Helen Fielding - W Pogoni Za Rozumem

Здесь есть возможность читать онлайн «Helen Fielding - W Pogoni Za Rozumem» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

W Pogoni Za Rozumem: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «W Pogoni Za Rozumem»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Bohaterka bestselleru DZIENNIK BRIDGET JONES nadal zmaga się z problemami w życiu uczuciowym i zawodowym. Związana w końcu z Markiem Darcym, teraz odkrywa uroki wspólnego życia z mężczyzną marzeń. Bridget, niesłusznie posądzona o przemyt narkotyków, trafia do tajlandzkiego więzienia…

W Pogoni Za Rozumem — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «W Pogoni Za Rozumem», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Nic takiego – wymamrotałam. Kiedy tylko wydostaliśmy się z sali, rzuciłam się pędem do toalety. Strasznie się naszarpałam przy zdejmowaniu sukienki i rozsznurowywaniu majtasów, a potem nakładaniu całego tego koszmaru z powrotem. Marzyłam o tym, żeby siedzieć w domu w rozciągniętych spodniach i swetrze. Kiedy znalazłam się w holu, o mało co nie obróciłam się z powrotem na pięcie i nie wróciłam do łazienki. Mark rozmawiał z Rebeccą. Znowu. Szepnęła mu coś do ucha, po czym powtórnie zawyła ze śmiechu. Podeszłam do nich i niezdarnie stanęłam obok.

– Jest! – powiedział Mark. – Poprawiłaś sobie wszystko?

– Bridget! – zakrzyknęła Rebecca, udając, że się cieszy na mój widok. – Podobno swoimi poglądami politycznymi zrobiłaś na wszystkich niesamowite wrażenie.

Chciałam wymyślić coś b. dowcipnego, ale tylko stałam, spoglądając spode łba.

– To było coś pięknego – powiedział Mark. – Zrobiła z nas nadętych dupków. No, musimy lecieć, miło było znowu cię spotkać.

Rebecca ucałowała nas wylewnie, otaczając chmurą Envy od Gucciego, po czym takim krokiem odpłynęła z powrotem do sali, że było oczywiste, iż miała nadzieję, że Mark za nią patrzy. Nie przychodziło mi do głowy nic do powiedzenia, kiedy szliśmy do samochodu. On i Rebecca najwyraźniej wyśmiewali się ze mnie za moimi plecami, a potem Mark próbował to jakoś zatuszować. Żałowałam, że nie mogę zadzwonić do Jude i Shaz po radę. Mark zachowywał się jak gdyby nigdy nic. Kiedy tylko ruszyliśmy, próbował położyć mi rękę na udzie. Dlaczego jest tak, że im mniejszą masz ochotę na seks, tym bardziej pragną go mężczyźni?

– Nie wolisz trzymać rąk na kierownicy? – spytałam, rozpaczliwie usiłując się skurczyć, by nie wyczuł palcami brzegu gumowego futerału.

– Nie, wolę cię trochę ponapastować – odparł, rzucając się w moją stronę. Udało mi się uniknąć dalszego napastowania, bo udawałam obsesję na punkcie bezpieczeństwa drogowego.

– Rebecca pytała, czy mielibyśmy ochotę wybrać się z nią kiedyś na kolację – powiedział.

Nie wierzyłam własnym uszom. Znam Rebeccę od czterech lat i jeszcze nigdy mnie nie zaprosiła na kolację.

– Miła jest, prawda? Ładną miała kieckę.

To wspominatoza. Na własne oczy widziałam przypadek wspominatozy. Dojechaliśmy do Notting Hill. Na światłach, bez pytania, po prostu skręcił w stronę mojego domu, oddalając się od swojego. Zachowywał swoją twierdzę dla siebie. Pewnie było w nim mnóstwo wiadomości od Rebeki. Ja byłam tylko Dziewczyną Na Dochodne.

– Dokąd jedziemy?!- wybuchnęłam.

– Do ciebie. Bo co? – spytał, oglądając się przerażony.

– No właśnie. Bo co? – wykrzyknęłam z wściekłością. – Chodzimy ze sobą od czterech tygodni i sześciu dni i nigdy nie pojechaliśmy do ciebie. Ani razu. Nigdy! Dlaczego?

Mark kompletnie zamilkł. Włączył kierunkowskaz, skręcił w lewo, po czym bez słowa popędził z powrotem w stronę Holland Park Avenue.

– O co chodzi? – spytałam w końcu. Patrząc prosto przed siebie, znowu włączył kierunkowskaz. – Nie lubię krzyków.

Kiedy dojechaliśmy do jego domu, czułam się okropnie. W milczeniu weszliśmy po schodach. Otworzył drzwi, podniósł z podłogi pocztę i pstryknął światło w kuchni. Jego kuchnia ma wysokość piętrowego autobusu i należy do tych nieskazitelnych pomieszczeń z nierdzewnej stali, w których trudno rozpoznać lodówkę. Zdziwił mnie brak różnych przedmiotów, normalnie leżących na wierzchu, i trzy plamy zimnego światła pośrodku podłogi. Odpłynął na drugi koniec kuchni, jego kroki głucho zadudniły jak w jaskini na szkolnej wycieczce, rozejrzał się strapiony po drzwiczkach z nierdzewnej stali i spytał:

– Masz ochotę na kieliszek wina?

– Tak, poproszę, dziękuję – odparłam grzecznie. Przy śniadaniowym barze z nierdzewnej stali stało parę nowoczesnych wysokich stołków. Niezdarnie wdrapałam się na jeden z nich, czując się jak Des O’Connor przygotowujący się do duetu z Anitą Harris.

– No tak – powiedział Mark. Otworzył jedne z drzwiczek w kredensie z nierdzewnej stali, zauważył przyczepiony do nich kosz na śmieci, zamknął je z powrotem, otworzył inne i spojrzał ze zdumieniem na pralkę za nimi. Spuściłam wzrok, chciało mi się śmiać.

– Czerwone czy białe? – spytał raptownie.

– Poproszę białe. – Nagle poczułam się bardzo zmęczona, buty mnie uwierały, straszne majtasy wpijały się w ciało. Miałam ochotę po prostu pójść sobie do domu.

– O. – Zlokalizował lodówkę. Zerknęłam na drugi koniec kuchni i zobaczyłam automatyczną sekretarkę na jednym z kontuarów. Żołądek podszedł mi do gardła. Migało czerwone światełko. Kiedy podniosłam wzrok, zobaczyłam, że tuż przede mną stoi Mark z butelką wina w jakiejś steranej conranowskiej [18]metalowej karafce. On sam też wyglądał mizernie.

– Słuchaj, Bridget, ja… – Zeszłam ze stołka, żeby go objąć, ale wtedy jego ręce wystrzeliły prosto do mojej talii. Odsunęłam się. Musiałam się pozbyć tego cholerstwa.

– Pójdę na chwilkę na górę – powiedziałam.

– Po co?

– Do toalety – wyjaśniłam bez sensu i w potwornie już uciskających mnie butach poczłapałam w kierunku schodów. Weszłam do pierwszego lepszego pokoju, który – jak się okazało – był garderobą Marka, pełną garniturów, koszul i półek z butami. Wyplątałam się z sukienki i z ogromną ulgą zaczęłam obierać się ze strasznych majtasów, myśląc, że może włożę szlafrok, a potem trochę się poprzytulamy i wszystko sobie wyjaśnimy, kiedy nagle w drzwiach pojawił się Mark. Stanęłam jak wryta, ukazując całą straszną bieliznę, po czym zaczęłam gorączkowo ją ściągać, a Mark gapił się, zdjęty zgrozą.

– Czekaj, czekaj – powiedział, wpatrując się intensywnie w mój brzuch, kiedy sięgnęłam po szlafrok. – Grałaś na własnej skórze w kółko i krzyżyk?

Próbowałam mu opowiedzieć o Buntowniku i o tym, że nie mogłam w piątkowy wieczór nigdzie dostać rozpuszczalnika, ale on wyglądał na bardzo zmęczonego i skołowanego.

– Przepraszam, nie mam pojęcia, o czym mówisz – powiedział. – Muszę się trochę przespać. Położymy się?

Otworzył inne drzwi, włączył światło. Rzuciłam okiem do środka i wydałam z siebie głośny ryk. Na ogromnym, białym łożu leżał gibki chłoptaś o orientalnej urodzie, kompletnie goły i dziwnie się uśmiechał. Trzymał dwie drewniane kulki na sznurku i małego króliczka.

Rozdział trzeci

Kanaaaał!

1 lutego, sobota

58,5 kg, Jeden. alkoholu 6 (ale zmieszane z sokiem pomidorowym, b. pożywnym), papierosy 400 (całkowicie zrozumiałe), króliczki, sarny, bażanty i inna zwierzyna znaleziona w łóżku 0 (ogromna poprawa od wczoraj), faceci O, chłoptasie byłego faceta 1, liczba normalnych potencjalnych facetów na świecie 0.

12.15.

Dlaczego mnie przydarzają się takie rzeczy? Dlaczego? DLACZEGO? Raz ktoś wyglądał na miłego, rozsądnego człowieka, aprobowanego przez matkę, nie żonatego, wariata, alkoholika czy popieprzeńca, ale okazuje się, że jest zboczonym gejem lecącym na zwierzątka. Nic dziwnego, że nie chciał mnie zaprosić do siebie. Nie chodziło o to, że jest związkofobem, napala się na Rebeccę albo że ja jestem Dziewczyną Na Dochodne. Po prostu trzymał w swojej sypialni orientalnych chłoptasiów i dziczyznę. Niesamowity szok. Niesamowity. Jakieś dwie sekundy gapiłam się na orientalnego chłoptasia, po czym zwinęłam się z powrotem do garderoby, zarzuciłam na siebie sukienkę, zbiegłam po schodach, słysząc za sobą takie wrzaski dobiegające z sypialni, jakby amerykańskie oddziały były mordowane przez Wietkong, pokuśtykałam na ulicę i zaczęłam gorączkowo machać na taksówkę jak cali girl, która trafiła na klienta chcącego jej zrobić burdel na głowie. Może to prawda, co mówią Szczęśliwe Mężatki, że jedyni mężczyźni, jacy zostali bez pary, są samotni tylko dlatego, że składają się z jednej wielkiej wady. To dlatego wszystko jest tak cholernie popieprzone… Nie twierdzę, że bycie gejem samo w sobie jest wadą, ale z pewnością nią jest, jeżeli się ma dziewczynę, która o niczym do tej pory nie wiedziała. Czwarty rok z rzędu będę w walentynki bez faceta, a Boże Narodzenie spędzę w jednoosobowym łóżku w domu rodziców. Znowu. Kanał. Kanaaaał! Zadzwoniłabym do Toma. To typowe dla niego, że wyjechał do San Francisco dokładnie wtedy, kiedy potrzebna mi jest rada z perspektywy gejowskiej, bardzo typowe. On stale oczekuje ode mnie rad, kiedy ma problemy z innymi homoseksualistami, ale jeżeli to ja potrzebuję rady w kryzysie z homoseksualistą, to co robi Tom? Jedzie sobie do San Francisco, CHOLERA JASNA. Spokojnie, spokojnie. Wiem, że nie powinnam zrzucać całej winy na Toma, zwłaszcza że incydent ten nie miał z nim nic wspólnego, że nie powinnam leczyć swoich problemów obwinianiem innych. Jestem pewną siebie, wrażliwą, odpowiedzialną kobietą sukcesu, całkowicie poukładaną w środku. Aaa! Telefon.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «W Pogoni Za Rozumem»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «W Pogoni Za Rozumem» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «W Pogoni Za Rozumem»

Обсуждение, отзывы о книге «W Pogoni Za Rozumem» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x