Paulo Coelho - Piąta Góra

Здесь есть возможность читать онлайн «Paulo Coelho - Piąta Góra» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Piąta Góra: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Piąta Góra»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Czasem próżność lub pycha każą nam wierzyć, że wszystko od nas zależy. Ale kiedy spada na nas nieszczęście, zawsze myślimy, że na nie nie zasłużyliśmy, że los jest niesprawiedliwy, że wpadliśmy w pułapkę.
Prorok Eljasz w IX wieku przed naszą erą opuszcza z rozkazu Jahwe ojczysty Izrael i chroni się przed prześladowaniami Jezabel w sąsiedniej Fenicji, gdzie od niemal trzech stuleci panuje pokój i dobrobyt.

Piąta Góra — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Piąta Góra», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Ogień! – krzyczał do wrogów. – Dom zaczyna się palić!

Nie bał się. Jego myśli zaprzątała jedynie kobieta i jej syn. Ktoś przycisnął mu głowę do ziemi, poczuł jej smak w ustach. Ucałował ziemię, powiedział jak bardzo ją kocha i że uczynił co tylko było w jego mocy, aby uniknąć wojny. Chciał uwolnić się od napastników, ale ktoś trzymał nogę na jego szyi.

“Na pewno uciekła – pomyślał. – Nie uczyniliby nic złego bezbronnej kobiecie".

Głęboki spokój zapanował w jego sercu. Może Pan pojął, że nie on jest właściwym człowiekiem i znalazł innego proroka, by wyzwolić Izrael od grzechu. Śmierć w końcu nadeszła, taka jakiej oczekiwał, męczeńska. Przyjął swe przeznaczenie i czekał na śmiertelny cios.

Mijały sekundy. Nadal słyszał krzyki, krew broczyła z rany, lecz cios nie padł.

– Błagam, zabijcie mnie jak najszybciej! – krzyknął, pewien że przynajmniej jeden z nich mówi jego językiem.

Nikt nie zwrócił uwagi na jego słowa. Krzyczeli jeden przez drugiego, jakby chcieli wyjaśnić jakąś pomyłkę. Zaczęli go kopać i Eliasz poczuł, że znowu chce żyć. To wywołało w nim panikę.

“Jak mogę chcieć żyć – pomyślał zrozpaczony – skoro nie mogę wyjść stąd cało?"

Jednak nic się nie działo. Świat zdawał się wiecznieć w tej mieszaninie krzyków, hałasu i kurzu. Być może Pan sprawił to, co kiedyś uczynił dla Jozuego – zatrzymał czas pośród bitwy.

Wtedy dopiero dobiegły go z dołu jęki kobiety. Nadludzkim wysiłkiem zdołał odepchnąć jednego ze strażników i wstać, ale zaraz powalili go z powrotem na ziemię. Jakiś żołnierz kopnął go w głowę i Eliasz zemdlał.

Po kilku minutach odzyskał przytomność. Asyryjczycy wywlekli go na ulicę.

Jeszcze oszołomiony podniósł głowę: wszystkie okoliczne domy płonęły.

– W tym domu tkwi uwięziona, bezbronna i niewinna kobieta! Ratujcie ją!

Wszędzie krzyki, bieganina, zamęt. Próbował podnieść się, ale znów go powalono na ziemię.

“Panie, możesz ze mną uczynić, co zechcesz, bowiem oddałem i życie i śmierć za Twoją sprawę – modlił się. – Błagam jednak, byś ocalił tę kobietę, która mnie przygarnęła!"

Ktoś szarpnął go za ramiona.

– Popatrz – zawołał po fenicku asyryjski oficer. – Zasłużyłeś na to.

Dwóch strażników postawiło go na nogi i popchnęło w kierunku drzwi. Dom w okamgnieniu pożerały płomienie, a ogień oświetlał wszystko wokół. Słyszał płaczące dzieci, starców błagających o litość, zrozpaczone kobiety szukające swych dzieci. Nie słyszał jedynie wołania o pomoc tej, która dała mu schronienie.

– Co się dzieje? Tam w środku jest kobieta z dzieckiem! Czemu to robicie?

– Ona chciała ukryć namiestnika Akbaru.

– Nie jestem namiestnikiem Akbaru! Popełniacie straszliwą pomyłkę!

Oficer asyryjski pchnął go aż na próg domu, jego sufit zawalił się od ognia i na wpół przywalił kobietę. Eliasz widział jedynie jej rękę, którą rozpaczliwie wzywała pomocy. Błagała, by nie pozwolono jej spłonąć żywcem.

– Dlaczego darowaliście mi życie, a jej nie oszczędziliście tych męczarni? – wołał.

– Nie bój się, nie oszczędzimy i ciebie, ale chcemy, byś cierpiał najsroższe katusze. Nasz wódz zginął ukamienowany, odarty z czci i honoru, u wrót miasta. Przybył tu w poszukiwaniu życia i został skazany na śmierć. Teraz ciebie spotka ten sam los.

Eliasz rozpaczliwie walczył, by się wyrwać, ale strażnicy prowadzili go ulicami Akbaru. W piekielnym skwarze pożaru pot zalewał żołnierzom oczy. Niektórzy z nich byli wstrząśnięci scenami, które oglądali. Eliasz szamotał się i wykrzykiwał ku niebiosom, ale i Asyryjczycy i Pan pozostawali głusi na jego wołania.

Przywlekli go na plac. Większość budynków płonęła, huk ognia mieszał się z jękami mieszkańców.

“Jakie to szczęście, że istnieje śmierć".

Ileż razy myślał o tym od tego dnia w stajni!

Trupy akbarskich żołnierzy, większość bez mundurów, leżały na ziemi. Widział ludzi biegających tam i z powrotem – jakby wiedzieli co mają robić, chociaż wcale nie wiedzieli jak przeciwdziałać śmierci i zniszczeniu.

“Dlaczego oni tak biegają? – zastanawiał się. – Czyż nie widzą, że miasto jest w rękach wroga i nie mają dokąd uciec?" Wszystko zdarzyło się błyskawicznie. Asyryjczycy wykorzystali swą ogromną przewagę liczebną i udało im się oszczędzić swym żołnierzom trudów bitwy. Wojownicy akbarscy zostali wybici niemal bez walki.

Eliasza rzucono na kolana na środku placu i związano mu ręce. Nie słyszał już jęków kobiety, być może skonała szybko i nie cierpiąc tak, jakby cierpiała, gdyby paliła się żywcem. Być może Pan trzymał ją już w swych ramionach, tulącą syna.

Inna grupa żołnierzy asyryjskich przyprowadziła jeńca o twarzy zmasakrowanej kopniakami. Mimo to rozpoznał w nim dowódcę.

– Niech żyje Akbar! – krzyczał. – Niech żyje Fenicja i jej wojownicy, którzy walczą z wrogiem w świetle dnia! Śmierć tchórzom, którzy atakują pod osłoną nocy!

Zaledwie dokończył zdanie, gdy błysnął miecz jednego z asyryjskich wodzów i głowa dowódcy potoczyła się na ziemię.

“Teraz moja kolej – powiedział Eliasz sam do siebie. – Odnajdę ją znów w raju i będziemy spacerować trzymając się za ręce".

Wtedy podszedł jakiś mężczyzna i zaczął rozmawiać z oficerami. Był jednym z tych mieszkańców Akbaru, którzy byli na placu podczas obrad i sądu. Eliasz przypomniał sobie, że pomógł mu kiedyś rozwiązać poważny spór z sąsiadem.

Asyryjczycy wrzeszczeli coraz głośniej i wskazywali na Eliasza. Mężczyzna ukląkł, ucałował stopy jednego z nich, wyciągnął dłonie w kierunku Piątej Góry i zapłakał niczym dziecko. Gniew Asyryjczyków jakby opadał.

To zdawało się nie mieć końca: mężczyzna płakał i błagał, pokazując na Eliasza i na posiadłość namiestnika, a żołnierze nie dawali się przekonać.

W końcu zbliżył się do niego oficer mówiący po fenicku.

– Nasz szpieg – powiedział, wskazując na mężczyznę – twierdzi, że zaszła pomyłka. To on przekazał nam plany miasta i możemy dać wiarę jego słowom. Nie jesteś tym, którego chcieliśmy zabić.

Kopnął go i Eliasz przewrócił się na ziemię.

– Więc twierdzisz, że chcesz iść do Izraela, by strącić z tronu samozwańczą księżniczkę. Czy to prawda?

Eliasz milczał.

– Odpowiedz! – zażądał oficer. – Wtedy wrócisz do domu na czas i uratujesz tamtą kobietę i jej syna.

– Tak, to prawda – potwierdził. Może Pan go wysłuchał i pomoże mu ich ocalić. – Moglibyśmy zabrać cię do Tyru i Sydonu jako jeńca – ciągnął oficer. – Ale przed nami jeszcze wiele bitew i byłbyś dla nas tylko ciężarem. Moglibyśmy zażądać za ciebie okupu, ale od kogo? Jesteś obcy nawet we własnym kraju.

Oficer postawił nogę na jego twarzy.

– Nie jesteś nic wart. Jesteś nikim i dla wrogów i dla przyjaciół. Jesteś jak to miasto – nie warto nawet zostawiać tu części naszego wojska, aby nad nim panować. Gdy podbijemy wybrzeże, Akbar i tak będzie nasz.

– Mam pytanie – odezwał się Eliasz. – Tylko jedno.

Oficer spojrzał na niego podejrzliwie.

– Dlaczego zaatakowaliście nocą? Czyżbyście nie wiedzieli, że wszystkie wojny prowadzi się za dnia?

– Nie złamaliśmy prawa. Żadna, tradycja tego nie zakazuje – odparł oficer. – Mieliśmy dużo czasu na rozpoznanie terenu. Was zaś tak bardzo pochłonęło przestrzeganie zwyczajów, że zapomnieliście o tym, iż świat się zmienia. Potem Asyryjczycy odeszli, a szpieg rozwiązał Eliaszowi ręce.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Piąta Góra»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Piąta Góra» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Piąta Góra»

Обсуждение, отзывы о книге «Piąta Góra» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x