Ryszard Kapuściński - Imperium

Здесь есть возможность читать онлайн «Ryszard Kapuściński - Imperium» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Imperium: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Imperium»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Bestseller 1993 roku, tłumaczony na całym świecie. Imperium to bodaj najwybitniejsze dokonanie indywidualnego, pełnego inwencji stylu reportażu Kapuścińskiego, niemożliwego do naśladowania, a będącego niedościgłym wzorem dla największych dziennikarzy dzisiejszych czasów. Uchwycony na gorąco, w pełnych znaczeń przybliżeniach i detalu proces rozpadu Związku Radzieckiego – ostatniego imperium kończącego się stulecia

Imperium — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Imperium», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Drzewa stwarzają łagodzące wrażenie, że oaza nie jest wysepką wiecznie atakowaną przez żywioł pustyni, ale fragmentem wielkiej ziemi przychylnej ludziom i roślinom.

Aszchabad jest miastem podwójnie młodym. Zaczął powstawać dopiero w 1881 roku, kiedy wojska rosyjskie, po złamaniu oporu Turkmenów, zbudowały tu fort wojenny. Fort zaczął obrastać w uliczki, powstało miasteczko. W 1948 roku, w czasie trzęsienia ziemi, jednego z najcięższych w historii współczesnej, w ciągu 15 sekund miasto zniknęło z powierzchni ziemi. Był jeden cmentarz, wspomina Misza, a po trzęsieniu: szesnaście. Z całego miasta pozostał nie ruszony pomnik Lenina.

Aszchabad, który ogląda się dzisiaj, jest miastem powstałym po klęsce, właściwie od podstaw. Amator antyków nie ma tu nic do zwiedzenia.

Raszyd pokazał mi na mapie, którędy płynął Uzboj. Uzboj brał wody z Amu-darii, przecinał pustynię Kara-Kum i wpadał do Morza Kaspijskiego. Była to piękna rzeka, powiedział Raszyd, długa jak Sekwana. Ta rzeka umarła, powiedział, a jej śmierć stała się początkiem wojny. Dodał, że historię Uzboju badał archeolog Jusupow. Jego zdaniem, rzeka pojawiła się na pustyni nagle i stosunkowo niedawno, może pięć tysięcy lat temu. Razem z wodą ściągnęły na pustynię ryby i ptaki. Potem przyszli ludzie. Ci ludzie należeli do plemion Ali-ili, Chyzr i Tiwedżi. Turkmeni dzielili się wtedy na 110 plemion, a może nawet i więcej. Ludzie Ali-ili, Chyzr i Tiwedżi podzielili Uzboj na trzy odcinki, każdemu plemieniu przypadła jedna trzecia długości rzeki. Brzegi Uzboju zamieniły się w kwitnącą i ludną oazę. Powstały osady i faktorie, ogrody i plantacje. W samym wnętrzu pustyni zrobiło się rojno i gwarnie. Oto, co może sprawić woda. Woda jest początkiem wszystkiego. Jest pierwszym pokarmem. Jest krwią ziemi. Ludzie wyobrażali wodę rysując trzy faliste kreski. Ponad kreskami rysowali rybę. Ryba była symbolem szczęścia. Trzy kreski plus ryba oznaczało – życie.

Po rzece pływały kupieckie łodzie. Tędy szedł towar z Indii do Anatolii, z Chorezmu do Persji. Uzboj był znany na całym świecie. W tych krajach, gdzie byli piśmienni ludzie, zachowały się na ten temat różne wzmianki. Mamy wzmianki u Greków i Persów, a także wzmianki u Arabów. Na brzegach Uzboju stały gościnne karawanseraje, gdzie wioślarze mogli odpocząć, dostać nocleg i strawę. W Dow-Kała, Orta-Kuju i Talajchanie były bazary, każdy mógł tam kupić towar wysokiej, eksportowej jakości.

Ludzie Uzboju oddawali cześć świętym kamieniom. Jest to typowe dla mieszkańców pustyń, którzy oddają cześć wszystkiemu, co mają pod ręką – kamieniom, wąwozom, studniom i drzewom. Tam, gdzie stał święty kamień, nie wolno było walczyć. Kamień ratował przed śmiercią. Tkwiła w nim siła stężona, zamknięta w formie wiecznej, danej raz na zawsze. Całowanie kamienia dawało ludziom niemal zmysłową rozkosz. Raszyd mówi mi, żebym zwrócił uwagę na ten fragment tekstu „Podróży", gdzie Abu Abd Allah Mohammed lbn Abd Allah ibn Mohammed ibn Ibra-him al-Lawati at-Tandżi, znany jako Ibn Batuta, a w krajach Wschodu pod imieniem Szams ad-Dina, pisze, że „usta odczuwają niezmierną słodycz przy całowaniu kamienia, tak iż chciałoby się go całować bez końca". Dla ludzi Uzboju kamień był istotą boską.

Myśl człowieka obracała się wtedy wokół takiej sprawy jak podział wody. Możemy to stwierdzić stosując metodę dedukcji. Jeszcze po Rewolucji, dopóki nie było reformy, podział wody był dla Turkmena wydarzeniem tak samo ważnym jak wybuch wojny albo zawarcie pokoju. Od tego zależało właściwie wszystko. Woda dostawała się na pole kanałami, które nazywają się aryki. Podział wody dokonywał się przy głównym aryku. Jeżeli była dobra wiosna, podział wody był świętem. Ale dobre wiosny bywają tu rzadko. W ciągu całego roku może spaść tylko tyle wody, ile w Europie przynosi jeden deszcz. A może być i tak, że cały roczny opad wyleje się z nieba w ciągu dwóch dni, a potem jest tylko susza. Podział wody zamieniał się wtedy w wojnę. Po obu stronach aryków ciągną się cmentarze, na dnie kanałów leżą ludzkie kości.

Bogacze mieli duże aryki, a biedni – małe. Biedny starał się cichcem uchylić zastawkę, żeby przypuścić do swojego aryku więcej wody. Bogacz tępił podobne praktyki. Tak wyglądała walka klasowa. Woda była przedmiotem spekulacji, była towarem na czarnym rynku. Istniała giełda wodna, hossa wodna, krach wodny. Ludzie zdobywali na wodzie fortuny albo tracili cały majątek. Powstały wtedy różne obyczaje, które zniosła dopiero Rewolucja. Kobieta nie miała prawa do przydziału wody. Wodę dostawali tylko żonaci mężczyźni. Ojciec, któremu urodził się chłopiec, żenił niemowlaka z dorosłą dziewczyną. Niemowlak, jako żonaty, dostawał nadział wody, była to droga bogacenia się tych ludzi, którym rodziło się dużo chłopców. Dopiero w 1925 roku I Zjazd Rad Turkmenii uchwalił rewolucyjny dekret, który zabrania żenić niemowlaki i przyznaje kobiecie prawo do wody.

Każdy starał się żyć jak najbliżej Uzboju. Rzeka niosła wodę, niosła życie. Wzdłuż brzegów prowadziły szlaki karawan. W nurtach Uzboju armia Dżyngis-chana pławiła konie. Tutaj docierali kupcy Samarkandy i Jomuci – handlarze niewolników.

Agonia rzeki, powiedział Raszyd, zaczęła się czterysta lat temu. Rzeka, która nagle pojawiła się na pustyni, zaczęła teraz szybko znikać. Uzboj stworzył cywilizację w samym wnętrzu pustyni, żywił trzy plemiona, łączył Zachód ze Wschodem, na brzegach Uzboju stały dziesiątki miast i osiedli, które odkopał Jusupow. Teraz rzekę pochłaniały piaski. Jej energia zaczęła słabnąć, jej prąd utracił siłę. Nie wiadomo, kto to pierwszy zauważył. Ali-ili, Chyzr i Tiwedżi zbierali się na brzegu patrzeć, jak odchodzi rzeka, źródło życia, siedzieli i patrzyli, ponieważ ludzie lubią przyglądać się swojemu nieszczęściu. Poziom wody opadał z dnia na dzień, przed ludźmi otwierała się przepaść. Cała walka klasowa wokół otwierania i zamykania zastawek straciła wszelki sens. Nie miało znaczenia, kto ma jaki aryk – w żadnym aryku nie było wody. Ludzie biegali do mułłów, biegali do iszanów, obłapywali każdy napotykany kamień. Nic nie pomagało. Wysychały pola i więdły drzewa. Za worek wody kupowało się karakułową owcę. Karawany, które przedtem zatrzymywały się tu i tam, teraz przebiegały w pośpiechu, jakby tę ziemię nawiedziła epidemia. Pustoszały bazary, kupcy zamykali sklepiki.

Jusupow, który kopał w oazach Uzboju, twierdzi, że wśród znalezionych tam rzeczy panuje wielki nieporządek. Ludzie rzucali wszystko, co mieli. Dzieci rzucały zabawki, kobiety rzucały naczynia. Musiała ich ogarnąć panika, histeria, strach. Na pewno krążyły najbardziej fantastyczne plotki. Może pojawili się prorocy i wróżbici. Ludzie czuli, jak zaciska się obręcz pustyni, na progu ich domów śpiewał piasek.

Zaczął się wielki exodus. Ludzie plemienia Ali-ili, plemienia Chyzr i Tiwedżi (ci ostatni zwani również poganiaczami wielbłądów) ruszyli na południe, ponieważ powszechna była wówczas sława południowych oaz Mary i Tedżenu. Wygnańcy szli przez pustynię Kara-Kum, co oznacza Czarne Piaski, największą pustynię Turkmenii i całej Azji Środkowej. Za sobą mieli martwą rzekę, która leżała wśród piasków jak rozbity dzban. Piasek zasypywał aryki, pola i domy.

Raszyd mówi, że plemiona martwej rzeki natrafiły na opór ludności oaz południowych. Mieszkały tam plemiona Tekę i Saryk. To wszystko byli Turkmeni, ci przybysze i miejscowi, to był jeden naród rozdzierany walką o wodę. Raszyd mówi, że w oazach panuje idealna proporcja między ilością wody i liczbą mieszkańców i dlatego oaza nie może przyjmować nowych ludzi. Oaza może przyjąć gościa, może przyjąć kupca, ale nie przyjmie całego plemienia, bo to od razu naruszy jej bilans, od którego zależy cały byt. Dlatego między pustynią i oazą musi toczyć się wojna. Człowiek jest tu postawiony w sytuacji bardziej kategorycznej niż jego brat żyjący w strefie umiarkowanej i dlatego przyczyny wojen są tu głębsze i, chciałoby się powiedzieć, bardziej ludzkie niż w Europie, gdzie historia zna wojny wszczynane z tak błahych powodów, jak obraza prestiżu, spór dynastyczny czy mania prześladowcza panującego. Na pustyni przyczyną wojny jest chęć życia, człowiek rodzi się od razu zaplątany w tę sprzeczność, na tym polega dramat. Dlatego Turkmeni nigdy nie znali jedności, rozdzielał ich pusty aryk. Śmierć Uzboju, która wygnała na południe plemiona martwej rzeki, dała początek bratobójczym wojnom Turkmenów. Ciągnęły się one wiekami, aż do naszych czasów. Zdarzały się jeszcze tuż po Rewolucji, chociaż te wojny porewolucyjne były już bardziej upolitycznione. Raszyd powiedział, że teraz wodę rozdziela ministerstwo. Powiedział, że w 1954 roku przyjechały do Bosagi spychacze. Bosaga leży w Turkmenii, nad rzeką Amu-darią, niedaleko granicy Afganistanu. Od tego miejsca zaczęli kopać kanał. W ten sposób rzeka, która raz pojawiła się sama i odeszła, została z powrotem wprowadzona na pustynię przez człowieka. Oto, jakie koło zatoczyła historia. Podobnie jak kiedyś, razem z wodą ściągnęły na pustynię ryby i ptaki. Brzegi kanału zamieniły się w kwitnącą i ludną oazę. Kanał ma teraz osiemset kilometrów, a będzie miał dwa razy tyle i dojdzie do Morza Kaspijskiego, jak kiedyś Uzboj.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Imperium»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Imperium» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Ryszard Kapuscinski - The Shadow of the Sun
Ryszard Kapuscinski
Ryszard Kapuściński - Another Day of Life
Ryszard Kapuściński
Ryszard Kapuscinski - The Soccer War
Ryszard Kapuscinski
Ryszard KAPUSCINSKI - Szachinszach
Ryszard KAPUSCINSKI
Richard Montanari - The skin Gods
Richard Montanari
Ryszard Kapuściński - Cesarz
Ryszard Kapuściński
Ryszard Kapuściński - Chrystus z karabinem na ramieniu
Ryszard Kapuściński
Ryszard Kapuściński - Busz po polsku
Ryszard Kapuściński
libcat.ru: книга без обложки
Ryszard Kapuściński
Ryszard Kapuściński - Heban
Ryszard Kapuściński
Ryszard Kapuściński - Podróże z Herodotem
Ryszard Kapuściński
libcat.ru: книга без обложки
Ryszard Kapuściński
Отзывы о книге «Imperium»

Обсуждение, отзывы о книге «Imperium» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x