• Пожаловаться

Amélie Nothomb: Ani z widzenia, ani ze słyszenia

Здесь есть возможность читать онлайн «Amélie Nothomb: Ani z widzenia, ani ze słyszenia» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Современная проза / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Amélie Nothomb Ani z widzenia, ani ze słyszenia

Ani z widzenia, ani ze słyszenia: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ani z widzenia, ani ze słyszenia»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Amélie jako mała dziewczynka mieszkała w Japonii. Teraz, gdy jest dorosła, postanawia odwiedzić kraj Kwitnącej Wiśni. Udzielając Japończykom korepetycji z francuskiego, chce przyswoić ich język. Choć w czasie pierwszych lekcji z Rinrim, studentem romanistyki, rozmowę zakłócają ciągłe lapsusy i niezrozumiała wymowa, Belgijka i Japończyk zaprzyjaźniają się. Amélie poznając fascynujący i egzotyczny świat, zakochuje się w Rinrim. Obserwuje, jak we współczesnej Japonii nowoczesność miesza się z tradycyjną kulturą. Zauroczona odmiennością przyjaciela i jego kraju, delektuje się pobytem do czasu, aż chłopak poprosi ją o rękę.

Amélie Nothomb: другие книги автора


Кто написал Ani z widzenia, ani ze słyszenia? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Ani z widzenia, ani ze słyszenia — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ani z widzenia, ani ze słyszenia», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– W wieku pięciu łat dowiedziałem się, że jestem nie dość inteligentny.

– Nieprawda. W wieku pięciu lat dowiedziałeś się, że nie zaliczyłeś.

– Czułem, że mój ojciec myśli: „To bez znaczenia. Jest moim synem, zajmie moje miejsce”. Ogarnął mnie wtedy wstyd, który czuję do dziś.

Przytuliłam go, szepcząc słowa pociechy, zapewniając o jego inteligencji. Długo płakał, aż w końcu zasnął.

Wpatrywałam się w noc okrywającą miasto, w którym co roku większość pięcioletnich dzieci dowiadywała się, że zmarnowała życie. Wydawało mi się, że zewsząd słyszę koncerty stłumionych łez.

Rinri z tego wybrnął, bo był synem swojego ojca; miejsce bólu zajął u niego wstyd. Ale inni, zawaliwszy testy, już od najmłodszych lat wiedzieli, że w najlepszym wypadku zostaną mięsem korporacyjnym, tak jak kiedyś zostaliby mięsem armatnim. I jak tu się dziwić, że tylu japońskich nastolatków popełnia samobójstwo.

Christine miała wrócić dopiero za trzy tygodnie. Zaproponowałam Rinriemu, żebyśmy maksymalnie wykorzystali jej mieszkanie. Grę w monofily kontynuować będziemy po jej powrocie. Był zachwycony moim pomysłem.

W miłości, podobnie jak we wszystkim innym, najważniejsza jest infrastruktura. Patrząc przez ogromne okno na koszary Ichigaya, zapytałam Rinriego, czy lubi Mishimę.

– Jest cudowny – odpowiedział.

– Zadziwiasz mnie. Europejczycy zapewniali, że ten pisarz bardziej się podoba cudzoziemcom.

– Japończycy nie bardzo go lubią jako człowieka. Ale jego dzieło jest nadzwyczajne. To dziwne, co powiedzieli twoi europejscy przyjaciele, bo jest ono piękne zwłaszcza po japońsku. Jego frazy są jak muzyka. Jak to przetłumaczyć?

Uradowało mnie to oświadczenie. A że nieprędko będę w stanie odcyfrować konieczne ideogramy, poprosiłam Rinriego, żeby mi poczytał na głos Mishimę w oryginale. Wywiązał się z tego z ochotą; zadrżałam, słysząc, jak mówi Kinjiki. Daleko mi było do zrozumienia wszystkiego, od tytułu poczynając.

– Dlaczego „zabronione barwy”?

– W japońskim kolor może być synonimem miłości.

Prawo japońskie przez długi czas uważało homoseksualizm za przestępstwo. Bez względu na to, jak cudowna była ta równoznaczność barwy i miłości, w tym momencie Rinri wkraczał na delikatny grunt. Nigdy nie rozmawiałam o miłości. Rinri często poruszał ten temat, wekslowałam jednak rozmowę na inne tory. Z okna obserwowaliśmy przez lornetkę kwitnące drzewa japońskiej wiśni.

– Zgodnie z tradycją powinienem nocą, popijając sake, zaśpiewać dla ciebie pod kwitnącymi drzewami wiśni.

– Do dzieła.

Pod najbliższym drzewem Rinri śpiewał dla mnie piosenki. Śmiałam się, ale on uniósł się gniewem:

– Naprawdę myślę to, co śpiewam.

Wypiłam jednym haustem moją sake, by odpędzić uczucie skrępowania. Pączki kwiatów wiśni były niebezpieczne, rozniecały sentymentalizm młodzieńca.

Myślałam, że po powrocie do ultranowoczesnego mieszkania Christine znajdę się na bezpiecznym gruncie. Błąd: czekały mnie wyznania miłosne strzeliste jak ten wieżowiec. Wysłuchałam ich dzielnie i nic nie powiedziałam. Na szczęście Rinri zaakceptował moje milczenie.

Bardzo go lubiłam. Czegoś takiego nie można jednak powiedzieć ukochanemu. Szkoda. Z mojej strony to, że go bardzo lubiłam, oznaczało bardzo wiele.

Sprawiał, że byłam przy nim szczęśliwa.

Zawsze się cieszyłam, kiedy go widziałam. Darzyłam go przyjaźnią, czułością. Kiedy go nie było, nie tęskniłam za nim. Tak wyglądało moje uczucie do niego; uważałam naszą historię za cudowną.

I dlatego bałam się deklaracji, które wymagałyby odpowiedzi lub, co gorsza, wzajemności. Kłamanie w tych sprawach jest torturą. Odkrywałam, że mój łęk jest nieuzasadniony. Rinri oczekiwał ode mnie tylko tego, żebym go słuchała. I jakże słusznie! Słuchanie drugiego człowieka to już ogromnie dużo. A ja słuchałam go z wielką gorliwością.

Dla moich uczuć do tego chłopca brakowało nazwy we współczesnym języku francuskim, ale nie w japońskim, w którym oddawał je termin koi. Koi można przetłumaczyć jako upodobanie. Czułam do niego upodobanie. Był moim koibito, tym, z którym dzieliłam koi; upodobałam sobie jego towarzystwo.

We współczesnym japońskim wszystkie młode, żyjące bez ślubu pary określają swego partnera jako koibito. Głęboko zakorzeniona pruderia wyklucza słowo miłość. Z wyjątkiem incydentu łub przystępu miłosnego szaleństwa nie używa się tego wielkiego słowa, rezerwując je dla literatury i tego typu rzeczy. Że też musiałam trafić na Japończyka, który nic sobie nie robił ani z tego słownictwa, ani z przyjętych w tej materii zasad. Pocieszała mnie jednak myśl, że do jego dziwactwa przyczyniała się zapewne w dużej mierze językowa egzotyka. Nie bez znaczenia było to, czy wyznania Rinriego skierowane do osoby francuskojęzycznej wyrażane są po francusku czy po japońsku; język francuski musiał być dla niego tym prestiżowym, a zarazem rozwiązłym obszarem, na którym można było pofolgować takim sekretnym uczuciom.

Miłość jest afektem tak bardzo francuskim, że niektórzy upatrywali w niej wynalazek narodowy. Nie posuwając się tak daleko, przyznaję, że jest w tym języku pewien miłosny geniusz. Być może należałoby uznać, że oboje, Rinri i ja, nabraliśmy skłonności typowych dla języka partnera: on, odurzony tą nowością, „grał” w miłość, ja delektowałam się koi. Co pokazuje, jak cudownie otwarci byliśmy oboje na kulturę partnera.

Koi miało tylko jedną wadę: nazwę, która była doskonałym homonimem karpia, jedynego zwierzęcia budzącego we mnie wstręt. Na szczęście owej zbieżności nie towarzyszyło żadne podobieństwo; nawet jeśli w Japonii karp symbolizuje chłopca, moje uczucie do Rinriego w niczym nie przypominało tej wielkiej błotnej ryby z obrzydliwą paszczą. Przeciwnie, koi zachwycało mnie swą lekkością, płynnością, świeżością, a także swoim brakiem powagi. Koi było eleganckie, rozrywkowe, zabawne, cywilizowane. Jednym z uroków koi było parodiowanie miłości: przejmowało z niej niektóre zachowania, nie po to, by cokolwiek ujawniać, tylko dla beztroskiej zabawy.

Starałam się jednak ukrywać swoją wesołość, żeby Rinriego nie urazić; brak poczucia humoru w miłości jest powszechnie znany. Podejrzewam, że wiedział, iż darzę go koi, a nie ai – słowo to jest tak piękne, że czasami żałowałam, że go nie używam. Zapewne tylko świadomość, że to początki, sprawiała, że się tym nie smucił: musiał zrozumieć, że jest moim pierwszym koi, tak jak ja byłam jego pierwszą miłością. Bo choć już nieraz traciłam głowę, to jeszcze nigdy nie poczułam do nikogo upodobania.

Te dwa słowa, koi i ai, nie różnią się stopniem intensywności; one są z istoty swej nie do pogodzenia. Czy zakochujemy się w kimś, kogo sobie upodobaliśmy? To niemożliwe. Zakochujemy się w tych, których nie znosimy, w tych, którzy reprezentują dla nas nieznośne niebezpieczeństwo. Schopenhauer upatruje w miłości fortel instynktu prokreacji; trudno wyrazić, jaką grozę budzi we mnie podobna teoria. Ja w miłości upatruję fortel mojego instynktu, niepozwalający mi uśmiercić bliźniego; czasami, kiedy mam ochotę zamordować konkretną osobę, jakiś tajemniczy mechanizm – odruch obronny? tęsknota za niewinnością? strach przed wylądowaniem w więzieniu?

– mnie powstrzymuje. Dlatego, o ile mi wiadomo, nie mam jeszcze na swoim koncie żadnego morderstwa.

Zabić Rinriego? Cóż za okrutny, a tym bardziej niedorzeczny pomysł! Zabić istotę tak miłą, wyzwalającą we mnie jak najlepsze uczucia! Przecież go nie zabiłam, co świadczy, że nie było to konieczne.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ani z widzenia, ani ze słyszenia»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ani z widzenia, ani ze słyszenia» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Amélie Nothomb: Mercure
Mercure
Amélie Nothomb
Amélie Nothomb: Hygiène de l’assassin
Hygiène de l’assassin
Amélie Nothomb
Amélie Nothomb: Z pokorą i uniżeniem
Z pokorą i uniżeniem
Amélie Nothomb
Amélie Nothomb: Kosmetyka wroga
Kosmetyka wroga
Amélie Nothomb
Amélie Nothomb: Fear and Trembling
Fear and Trembling
Amélie Nothomb
Amélie Nothomb: Riquet à la houppe
Riquet à la houppe
Amélie Nothomb
Отзывы о книге «Ani z widzenia, ani ze słyszenia»

Обсуждение, отзывы о книге «Ani z widzenia, ani ze słyszenia» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.