Барбара Росек - Byłam Schizofreniczką

Здесь есть возможность читать онлайн «Барбара Росек - Byłam Schizofreniczką» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Контркультура, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Byłam Schizofreniczką: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Byłam Schizofreniczką»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Byłam Schizofreniczką — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Byłam Schizofreniczką», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Tadeuszu, czy ja to wytrzymam?

Z Adama zdjęłam projekcję gwałciciela, z matki projekcję chęci zniszczenia mnie, czyli

samozniszczenia. Co muszę zdjąć z ojca? Nałóg? Milczenie – ojciec milczał wobec mnie, a ja

milczałam wobec innych.

Kim była Ewa? Moim cieniem, zgwałcona przez dziadka. Kim jeszcze była? Teraz tego nie

rozwiążę.

Jednak przed samą śmiercią odzyskuje się świadomość. Odzyskałam ją na moment i zdziwiona stwierdziłam w myślach, że nie oddycham. W rzeczywistości byłam bez oddechu. I zapytałam Boga, dlaczego jeszcze żyję, zamiast zapytać, dlaczego umieram, a Bóg mi powiedział – masz wracać. A mnie było tam tak dobrze, nie chciałam zdrowieć, chciałam iść za światłem, którego poszukiwałam przez całe życie. Wiem, jak się umiera. Kiedy się wchodzi w stan śmierci klinicznej, jest pięknie, jest spokojnie, no właśnie spokojnie, nareszcie bez udręki duszy.

W końcu skrzywdziła mnie kobieta, najpierw matka, a na koniec Ewa.

Zniszczył mnie mój cień – 11.02.91, godz. 20.49!!!

12 lutego

Boże, ja po prostu chciałam umrzeć. W ostatnim akcie świadomości, kiedy na chwilę odzyskałam wewnętrzna świadomość, modliłam się do Boga, by to był koniec. Zaraz potem podłączono mnie do respiratora.

Ja dokonałam aborcji na sobie, Tadeuszu!

Udało mi się dojść do początku prawdy o sobie. Była ona wciąż niewyobrażalna, nie do

przyjęcia. Zapisywałam wszystko w dzienniku, całą analizę krok po kroku, kiedy z minuty na

minutę odkrywałam siebie i swoje wnętrze, kiedy prawda wychodziła z każdej szczeliny podświadomości, kiedyś tak mocno wypieranej. Objawiałam się sama dla siebie i stałam listy do Tadeusza, a on przyjmował wszystko i czekał na następne. Już wiedział, że idę właściwą drogą.

Zajęta analizą nie pojmowałam, że ona mnie dotyczy, wyglądało to tak, jakbym pisała o

kimś zupełnie innym. Tylko w ten sposób mogłam na razie przyjąć prawdę. Jeszcze mi się nie uwewnętrzniała. Stała obok jak książka literacka, którą pisałam. Byłam w niej jedynie postacią literacką, jakąś tam Basią, którą analizuje inna Basia – psycholog. Gdybym nie była psychologiem, nie potrafiłabym tego dokonać. Widocznie tak miało być.

13 lutego

Aborcji siebie dokonałam na ginekologii!!! Zabiłam siebie na ginekologii. Boże, jak to się

wszystko układa.

Tadeuszu, zrobiłam straszną rzecz wobec Ciebie. Walnęłam w Ciebie moim samobójstwem

i jednocześnie z deklaracją milczenia. Wybacz mi to.

Boże, świadomość rozświetla się z każdą minutą.

Moje drzewo, które namalowałam przed aborcją – samobójstwem, kula ognista w korzeniach, rozszczepiająca drzewo – schizofrenia od początku istnienia! Śmierć od początku istnienia!

Chciałam to drzewo przestać Tadeuszowi, ale wtedy był „moim ojcem”.

Spośród trzech możliwych dróg, Tadeuszu: samorozwoju, samobójstwa, schizofrenii, wybrałam dwie – samobójstwo i schizofrenię. I ostatecznie, w psychozie, popełniłam samobójstwo.

Dlaczego tak się stało?

Byłam swoją matką i ojcem, i bratem, i nie było mnie. Mój cień mnie zniszczył, bo nie

chciałam się z nim zintegrować, broniłam się przed nim zaciekle. I była to walka na śmierć i

życie. I wzięłam z matki aborcję siebie, zamiast wybrać życie dane mi od ojca. Żyłam w piekle, wszystko robiłam, by się unicestwić, dlatego nie mogłam sobie poradzić z narkomanią, mimo że byłam w abstynencji, miałam „duszę narkomana", zależną od gestu matki, która jednym cięciem skalpela mogła mnie zniszczyć. I tak ja wycinałam siebie po kawałku, wyrostek, migdały, wreszcie jajniki, a kiedy nie udało mi się dobić ani operacjami, ani narkotykami, ani alkoholem, więc zrobiłam to ostatecznie.

Milczenie tak okrutne wobec siebie, tak jak ojciec milczał wobec mnie, a kiedy się odzywał,

dopełniał aktu zniszczenia moralnego.

Gwałt, kiedy miałam 16 lat, chodziłam z chłopakami, miałam szansę stać się kobietą, lecz

po gwałcie wszystko się we mnie zamknęło.

Wybacz, Czytelniku, pewien chaos w zapisie, pragnę wiernie odtworzyć krok po kroku

etapy mego przebudzenia, jakże cennego, bez terapeutów, bez leków. Wszystko stało się

dzięki poruszeniu podświadomości i mojej w końcu gotowości pracy nad sobą.

Powoli odkrywałam prawdę, oddzielałam od kłamstwa, od zafałszowania mechanizmami

obronnymi. Pragnę wiernie w tekście odtworzyć autoanalizę. Dzień po dniu dowiadywałam

się nowych rzeczy o moim życiu, przecież przeżytym, tylko zapomnianym.

Ewa miała wielu kochanków, a ja pozornie radziłam sobie z seksem i brakiem miłości. Akceptowałam, kiedy miała kochanka, nie była taka agresywna wobec mnie, nie raniła mocniej, jej tendencje do niszczenia mężczyzn słabły. I w końcu dwa lata temu, w sierpniu, spotkałyśmy się w łóżku. Nie był to akt homoseksualny. Nadal pragnę mężczyzny jako partnera, pragnę miłości mężczyzny i pragnę kochać.

Zostałyśmy kochankami na miesiąc. Już wtedy chciałam się zabić, jednak miałam przed

sobą obóz higieny psychicznej i mówiłam sobie – może tam się uratuję. Jak było na obozie,

wiesz, zrobiłeś wszystko, by mnie podnieść, wyczułeś, że jestem na skraju przepaści.

Po obozie powróciłam do mego cienia – Ewy, dręczyła mnie swoją agresją, chociaż czasami

potrafiłam się obronić.

Wśród wielu kochanków znalazła męża – moją projekcję gwałciciela, mego animusa. Chyba

podświadomie chciałam zająć jej miejsce, chciałam jego ciepła i czułości. I to wszystko

stało się tamtej nocy. Zostałam „zgwałcona” ponownie, lecz bez tamtego okrucieństwa. Ewa

doprowadziła do tej sytuacji, a ja się poddałam. Broniłam się przed tym, lecz Ewa nalegała,

on był gotowy i poszliśmy do łóżka.

Rano chciałam się powiesić, było to miejsce święte dla mnie, domek babci, która mnie kochała.

Zbrukałam je.

Byłam opętana przez Animusa – gwałciciela i przez 16 lat szukałam go po to, by przekonać

samą siebie, że mężczyzna nie jest okrutny. Gwałt byt bardzo brutalny, jedynie, czego nie zrobił gwałciciel, to nie zabił mnie na koniec.

Tym samym byłam przez całe życie okrutna wobec siebie, to było we mnie z Animusa.

Wszystko się połączyło – aborcja emocjonalna matki, animus – niszczyciel olus, ojciec znęcający się moralnie, i obojętny brat.

Ewa zaczęła niszczyć innych, ja niszczyłam siebie.

Czuję ulgę i ból. Jak unieść taką prawdę?

Miałam prorocze sny, topiłam się w gnojówce w domku babci, i tak się stało w rzeczywistości, w tym miejscu.

Na tym polega schizofrenia, jest się swoim ojcem i matką jednocześnie.

Tadeuszu, szukałam ciepła w mężczyźnie, a ona się mściła.

Ewa niszczyła mnie w każdym geście, ruchu, obdarzając czułością zadawała ból, raniła

uśmiechem, poniżała w każdej sytuacji bezbronności.

14 lutego

Śnił mi się obóz koncentracyjny – mam ogromne poczucie bezradności, znowu element zagłady przez innych.

Kiedy byłyśmy kochankami, ja byłam kolejnym mężczyzną, na którym trzeba było dokonać

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Byłam Schizofreniczką»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Byłam Schizofreniczką» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Барбара Хэмбли - Драконья тень
Барбара Хэмбли
Барбара Картленд - Венгрия для двоих
Барбара Картленд
Барбара Картленд - Влюбленные беглецы
Барбара Картленд
Барбара Хэмбли - Воздушные стены
Барбара Хэмбли
Барбара Картленд - Гордая принцесса
Барбара Картленд
Барбара Картленд - Брак по принуждению
Барбара Картленд
Барбара Росек - Дневник наркоманки
Барбара Росек
Барбара Барбара - Власть веснушек
Барбара Барбара
Barbara Rosiek - Byłam Schizofreniczką
Barbara Rosiek
Отзывы о книге «Byłam Schizofreniczką»

Обсуждение, отзывы о книге «Byłam Schizofreniczką» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x