Барбара Росек - Byłam Schizofreniczką
Здесь есть возможность читать онлайн «Барбара Росек - Byłam Schizofreniczką» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Контркультура, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Byłam Schizofreniczką
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Byłam Schizofreniczką: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Byłam Schizofreniczką»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Byłam Schizofreniczką — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Byłam Schizofreniczką», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
osoby płci przeciwnej. Swego partnera wybieramy tak, że reprezentuje on nieświadomy
aspekt naszej własnej psychiki.
Jung dawał możliwość wyjścia z psychozy poprzez duchowe odrodzenie dzięki kryzysom
psychicznym, które wywołują przebudzenie duchowe – nadświadomość.
Cień to głównie ciemne strony charakteru, mają naturę emocjonalną, mogą wywołać coś w
rodzaju obsesji czy opętania.
Skutkiem projekcji jest wyizolowanie osoby ze środowiska, jest to oparte na iluzji. Wprowadzają człowieka w stan autoerotyczny czy autystyczny, który powoduje, że widzi on świat poprzez pryzmat własnych marzeń i nie jest zdolny poznać go naprawdę. Każdy jest źródłem swojej tragedii poprzez projekcje.
Zło absolutne jest doświadczeniem rzadkim i wstrząsającym. Udało mi się go uniknąć w
ostatniej chwili, ale do tego dojdę nieco później.
Animus to stosunek córki do ojca i syna do matki. Kiedy ego nie przezwycięża animusa,
znajduje się pod wpływem odpowiadającym obrazowi ojca. Kiedy ego nie przezwycięża animy,
pada ofiarą złudzenia – staje się nadczłowiekiem, półbogiem.
Opętanie przez archetypy zmienia człowieka w postać kolektywną, rodzaj maski: diabeł,
szatan, zło absolutne, płomień piekielny.
Istnieje możliwość, że człowiek nie utożsami się z osobowością maniczną – taką, która jest
w posiadaniu szczególnej władzy, natomiast nada jej konkretny kształt pozaświatowego
,, Ojca w niebiosach” z atrybutem absolutności i nieświadomość uzyska absolutną przewagę.
Tu na ziemi pozostanie bezwartościowy człowiek.
Chrystus stał się archetypem, postacią kolektywną. Ma atrybuty życia bohatera – nieprawdopodobne pochodzenie, boski ojciec, narażone na niebezpieczeństwo narodziny, ratunek w ostatniej chwili, przedwczesna dojrzałość, przezwyciężenie matki i śmierć, cudowne czyny, tragiczny, wczesny koniec, symboliczne znaczenie rodzaju śmierci, pośmiertne oddziaływanie.
Chrystus urzeczywistnił ideę jaźni, nie ma ciemnej strony natury, jest bez grzechu. Lecz
bez zintegrowania zła nie ma całości. Pasja Chrystusa oznacza cierpienie Boga spowodowane
nieprawidłowością świata i ciemności tkwiące w człowieku. Kiedy człowiek wkracza w nieświadomość, wchodzi w sferę boską. Tam bierze udział w cierpieniu Boga.
Im bardziej człowiek jest oddzielony od nieświadomości, tym potężniejsze postacie przeciwstawiają się jego świadomości – albo w formie postaci boskich lub częściej w formie stanów opętania. Emocje tworzą cień, stają się niezależne od naszej woli.
Istotą diabła jest nienawiść do Boga, a Bóg pozwala na ową nienawiść. Diabeł jest postacią
autonomiczną, nie można go poddać władzy boskiej, bo nie mógłby być przeciwnikiem Chrystusa.
Taka była moja wiedza o świecie psychozy, której jeszcze nie potrafiłam odnieść do siebie,
lecz już istniała i pobudzała te piętra nieświadomości, które mogły przynieść albo zagładę,
albo wyzwolenie.
Nie przeczuwałam w najśmielszych fantazjach, co się jeszcze wydarzy, do jakiej krainy
dotrę po to, by odnaleźć swój cień, animusa i animę, ojca, matkę i wreszcie siebie, ego, które uległo rozbiciu, a teraz miało szansę na powstanie.
Jak ulepić coś, co zostało rozniesione w pył, doskonale przytłoczone archetypami, obsesjami,
opętaniem?
15 lutego
Otworzyły się we mnie wszystkie zasklepione otwory i teraz potrafię ofiarowywać i przyjmować.
Tadeuszu, tak dobrze mi się z Tobą rozmawia. Nareszcie, nareszcie łzy radości.
Wiesz, jaką miałam mimo wszystko wolę życia? Zaczęłam chodzić na drugi dzień po przebudzeniu, gdy lekarze przewidywali, że to potrwa miesiąc, jeżeli w ogóle będę chodzić.
Teraz jestem kobietą, a nie chłopcem, nie identyfikuje się z ojcem, moim bratem, nie chowam się przed brutalnością mężczyzn męskim stylem życia. Nie potrzebuję już zamaskowania.
Oto Barbara Rosiek.
Nie ma lęku?
Tego dnia odwiedziła mnie Anka i posłuchałam Tadeusza i opowiedziałam jej swoje życie.
Żałuję, że to uczyniłam, ale to Tadeusz jej ufał i schowałam głęboko własne obawy. Udała, że przyjęła moją prawdę, że nic się między nami nie zmieniło.
Dwa razy Tadeusz pomylił się co do Anki i dwa razy mogło mnie to kosztować życie. Anka
deklarowała przyjaźń i pogodzenie się z moją prawdą, ja wyczytałam z jej twarzy przerażenie, które nie wynikało z troski o mnie. Byłam potrzebna, kiedy interpretowałam jej rysunki, kiedy wskazywałam drogę. Kiedy potrzebowałam wsparcia, Anka cały czas zawalała
sprawę. Jej życiorys był dla niej najważniejszy, inni się nie liczyli. Kiedy we wrześniu, przed
samobójstwem, powiedziałam jej, że się sypię, poklepała mnie po ramieniu i powiedziała –
poradzisz sobie. Wracała właśnie ze spotkania z Tadeuszem, który pokazał jej, jak mnie wesprzeć lecz tego nie uczyniła, zapatrzona egoistycznie w swoje problemy. Oszukała mnie deklarując bliskość, oszukała mnie po to, by w przyszłości mocniej uderzyć.
18 lutego
Miałam halucynację, że się rozrastam, moje ciało zaczęło się powiększać, najpierw rozrastał
się mózg, prawie mnie opływał, potem tułów, aż po paluchy stóp.
Wyjście z psychozy, nie wierzyłam, że jest to możliwe. Wiedziałeś, Tadeuszu, co się ze mną
dzieje i nie można było nic zrobić.
Moje drzewo dwa lata temu na obozie, rozsypujące się, rozpadające, chore w projekcji
słownej, a na rysunku już w połowie rozszczepione.
Boże, czy dałeś mi aż tyle sił, by się dobić, a teraz, by się wyleczyć. Nie, to pierwsze to zła
moc. Teraz zebrałam w sobie wszystkie siły, by je przeciwstawić tym niszczycielskim, i to mi
się udało: Bo gdyby się nie udało, dopełniłabym aktu zniszczenia siebie.
Teraz dopiero wiem wszystko o schizofrenii, Tadeuszu. Dla tych, co wokoło, maskowałam
się intelektem. Dopieprzyłam Tobie – „ojcu”, wysyłając Ci pierwszy list teraz – popatrz, oto
się zabiłam i rób sobie z tym, co chcesz. Bo zdrada jest najtrudniejsza do wybaczenia.
Miałam sen – śniło mi się, że chronię się przed społeczeństwem, które skazuje mnie na
schizofrenię.
Byłam w tej rodzinie ofiarą i Bogiem. Psychiatrzy byli matkami. A ginekolog była ostatnią
projekcją matki, z rąk której miałam zginąć.
Piękna psychoza. Byłam schizofreniczką, to niepojęte. Rzeczywiście, później w psychozach
już tylko tabletka i depta „matka” – psychiatra lub „ojciec”.
Kiedy nie ma miłości – jest śmierć.
Nie wierzyłam, że można wyjść ze schizofrenii, bo nie sądziłam do końca, że jestem chora.
I dawałam sobie boskie prawo poczucia kontroli.
Posłałam Ci tę moją schizofrenie, pracę magisterską, i trzymałeś ją i czekaliśmy. Ty czekałeś, a ja pięknie w to wchodziłam. Po szpitalu krążyłam koło poradni zdrowia psychicznego i czułam, że jest to jakieś gówno, w które chcę znowu się władować. I sama, w pokoju, w czterech ścianach podjęłam straszliwą walkę o życie. W królestwie nie z tego świata, w szklanej kuli. Z Twoją pomocną dłonią –początek to Twój list, który już wszystko we mnie rozpieprzył, ale tak, bym mogła się jeszcze ratować.
W lutym nad ranem ponownie się zapętliłam i telefon rozpaczy i nadziei do Ciebie. Twoje
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Byłam Schizofreniczką»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Byłam Schizofreniczką» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Byłam Schizofreniczką» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.