Jane Austen - Emma

Здесь есть возможность читать онлайн «Jane Austen - Emma» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Классическая проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Emma: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Emma»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

„Emma” to świetnie napisana powieść o miłości, klasyczny romans rozgrywający się w scenerii XIX-wiecznej Anglii. I w zasadzie taka rekomendacja powinna wystarczyć, aby sięgnąć po tę książkę z prawdziwą przyjemnością. Powieść Jane Austen ma jednak głębszy wymiar – dostarcza nie tylko wzruszeń, ale także materiału do przemyśleń nad naturą ludzką. Warto ją również przeczytać jako szczególny zapis kobiecych oczekiwań w stosunku do mężczyzn. Wiele tu wypowiadanych wprost i nieco bardziej ukrytych przyczynków do portretu męskiego ideału. Czy tak bardzo zmienił się on w ciągu tych niemal dwustu lat, jakie upłynęły od wydania "Emmy"?

Emma — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Emma», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Z pewnością jestem zakochana – mówiła sobie. – To uczucie obojętności, znużenia, ogłupienia, niechęć do zajęcia się czymkolwiek, to, że wszystko w domu wydaje mi się nudne, bez wyrazu! Muszę być zakochana; byłabym najdziwniejszą istotą na świecie, gdyby się to nie stało, choćby na przeciąg kilku tygodni. No cóż, co jest złe dla jednych, może dla innych na dobre się obrócić. Wiele osób będzie wraz ze mną ubolewało nad odwołanym balem, jeżeli nie nad wyjazdem Franka Churchilla, ale pan Knightley będzie szczęśliwy. Będzie mógł spędzić wieczór ze swoim ulubionym Williamem Larkinsem, jeżeli ma ochotę.

Pan Knightley wszakże nie okazywał, że triumfuje. Nie twierdził, co prawda, by osobiście bardzo się zmartwił odwołaniem balu, jego pogodna mina zaprzeczyłaby temu, ale oświadczył, i to bardzo stanowczo, że ubolewa nad zawodem, który spotkał innych, i z życzliwym współczuciem dodał:

– Dla pani zwłaszcza, panno Emmo, która ma tak rzadko sposobność zatańczyć, to bardzo niefortunne, to bardzo niefortunne!

Kilka dni upłynęło, zanim zobaczyła Jane Fairfax, trudno więc było sądzić, jak ona odczuła tę smutną zmianę, ale gdy się wreszcie spotkały, jej spokój i powściągliwość wydały się Emmie wprost odrażające. Co prawda, była ostatnimi czasy bardzo źle ze zdrowiem, cierpiała na tak silne bóle głowy, że ciotka jej oświadczyła, iż nawet gdyby bal się odbył, nie sądzi, by Jane mogła w nim wziąć udział; toteż zwykłe współczucie nakazywało przypisać jej obojętność chorobliwemu osłabieniu.

ROZDZIAŁ 31

Emma w dalszym ciągu nie wątpiła, że jest zakochana. Tylko nie była całkiem pewna, do jakiego stopnia owładnęło nią to uczucie. Z początku myślała, że ogromnie, potem, że tylko trochę. Słuchała z wielką przyjemnością, gdy mówiono przy niej o Franku Churchillu; z uwagi na niego jeszcze chętniej widywała państwa Weston; myślała o nim bardzo często, niecierpliwie wyglądała listu, chciała bowiem wiedzieć, jak się miewa, w jakim jest nastroju, jak zdrowie jego wujenki i jakie są widoki na jego ponowny przyjazd do Randalls tej wiosny. Z drugiej strony jednakże nie czuła się wcale nieszczęśliwa ani też, gdy minął pierwszy dzień, nie miała mniej ochoty niż niegdyś do zwykłych swoich zajęć: przeciwnie, była czynna i pogodna i, choć uważała, że Frank jest bardzo miły, mogła sobie łatwo wyobrazić, że ma wady. Nie dość na tym, choć tak dużo o nim myślała i choć, siedząc nad rysunkiem lub robotą, snuła tysiące pasjonujących wątków o wzmaganiu się i zmierzchu ich wzajemnych uczuć, wiodąc w myśli ciekawe dialogi i układając wytworne listy, zakończeniem każdych wyimaginowanych jego oświadczyn była odmowa z jej strony. Sentyment ich nie miał wykraczać poza ramy przyjaźni. Rozstanie miało być owiane tkliwością i urokiem, a jednak musieli się rozstać. Gdy to sobie uzmysłowiła, doszła do wniosku, że nie może być bardzo zakochana, gdyż pomimo niezłomnego zamiaru, że nigdy nie opuści ojca i nigdy nie wyjdzie za mąż, jednak prawdziwie silny afekt musiałby wywołać gwałtowniejszą burzę uczuć niż ta, której wyrazem był obecny jej nastrój.

„Nie widzę, żebym choć raz użyła słowa: poświęcenie – mówiła sobie. – W żadnej z moich dowcipnych odpowiedzi, w moich łagodnych odmowach nie ma nawet najlżejszej aluzji do poświęcenia. Zaczynam podejrzewać, że Frank nie jest mi naprawdę potrzebny do szczęścia. Tym lepiej. Nie będę sobie z pewnością wmawiała, że odczuwam więcej, niż jest w istocie. Jestem całkiem dostatecznie zakochana. Ubolewałabym, gdyby to uczucie miało być głębsze”.

Na ogół była również zadowolona z uczuć, które on w jej pojęciu żywił dla niej.

„Jest niewątpliwie bardzo zakochany… wszystko tego dowodzi… naprawdę bardzo zakochany! I jeżeli tu powróci, a sentyment jego nie zmniejszy się, muszę się strzec, by go nie zachęcać. Nie darowałabym sobie, gdybym postępowała inaczej, ponieważ postanowienie moje jest nieodwołalne. Nie posądzam go przecież, by sobie wyobrażał, że go dotychczas zachęcałam. Nie, gdyby wierzył, że dzielę choć trochę jego uczucia, nie byłby taki nieszczęśliwy. Gdyby mu się zdawało, że go zachęcam, jego spojrzenie, jego słowa w chwili rozstania byłyby odmienne. Jednakże muszę mieć się na baczności. A to na wypadek, gdyby jego sentyment miał jednak okazać się trwały; nie wiem wszakże, czy to możliwe, nie wydaje mi się, aby to był naprawdę człowiek tego typu, nie buduję zbyt wiele na jego stałości i wierności. Uczucia jego są gorące, ale łatwo sobie wyobrazić, że mogą być zmienne. Pod jakimkolwiek kątem rozpatruję tę sprawę, jestem wdzięczna losom, że moje szczęście nie jest w większym stopniu od niego zależne. Wrócę do równowagi, niech tylko trochę czasu upłynie, a wtedy będę się cieszyć, że mam to za sobą; powiadają bowiem, że każdy musi się raz w życiu zakochać, a ja się wykręciłam sianem”.

Gdy nadszedł list od pasierba do pani Weston, Emma dostała go do przeczytania; uczyniła to z taką przyjemnością i zachwytem, że aż pokręciła głową zdumiona wrażeniami, których doznała; snadź nie doceniła uczuć, jakie budził w niej autor. List był długi, dobrze napisany, donoszący zarówno

o szczegółach podróży, jak o sobie; Frank wyrażał w nim całe swoje przywiązanie, wdzięczność i szacunek, co było naturalne i przynosiło mu zaszczyt, a opisywał otaczający go świat zewnętrzny i warunki miejscowe, to znaczy wszystko, co mogło zainteresować czytelników, z niezwykłym dowcipem i precyzją. Nie było tym razem żadnych szumnych frazesów, usprawiedliwień i ceremonii; ton jego zdradzał niekłamane uczucie dla pani Weston, zaś przeskok z Highbury do Enscombe, kontrast pomiędzy obu tymi miejscowościami pod względem uroków życia towarzyskiego zaznaczony był bardzo lekko, tyle zaledwie, by okazać, jak głębokie wrażenie uczynił na piszącym i o ile więcej mógłby powiedzieć na ten temat, gdyby go nie krępowały zasady dobrego wychowania. Nie brak było też jej imienia. „Panna Woodhouse” występowała niejednokrotnie i zawsze w jakimś miłym powiązaniu bądź z pochwałą jej dobrego gustu, bądź z przypomnieniem jakichś jej słów, a gdy oczy Emmy napotkały swoje imię wymienione po raz ostatni, acz nie przystrojone przesadną galanterią, tu nawet wyczuła, jak bardzo Frank jest pod jej urokiem, i pokwitowała tym samym największy może ze wszystkich wyrażonych jej komplementów. Wciśnięte w dolny, nie zapisany rożek listu, widniały słowa: „Nie miałem we wtorek, jak mamie wiadomo, wolnej chwili, ażeby pożegnać piękną przyjaciółeczkę panny Woodhouse. Proszę mnie przed nią wytłumaczyć i powiedzieć adieu”. Słowa te niewątpliwie podyktowała znowu myśl o niej. O Harriet wspomniał tylko jako o jej przyjaciółce. Jego wiadomości dotyczące Enscombe i widoków na przyszłość nie były ani lepsze, ani gorsze, niż przewidywano; pani Churchill wracała zaledwie do zdrowia, toteż Frank nie śmiał jeszcze, nawet w przybliżeniu, określić terminu następnej bytności w Randalls.

Choć list był miły, a treść interesująca, Emma, gdy już złożyła arkusik i zwróciła go pani Weston, poczuła, że nie rozgrzał jej trwałym ciepłem, że może się obejść bez jego autora i że autor będzie musiał się bez niej obejść. Zamiary jej nie uległy zmianie. Postanowienie, że odmówi mu swej ręki, stało się jeszcze bardziej konkretne, wyłonił się bowiem nowy projekt, jak go z czasem pocieszyć i uszczęśliwić. Pamięć jego o Harriet i słowa, w które ją ubrał: „piękna przyjaciółeczka” – nasunęły jej myśl, że Harriet powinna zająć jej miejsce w jego afektach. Czy to niemożliwe? Nie. Harriet niewątpliwie nie dorastała doń pod względem intelektu, jednakże był pod wrażeniem jej ślicznej twarzyczki i pełnej wdzięku prostoty; okoliczności i splot wydarzeń są jej sprzymierzeńcami. Dla Harriet byłoby to zarazem nadspodziewanie pomyślne i zachwycające.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Emma»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Emma» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Emma»

Обсуждение, отзывы о книге «Emma» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x