Janusz Korczak - Dziecko salonu

Здесь есть возможность читать онлайн «Janusz Korczak - Dziecko salonu» — ознакомительный отрывок электронной книги совершенно бесплатно, а после прочтения отрывка купить полную версию. В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: foreign_prose, foreign_antique, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Dziecko salonu: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Dziecko salonu»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Dziecko salonu to zaskakująca powieść modernistyczna. Wyrasta z tej formacji kulturowej, ale ją rozsadza, pozostawiając czytelnika w pewnym zdumieniu. Można ją bowiem odczytywać na wielu poziomach: jako krytykę mieszczańskiej moralności, apoteozę indywidualnego buntu, a także jako opowieść o krzywdzie ludzkiej i cierpieniu, determinujących życie jednostki, ale i całych pokoleń (o krzywdzie dziedziczonej).Bohaterem i narratorem jest syn fabrykanta mydła, który po powrocie z zagranicy nie może odnaleźć się w mieszczańskiej rzeczywistości. Po próbie samobójczej opuszcza dom i schodzi po drabinie społecznej, poszukując prawdziwego życia i materiału na książkę. Odkrywa on przede wszystkim krzywdę istnienia – swojego i cudzego. Jest to tak dojmujące, że bohater przestaje notować, milknie, a powieść kończy się jego krzykiem.To nie jest powieść dla dzieci, chociaż są one jej bohaterami. Na ich przykładzie bowiem najjaskrawiej widać niesprawiedliwość i krzywdę społeczną. Co istotniejsze, dzieci są urabiane przez rodzinę – swoisty aparat ucisku – tresowane do swych ról. Ograbia się je z człowieczeństwa, tłumi w nich potrzeby duchowe i wyższe instynkty, by spełniały oczekiwania rodziców i społeczeństwa – dotyczy to tak samo rodzin mieszczańskich, jak proletariackich.Warto zwrócić uwagę na formę powieści. Choć zasadniczo jest ona rodzajem pamiętnika, wewnątrz znajdują się szkice literackie bohatera, pomysły powieściowe, późniejsze jego redakcyjne poprawki (często o charakterze autoironicznym). Z dzisiejszego punktu widzenia stanowi intrygujący eksperyment formalny, od którego nie odżegnałby się późniejszy o sto lat postmodernizm.

Dziecko salonu — читать онлайн ознакомительный отрывок

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Dziecko salonu», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Proszę pana. Ja się nazywam Janek. Ja wyszedłem z domu i zabłądziłem. Mój tatuś ma fabrykę. Niech mnie pan odprowadzi do mamusi, tatusia, Jadzi, Zosi i do naszej papugi.

Janka w cukierni jeszcze nie było. Teraz przychodzi dopiero około dziesiątej.

Miejsce starego Wernera puste: umarł. Jeszcze na dwa dni przed śmiercią odgrażał się kelnerom, że jeżeli mu nie zamówią „Kolców” 68 68 „Kolce” – tygodnik ilustrowany o charakterze satyrycznym wydawany w Warszawie od 1871 r. Z pismem współpracowali m.in.: Adam Asnyk, Bolesław Prus, Janusz Korczak. [przypis edytorski] i „Roli” 69 69 „Rola” – warszawski tygodnik społeczno-ekonomiczny wydawany w latach 1883–1912. Publikował treści zachowawcze, a także antysemickie. [przypis edytorski] , to przeniesie się do innej cukierni.

Pan radca mile mnie wita. (Tu wszyscy są radcami).

– O, kochany partner. – Już z podróży? – Zagramy?

Rozstawiamy szachy.

– No jedź pan… Teraz ja… Ano, dobrze… O, ho, ho… Ślicznie… A to znowu co?… Niech mu będzie. – Już poszedł… Pan tak?… Co, już szach? – Ano, szach, to szach… Znowu szach?… A to z pana, proszę pana – no, no!… Dajesz pan konia? Czemu nie? – O, zaraz luźniej. – Za gorąco pan gra…

Przegrał.

– Głupia partia – mówi radca. – No, jeszcze jedna… Napije się pan? – Hej, chłopiec, dwie czarne.

Audytorium, pół siwe, pół łyse – spiera się o rozegraną partię. Wchodzi Janek, spostrzega mnie:

– Patrzcie tylko, moiściewy… Myślałem, żeś już kopyta wyciągnął… Gdzieś był?… Wiesz: robię w cukrze. Pieniędzy, powiadam ci, jak lodu… Masz czas?

– Słuchaj no: musisz mnie przyjąć u siebie.

– Jużeście sobie znowu ze starym na mordy wleźli?

– Ano trochę.

– To ślicznie: nie dajmy się, powiadam… Poczekaj no: jak to będzie po czesku?… Słuchaj: jeden bilardzik – i na przepalankę 70 70 przepalanka – wódka z dodatkiem karmelu. [przypis edytorski] .

„Matka w różek… Córeczka w boczek… Dublik… Chlapnął… Panieneczka do środeczka… Ma go”.

Ogarnia mnie po chwili to nasze miłe, swojskie, senne, kojące i na wskroś warszawskie – owo:

„I znów dzień przeszedł”.

I zrywa się z uczuciem ulgi kartkę ze ściennego kalendarza…

Wróbel. – Przepalanka. Dwie kiełbasy. – Wszystko jak przed rokiem. – Śmieszne, że mnie to dziwi.

– Powiadam ci – zapala się Janek – palce lizać. Mała, czarna – a jak zbudowana – a co za ciało, powiadam ci – co za ciało. – Idę z Felkiem – (poznasz go) – przez Marszałkowską… Zaraz przeniuchałem, że nietutejsza. – On mówi: „Nie zawróć sobie łba”. – Dobrze, zobaczymy. – Nie chciał wierzyć… Ale teraz już wierzy i łazi z wywieszonym ozorem, aż ja ją puszczę kantem… Ale… ale: patrz no, co za pocztówki wspaniałe. Widzisz? – O ta… albo ta… Cywilizuje się Warszawa – coo?…

Janek – towarzysz wspólnych zabaw z „Saksy” 71 71 Saksy – Ogród Saski. [przypis edytorski] . – Matka ich miała sklep jubilerski obok naszej perfumerii. – Mieli bardzo surową bonę – Niemkę. – Raz zerwałem różę z klombu i przyniosłem jego siostrze – Wańdzi. Niemczura kazała jej za karę wziąć różę w piąstkę i ścisnąć. Kolce wpiły jej się w ciało i krew koralami spływała z palców. Cicho powiedziała mi przez łzy: „To nie boli, Janku – to nic”. – Wyszła za mąż za starego, potem uciekła z młodym – ostatecznie „puściła się”.

– Kelner, jeszcze karafkę przepalanki.

– Słucham pana.

Rojno, gwarno, kojąco.

– Słuchaj no, tworze ojcowski i boski – o coś się pożarł ze starym?

– Mniejsza o to.

– Ja przynajmniej, świeć Panie nad jego grzeszną duszą i innymi częściami jego ciała i garderoby, nie mam ojca… Tylko słuchaj: musisz się meldować. Bo stróż strasznie zażarty na nasz czwartak. Bo od czasu jakeśmy się dowiedzieli, że szpicel – bojkotujemy go z dychami. – Z początku nie chciał „kobiet” puszczać, aleśmy mu obiecali gratisowe mordobicie – i spotulniał. – Poznasz kapitalnie ciekawą sztukę: „Rozkraczajłę”. Mówię ci: boki zrywać. Niewinny, że Longinus 72 72 Longinus Podbipięta – bohater Trylogii Henryka Sienkiewicza przestrzegający kodeksu rycerskiego. [przypis edytorski] – pies przy nim. – Farmak 73 73 farmak – student farmacji. [przypis edytorski] . – Na pamięć umie pół Tadeusza . – Kpimy z niego na potęgę. – Kefir pije. Poznasz całą paczkę. – Kapitalnie wesoło u nas…

Sądziłem, że gdy powiem łodzi mego życia:

„Płyń bez steru” —

łódź popłynie, wartkim prądem niesiona – daleko – gdzie jasno i czysto.

I odetchnę powietrzem lasów żywicznych i pieśni słowiczych, i wietrzyk czesać mi będzie włosy, i gładzić czoło, i całować usta…

Nie ma lazurów!

Opuściłem dom rodziców, jak się opuszcza hotel, gdzie gospodarz za drogie pieniądze dał nocleg z pluskwami – szukałem.

Nie ma lazurów – nic nie ma…

I czegóż ja szukam?

Kłamstwo, płacone miesięcznie albo od wiersza.

Kłamią po pięć, dziesięć, piętnaście centów albo kopiejek od wiersza. A za guldeny 74 74 gulden – złota lub srebrna moneta. [przypis edytorski] lub ruble stawiają kolację, płacą zaległe komorne, kupują kapelusz żonie albo nie żonie. A że tam gdzieś rozpłomienią duszę sztubaka lub rozkołyszą wyobraźnię pensjonarki – to nic – to przejdzie – kto by tam na to zwracał uwagę?

Każdy być musi choć rok, choć miesiąc – „taką altruistą”, „taką namiętną idealistą”, co wierzy i pragnie świat reformować.

I czegóż ja tu, u diabła, szukam jeszcze?

*

Na czwartaku panuje wszechwładnie dowcip, polegający na tym, że przy czytaniu drobnych ogłoszeń kuriera dodaje się wyrazy: „z przodu” i „z tyłu”.

Szwaczki bardzo się śmieją – i my także. Rozkraczajło się gniewa.

Byłem w kantorach i kurierze: ani jednej oferty.

Ojciec przysłał mi rzeczy.

Zastawiam…

Słyszałem taki urywek rozmowy prowadzonej między kasjerką i chłopcem – w cukierni:

– Pani jest bardzo samolubna.

– A skąd pan to może wiedzieć?

– Bo samolub to jest w ogóle taki zarozumiały człowiek, że jest zupełnie pod każdym względem niemożliwy.

– O, to pan się myli, bo ja jestem tylko rozgoryczona.

– O, nie, proszę pani. Ja się w ogóle znam na ludziach. Człowiek, który się rozgoryczył, to go już nic w ogóle nie weseli. A pani zupełnie przeciwnie.

Chłopiec się kocha, a ona kpi.

I kto by pomyślał, że ten chłopiec w białym fartuchu, który podaje „jedną białą” lub „dwie czarne” – ma swój własny pogląd na rozgoryczenie i swoją własną miłość.

Zupełnie tak samo jakby dorożkarz miał duszę lub szwaczka pisała wiersze, lub służąca miała narzeczonego.

*

Spotkałem moją pierwszą nauczycielkę – pannę Bronisławę:

– Ach, jak to dobrze, że ciebie spotykam. Może wiesz, jakie są książki we wstępnej klasie w czwartym gimnazjum, bo nie wiem, czy z Jewtuszewskiego 75 75 Jewtuszewski, Wasilij Adrianowicz (1836–1888) – ros. pedagog i metodyk, autor zbiorów zadań matematycznych. [przypis edytorski] , czy z Wiereszczagina 76 76 Wiereszczagin, Iraklij Pietrowicz (1846–1888) – ros. nauczyciel matematyki, autor podręczników do trygonometrii. [przypis edytorski] ? Dostałam lekcję u tego krawca. Musisz wiedzieć: to taka znana firma. Ale prawda: co ty już doktór? Niee? Więc wyrzucony? Wdałeś się w co? Może gryzipiórkiem chcesz zostać? Pamiętasz swój wiersz na śmierć Wisnowskiej 77 77 Wisnowska, Maria (1861–1890) – polska aktorka teatralna, zastrzelona w Warszawie przez kochanka, oficera gwardii carskiej. Na kanwie tej historii powstało wiele utworów literackich. [przypis edytorski] :

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Dziecko salonu»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Dziecko salonu» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Janusz Korczak - Sława
Janusz Korczak
Janusz Korczak - Trzy wyprawy Herszka
Janusz Korczak
Janusz Korczak - Uparty chłopiec
Janusz Korczak
Janusz Korczak - Józki, Jaśki i Franki
Janusz Korczak
Janusz Korczak - Ludzie są dobrzy
Janusz Korczak
Janusz Korczak - Mośki, Joski i Srule
Janusz Korczak
Janusz Korczak - Bezwstydnie krótkie
Janusz Korczak
Janusz Korczak - Dzieci ulicy
Janusz Korczak
Janusz Korczak - Bobo
Janusz Korczak
Korczak Janusz - Prawidła życia
Korczak Janusz
Отзывы о книге «Dziecko salonu»

Обсуждение, отзывы о книге «Dziecko salonu» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x