Lucy Gordon - Na Wolności

Здесь есть возможность читать онлайн «Lucy Gordon - Na Wolności» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Na Wolności: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Na Wolności»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Nie zabiłam" – powtarzała z uporem. Straciła wszystko, co najważniejsze: ukochane dziecko i wolność. Do końca życia miała oglądać niebo zza krat. Nieugięty inspektor Keller mógł być dumny z siebie – sąd nie uwierzył słowom oskarżonej. A przecież to nie ona zabiła… Po trzech latach opuściła jednak mury więzienia. Spotkali się: kat i jego ofiara. Czy może ich łączyć cokolwiek poza nienawiścią? Czy pożądanie okaże się silniejsze niż ból z powodu doznanej krzywdy?

Na Wolności — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Na Wolności», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Mam nadzieję, że nie skończy się to zapaleniem płuc.

– Ja również, chociaż nigdy nic nie wiadomo. – Doktor Lang pokręciła głową. – Ma bardzo słaby organizm. Dałam jej zastrzyk na wzmocnienie, ale powinna jeszcze wziąć coś na obniżenie gorączki. Chociaż nie sądzę, żeby lekarstwo szybko podziałało. Nie w tym przypadku. Przede wszystkim będzie wymagała starannej opieki.

Daniel wzruszył ramionami.

– Zajmę się nią. Nie mam nic innego do roboty – stwierdził.

Ogień trawił ciało Megan od wewnątrz, a jednocześnie było jej zimno. Niespokojnie wierciła się w łóżku.

Zrzucała z siebie kołdrę, którą jakaś cierpliwa ręka ją okrywała.

Zapadła w drzemkę, ta jednak wcale jej nie wzmocniła. Kiedy otworzyła oczy, ktoś pomógł jej usiąść i podał wielki kubek.

– Proszę wypić – usłyszała znajomy głos. – To mleko z miodem i whisky. Powinno pani pomóc.

Posłuchała i wypiła duszkiem pół kubka ciepłego napoju. Następnie opadła bez siły na poduszkę. Przypomniała sobie jednak, że musi coś niezwłocznie załatwić. Nie pamiętała tylko, co. Odrzuciła kołdrę, żeby wstać, ale tajemniczy ktoś znowu ją przykrył.

– Muszę… muszę iść… – mamrotała pod nosem.

– Proszę się niczym nie przejmować. Wszystko będzie dobrze.

Megan kiwnęła głową, jakby zrozumiała. Po chwili zasnęła, trzymając w dłoni rękę tajemniczego opiekuna.

Daniel siedział przy łóżku jeszcze kwadrans, żeby upewnić się, że Megan zasnęła na dobre. Następnie włożył jej dłoń pod kołdrę i wstał. Przed wyjściem spojrzał na wymizerowaną, trawioną gorączką twarz. Poczuł gwałtowne ukłucie w sercu.

– Co ja zrobiłem?! Co ja najlepszego zrobiłem?!

Kiedy Megan obudziła się ponownie, poczuła się tak, jakby została przeniesiona w czasy dzieciństwa. Znowu nie musiała się niczym martwić, ponieważ ktoś silniejszy i mądrzejszy od niej obiecał, że się o wszystko zatroszczy. Nie czuła się tak od szesnastego roku życia. Właśnie wtedy zginęli jej rodzice i musiała sama sobie radzić. Dzięki urodzie zaangażowano ją do jakiegoś pokazu, a później, po latach pracy i wyrzeczeń, została jedną z najlepszych modelek.

Właśnie wtedy, gdy była u szczytu sławy, poznała Briana Andersona. Od razu ją oczarował. Jednak to zauroczenie nie trwało długo. Wkrótce zrozumiała, że dla niego najważniejszy w życiu jest sukces. Pracował jako księgowy w znanej firmie, ale wciąż piął się w górę. Zaimponowała mu sława Megan. Uważał, że towarzystwo znanej modelki dodaje mu prestiżu. Ona sama jako człowiek znacznie mniej go interesowała.

Chciała z nim zerwać, kiedy odkryła, że jest w ciąży, ale właśnie wówczas Brian zaproponował małżeństwo. Zgodziła się w nadziei, że dziecko wpłynie na jakość ich związku. Pomyliła się tylko w jednym: ciąża i macierzyństwo rzeczywiście zmieniły ich stosunki, tyle że na gorsze. Brian zrobił jej dziką awanturę, kiedy oznajmiła, że chce odejść z zawodu. Jako zwykła żona i matka nie była dla niego atrakcyjna. Ich stosunki tak bardzo się pogorszyły, że zaczęła poważnie myśleć o rozwodzie. Postanowiła mimo to wytrwać jak najdłużej w małżeństwie dla dobra Tommy'ego. Dziecko przecież powinno mieć ojca!

Jednak pewnego dnia mąż przebrał wszelką miarę. Poprosił bowiem, żeby była miła dla jednego z jego klientów, zresztą wyjątkowo gburowatego i nieprzyjemnego.

– Czego ode mnie oczekujesz? – spytała. Mąż puścił do niej oko.

– Wiesz, jest samotny i lubi się zabawić. Sama coś wymyśl.

Ta kropla przepełniła czarę. Kiedy Brian wrócił wieczorem do domu, jej już tam nie było. Początkowo chciał załagodzić całą sytuację. Potem zagroził, że nie da jej ani grosza, a ona zgodziła się na to bez mrugnięcia okiem.

Oszczędności wystarczyło na pół roku. Później musiała wrócić do zawodu, zarabiając mniej niż poprzednio. Pracowała też jako hostessa. Oboje z synem byli jednak bardzo szczęśliwi, aż do momentu gdy nagle wszystko runęło w gruzy.

Przez te najtrudniejsze lata radziła sobie sama. Nikt jej nie pomagał. Od nikogo nie słyszała słów pociechy. Teraz czuła się tak, jakby ktoś zdjął z jej ramion olbrzymi ciężar.

Rozejrzała się dokoła. Znajdowała się w staroświeckim pokoju, przypominającym wnętrza ze starych fotografii. Niczego nie pamiętała, ale nie dziwiło jej to. Ostatnio często zmieniała miejsca pobytu i przestała zwracać na to uwagę. Czuła, że bolą ją kości i mięśnie. Miała wrażenie, że głowę ma wypchaną watą.

Drzwi wolno się otwarły i stanął w nich jej wróg. Megan chciała poderwać się z miejsca, lecz ołowiany ciężar ściągnął ją w dół.

– To pan?! Co pan tu robi?! – spytała, dysząc ciężko. Na jej czole pojawiły się krople potu.

– Jesteśmy w moim domu – wyjaśnił. – Przywiozłem panią tutaj z parku.

– Jak pan śmiał! – Próbowała włożyć w te słowa jak najwięcej złości, ale z trudem mogła mówić.

Podszedł do łóżka, żeby sprawdzić, czy ma gorączkę. W tej chwili najchętniej ugryzłaby go w rękę.

– Nie miałem wyjścia – powiedział. – W pani mieszkaniu roiło się od dziennikarzy. Pewnie jeszcze tam są. U mnie jest pani przynajmniej bezpieczna. Nikomu nie przyjdzie do głowy, by tu pani szukać. Chociaż, prawdę mówiąc, doktor Lang chciała wysłać panią do szpitala.

Dziewczyna zadrżała na dźwięk tego słowa.

– To szantaż – stwierdziła.

Keller odetchnął głęboko, jakby chciał coś powiedzieć, ale w końcu machnął ręką.

– Zaraz przyniosę śniadanie – powiedział. – Łazienka jest za drzwiami. Proszę to włożyć, jeśli będzie pani z niej korzystać.

Wskazał włochaty szlafrok, przewieszony przez oparcie fotela, i wyszedł. Megan leżała jeszcze chwilę, chcąc zebrać siły, a następnie wstała. Zakręciło jej się w głowie, więc schwyciła za poręcz fotela. Posłusznie włożyła szlafrok i wolno ruszyła w stronę łazienki.

Uśmiechnęła się nieznacznie na widok dużej miedzianej wanny. Wielkie lustro pokazywało jakąś obcą twarz z podkrążonymi oczami. Nie przejęła się tym wcale. Już dawno przestała dbać o to, jak wygląda.

W drodze powrotnej musiała się trzymać ściany. Keller zastał ją jeszcze w przedpokoju. Postawił tacę na małym stoliku, na którym znajdował się jedynie telefon, i ujął ją za ramię.

– Pomogę pani – zaproponował.

Megan szarpnęła się, ale nie wypadło to przekonująco.

– Ręce przy sobie! – Krzyk załamał się w połowie i przeszedł w coś w rodzaju pisku. Jednak Keller puścił ją posłusznie i odsunął się od ściany.

Omal nie upadła. Zebrała jednak siły i dowlokła się do łóżka. Keller szedł za nią, a następnie postawił tacę na nocnym stoliku.

– Najpierw jedzenie – powiedział, wskazując mleczną zupę, pieczywo i miód. – A potem weźmie pani lekarstwa. To bardzo ważne.

Megan nie miała już siły do walki. Zjadła trochę zupy i kanapkę z miodem, a następnie przyjęła lekarstwa. Potem zapadła w głęboki sen. Daniel z przyjemnością obserwował jej twarz. Miał wrażenie, że mimo wyraźnych śladów wycieńczenia, Megan wygląda teraz lepiej. Jak dziecko, pomyślał. Zupełnie jak dziecko.

Spojrzał na zegarek. Dochodziła jedenasta. Masters musiał być teraz na odprawie u komisarza. To była najlepsza pora, żeby zadzwonić do Canveya.

Kumpel ucieszył się, kiedy usłyszał jego głos. Daniel wyjaśnił mu, o co chodzi, a wtedy nastrój starego policjanta zmienił się radykalnie.

– Chyba zwariowałeś! – powiedział dramatycznym szeptem. – Chcesz, żeby mnie również wylali z policji?!

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Na Wolności»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Na Wolności» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Na Wolności»

Обсуждение, отзывы о книге «Na Wolności» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x