Marion Lennox - Dlaczego Uciekasz Cari?

Здесь есть возможность читать онлайн «Marion Lennox - Dlaczego Uciekasz Cari?» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Dlaczego Uciekasz Cari?: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Dlaczego Uciekasz Cari?»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Po dramatycznych przejściach w kalifornijskim szpitalu od doktor Cari Eliss odwrócili się wszyscy, nawet najbliższa rodzina. Cari postanowiła uciec na koniec świata – i przekonała się, że swoje problemy człowiek wozi ze sobą; gdy po wypadku samochodowym trafiła do szpitalika w zapadłej australijskiej miejscowości, jeden z lekarzy postanowił dociec, co wydarzyło się w jej życiu. Czy kiedy prawda wyjdzie na jaw, i on odwróci się od niej?

Dlaczego Uciekasz Cari? — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Dlaczego Uciekasz Cari?», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Była to prawda. Nie tylko bolały ją nogi, ale była też wykończona psychicznie i nie miała najmniejszej ochoty na żadne rozmowy.

– Czy będę ci potrzebna? – spytała.

– Teraz chyba nie – odparł. – W samolocie jest zwykle tylko jeden lekarz. Ale może będę cię potrzebował później, jeśli przywieziemy rannych. – Spojrzał na zegarek. – Proponuję, żebyś poszła się przespać do mojego mieszkania – dodał szybko, jakby chciał zapobiec jej ewentualnym protestom. – Może mnie nie być nawet kilka godzin. Odpoczniesz trochę i będziesz na miejscu, gdybym cię potrzebował.

– Słuchaj…

– No, chodź już!

Wziął ją za rękę i wyprowadził z sali. Zanim dotarli do szpitala, pani Hitcbins odezwała się po raz drugi. Powiedziała im o tym dyżurna pielęgniarka, która oczekiwała Blaira w drzwiach. Podeszli do szpitala, trzymając się za ręce. Blair trzymał Cari mocno, jakby chciał w ten sposób oznajmić coś całemu światu.

– Wygląda to źle – mówiła pielęgniarka z oczami utkwionymi w splecione dłonie Blaira i Cari. – Pani Hitchins jest teraz na miejscu wypadku. Zawiózł ją tam mąż, który wrócił do domu po koce i narzędzia potrzebne do uwolnienia dzieciaków z samochodu.

– Dzieciaków?

– Czterech nastolatków. Mówiła, że dwóch chyba nie żyje. Samochód najechał na kangura. Pani Hitchins uważa, że przejechali obok ich domu z prędkością co najmniej dwustu kilometrów na godzinę.

– Czy Lukę został zawiadomiony? – spytał Blair. Lukę był pilotem i miał tej nocy dyżur.

– Jest już w hangarze. Dałam mu znać jeszcze przed rozmową z panem.

Blair skinął pielęgniarce głową.

– Chodźmy – zwrócił się do Cari.

– Dokąd? – zapytała.

– Muszę się przebrać, a ty musisz się przespać. Wydaje się że skończymy pracę dopiero o świcie.

Otworzył drzwi mieszkania i wszedł do sypialni.

– Kładź się – rozkazał, wyciągając z szafy ubranie na zmianę. – Nie myśl o niczym, tylko śpij. Nawet gdyby ci się to nie udało, nie ruszaj się stąd. Pielęgniarki przygotowują już salę operacyjną. Jeżeli dojdzie do operacji, nie chciałbym żebyś mi zemdlała.

– Czy mi się to kiedyś zdarzyło? – zaprotestowała, a uśmiechnął się do niej.

– Nie – przyznał. – Nawet wtedy, kiedy ledwie stałaś na nogach. Ale ja nie mogę sobie pozwolić na żadne ryzyko. Proszę więc do łóżka, pani doktor.

– Tak jest, panie doktorze – odpowiedziała.

Położyła się więc, nie mogła jednak zasnąć. Obserwowała na suficie światło księżyca i rozmyślała nad tym, co wydarzyło się w ciągu wieczoru. Czuła wszędzie zapach Błąka, zdawało jej się, że jest przy niej… Czuła się więc bezpieczna, wiedziała, że nic nie może jej grozić.

Chciał, by wyszła za niego za mąż… O niczym bardziej nie marzyła. Należał do niej, była teraz tego pewna. Jej zaręczyny z Harveyem okazały się głupią pomyłką i właściwie należało się cieszyć, że doszło do ich zerwania.

Kocha Blaira. I wie też, że nie może go wtrącić w nieszczęście razem z sobą. Ciągle brzmiały jej w uszach słowa ojca podczas ostatniej wizyty w domu:

– Twoja hańba spada nie tylko na ciebie. Ściągasz ją na wszystkich, którzy są blisko. Jeżeli nie potrafisz wykonywać w sposób odpowiedzialny zawodu lekarza, musisz zerwać z medycyną i trzymać się od nas z dala. Nie pozwolę, żeby niewinni członkowie naszej rodziny byli obrzucani błotem z powodu twojej niekompetencji.

W pokoju byli wtedy wszyscy. Obok ojca stali jej bracia. Mieli zacięte twarze i mierzyli ją zimnym wzrokiem. W kącie siedziała zapłakana matka. I to byli ludzie, którzy, jak kiedyś sądziła, kochali ją. Ciężko jej było żyć ze świadomością, że Blair może ją uważać za nieodpowiedzialnego lekarza, ale o ile straszniejsze byłoby wszystko mu wytłumaczyć, a potem zobaczyć, jak odwraca się od niej. Wtuliła twarz w poduszkę i gorzko się rozpłakała.

Widocznie potem zasnęła, bo obudziły ją czyjeś kroki i blask zapalanego światła. Przy łóżku stała dyżurna pielęgniarka.

– Jest pani potrzebna – odezwała się cicho. W ręce trzymała zapasowy szpitalny strój Cari, przechowywany w pokoju dla personelu. – Pomyślałam, że może będzie się pani chciała tutaj przebrać.

Cari wstała, dziękując dziewczynie. Budzik na nocnym stoliku wskazywał wpół do czwartej.

– Co się tam stało? – zapytała nagle. Pielęgniarka zawróciła od drzwi.

– Tym samochodem jechało czterech chłopaków – odparła. – Dwóch zginęło na miejscu, jeden zmarł, gdy próbowano go wydobyć z wraku, a jeden jest u nas. Ma krwotok wewnętrzny. Doktor Kinnane jest już w sali operacyjnej, ale chyba nie wierzy, że uda się go uratować.

Jedno spojrzenie na chłopca pozwoliło Cari zrozumieć, jakie zadanie ich czeka. Utrzymanie chłopca przy życiu do tej pory było już wyczynem nie lada. Miał poważne uszkodzenia głowy. Za wcześnie było myśleć, jakie będą tego konsekwencje. Do tego dochodziły liczne złamania, a także pęknięcie jelita, pęcherza i śledziony. Nie było właściwie miejsca na jego ciele, które by nie uległo uszkodzeniu. Pozostawało im jedynie powstrzymać krwawienie. I mieć nadzieję.

Po pół godzinie chłopak cicho od nich odszedł.

W sali zapadła dzwoniąca cisza. Blair wyglądał na śmiertelnie zmęczonego i pokonanego.

– Chodźmy do ciebie. Zrobię ci kawę – szepnęła Cari, patrząc na jego poszarzałą twarz.

Wkrótce pojawili się rodzice jednego z chłopców. Cari nie brała udziału w rozmowie. Zostawiła to Blairowi, a sama poszła do jego mieszkania zaparzyć kawę. Kiedy wrócił po godzinie, wyglądał jeszcze gorzej. Popatrzyła na niego i uznała, że dłużej nie może się powstrzymać. Podeszła do niego i objęła go czule. Przez długą chwilę nic nie mówili. Blair przytulił się do niej, jakby miał nadzieję, że użyczy mu1 siły. Zakrył potem twarz rękami i milczał nadal.

Cari podeszła do kuchenki, napełniła filiżankę kawą i postawiła przed nim na stole.

– Już dobrze? – spytała, gdy wypił.

– Nie, wcale nie dobrze – powiedział. – Myślę, że minie sporo czasu, nim o tym zapomnę. Dzieci, które piją wódkę! Czy można przejść nad tym do porządku dziennego? Wszyscy byli pijani, a w samochodzie walały się puste butelki. Znałem ich – dodał. – To byli fajni chłopcy. Zapowiadali się na znakomitych farmerów, dobrych mężów i prawych obywateli. I zginęli tylko dlatego, że się upili i myśleli przy tym, że nikt tak dobrze nie potrafi prowadzić jak oni. – Spojrzał na Cari i dodał z goryczą: – A ja miałem dokonać cudu i uratować im życie. Nie byłem w stanie tego zrobić.

Wzięła ze stołu filiżankę, umyła ją dokładnie, a potem wycierała długo ręce. Blair nie poruszył się.

– Chyba już pójdę – odezwała się cicho.

– W jaki sposób chcesz to zrobić? – zapytał.

– Pożyczę szpitalny samochód. Maggie przyjedzie nim z samego rana.

Podniósł się gwałtownie, odsuwając z hałasem krzesło.

– Cari?

– Tak?

Przyciągnął ją do siebie.

– Proszę cię, zostań.

Przytuliła się do niego całym ciałem.

– Dobrze – szepnęła. – To nic nie zmieni, ale zostanę. Jeśli tylko tego chcesz.

Nie odezwał się ani słowem. Podniósł ją i zaniósł prosto do sypialni.

Obudziła się o świcie, gdy poprzez zasłony zaczęło wpadać światło poranka. Wtulona była w Blaira, a on trzymał ją mocno przy sobie. Muszę zapamiętać, jak to było… Na zawsze muszę zapamiętać, jaki był. Tak właśnie mogłoby wyglądać moje życie, gdyby nie przewrotność losu…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Dlaczego Uciekasz Cari?»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Dlaczego Uciekasz Cari?» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Dlaczego Uciekasz Cari?»

Обсуждение, отзывы о книге «Dlaczego Uciekasz Cari?» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x