Marion Lennox - Miłość i spadek
Здесь есть возможность читать онлайн «Marion Lennox - Miłość i spadek» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Miłość i spadek
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:5 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 100
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Miłość i spadek: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Miłość i spadek»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Miłość i spadek — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Miłość i spadek», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Kiedy wychodziła już ze szpitala, jego samochód zatrzymał się przed wejściem. Spodziewała się, że doktor po prostu zignoruje ją, ale on ruszył w jej stronę uśmiechając się i machając ręką. W dżinsach, rozpiętej pod szyją koszuli, z rozwianymi włosami wyglądał na farmera. Patrzył na nią z miłością. Na ten widok zaparło jej dech w piersiach. Tak bardzo go kochała… Jak mogła być laka głupia.
– Kate! – zawołał.
– Słucham? – odparła lodowatym tonem.
Zatrzymał się i spojrzał na nią zaskoczony.
– Kate, kochanie, co się stało? – spytał ciepłym tonem.
– Nie mów tak do mnie! – wybuchnęła. – Byłam na tyle głupia, żeby uwierzyć, że cię kocham, lecz nie jestem aż tak głupia, aby nadal kontynuować ten związek.
Richard mocno chwycił ja za ramiona.
– O co chodzi, Kate? Co się dzieje?
Odepchnęła jego ręce.
– Za kogo ty mnie masz? Za dziwkę bez zasad?
– krzyczała bez opamiętania. – Spotkałam dziś Christy. Jeśli myślisz, że zamierzam z tobą romansować pod bokiem twojej żony… – głos jej się załamał.
– Żony? – Richard patrzył na nią, jakby postradała zmysły.
– Zony! – Kate z wściekłością otarła łzy. – Od początku wiedziałam, że jesteś taki sam jak Doug. Jeśli myślisz, że będę spokojnie przyglądała się, jak oszukujesz swoją żonę… Jeśli myślisz…
– Nie jestem żonaty. – Głos Richarda podziałał na nią jak kubeł zimnej wody. Przestała histeryzować. Spojrzała i w jego oczach dostrzegła chłód i złość.
– Ale… przecież Christy…
– Christy jest moją siostrą. Dziś rano przyleciała z Anglii.
– Ale… – Kate z trudem łykała łzy. – Ona jest mężatką…
– Nie bardziej niż ja jestem żonaty. – Głos Richarda był pełen pogardy. – Myślałem, że zaufała mi pani. Byłem głupcem.
– Richardzie… – Kate była przerażona. A jeśli to, co mówi, jest prawdą? Co ona najlepszego narobiła…
– Richardzie…
– Panie doktorze! – Z budynku wyjrzała pielęgniarka. Spojrzała na nich i zawahała się, jakby czując, że dzieje się tutaj coś złego. Richard odwrócił się do niej.
– Słucham, siostro?
– Dzwoni mama Sophie. Chciałaby z panem porozmawiać. Czy mam jej powiedzieć, żeby zadzwoniła później?
– Już idę. – Nie patrząc na Kate, wszedł do szpitala. Kate stała jak rażona gromem. Na przemian robiła się biała i purpurowa. To, co zobaczyła na twarzy Richarda, powiedziało jej jaśniej niż jakiekolwiek słowa, że zabiła ich miłość. Prosił ją o zaufanie, a ona odpowiedziała mu najgorszym oskarżeniem. Zamknęła oczy i modliła się, aby ziemia ją pochłonęła. Nie nastąpiło to jednak i kiedy znowu je otworzyła, nadal stała na parkingu przed szpitalem. Sama.
– I tak już zostanie do końca życia – wyszeptała. – Ty głupia kretynko.
Rozdział 13
Cudem udało się jej przetrwać kilka kolejnych dni. Pomimo bólu i rozpaczy pracowała ciężko, nie mogąc się doczekać, kiedy wreszcie wyjedzie stąd na zawsze.
Richard był grzeczny, lecz zimny i oficjalny. Kate rzadko go widywała. Zniknęła nawet ostatnia łącząca ich nić, jaką było przepisywanie recept. W dolinie nastąpiła kolejna wielka zmiana: Christy Blair otworzyła małą aptekę w pokoju na zapleczu szpitala.
– Nie mogę uwierzyć we własne szczęście – zwierzyła się Kate, kiedy spotkały się w szpitalu. Wyglądała na bystrą i sprawną dziewczynę, w swoim białym fartuchu i czerwonych pończochach. Kipiała dosłownie szczęściem. – Kiedy mamusia umarła, zdecydowaliśmy się z Richardem na emigrację. Nie byliśmy jednak pewni, czy są tu jakieś perspektywy pracy dla farmaceutów. Kiedy w końcu brat zatelefonował, natychmiast spakowałam się i przyjechałam.
Dobry humor Christy był zaraźliwy i Kate spróbowała się uśmiechnąć.
– Czy zarobisz tu na życie? – spytała – A co z Alfem?
– Kiedy Richard zgłosił w komisji farmaceutycznej, że Alf nie realizuje recept, zadzwonili do niego, a on naurągał im i powiedział, że i tak przechodzi na emeryturę. Dostałam wiec koncesję bez problemów. To świetna okazja.
Kate znów zmusiła się do uśmiechu i Christy spostrzegła, że przychodzi jej to z trudem.
– Kate, Richard i ty… – zaczęła niepewnie. – Z tego, co mi mówił przez telefon, wywnioskowałam, że coś jest między wami. A teraz Richard powiedział mi, że myślałaś, że jesteśmy małżeństwem… – Z wahaniem położyła rękę na ramieniu Kate. – Nie przeżyję, jeśli to przeze mnie tak się między wami popsuło.
– To nie twoja wina.
– Naprawdę myślałaś, że jestem jego żoną?
– Przez chwilę – przyznała. – Twoja obrączka…
– To ślubna obrączka mojej matki. Bałam się wkładać ją do bagażu, a pasowała tylko na ten palec – zaśmiała się, patrząc na rękę, na której nic już nie miała. – Nie chciałam jej zgubić.
Kate westchnęła. Teraz wszystko było jasne.
– Brat nigdy ci o mnie nie wspominał? – zapytała Christy, z sympatią patrząc na Kate.
– Nie. Nie rozmawialiśmy ze sobą zbyt wiele…
– A teraz wyjeżdżasz. Szkoda, że nie pogodziliście się – powiedziała poważnie. – Kiedy przyjechałam, wydawał się przez krótką chwilę taki szczęśliwy. O wiele młodszy.
– Richard zawsze jest szczęśliwy – krótko odparła Kate. – Traktuje życie jak żart.
Christy zmarszczyła brwi i zamyśliła się.
– Nigdy bym tego o nim nie powiedziała – rzekła w końcu. – Zawsze brał wszystkie kłopoty na swoje barki.
– Richard!
– Richard – zdecydowanie potwierdziła Christy.
– Przez całe lata pomagał matce, oszczędzał, żebym mogła skończyć studia. Miał naprawdę trudne życie.
– Dostrzegła niedowierzanie w oczach Kate. – Czy wiesz, że ten mercedes to jego pierwszy samochód? W Londynie nie miał żadnego. Nic nie miał. Aż do śmierci mamy było u nas bardzo krucho z pieniędzmi…
– Widząc go dzisiaj, trudno w to uwierzyć – gorzko zauważyła Kate.
– Wiem. – Christy uśmiechnęła się. – I bardzo się cieszę. Po śmierci mamy dostaliśmy list z biura adwokackiego w Australii. Okazało się, że dziadek zostawił nam dużo pieniędzy, ponieważ jednak poróżnił się kiedyś z naszym ojcem, nie chciał, aby rodzice o tym wiedzieli. Myślałam, że będziemy mogli trochę poużywać życia, ale Richard zaraz zawiadomił mnie, że zainwestował pieniądze w jakiś dochodowy interes.
– Skrzywiła się zabawnie. – Kiedy zobaczyłam mercedesa, ucieszyłam się, że i on w końcu będzie miał coś z życia.
Kate wpatrywała się w nią w osłupieniu. Richard… Troskliwy, odpowiedzialny, godny zaufania…
– Czy coś się stało? – zaniepokoiła się Christy.
– Okropnie zbladłaś.
Kate w odrętwieniu pokręciła głową. Cały świat wirował wokół niej. Bliska omdlenia pojęła, dokąd to zaprowadził ją jej ciasny umysł. Straciłam go, pomyślała z rozpaczą. Och, Richardzie…
– Miałam nadzieję, że coś was łączy – smutno powiedziała Christy. – Był taki podniecony, kiedy rozmawialiśmy przez telefon. A zawsze był taki ostrożny, jeśli chodzi o kobiety…
Ostrożny… Ta dziewczyna opowiada chyba o jakimś innym mężczyźnie, zdecydowała Kate. Przecież nie mógł to być ten sam człowiek, który oświadczył się jej po tygodniu znajomości.
To nie miało już znaczenia. Kate pożegnała się z Christy i z ciężkim sercem szła szpitalnym korytarzem. Gdyby mogła odwrócić czas… cofnąć wypowiedziane słowa.
Nic już nie da się zrobić. Wszystko jest stracone. Ilekroć spotykała Richarda patrzył na nią z tak zimną pogardą, że nieomal umierała z udręki. Tak ochoczo obdarzył ją miłością, a ona odpłaciła mu nieufnością.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Miłość i spadek»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Miłość i spadek» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Miłość i spadek» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.