Julia Quinn - Urodzinowy prezent

Здесь есть возможность читать онлайн «Julia Quinn - Urodzinowy prezent» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Urodzinowy prezent: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Urodzinowy prezent»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Rudowłosa, energiczna Eleanor już nie wierzy, że spotka odpowiedniego kandydata na męża. Prowadzi dom ojcu, wiejskiemu pastorowi i to ją zadowala. Jednak pewnego dnia, w czasie spaceru, prosto pod jej stopy spada z drzewa urodziwy młodzieniec…

Urodzinowy prezent — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Urodzinowy prezent», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

A teraz bardzo się o to starała. Zaczęła nawet sporządzać własne listy, jedną z nich zatytułowała: „Jak uświadomić Charlesowi, że mnie kocha".

Kiedy Ellie nie zastanawiała się nad faktem, że mąż nie wyznał jej jeszcze miłości, ani też nie rozmyślała, w jaki sposób go do tego nakłonić, spędzała czas nad finansowymi stronami gazety. Po raz pierwszy w życiu naprawdę miała pełną kontrolę nad swoimi oszczędnościami i bardzo nie chciała niczego popsuć.

Charles zdawał się spędzać większość czasu na knowaniach, w jaki sposób zaciągnąć Ellie z powrotem do łóżka. Nigdy nie była temu zdecydowanie przeciwna, a opierała się wyłącznie dlatego, że Charles dalej tworzył swoje listy, a one zawsze bywały okropnie zabawne. Pewnego wieczoru, gdy siedziała, rozmyślając nad przyszłymi inwestycjami, przedstawił jej tę, którą uznała za ulubioną.

PIĘĆ SPOSOBÓW, W JAKIE ELLIE MOŻE PRZEMIEŚCIĆ SIĘ Z GABINETU DO SYPIALNI

1. Iść szybko.

2. Iść bardzo szybko.

3. Biec.

4. Uśmiechnąć się słodko i poprosić, żeby Charles ją tam zaniósł.

5. Skakać na jednej nodze.

Przeczytawszy ostatni punkt, Ellie podniosła brwi pytająco. Charles wzruszył ramionami.

– Zabrakło mi pomysłów.

– Teraz chyba zdajesz sobie sprawę z tego, że będę musiała skakać na jednej nodze po schodach?

– Z radością cię zaniosę.

– Nie, nie, wyraźnie rzuciłeś mi rękawicę. Nie mam wyboru. Muszę skakać, inaczej stracę honor.

– Mhm – mruknął, rozcierając brodę. – Rozumiem, jak się musisz czuć.

– Oczywiście, jeśli zobaczysz, że się przewracam, będziesz mógł postawić mnie na nogi.

– Chyba raczej na nogę.

Ellie starała się dostojnie skinąć głową, ale szelmowski uśmiech, jaki pojawił jej się na twarzy, popsuł cały efekt.

Wstała, skokami dotarła do drzwi, ale tam obróciła się do męża i spytała:

– Czy wolno mi zmieniać nogę?

– To by było oszustwo.

– Hm. No tak – mruknęła. – Wobec tego chyba od czasu do czasu będę musiała się na tobie oprzeć.

Charles przeszedł przez pokój i otworzył przed nią drzwi, -Z radością będę ci asystował.

– Czasami będę musiała się o ciebie oprzeć bardzo mocno.

– To będzie dla mnie jeszcze większa przyjemność.

Ellie zaczęła skakać przez korytarz. Zmieniła nogę, kiedy wydawało jej się, że Charles nie patrzy, ale potem zeskoczyła z chodnika na gołą podłogę i nagle straciła równowagę. Dziko zaczęła wymachiwać rękami w powietrzu i krztusząc się ze śmiechu, próbowała stanąć prosto. Charles natychmiast był przy niej i zarzucił sobie jej rękę na ramię.

– Czy tak jest lepiej? – spytał z dziwnie surową miną.

– O, tak! – Skoczyła do przodu.

– To kara za to, że zmieniłaś nogę.

– Nigdy bym tego nie zrobiła – skłamała.

– Phi! – Zrobił minę z rodzaju „mnie nie oszukasz". – Uważaj teraz, jak będziesz skręcać.

– Nigdy bym… Ach! – krzyknęła, wpadając na ścianę.

– No, no, to będzie drogo kosztować.

– Naprawdę? – spytała z zainteresowaniem. – A ile?

– Całusa. A może dwa.

– Zgodzę się tylko wtedy, jeśli umówimy się na trzy.

– Okropnie się targujesz, moja pani – stwierdził Charles z westchnieniem,

Ellie stanęła na palcach jednej nogi i pocałowała go w nos.

– To jeden.

– Uważam, że liczy się tylko za pól

Pocałowała go w usta, lekko drażniąc językiem kącik ust.

– To drugi.

– A trzeci?

– Nie dostałbyś trzeciego, gdybym się, tak sprytnie z tobą nie targowała – przypomniała.

– Owszem, ale teraz już się go spodziewam. Pospiesz się więc.

Ellie uśmiechnęła się leciutko.

– Całe szczęście, że w ubiegłym tygodniu tyle się nauczyłam o całowaniu.

– Na całe szczęście dla mnie – odparł z uśmiechem. Pocałowała go namiętnie, poczuł to każdym nerwem ciała, w końcu musiał ją odepchnąć. – Lepiej skacz szybko.

Ellie roześmiała się i zaczęła trochę skakać, trochę biec. Zanim dotarli do schodów, śmiali się tak mocno, że Ellie zachwiała się i aż przysiadła na najniższym stopniu.

– Au! – krzyknęła.

– Czy wszystko w porządku?

Oboje obrócili się z niemądrymi minami i zobaczyli Helen, która stała w wielkim holu razem z ciotką Cordelią i przyglądała im się ze zdziwieniem.

– Wydawało mi się, że kulejesz, Ellie – powiedziała. – A potem jakby… No właściwie aż trudno to określić.

Ellie zaczerwieniła się jak piwonia.

– Charles… ja… ach…

Charles nawet nie zawracał sobie głowy próbami wyjaśniania czegokolwiek.

– Chyba już wszystko rozumiem – stwierdziła Helen. -Chodźmy stąd, ciociu Cordelio. Wydaje mi się, że młodzi małżonkowie potrzebują odrobiny prywatności.

– Młodzi małżonkowie, to ci dopiero! – burknęła Cordelia. -Zachowują się jak młode cielęta!

Starsza dama wymaszerowała z holu, Helen pospieszyła za nią.

– No, przynajmniej nie krzyczy „Pożar!" przy każdej nadarzającej się okazji.

– Masz rację – stwierdził Charles. – Mam wrażenie, że ten wypadek w kuchni oswoił ją z ogniem.

– Na całe szczęście.

– Niestety, a może raczej na szczęście, w zależności od twojego punktu widzenia, ze mną jest odwrotnie.

– Chyba nie rozumiem, o co ci chodzi.

– O to, że cały płonę!

Ellie aż otworzyła usta.

– Biegnij więc do sypialni jak najprędzej, bo inaczej pożrę cię na schodach.

Ellie uśmiechnęła się chytrze.

– Zrobiłbyś to?

Charles pochylił się do przodu z miną rozpustnika, za jakiego go uważano.

– Na pani miejscu nie poważyłbym się na taką śmiałość, chyba że jest pani w pełni świadoma konsekwencji.

Ellie zerwała się i zaczęła uciekać. Charles pobiegł za nią, w duchu ciesząc się, że wreszcie zdecydowała się używać obu nóg.

Kilka godzin później Ellie i Charles wyciągnięci w łóżku i podparci na poduszkach jedli obiad, który przyniesiono im do pokoju. Żadne z nich nie miało ochoty schodzić na dół.

– Przepiórka? – spytał Charles, biorąc kawałeczek mięsa. Ellie jadła mu z ręki.

– Mhm, przepyszne.

– Szparagi?

– Będę okropnie gruba.

– Ale ciągle śliczna. – Wsunął jej kawałek szparaga do ust. Ellie westchnęła z zadowoleniem.

– Monsieut Belmont to prawdziwy geniusz,.

– Właśnie dlatego go zatrudniłem. Spróbuj tej pieczonej kaczki. Obiecuję ci, że będziesz zachwycona.

– Ach, przestań już, nie przełknę ani kęsa!

– Tchórzysz – zażartował Charles, nie odkładając talerza ani łyżki. – Nie możesz teraz przestać. A poza wszystkim monsieur Belmont wpadnie we wściekłość, jeśli nie zjesz leguminy. To jego arcydzieło.

– Nie wiedziałam, że kucharze również produkują arcydzieła.

Charles uśmiechnął się uwodzicielsko.

– W tym wypadku musisz mi zaufać, że tak jest.

– No dobrze, zgadzam się. Spróbuję odrobiny.

Ellie otworzyła usta i Charles wsunął jej łyżkę do ust.

– Wielkie nieba! – krzyknęła. – To boskie!

– Domyślam się, że chcesz jeszcze trochę.

– Jeśli nie dasz mi więcej tej leguminy, to cię zabiję!

– Powiedziałaś to z zimną krwią – stwierdził.

– Bo ja wcale nie żartuję – odparła Ellie, zerkając na niego z powagą.

– No to masz całą miskę. Nie zamierzam stawać pomiędzy kobietą a jej przysmakiem.

Ellie umilkła na czas, jakiego wymagało zjedzenie prawie całej leguminy, i dopiero potem stwierdziła:

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Urodzinowy prezent»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Urodzinowy prezent» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Urodzinowy prezent»

Обсуждение, отзывы о книге «Urodzinowy prezent» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x