Julia Quinn - Urodzinowy prezent

Здесь есть возможность читать онлайн «Julia Quinn - Urodzinowy prezent» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Urodzinowy prezent: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Urodzinowy prezent»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Rudowłosa, energiczna Eleanor już nie wierzy, że spotka odpowiedniego kandydata na męża. Prowadzi dom ojcu, wiejskiemu pastorowi i to ją zadowala. Jednak pewnego dnia, w czasie spaceru, prosto pod jej stopy spada z drzewa urodziwy młodzieniec…

Urodzinowy prezent — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Urodzinowy prezent», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Mhm, tak. A właściwie chciałam mówić z Ellie. – Claire nerwowo przełykała ślinę. Wyglądało na to, że cała się przy tym trzęsie. – Czy ona śpi?

– Tak, dzięki Bogu. I zamierzam podać jej kolejną porcję laudanum, gdy tylko się obudzi.

– Rozumiem. Musi bardzo cierpieć.

– To prawda. Skóra pokryła się pęcherzami i prawdopodobnie już do końca życia zostaną jej blizny.

Claire skrzywiła się.

– Ja się raz oparzyłam. Co prawda tylko świecą, ale bolało okropnie. A Ellie nawet nie krzyczała, przynajmniej ja tego nie słyszałam. Musi być bardzo dzielna.

Charles na chwilę zrezygnował ze ściągania prawego buta.

– To prawda – przyznał miękko. – I to bardziej niż sądziłem.

Claire milczała przez długą chwilę, aż w końcu spytała:

– Czy będę mogła z nią porozmawiać, kiedy się obudzi? Wiem, że chcesz jej podać laudanum, ale upłynie kilka minut, zanim zacznie działać i…

– Claire – przerwał jej. – Czy to nie może poczekać do jutra?

Dziewczynka przełknęła ślinę.

– Nie, zapewniam cię, że nie może.

Charles utkwił spojrzenie w jej twarzy i nie odrywał go nawet podczas wstawania z podłogi.

– Czy jest coś, o czym powinnaś mi powiedzieć? – spytał ściszonym głosem.

Claire pokręciła głową.

– Tylko Ellie. Muszę rozmawiać z Ellie.

– No dobrze. Sprawdzę, czy może przyjąć gościa, lecz jeśli nie, będziesz musiała zaczekać do rana, i nie upieraj się.

Claire zamrugała i kiwnęła głową, a Charles położył rękę na klamce i uchylił drzwi.

Ellie otworzyła oczy i zaraz potem znów je zamknęła z nadzieją, że dzięki temu przestanie jej szumieć w głowie. To jednak nie pomogło, znów więc je otwarła i rozejrzała się za mężem.

– Charles?

Nie było odpowiedzi.

Ellie poczuła nieprzyjemne rozczarowanie. Przecież powiedział, że od niej nie odejdzie. Tylko dlatego tak spokojnie zasnęła.

Nagle jednak usłyszała cichy zgrzyt i ujrzała go w drzwiach.

– Charles – chciała szepnąć, ale jej głos zabrzmiał raczej jak chrzęst.

Czym prędzej do niej podszedł.

– Nie śpisz już?

Kiwnęła głową.

– Pić mi się chce.

– Oczywiście. – Odwrócił się i powiedział przez ramię: -Claire, zadzwoń, żeby przyniesiono herbatę.

Ellie wygięła szyję, żeby móc spojrzeć za jego plecy. Nie miała świadomości, że Claire również jest w pokoju. To dziwne, bo dziewczynka nigdy wcześniej nie interesowała się samopoczuciem nowej kuzynki.

Popatrzyła na Charlesa, który przykładał jej akurat do ust porcelanową filiżankę.

– Zanim przyniosą świeżą herbatę, to mam tu filiżankę zimnej. Może chcesz zwilżyć gardło? Co prawda już z niej piłem, ale to lepsze niż nic.

Ellie przełknęła łyk, zadając sobie pytanie, dlaczego po tylu pocałunkach ma wrażenie niezwykłej intymności, pijąc z jego filiżanki.

– Jak twoje ręce? – spytał.

– Bolą – odparła szczerze. – Ale nie tak okropnie jak przedtem.

– To dzięki laudanum. Działa naprawdę skutecznie.

– Nigdy dotychczas go nie zażywałam.

Charles pocałował ją delikatnie.

– I mam nadzieję, że nigdy więcej nie będziesz musiała.

Ellie popijała herbatę, usiłując bez powodzenia zapomnieć o wypadku z konfiturami. Cały czas stał jej przed oczami garnek upadający na podłogę. Pamiętała jeden straszny moment, kiedy już z całą pewnością wiedziała, że się poparzy, a jednocześnie miała przy tym świadomość, że nie może nic zrobić, by temu zapobiec. A potem, kiedy już trzymała ręce w wiadrze z wodą, oczy wszystkich zwróciły się na nią. To było okropne, naprawdę okropne. Nienawidziła skupiać na sobie uwagi, nie cierpiała robić głupich rzeczy. Nie miało znaczenia, że ten wypadek był właśnie po prostu wypadkiem i że to nie była jej wina. Nie mogła znieść politowania w oczach wszystkich, nawet Judith…

– Ach, Boże! – zawołała, krztusząc się herbatą. – Czy z Judith wszystko w porządku?

Charles zdziwił się.

– Nie było jej w kuchni, kiedy upuściłaś garnek, Ellie.

– Wiem, wiem, ale widziała mnie, kiedy… o, chyba wiesz, o co mi chodzi. Widziała, jak płakałam i jęczałam w bólu, to musiało ogromnie ją przestraszyć. Nie chcę nawet myśleć, co teraz czuje.

Charles delikatnie położył jej palec na ustach.

– Ciiicho, nie trać sił na mówienie w takim tempie.

– Ale Judith…

Tym razem dosłownie złapał ją za wargi i mocno przytrzymał.

– Z Judith wszystko w porządku. Helen już jej wyjaśniła, co się stało. Bardzo się zmartwiła, ale przyjęła to z całą prostotą sześciolatki.

– Chciałabym z nią porozmawiać.

– Jutro. Przypuszczam, że teraz je kolację z opiekunką, a resztę wieczoru zamierza spędzić na malowaniu akwarel. Powiedziała, że chce namalować dla ciebie coś ładnego, żebyś szybko wyzdrowiała.

Ellie przez moment poczuła takie zadowolenie, że prawie zapomniała o bolących rękach.

– To słodkie z jej strony.

– Natomiast Claire prosiła o rozmowę z tobą – powiedział Charles. – Powiedziałem jej, że tylko jeśli będziesz miała dość sił.

– Oczywiście – szepnęła Ellie.

To bardzo dziwne, że Claire, która nie próbowała nawet ukrywać swojej niechęci, nagłe chciała ją pocieszać. Ellie jednak wciąż nie traciła nadziei na bardziej przyjazne i rodzinne związki. Lekko przekrzywiła więc głowę, popatrzyła na dziewczynę i powiedziała:

– Dobry wieczór, Claire.

Claire dygnęła przed nią.

– Mam nadzieję, że już się lepiej czujesz.

– Zaczynam – odparła Ellie. – Sądzę, że to trochę potrwa. Ale miło, że ktoś mi dotrzymuje towarzystwa. Dzięki temu nie myślę tylko o swoich rękach.

Ellie nie była pewna, lecz wydawało jej się, że Claire na wspomnienie o poparzonych rękach zbladła. Zapadła dość długa dziwna cisza, aż w końcu Claire westchnęła głośno i zwróciła się do Charlesa:

– Czy mogłabym przez chwilę porozmawiać z Ellie w cztery oczy?

– Naprawdę nie uważam…

– Proszę.

Ellie zdumiał nieco cień desperacji w głosie Claire, powiedziała więc:

– Wszystko będzie dobrze, nie jestem śpiąca.

– Ależ ja planowałem podać ci więcej laudanum!

– To może poczekać pięć minut.

– Nie chcę, żebyś cierpiała więcej niż to konieczne.

– Wszystko będzie dobrze, Charles. Tak czy owak miałam ochotę na kilka minut przytomności. Może mógłbyś na schodach zaczekać na herbatę?

– No dobrze. – Wyszedł z pokoju, lecz nie wyglądał na zadowolonego.

Ellie odwróciła się da Claire z niepewnym uśmiechem.

– On potrafi być bardzo uparty, prawda?

– Owszem. – Claire przygryzła dolną wargę i popatrzyła gdzieś dalej. – Obawiam się, że podobnie jak ja.

Ellie uważnie przyglądała się młodej dziewczynie. Claire była najwyraźniej przejęta i zmartwiona. Ellie bardzo chciała ją pocieszyć, obawiała się jednak, że może to zostać źle przyjęte. Przecież w ciągu ostatnich tygodni Claire wyraźnie okazywała jej niechęć. W końcu Ellie wskazała na łóżko, mówiąc:

– Może usiadłabyś tu przy mnie? Będzie mi bardzo przyjemnie.

Claire zawahała się, następnie zrobiła kilka kroków i usiadła.

Nie odzywała się przynajmniej przez minutę, siedziała tylko, skubiąc koc. W końcu to Ellie przerwała milczenie, zwracając się do dziewczynki po imieniu.

Claire podskoczyła wyrwana z zamyślenia, a potem podniosła głowę i powiedziała wprost:

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Urodzinowy prezent»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Urodzinowy prezent» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Urodzinowy prezent»

Обсуждение, отзывы о книге «Urodzinowy prezent» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x