Fern Michaels - Lista życzeń
Здесь есть возможность читать онлайн «Fern Michaels - Lista życzeń» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Lista życzeń
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:4 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 80
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Lista życzeń: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Lista życzeń»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Lista życzeń — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Lista życzeń», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
– Dolly!
– Co? – rozległ się wrzask z kuchni.
– Chyba kupię sobie psa! A może też i kota, żeby mu nie było smutno samemu.
Oddech Dolly przypominał sapanie długodystansowca, gdy ślizgając się na wypastowanej podłodze, dotarła do swej chlebodawczyni.
– W takim razie ja odchodzę! Nie mam zamiaru sprzątać po psie. Mam dość pracy, sprzątając po tobie! Poza tym psy wszystko gryzą, koty sikają gdzie popadnie i w żaden sposób nie można się pozbyć ich zapachu. Nie mam czasu wychodzić z psem na spacery. Ty musiałabyś zajmować się zwierzętami, a jesteś przecież zbyt zajęta. Odchodzę! – pokrzykiwała zdenerwowana.
– No i dobrze – odparowała Ariel. – Tylko czy znajdziesz kogoś, kto zapłaci ci tyle co ja i, na dodatek, pozwoli ci gapić siew telewizor całymi popołudniami? Wątpię. Obie dobrze wiemy, że jesteśmy na siebie skazane, i tyle. Pamiętaj, że także tobie lat nie ubywa, a wręcz przeciwnie. Nikt ci nie zaoferuje lepszych warunków niż ja. Płacę ci ubezpieczenie społeczne, zawsze na czas dostajesz pensję, a dwa razy w tygodniu masz wychodne. Pozwalam ci jeździć moim samochodem i przygotowuję ci wspaniałe prezenty pod choinkę. Jeśli to wszystko nic dla ciebie nie znaczy, proszę bardzo! Możesz odejść!
Ariel i Dolly prowadziły tego rodzaju dyskusje przynajmniej raz na tydzień, a przecież nigdy się na siebie nie gniewały. Od lat się przyjaźniły i zawsze były wobec siebie szczere, nie wahały się mówić, co im leży na sercu, zgodnie z zasadą Ariel: „Nie można obrażać się za szczerość”.
– Tak? A cóż takiego masz zamiar podarować mi w tym roku? – zapytała Dolly z chytrym uśmieszkiem.
– Nic – przecież chcesz odejść, i to tylko dlatego, że mam zamiar kupić sobie psa i kota. A ty co chciałaś mi dać? – głos Ariel brzmiał równie chytrze jak przed chwilą głos Dolly.
– Ja takie zakupy zostawiam na ostatnią chwilę. No wiesz, jak zwykle, wybiorę coś konkretnego. Dobra, ostatecznie mogę się zgodzić na jednego zwierzaka. Niech będzie pies, który nie linieje. Możesz znaleźć coś właściwego w Towarzystwie Ochrony Zwierząt. Tam nawet tresowanego psa można dostać za bezcen, kosztuje najwyżej piętnaście dolarów. Kot absolutnie odpada.
– Dwa psy.
– Nie zgadzam się! Jeden!
– Ojej, zapomniałam, przecież już dawno chciałam ci dać podwyżkę. – Ariel zaczęła wymachiwać rękami. – A w przyszłym tygodniu są twoje urodziny? Miałam zamiar zabrać cię do „Planet Hollywood” na obiad i kupić ci torebkę firmy Chanel.
– Zgoda! – Mogą być dwa, jeśli chcesz, ale to moje ostatnie słowo.
– Zgadzam się. Wiesz, Dolly, trochę się boję, nie, źle się wyraziłam, ja jestem śmiertelnie przerażona. Aktorstwo to wszystko, na czym się znam. – I rozpłakała się, a łzy strumieniami spływały jej po policzkach.
Był to dość niecodzienny widok, bo Ariel, będąc aktorką, rzadko mogła sobie pozwolić na płacz. Nie wolno jej było stawać na planie z opuchniętymi i zaczerwienionymi oczami.
– Już dobrze, dobrze – powiedziała Dolly, klękając przy niej. – Wypłacz z siebie ten żal. Kiedy skończysz, położę ci ogórkowy okład na oczy. Płacz to prawdziwe lekarstwo. Pomaga usunąć z organizmu wszelkie napięcia i trucizny. Musisz wytłumaczyć sobie, że ci z wytwórni popełnili wielki błąd, co zresztą jest świętą prawdą. Nie jesteś byle kim w tym mieście. Dostałaś Oscara, tytuł supergwiazdy i odcisnęłaś ślad swojej stopy. Niewielu szczęśliwców może pochwalić się takim dorobkiem. Ale trzeba się pogodzić z tym, że nic nie trwa wiecznie. Zdaje się, że jest to jedno z twoich ulubionych powiedzeń.
Dolly przytuliła Ariel i, nucąc cichutko, zaczęła kołysać się lekko razem z nią, zupełnie jak matka, która pragnie uspokoić płaczące dziecko.
– W porządku, niech będzie także kot. Dwa psy i kot. Napiszą o tobie artykuł w „Variety”.
Ariel dostała czkawki, ale widać było, że powoli zaczyna wracać do siebie.
– W całym tym cholernym mieście tylko ty jesteś moją jedyną, prawdziwą przyjaciółką, Dolly. Czasami mam wrażenie, że oprócz nas nikt nie wie, co znaczy lojalność. Już mi lepiej. Boję się, ale przecież jakoś sobie poradzę. Całe szczęście, że okoliczności nie zmuszają mnie do niczego, mogę zrobić, co zechcę. Dziś przejrzałam na oczy: w tym mieście, jako aktorka, jestem skończona. Jestem o tym przekonana. A w kwestii zwierząt masz rację, przygarniemy jakieś stworzenie dopiero wtedy, gdy podejmiemy decyzje dotyczące naszej przyszłości. Powiedz mi, Dolly, czy chciałabyś kiedyś prawdziwie kochać i być kochaną? Tak z całego serca, bo mam na myśli prawdziwą miłość. A może przeżyłaś coś takiego? Znam cię od dwudziestu pięciu lat i dopiero dziś pytam cię o to, choć wcale nie wiem, dlaczego właśnie dziś. Kiedyś, dawno temu przeżyłam prawdziwą miłość, ale nie mam tu na myśli żadnego z moich dwu małżeństw. Jak sądzisz, czy to prawda, że kocha się tylko raz? – zapytała drżącym głosem.
– Kochałam kiedyś, dawno temu – rzekła miękko Dolly. – Ale temu związkowi nie było pisane przetrwać. A potem nigdy już nie spotkałam odpowiedniego mężczyzny. Prawdę mówiąc, nie szukałam też nazbyt gorliwie. Ale niczego nie żałuję, może tylko jednego: nie mam dzieci. Chcesz, żebym ci się zwierzała? W takim razie powiedz też coś o sobie. Miałaś przecież dwóch mężów, przeżyłaś kilka romansów, powinnaś dużo wiedzieć o miłości. Żałuję tylko, że żaden z tych facetów nie był ciebie wart. Powiedz mi, czy to prawda, że kiedyś straciłaś kogoś, kogo bardzo kochałaś, a potem nie zdarzył się już nikt taki?
– Chciałabym…
– Które to życzenie na dzisiejszej liście?
– Drugie – odpowiedziała Ariel.
– Dwa to jeszcze nie tak źle. A na pewno lepiej niż sześć wczorajszych i pięć przedwczorajszych. Ta twoja lista życzeń powiększyła się znacznie przez ostatni rok, czy zdajesz sobie z tego sprawę?
– Oczywiście, ale to jest bez znaczenia. Taka tam pisanina. Czy odpowiedziałam już na twoje pytanie?
– Nie.
– Kiedyś, dawno temu kochałam pewnego chłopca, ale mój ojciec był przeciwny naszemu związkowi, nazwał to uczucie szczenięcą miłością, poza tym ani jemu, ani mojej matce nie podobał się mój narzeczony. A potem mój ojciec dostał rozkaz wyjazdu i cała rodzina musiała się przeprowadzić. Koniec historii.
Nie, to nie koniec historii. Któregoś dnia będziesz musiała porozmawiać z kimś na ten temat. Chciałabym…
– Zrobię ci herbatę, Ariel, wyglądasz marnie. Na pewno rozchorujesz się na grypę. Może nawet złapałaś jakiegoś pasożyta jelit? Najlepiej zdrzemnij się trochę. Obiad będzie dopiero około ósmej. Tu, przy kominku jest bardzo ciepło i przyjemnie. Na dworze pada deszcz i wieje wiatr. Zapowiada się paskudna noc.
– I jak tu cieszyć się życiem? – mruknęła Ariel, układając się między poduszkami.
Kiedy Dolly przyniosła herbatę, Ariel już spała głęboko. Dolly postawiła tacę na niskim stoliku przy sofie. Uklękła przy Ariel i przyłożyła rękę do jej czoła. Całe szczęście, nie ma gorączki. Ariel zawsze tak świetnie radziła sobie w życiu. Nic bez planu, każdy problem analizowała wnikliwie z każdej strony, by być pewną trafności swojej decyzji. Ileż to razy przesiadywały długo w nocy i rozważały do upadłego jakąś kwestię, popijając czarną herbatę z rumem i skubiąc uschniętego tosta! Ariel dzieliła się z Dolly swoimi problemami i bardzo liczyła się z jej opinią. Była wspaniała nie tylko dlatego, że stworzyła jej świetne warunki pracy, ale również dlatego, że była serdeczną przyjaciółką.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Lista życzeń»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Lista życzeń» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Lista życzeń» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.