Margit Sandemo - W Śnieżnej Pułapce

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - W Śnieżnej Pułapce» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

W Śnieżnej Pułapce: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «W Śnieżnej Pułapce»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Z dala od innych zabudowań stał samotny dom. Wkrótce ośmioro ludzi miało w nim znaleźć bezpieczne schronienie. Tak im się przynajmniej wydawało. Nie wiedzieli jeszcze, że życie większości z nich właśnie tu ulegnie całkowitej odmianie. Pobyt w przysypanym śniegiem domu kilkorgu zabłąkanym podróżnym przyniósł nieszczęście, innym zaś pozwolił poznać prawdziwą miłość – na dobre i złe…

W Śnieżnej Pułapce — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «W Śnieżnej Pułapce», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Rikard się zamyślił.

– A ty nie wiesz, jak ona wygląda?

– Nie, podobno jest bardzo ładna, miała wielu kochanków, żonatych i kawalerów.

– Myślisz, że jest tutaj, w Trollstølen?

Fretne zrobił głęboki wdech. Wyglądał na bardzo zmęczonego.

– Nie wiem. Nie wiem, czy jest na tyle bezczelna, żeby sama próbowała uniemożliwić doręczenie listu ojcu, czy też wysłała kogoś innego. Gdybym wiedział, jak wygląda jej obecny kochanek, czułbym się pewniej.

– W jakim ona może być wieku?

– Gotthard ma teraz pięćdziesiąt pięć łat. Zdaje się, że jest młodsza od niego, ale nie wiem, jaka jest między nimi różnica wieku, Czy… otworzyliście list?

– Nie. Chciałem to zrobić, ale Jennifer jest lepiej wychowana.

Fretne skinął głową, co najwyraźniej sprawiło mu ból. Jego szczupła twarz wykrzywiła się.

– Uważam, że powinniśmy to zrobić. Ktoś tutaj igra ze śmiercią.

– Masz rację. Jennifer, czy nosisz go przy sobie?

– Oczywiście, cały czas, żeby mi go nikt nie zwędził. Czułam, że to ważne.

Zaczęła rozpinać suwak, który naturalnie zahaczył o brzeg listu.

– Jarl, czy twój przyjaciel opowiadał siostrze, że tak dużo wiesz na temat treści listu? – zapytał Rikard.

– Nie mam pewności, ale na to wygląda.

– Być może będziemy musieli zrewidować opinię co do przyczyny śmierci Børrego – podsunęła Jennifer, nie mogąc sobie w dalszym ciągu poradzić z suwakiem.

– Już dawno to zrobiłem – przyznał Rikard. – Dość dużo pracowałem nad rozwikłaniem zagadki Trollstølen. Wydaje mi się, że sporo już wiem. Jest tylko jeden szczegół, który się nie zgadza. W żaden sposób nie mogę go dopasować! Droga Jennifer, co ty robisz? Czy nigdy go nie wyjmiesz?

Pochylił się nad nią i pomógł odpiąć suwak. Jego twarz znalazła się tak blisko, że serce dziewczyny zabiło w nieznany jej dotąd sposób.

Wprawiło ją to w takie zakłopotanie, że mimowolnie opadły jej ręce.

– W porządku, udało się – odetchnął Rikard. – Możemy teraz rzucić okiem na list?

Otworzyła go i przytrzymała blisko świecy.

– Trzy strony zapisane odręcznie przez kogoś, kto był najwyraźniej zdenerwowany – stwierdził.

Potem odczytał im go cichym głosem. Rzeczywiście list tchnął oburzeniem, ale nie zawierał żadnych rewelacji. Znali całą historię od Jarla, tyle że w liście wszystko opisano bardziej szczegółowo. Wymieniono w nim, między innymi, nazwiska i nazwy banków, które mogły potwierdzić dokonanie nadużycia, ale oni, będąc w Trollstølen, nie mogli tego uczynić. A sprawa wymagała szybkiego rozwiązania.

List nie zawierał jednak wskazówek, które mogłyby ich doprowadzić do winowajcy.

Rikard westchnął.

– Jeszcze jedno pytanie, Jarl. Skąd mógł wiedzieć, którędy pojedziesz? I że wybierzesz właśnie ten autobus? Czy ktoś cię śledził?

– Nie zauważyłem, ale też specjalnie się nie rozglądałem. Gotthard powiedział siostrze, że dojadę pociągiem do Boren, a dalszą drogę pokonam autobusem. Poszedłem na dworzec autobusowy w Boren i zapytałem o najbliższe połączenie. Poinformowano mnie, że regularne kursy między Boren a Vindeid odbywają się tylko w sezonie turystycznym. Powiedzieli też, że mam szczęście, bo akurat tego dnia miał tą trasą jechać prywatnie Ivar swoim starym autobusem. Poradzili mi, żebym przeszedł przez rynek i zajął miejsce. Tak właśnie zrobiłem.

– Czy ktoś za tobą wsiadł do autobusu?

– Tak, na przykład ty. I prawdopodobnie jeszcze kilka osób. Wydaje mi się, że zanim wsiadłem, czekała w nim tylko Jennifer, oczywiście poza Ivarem i Sveinem.

– Hmm – mruknął Rikard. – A ta kobieta… Vesla Kruse? Czy naprawdę jest do tego stopnia zdesperowana, że nie cofnie się przed morderstwem, żeby tylko uniknąć zdemaskowania?

– Bez wątpienia. Jej ojciec będzie bezwzględny. Zostałaby opisana w gazetach, nie otrzymałaby spadku i przypuszczalnie poszłaby do więzienia za malwersację. Podobno należy do elity towarzyskiej i na pewno nie życzyłaby sobie być pozbawiona tych kontaktów.

– A jej brat? Pozostaje przecież jeszcze on. Gdyby cię zamordowała, od razu by się domyślił, kto to zrobił?

– Gotthard wkrótce wyjeżdża z Norwegii do Wenezueli, ma tam objąć wysokie stanowisko. Nie, jestem przekonany, że Vesla nie będzie żywić skrupułów.

– Dlaczego nie przyszedłeś do mnie i nie opowiedziałeś o tym liście? Niezwykle by nam to pomogło.

Leżący na łóżku odparł:

– Jak już mówiłem, nie wiedziałem, kto jest moim prześladowcą.

Rikard popatrzył na niego przez chwilę z najwyższym zdumieniem, po czym mruknął:

– Tak, oczywiście masz rację.

– Mógłbym zadać wam podobne pytanie: przypuszczalnie się domyślaliście, że to ja dałem Jennifer ten list. Dlaczego więc nie przyszliście do mnie?

– Z tego samego powodu – rzucił oschle Rikard.

– Cóż, podejrzenia, podejrzenia… Widocznie tak już jest, kiedy niewielu ludzi przebywa na tak małej przestrzeni.

Fretne się roześmiał.

– Jedyną osobą, na której obaj polegamy, jest fantazjująca, niedojrzała narwana dziewczyna.

Jennifer zarumieniła się na te słowa.

– Tak, to prawda – przyznał Rikard, obserwując ją w zamyśleniu. – Sądzę jednak, że Jennifer bardzo się zmieniła w ciągu tych kilku dni. Stała się spokojniejsza, to, co mówi, coraz mniej szokuje otoczenie. Uważam, że wydaje się o wiele bardziej dojrzała. Bardziej dorosła. Prawda, Jennifer?

– Tak, na pewien sposób czuję się bardziej dorosła – potwierdziła. – Chyba dlatego tak się stało, że ponownie spotkałam tutaj jedyną osobę, która mnie naprawdę akceptuje, która rozumie, co się kryje pod tymi głupstwami, jakie wygaduję. Dlatego nie muszę już więcej gadać głupstw.

Rikard popatrzył jej w oczy, poważne, prawie zupełnie pozbawione tego dziwnego wyrazu, który przybierały, gdy dziewczyna starała się uciec od rzeczywistości. Uśmiechnął się do niej przelotnie i znowu zwrócił się do lektora Fretne:

– Teraz zostawimy cię w spokoju. Jesteś tu bezpieczny, kładę jeden klucz na stole, a zapasowym zamknę cię od zewnątrz. Patrzcie, włączyło się światło! Dokładnie tak, jak myślałem. A więc niedługo zrobi się cieplej. Ale nie wolno ci włączać światła, żeby ktoś nie zaczął czegoś podejrzewać. Czy potrzebujesz jakichś lekarstw na astmę?

– Dziękuję, mam je przy sobie. Poza tym od dawna nie czułem się tak dobrze jak tutaj w Trollstølen. Zawdzięczam to z pewnością czystemu górskiemu powietrzu.

– Świetnie! Nareszcie jakiś powód do radości w tym parszywym miejscu! I za wszelką cenę staraj się zachowywać najciszej jak potrafisz! Będę do ciebie zaglądał.

Wyszli na ciemny korytarz, ale nie zapalili światła.

– Rikard, czy pamiętasz, z którego pokoju wyszła w nocy Louise?

Zastanowił się przez chwilę.

– Pokój jej i Jarla sąsiadują ze sobą. Trine dobijała się wprawdzie do jej drzwi, ale później przyszła do nas, a jedne i drugie drzwi znajdują się na samym końcu korytarza. Nie, Jennifer, rzeczywiście nie potrafię powiedzieć! Muszę to zbadać.

W milczeniu zbliżyli się do kuchni. Cichutko wśliznęli się do holu.

– Pójdziesz ze mną – oznajmił Rikard.

Jennifer przystanęła.

– Nie. Mimo wszystko u ciebie jest tylko jedno łóżko, a ty też musisz wypocząć. I tak już niedługo będzie widno. Zamknę drzwi na klucz.

– Nie – upierał się Rikard. – Chodź do mnie. Nie musimy spać, jeśli nie będziesz chciała. Muszę z tobą porozmawiać. Jest coś, co muszę wyjaśnić, żeby nie zwariować. To może trochę za mocno powiedziane, ale…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «W Śnieżnej Pułapce»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «W Śnieżnej Pułapce» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Wyspa Nieszczęść
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Nie Dla Mnie Miłość
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Nieme Głosy
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przewoźnik
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Noc Świętojańska
Margit Sandemo
Отзывы о книге «W Śnieżnej Pułapce»

Обсуждение, отзывы о книге «W Śnieżnej Pułapce» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x