• Пожаловаться

Barbara Cartland: Na całą wieczność

Здесь есть возможность читать онлайн «Barbara Cartland: Na całą wieczność» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Исторические любовные романы / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Barbara Cartland Na całą wieczność

Na całą wieczność: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Na całą wieczność»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Barbara Cartland: другие книги автора


Кто написал Na całą wieczność? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Na całą wieczność — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Na całą wieczność», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Mówiąc to myślała, bliska obłędu, że jeśli o nią chodzi, ten czas będzie o wiele za krótki. Na razie mogła go widywać i słuchać, przebywać obok niego, tutaj lub w Londynie, i tę zadziwiającą radość będzie mogła wspominać w te wszystkie puste lata, które ją czekają.

Kocham cię! – pragnęła to powiedzieć na głos – i nie ma dla mnie znaczenia… jak długo będzie musiało trwać nasze… narzeczeństwo.

Przemknęło jej przez myśl, że markiz mógłby znaleźć sposób wykradzenia lordowi Burnhamowi obciążających dokumentów. Potem zastanowiła się, że z pewnością przechowywane są one u radców prawnych lorda, więc takie rozwiązanie nie jest możliwe.

Po prostu musimy dalej udawać – pomyślała.

Nie mogła już znieść dalszej dyskusji na ten temat, a ponieważ markiz stał dalej odwrócony do okna, Ajanta przeszła szybko przez pokój i wyszła, nie oglądając się za siebie.

Wbiegła po schodach kierując się do swego pokoju, czuła bowiem, że w tej chwili jest to schronienie, w którym może być sama. Myślała, że jeśli będzie długo przebywać z markizem, teraz, gdy go pokochała, przyjemność ta zawierać będzie domieszkę goryczy. Jego obecność będzie źródłem przyjemności i smutku. Wiedząc, kim jest jego ukochana, stale przed oczami mieć będzie piękną twarz lady Burnham.

Oni tak idealnie do siebie pasują – dumała – i przypuszczam, że mogę się tylko modlić, by lord Burnham umarł, wtedy mogliby się pobrać i być naprawdę szczęśliwi.

Było to pozbawione egoizmu pragnienie, które, zdaniem Ajanty, wyraziłby każdy człowiek o dobrym sercu. Mimo to przyłapała się na myśli, że chociaż kochała markiza z całego serca, nie chciała wiedzieć, że mógłby całować i dotykać lady Burnham. Reasumując, czuła się ogromnie zmieszana i oszołomiona ostatnimi wydarzeniami.

Gdy dotarła do swej sypialni, natknęła się tam na Elsie, która przygotowywała dla niej suknię wieczorową.

– Och, jest panienka! – wykrzyknęła. – Miałam nadzieję, że panienka wcześnie wróci na górę.

– Dlaczego? – dociekała Ajanta.

– Ponieważ przyjechała jej lordowska mość i chciałaby zobaczyć panienkę, jeśli to możliwe.

– Jej… lordowska mość?

– Markiza, matka jaśnie pana – wyjaśniła Elsie. – Miała tu być na przyjazd panienki, lecz nie czuła się dobrze.

– Ale teraz jest już tutaj?

– Jej lordowska mość przybyła z Wdowiego Domu jakieś pół godziny temu. Udała się prosto do swego pokoju i byłaby zadowolona, gdyby panienka ją odwiedziła.

– Tak… oczywiście – odparła Ajanta.

Wiedziała, że musi się zgodzić, bez względu na to, jakie to będzie dla niej krępujące. Jeśli jednak musiała oszukiwać matkę markiza, czułaby się gorzej w jego obecności, zwłaszcza teraz, gdy oboje byli oszołomieni ultimatum lorda Burnhama.

Gdy Ajanta szła za Elsie korytarzem prowadzącym do południowego skrzydła, pokojówka wyjaśniła:

– Te pokoje są zawsze gotowe na przyjęcie jej lordowskiej mości.

Ajanta nie musiała nic odpowiedzieć, bo mówiąc te słowa Elsie zapukała do dużych mahoniowych drzwi i w chwilę później uchyliła je leciwa służąca.

– Przyprowadziłam pannę Tiverton do jej lordowskiej mości – wyjaśniła Elsie.

– Dziękuję, Elsie. Czy panienka zechce wejść?

Ajanta weszła do małego hallu, a pokojówka otworzyła następne drzwi.

– Panna Ajanta Tiverton, milady! – zaanonsowała.

Ponieważ pokój zdawał się tonąć w oślepiającym słonecznym blasku, dziewczyna z początku nie zauważyła nikogo. Potem zorientowała się, że przy wykuszowym oknie, w końcu pokoju, siedzi w fotelu na kółkach kobieta o siwych włosach. Ajanta skierowała się ku niej, myśląc, że może powinna była poczekać na markiza i że jego matkę może zdziwić fakt, iż przyszła tu sama.

– Jestem taka zachwycona, że cię widzę – przemówił miękki głos. – Musisz mi wybaczyć, że nie było mnie tutaj, gdy przyjechałaś, ale miewam takie nieznośne napady bólów, że nie mogę wtedy się poruszać.

– Bardzo mi przykro – powiedziała Ajanta.

Podeszła właśnie do fotela na kółkach i w chwili, gdy dygnęła i wyciągnęła na przywitanie rękę, markiza wydała cichy okrzyk.

– To niemożliwe! – zawołała. – A jednak… musisz być… córką Margaret!

Ajanta spojrzała na nią ze zdziwieniem.

– Prawdę mówiąc, tak bardzo ją przypominasz – ciągnęła markiza – że przez jedną chwilę pomyślałam, że czas się cofnął i jesteś swoją matką!

– Pani… znała moją mamę?

Ajanta była tak zdumiona, że trudno jej było mówić.

Markiza uśmiechnęła się.

– Byłyśmy razem na pensji i Margaret była moją najlepszą przyjaciółką. Miałam zostać jej druhną, gdy uciekła z twym ojcem.

Ajanta stała wpatrując się w markizę i czuła, że po raz kolejny w tym pełnym niespodzianek dniu trudno jej było zebrać myśli.

Ponieważ milczała, markiza ciągnęła dalej:

– Mój syn nie mówił nic o twej matce, myślę więc, że już nie żyje.

– T – tak… umarła przed dwoma laty – powiedziała cicho Ajanta.

– Bardzo mi przykro. Tak często o niej myślałam i zastanawiałam się, co się z nią dzieje. Widzisz, gdy twój dziadek wpadł w gniew i zabronił członkom rodziny i jej przyjaciołom wymieniania jej imienia, nie wiedzieliśmy, co się wydarzyło.

– Mama i papa uciekli po tym, jak… zagrożono papie, że zostanie… wychłostany szpicrutą.

Markiza wydała okrzyk.

– To mi bardzo pasuje do twego dziadka! Hrabia Winsdale był za młodu niezwykle despotycznym i onieśmielającym człowiekiem, ale teraz jest stary, niemal ślepy i dosyć żałosny.

Ajanta słuchała, jak gdyby zahipnotyzowana przez markizę, następnie odezwała się:

– Czy… mogłabym cię, pani, o coś… prosić?

To bardzo… bardzo ważne.

– Oczywiście, moja droga. Mam nadzieję, że nie powiedziałam nic, co mogłoby wytrącić cię z równowagi.

– Prawdę mówiąc, tak – odparła Ajanta. – Otóż jestem jedyną osobą w rodzinie, która wie… kim była… mama.

– Czy to znaczy, że twemu bratu i siostrom nie powiedziano, iż matka uciekła z waszym ojcem?

Nie zastanawiając się, dziewczyna uklękła przy fotelu markizy. Jednocześnie pomyślała, że matka markiza ma bardzo dobrą i miłą twarz. I piękną, choć ból pokrył ją zmarszczkami.

– Spodziewam się, pani, iż wiesz – zaczęła – że gdy papa pokochał mamę, była ona zaręczona z kimś bardzo ważnym, akceptowanym przez jej rodzinę.

Markiza uśmiechnęła się.

– Tak, wiem o tym.

– Mama spytała swego ojca, czy może zerwać zaręczyny, ale on bardzo się rozgniewał.

Markiza kiwnęła głową.

– Jestem tego pewna, a gniew hrabiego był przerażający.

– Mama była zastraszona, a gdy papa stawił mu czoło i powiedział, że mają zamiar się pobrać, hrabia kazał go wyrzucić z domu i zagroził, że wysmaga go szpicrutą, jeśli kiedyś wróci.

– Tego nie wiedziałam – rzekła markiza – ale orientowałam się, że uciekli razem.

– Mama mówiła, że… nic nie mogło stanąć pomiędzy nimi i ich… miłością – ciągnęła miękkim głosem Ajanta. – Ukrywali się, dopóki papie nie udało się namówić ojca księcia Dawlisha, który był dla niego dobry, gdy był chłopcem, aby go zatrudnił w swej posiadłości. Książę nie wiedział, kogo poślubił papa, a obecny książę też nie ma o tym pojęcia.

– Czy byli szczęśliwi? – spytała markiza.

– Bardzo, bardzo szczęśliwi i bardzo zakochani.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Na całą wieczność»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Na całą wieczność» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Barbara Cartland: Węgierska Tancerka
Węgierska Tancerka
Barbara Cartland
Barbara Cartland: Córka Pirata
Córka Pirata
Barbara Cartland
Barbara Cartland: Nie Zapomnisz O Miłości
Nie Zapomnisz O Miłości
Barbara Cartland
Barbara Cartland: Taniec serc
Taniec serc
Barbara Cartland
Barbara Cartland: Urocza Oszustka
Urocza Oszustka
Barbara Cartland
Barbara Cartland: Poskromienie Tygrysicy
Poskromienie Tygrysicy
Barbara Cartland
Отзывы о книге «Na całą wieczność»

Обсуждение, отзывы о книге «Na całą wieczność» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.