Juliette Benzoni - Fiora i Papież
Здесь есть возможность читать онлайн «Juliette Benzoni - Fiora i Papież» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Исторические любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Fiora i Papież
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:5 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 100
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Fiora i Papież: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Fiora i Papież»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Fiora i Papież — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Fiora i Papież», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Uśmiechnęła się do niego, przeciągając się z cudownym uczuciem błogostanu.
- Potrzebujesz pozwolenia?
- Tak... To, co dałaś mi tej nocy, było tak piękne, że wciąż nie mogę w to uwierzyć.
Tym razem zaczęła się śmiać.
- Przy tobie niewierny Tomasz byłby uznany za łatwowiernego. Powiedz mi zatem, dlaczego leżymy tu, nago, w jednym łóżku?
- To było jak sen, a ja chcę nadal śnić. Potrzebuję twojej miłości, Fioro, pragnę, byś dawała mi czułość i chcę dawać ci moją. Jesteś jak od dawna szukane źródło, które w wyniku cudu wytrysnęło na najmroczniejszej i najbardziej jałowej pustyni. Nie móc już z niego czerpać byłoby dla mnie okrutnym cierpieniem. Czy chcesz mnie nadal?
Uklękła na łóżku i wzięła w dłonie tę niekształtną głowę, tę twarz tak brzydką i tak pociągającą.
- Tak, chcę cię! - powiedziała cicho, nieco ochrypłym głosem, od którego zadrżał. - Przyjedź! Będę na ciebie czekać. - Całowała go długo, po czym zwinnie wyślizgnęła się z jego pożądliwych rąk, które próbowały ją schwycić, zawinęła się w prześcieradło i objęła poduszkę. - Ale teraz musisz mi dać pospać.
Kiedy Fiora znowu się przebudziła, niebo było szare, a deszcz, który na dwa dni ustał, znów rozpadał się na całego. Ogród tonął w mokrej mgle rozmiękczającej powierzchnię alejek i skapującej z posągów, ale młoda kobieta poświęciła rozmazanemu pejzażowi tylko rozdrażnione westchnienie i wzruszenie ramion. Po tylu ciężkich przejściach ostatnia noc była dla niej jak ożywcza kąpiel. Lorenzo był kochankiem, o jakim marzy każda kobieta, a jego pieszczoty oczyściły jej ciało z całej lubieżności i bólu, które musiało znosić. I młoda kobieta nawet nie zastanawiała się nad uczuciami, jakie mógł w niej budzić: było jej z nim dobrze i na razie tylko to się liczyło. Z pewnym gniewem odtrąciła jedyną psującą jej nastrój myśl: choć meble zostały zmienione, to była jednak w tym samym pokoju, w którym Filip uczynił z niej kobietę.
- To twoja wina! - zawołała do tego cienia, który tak nie w porę wrócił w jej wspomnieniach. - Trzeba było nie pozwolić mi odjechać, ale ty wolałeś odgrywać bohatera u boku swojej księżniczki! To ty doprowadziłeś do tego, że między nami zaszły rzeczy nieodwracalne. A ja mam zaledwie dwadzieścia lat! Mam prawo żyć!
Kompletnie zapomniała, że jeszcze całkiem niedawno pragnęła umrzeć - taką władzę uroki miłości mogą mieć nad młodą istotą. Ze wszystkich sił pragnęła odrzucić ograniczenia i przymus. Żyła w niewoli od miesięcy i oto jej więzienie właśnie otworzyło się na coś, co było zbliżone do szczęścia, nawet jeśli były to tylko pozory... Toteż kiedy po zjedzeniu podanego przez Sarnię posiłku zeszła na dół, w jej oczach widać było wyzwanie, gdy napotkały spojrzenie Demetriosa, do którego dołączyła w dawnym studiolu swego ojca.
Jednak znał ją zbyt dobrze, by nie przeniknąć jej myśli, i jej wielkie szare oczy, pochmurne jak burzowe niebo, sprawiły, że się uśmiechnął. Fiora, pomyślał, szuka pretekstu, by się rozgniewać, mając nadzieję, że w ten sposób pozbędzie się zażenowania, które odczuwa. Nie mylił się.
- Dlaczego się uśmiechasz? - zapytała nerwowo. - I dlaczego tak na mnie patrzysz? Czy coś się we mnie zmieniło? Tak, przespałam się z Lorenzem! Sama mu się oddałam! Tej nocy znowu przyjedzie i znów się z nim prześpię!
Zdjąwszy binokle, które nosił coraz częściej, Demetrios odszedł od pulpitu, na którym rozłożył jakiś hebrajski manuskrypt, podszedł do młodej kobiety i położył jej dłonie na ramionach, czując, jak sztywnieje.
- Nie mam najmniejszego zamiaru robić ci wyrzutów, Fioro! To, co zaszło tej nocy między tobą i Lorenzem, było zapisane od dawna. Często mówił mi o tobie, odkąd wróciłem, i bez trudu pojąłem, że jesteś jego najbardziej tajemnym marzeniem. To naturalne, że to do ciebie przyszedł, kiedy znalazł się na dnie rozpaczy.
- Uważasz więc, że mnie kocha?
- Jesteś jak wszystkie kobiety: zbyt upraszczasz uczucia. Lorenzo jest niby ogrodnik, który ujrzał, jak złodziej ucieka z najpiękniejszym kwiatem z ogrodu, nie dając mu czasu nawet na jego powąchanie. Wczoraj ten kwiat powrócił, piękniejszy niż kiedykolwiek, i roztoczył zapach zbyt upajający, by mógł wyrzec się poddania się jego mocy. Ty zaś...
- Co ja?
- Przestań się tak buntować, Fioro! Nie popełniłaś żadnej zbrodni, po prostu miłość przywróciła ci radość życia, którą utraciłaś.
- Miłość? Nawet nie wiem, czy kocham Lorenza. A przecież wszystko byłoby o tyleż prostsze!
- Przede wszystkim wygodniejsze, jako że jesteś do głębi przepojona chrześcijańską moralnością mimo twego platońskiego wychowania, a zawdzięczasz to naszej drogiej Leonardzie.
- Nie wspominaj o niej, bo rozchoruję się ze wstydu!
- Masz rację, nie powinienem był o niej mówić. Co do wstydu... To głupie słowo, nawet jeśli tak naprawdę nie kochasz Lorenza. To, co w nim kochasz, to przede wszystkim miłość, którą ci daje, a wiem, że jest w tym swego rodzaju. .. wirtuozem. Lecz jest także jego legenda, a w tobie przetrwała mała florentynka, której Wspaniały przesłaniał horyzont. Nie zdając sobie z tego sprawy, byłaś w nim trochę zakochana...
- Nie. Kochałam Giuliana, nie jego.
- Tak ci się wydawało! Dowodem niech będzie fakt, że szybko przegnałaś go ze swoich myśli. Zapominasz, że na tym słynnym balu, na którym spotkaliśmy się po raz pierwszy, widziałem cię tańczącą z Lorenzem i nigdy jeszcze nie widziałem tak promieniejącej radością twarzy, jak twoja wówczas.
- To prawda, byłam bardzo szczęśliwa... a zwłaszcza bardzo dumna!
- Tak jak dumna jesteś dziś, że leży zniewolony u twoich stóp. Przyszedł do ciebie jak biedak proszący o jałmużnę, z pustymi, błagalnie wyciągniętymi rękami, on, tak potężny, i od razu zrozumiałem, że ty te wyciągnięte ręce napełnisz skarbami. Jednak gdyby przybył tu jako książę i władca, odepchnęłabyś go. Mam rację?
Z Fiory uleciał cały gniew i wybuchnęła śmiechem.
- Zbyt często miewasz rację, Demetriosie! Co mam teraz zrobić? Powinnam wyjechać....
- Jeszcze nie teraz. Zresztą tak naprawdę nie masz na to ochoty. Pozwól się kochać! To najlepsze z lekarstw, nie tylko dla ciała, lecz także dla serca, które tak wiele wycierpiało. Tylko że...
Zamyślił się i Fiora zobaczyła, że przyszło mu do głowy coś niepokojącego. - Tylko że?
- Dużo ze sobą rozmawialiście? Pewnie zadawał ci jakieś pytania...
Młoda kobieta mocno poczerwieniała i, odwróciwszy się, podeszła do leżącej na pulpicie księgi, której zaczęła się z zainteresowaniem przyglądać.
- No więc... wcale nie rozmawialiśmy!
- Gratulacje! - rzekł Demetrios, nie mogąc się powstrzymać od śmiechu ria widok zmieszania na jej twarzy. - Jeśli chcesz wiedzieć, bardzo mnie to cieszy. Jednak będziecie rozmawiać. A więc posłuchaj mnie uważnie: przede wszystkim nie wspominaj mu, że poślubiono cię jednemu z Pazzich!
- Carlo zrobił wszystko, żeby mi pomóc.
- Nie wątpię, ale Lorenzo jest zbyt głęboko zraniony, by znieść myśl, że nosisz to nazwisko! Jakkolwiek wielkie jest jego pożądanie, odsunie się od ciebie ze wstrętem. A konsekwencje tego mogłyby być dramatyczne.
Rozumiesz?
- Nie obawiaj się! Nic nie powiem.
Bardzo ostrożnie przewróciła kilka spękanych stronic manuskryptu, którego nie umiała odczytać, zadowalając się podziwianiem nieco tajemniczego piękna liter.
- Dziwną rzeczą jest przeznaczenie - westchnęła. - Moje zdaje się z upodobaniem kazać mi zawierać małżeństwa, które muszę ukrywać przed Lorenzem. Przypomnij sobie!
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Fiora i Papież»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Fiora i Papież» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Fiora i Papież» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.