Niedużą liczbę sfer, zbudowaną z innego materiału, wykorzystywano do przetwarzania i dystrybucji mocy. Zaczynały one działać po trzecim wstrzyknięciu mikrosfery do ciała. Sfery mocy przekształcały wówczas mikrofalowe transmisje w prąd elektryczny, dostarczając go do wszystkich części układu.
Jeszcze inne specjalistyczne sfery tworzyły jednostki pamięci, były nośnikami programu, dzięki któremu funkcjonował system. Program zaczynał działać z chwilą zasilania.
Shaddack powiedział:
– Już od dawna wiem, że głównym problemem jest skrajnie emocjonalna natura człowieka. Uwalniając was od uczuć sprawiłem, że staliście się zdrowsi psychicznie i fizycznie.
– Jak? Jak dokonuje się Zmiana?
– Masz teraz organizm cybernety, stałeś się jakby maszyną w ludzkiej skórze. Ale nie musisz tego rozumieć, Loman. Korzystasz z telefonu, choć nie umiałbyś go zbudować. Tak samo obsługujesz komputer, który ktoś inny wymyślił. Więc nie musisz wiedzieć, jak działa komputer, który jest w tobie, by go używać.
W oczach Watkinsa pojawił się strach.
– Czy to ja korzystam z tego komputera… czy raczej odwrotnie?
– Oczywiście, że ty!
– Oczywiście…
Shaddack zastanowił się, co wydarzyło się w tym domu, że Loman tak przeraził się. Zaintrygowany, jak najszybciej chciał wejść do sypialni, na progu której stali. Ale widział także, że Watkins jest niebezpiecznie pobudzony, więc musiał go uspokoić.
– Loman, te mikrosfery w twoim ciele nie tworzą umysłu, ty nad nimi panujesz. To sługa, twój sługa. Uwalnia cię tylko od szkodliwych emocji.
Silne uczucia nienawiści, miłości, zazdrości, zawiści, cała długa lista ludzkich wrażliwości regularnie destabilizowały biologiczne funkcje ciała. Badacze udowodnili, że emocje stymulują wytwarzanie różnych substancji mózgowych, pobudzających z kolei liczne organy i tkanki, które zwiększają, redukują albo zmieniają swe funkcje, co pochłania energię. Shaddack był przekonany, że człowiek kierujący się emocjami nie może być całkowicie zdrowy i nigdy nie osiągnie absolutnej jasności myślenia.
Mikrosferowy komputer wewnątrz każdego Nowego Człowieka kontrolował cały organizm.
Wykrywszy, że organizm wytwarza różnorodne aminokwasy i inne substancje chemiczne, reagując na silne uczucia, przesyłał elektryczny bodziec na mózg i inne organy, eliminujący fizyczne konsekwencje emocji, jeśli nie same emocje. Jednocześnie pobudzał produkcję związków tłumiących uczucia, a zatem likwidował przyczyny i skutki słabości.
– Uwolniłem was od wszelkich emocji, z wyjątkiem strachu koniecznego do przetrwania. Teraz – powiedział Shaddack – możesz jaśniej myśleć.
– Rozumiem, że nagle stałem się geniuszem.
– No cóż, może nie od razu odczujesz umysłową jasność, ale z czasem na pewno.
– Kiedy?
– Wtedy, gdy twoje ciało całkowicie oczyści się z emocji narosłych przez całe życie. Wewnętrzny komputer – tu lekko poklepał klatkę piersiową Watkinsa – zaprogramowano tak, aby w międzyczasie złożone bodźce elektryczne pobudzały ciało do tworzenia całkowicie nowych aminokwasów, uwalniających naczynia krwionośne od zatorów i skrzepów, zabijających od razu komórki rakowe i spełniających kilkadziesiąt innych zadań. Dzięki temu jesteś o wiele zdrowszy niż zwykli ludzie i bez wątpienia będziesz dłużej żył.
Shaddack przewidywał szybką regenerację organizmu u Nowych Ludzi, ale zdumiewało go niemal cudowne tempo gojenia się ran. Nadal nie rozumiał do końca, jak nowe tkanki tak prędko regenerują się i właśnie teraz pracował nad wyjaśnieniem tego zjawiska. Podczas niewiarygodnie przyśpieszonego metabolizmu spalał się w ogromnych ilościach zgromadzony w ciele tłuszcz. Człowiek chudł, był odwodniony i potwornie głodny.
Watkins zmarszczył brwi i otarł drżącą ręką spoconą twarz.
– Rozumiem, że szybko goją się rany, ale co umożliwia nam tak całkowitą zmianę postaci, regresję? Całe wiadra tych biologicznych związków nie zdołałyby zniszczyć i odbudować naszych ciał w kilka minut. Jak to odbywa się?
Shaddack chwilę patrzył mu w oczy, po czym odwróciwszy wzrok odkaszlnął i powiedział:
– Słuchaj, wyjaśnię ci to wszystko później. Teraz chcę zobaczyć Peysera. Mam nadzieję, że nie uszkodziliście go zbytnio?
Sięgnął do drzwi, ale Watkins chwycił go za nadgarstek. Shaddack był zaszokowany. Nie pozwalał, by ktokolwiek go dotykał.
– Zabierz rękę.
– W jaki sposób ciało tak szybko odkształca się?
– Powiedziałem ci już, przedyskutujemy to później.
– Teraz.
Twarz Watkinsa stężała, aż pojawiły się głębokie bruzdy.
– Teraz. Jestem tak wystraszony, że nie mogę logicznie myśleć ani normalnie funkcjonować. Spójrz na mnie. Trzęsę się. Mam wrażenie, że wybuchnę i rozlecę się na milion kawałków. Nie wiesz, co tu wydarzyło się dzisiejszej nocy, bo czułbyś się tak samo. Więc powiedz mi, jakim cudem nasze ciała mogą zmieniać się tak błyskawicznie?
Shaddack zawahał się:
– Właśnie pracuję nad tym.
Watkins, zdumiony, puścił jego nadgarstek:
– Czyżbyś… nie wiedział?
– To niezamierzony efekt. Już zaczynam go rozumieć, ale czeka mnie jeszcze dużo pracy – kłamał.
Przede wszystkim musiał pojąć fenomenalne zdolności Nowych Ludzi do samouzdrowienia, bez wątpienia łączące się z procesem regresji.
– Eksperymentujesz na nas, nie znając skutków?
– Żaden naukowiec nie przewidzi wszystkich ubocznych efektów – niecierpliwił się Shaddack. – Zakłada natomiast, że wszelkie uboczne efekty, jakie mogą wystąpić, nie przewyższą korzyści.
– Ale one je przewyższają – powiedział Watkins, tak bliski gniewu, jak to było tylko możliwe dla Nowego Człowieka. – Mój Boże, jak mogłeś nam to zrobić?
– Zrobiłem to dla was.
Watkins wpatrywał się w niego, po czym otworzył na oścież drzwi do sypialni:
– Popatrz.
Shaddack wszedł. Dywan był nasiąknięty, a ściany umazane krwią. Skrzywił się poczuwszy smród. Wszelkie biologiczne wonie wzbudzały w nim wstręt może dlatego, że przypominały, iż istoty ludzkie są znacznie mniej wydajne i czyste niż maszyny. Najpierw przyjrzał się zwłokom leżącym twarzą do podłogi tuż przy drzwiach, po czym jego wzrok padł na drugie ciało.
– Zabiliście dwóch regresywnych osobników? Zmarnowaliście dwie szansę na zbadanie psychiki tych degeneratów?
Watkins słuchał obojętnie.
– To była kwestia życia i śmierci. Nie mieliśmy wyboru.
Zdawało się, że jest zbytnio rozgniewany jak na Nowego Człowieka, choć może tak wyrażał swój strach, jedyne uczucie, które akceptowano w nowym świecie.
– Mike ulegał regresji, gdy tu dotarliśmy – ciągnął. – Znaleźliśmy go w tym pokoju.
Shaddacka opanował niepokój, którego nie chciał ujawnić i do którego nawet nie chciał przyznać się. Odezwał się wzburzony, ukrywając strach.
– Chcesz mi wmówić, że obaj twoi ludzie są regresywni, a może i ty również?
– Zgadza się. Sholnick był takim osobnikiem. Natomiast mnie i Penniworthowi udało się zapanować nad przemianą.
Śmiało patrzył w oczy Shaddacka, ani razu nie odwracając wzroku, co jeszcze bardziej go zaniepokoiło.
– Dokładnie o tym mówiłem ci w twoim domu parę godzin temu: każdy z nas jest potencjalnym osobnikiem regresywnym. To nie żaden margines wśród Nowych Ludzi. To tkwi w każdym z nas. Nie stworzyłeś nowych i lepszych ludzi, tak jak Hitler nie stworzył rasy panów. Jesteś doktorem Moreau, a nie Bogiem.
Читать дальше