Odkrywszy, że i on jest wrogiem, uciekłaby prosto do pani Tokawa, swojej nauczycielki, najinteligentniejszej osoby, jaką znała. Gdyby kosmici opanowali Moonlight Cove, pani Tokawa od razu zorientowałaby się, co się dzieje. Zabezpieczyłaby się i byłaby ostatnią osobą, w którą stwory zatopiłyby swoje szpony, macki, czy cokolwiek innego.
Więc Chrissie unikała samochodów, mijała chyłkiem domy wzdłuż drogi i powoli zbliżała się do miasta. Półksiężyc, widoczny spoza mgły, przewędrował już niemal całe niebo, by wkrótce zniknąć. Wiała zachodnia bryza, chwilami porywista, rozwiewając jej włosy, jakby jasny płomień wyskakiwał z głowy. Temperatura spadła tylko do 50° F, ale gwałtowny wicher sprawiał, że powietrze wydawało się zimniejsze. Tak dokuczały jej chłód i wiatr, że zapominała o nękającym głodzie.
Znaleziono bezdomne wygłodzone dziecko w szoku po spotkaniu z kosmitami – wyobraziła sobie kolejny nagłówek w The National Enquirer.
W pobliżu skrzyżowania szosy z Holliwell Road niemalże wpadła w ręce prześladowców.
Droga ciągnęła się na wschód przez wzgórza i potem pod autostradą, aż do starej, opuszczonej posesji zwanej Icarus Colony, gdzie stały zrujnowany dwunastopokojowy dom, waląca się stodoła i budynki gospodarcze. W latach pięćdziesiątych grupa artystów próbowała założyć w tym miejscu idealną społeczność. Później były tu kolejno ośrodek hodowli koni, pchli targ, dom aukcyjny i restauracja ze zdrową żywnością. Dzieciaki znały je doskonale, ponieważ w okolicy straszyło, więc niczym na poligonie sprawdzały tu swoją odwagę. W kierunku zachodnim Holliwell wiodła skrajem miasta, wzdłuż nowszych willi, siedziby New Wave Microtechnology i wreszcie docierała do północnego krańca zatoki, gdzie w ogromnym, o dziwacznej architekturze budynku mieszkał geniusz komputerowy, Thomas Shaddack. Droga ta stanowiła kamień milowy w wędrówce Chrissie, przekroczywszy ją dotarłaby do granic Moonlight Cove.
W odległości trzydziestu jardów od Holliwell usłyszała szybko narastający warkot silnika. Przeskoczywszy wąski rów przy poboczu przebrnęła przez chwasty i schowała się za grubą starą sosną. Zza drzewa obserwowała drogę i po chwili zobaczyła światła ciężarówki. Kierowca zignorował znak stopu i zatrzymał się na środku skrzyżowania. Wokół pojazdu kłębiła się mgła.
Dziewczynka dobrze widziała ten służący do przewozu ciężkich ładunków wehikuł, gdyż skrzyżowanie Holliwell z szosą jako niebezpieczne oświetlono latarnią dla polepszenia widoczności i ostrzeżenia kierowców. Na drzwiach ciężarówki widniał doskonale znany Chrissie symbol New Wave: biało-niebieskie koło wielkości talerza w połowie wypełnione spienioną falą. W samochodzie w ogromnej skrzyni za kabiną kierowcy jechało kilku mężczyzn.
Na skrzyżowaniu dwóch z nich wyskoczyło przez tylną klapę. Jeden poszedł do lasu w kierunku północno-wschodnim i zniknął między drzewami w odległości stu stóp od Chrissie. Drugi ruszył w przeciwną stronę i skrył się w gęstych zaroślach.
Ciężarówka szybko odjechała.
Dziewczynka podejrzewała, że pozostali zajmą stanowiska obserwacyjne w innych miejscach wzdłuż wschodniej granicy Moonlight Cove. Z pewnością wielu mężczyzn już wcześniej wysiadło z samochodu. Była przekonana, że szukają właśnie jej. Zobaczyła coś, czego nie powinna widzieć – rodziców zrzucających ludzką postać w trakcie odrażającej transformacji, a teraz ona miała stać się ofiarą konwersji, nim ostrzeże świat.
Ciężarówka oddalała się.
Wokół panowała cisza.
Gęsta, kłębiąca się mgła odpływała ku ciemnym wzgórzom.
Silny wiatr hulał w wysokich chwastach i krzewach. Uderzając w pobliski znak drogowy tworzył dziwnie smutną, przygnębiającą kakofonię dźwięków.
Chrissie zauważyła, gdzie schowali się dwaj mężczyźni, lecz nie widziała ich. Dobrze ukryli się.
Mgła przepływała wokół radiowozu w porywach silnego wiatru na wschód, a Samowi głowa pękała w szwach od natłoku myśli tak męczących, że wolałby stan kompletnego otępienia.
Wiedział z doświadczenia, że pewne dane programu komputerowego można zakamuflować. Wpatrywał się w podstawowe menu i nacisnął E, nie uwzględnione w wykazie.
Na ekranie ukazały się słowa: HALO, FUNKCJONARIUSZ DORN.
A więc było E w programie. Albo wszedł do tajnej bazy danych, do której dostęp umożliwiały hasła, albo do systemu konwersacyjnego. Wystukując złe hasło lub odpowiedź mógł znaleźć się w poważnych tarapatach. Zablokowany komputer uruchomiłby alarm w komendzie przekazując informację, że kodem Dorna posługuje się niewłaściwa osoba.
Z największą ostrożnością wystukał: HALO.
Pojawiło się pytanie: W CZYM MOGĘ POMÓC?
Sam zdecydował się postępować tak, jak z programem opartym na zasadzie pytań i odpowiedzi. Wystukał: MENU
Ekran mrugał chwilę, po czym ukazały się te same słowa: W CZYM MOGĘ POMÓC?
Spróbował jeszcze raz. Bez efektu.
Ten program zakładał wyszukiwanie prawidłowych poleceń metodą prób i błędów. Sam ponowił próbę. Bingo! Czytał na monitorze:
WYBIERZ:
A. NEW WAVE
B. PROJEKT KSIĘŻYCOWY JASTRZĄB
C. SHADDACK
Odkrył zatem sekretny związek pomiędzy New Wave, jej założycielem Thomasem Shaddackiem, a policją w Moonlight Cove. Ale nie wiedział jeszcze, jaki ma charakter i co oznacza.
Podejrzewał, że naciskając C połączy się z osobistym komputerem Shaddacka, umożliwiającym tajne porozumiewanie się. Jeśli miał rację, to Shaddack i policja faktycznie byli zamieszani w poważną aferę przestępczą wymagającą maksymalnych środków ostrożności. Nie tknął klawisza z literą C, gdyż nie potrafiłby udawać Dorna.
Pod literą A otrzymałby prawdopodobnie wykaz osób na kierowniczych stanowiskach, może z ich kodami, ale też nie chciał z żadnym z nich rozmawiać.
Poza tym czuł, że powinien kończyć. Jeszcze raz zlustrował parking, szczególnie wpatrując się w ciemne zaułki. Siedział w samochodzie już piętnaście minut, a jeszcze nikt nie pojawił się na zewnątrz. Wątpił, czy ta szczęśliwa passa potrwa długo, a chciał dowiedzieć się jak najwięcej.
PROJEKT KSIĘŻYCOWY JASTRZĄB był najbardziej zagadkową i interesującą pozycją, wcisnął więc B i na ekranie ukazało się kolejne menu.
WYBIERZ:
A. PODDANI KONWERSJI
B. OCZEKUJĄCY KONWERSJI
C. LOKALNY PLAN KONWERSJI
D. DRUGI ETAP
Wywołał pozycję A i na ekranie zobaczył nazwiska z adresami. Byli to mieszkańcy Moonlight Cove, a na początku znajdowała się adnotacja: 1967 – PODDANI KONWERSJI.
Konwersja? Czyżby spisek miał charakter religijny i chodziło o jakiś niesamowity kult, a słowo konwersja było eufemizmem?
Poczuł ciarki na plecach.
Przyjrzał się nazwiskom osób znanych mu ze słyszenia albo osobiście. Loman Watkins był na liście poddanych konwersji. Także Reese Dorn. Nie znalazł Burta Packhama, właściciela pubu Przy Rycerskim Moście, ale za to cała rodzina Perezów, z pewnością tych samych, którzy prowadzili restaurację, widniała w wykazie.
Sprawdził Harry’ego Talbota, z którym zamierzał spotkać się rano. Nie figurował w spisie.
Wielce zaintrygowany powrócił do głównego menu i wcisnął klawisz B: OCZEKUJĄCY KONWERSJI. Pojawiła się kolejna lista nazwisk z adresami, na której znalazł Burta Packhama i Harry’ego Talbota.
Teraz C: LOKALNY PLAN KONWERSJI. Ukazały się napisy:
A. PONIEDZIAŁEK, 13 PAŹDZIERNIKA, 18.00
DO WTORKU, 14 PAŹDZIERNIKA, 6.00
B. WTOREK, 14 PAŹDZIERNIKA, 6.00
Читать дальше