• Пожаловаться

Dean Koontz: Grom

Здесь есть возможность читать онлайн «Dean Koontz: Grom» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Ужасы и Мистика / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Dean Koontz Grom

Grom: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Grom»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

GROM… …uderza po raz pierwszy. Laura Shane przychodzi na świat. Odtąd potężne siły będą rządzić jej losem. GROM… …uderza po raz drugi, przynosząc ze sobą zniszczenie. Groza wdziera się coraz głębiej w jej życie. Tajemnicze fatum zmienia jej przeznaczenie. GROM… …uderza raz jeszcze, druzgocząc straszliwie dotychczasowy świat. Otwiera się przed nią nowe życie, pełne niebezpieczeństw i nieznanej grozy. Ale to dopiero początek…

Dean Koontz: другие книги автора


Кто написал Grom? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Grom — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Grom», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать
* * *

Sparaliżowana, leżąc na pustynnej skale, Laura chciała krzyknąć „Nie!” – jej głos nie był jednak głośniejszy niż szept. Nie miała ani sił, ani powietrza w płucach, żeby krzyczeć.

Automatyczny karabinek zaniósł się serią wymierzoną w Chrisa. Przez moment uwierzyła, że chłopiec wyrwie się poza jego zasięg, ale była to ostatnia, nieprawdopodobna mrzonka, bo to był tylko chłopiec, mały chłopiec na krótkich nóżkach i rozrzucony początkowo płaszcz kul zaraz otulił go pewnie, pociski przeszyły równym ściegiem środek kruchych pleców, wduszając go w piasek. Upadł, nieruchomiejąc w pulsującej kałuży krwi.

Cały nieodczuty ból jej zrujnowanego ciała był niczym wobec udręki, jaka przeszyła ją na widok martwego ciała jej chłopczyka. Przy wszystkich tragediach swojego życia nie zaznała takiego cierpienia. Było to tak, jakby przeżyła znów wszystkie straty – matki, której nigdy nie poznała, jej ukochanego ojca, Niny Dockweiler, łagodnej Ruthie i Danny’ego, za którego chętnie oddałaby własne życie – w tym nowym okrucieństwie losu. Nie tylko przeżywała rozpacz z powodu śmierci Chrisa, ale na nowo odczuła straszliwe męczarnie, jakie przyniosły jej wszystkie tamte odejścia. Leżała sparaliżowana i bez czucia, ale w mękach, zmiażdżona duchowo, w końcu złamana i bezsilna na nienawistnym kole fortuny, wyprana z odwagi i nadziei. Bez celu w życiu. Jej chłopiec nie żył. Nie udało się jej go uratować, a z nim zniknęła cała radość życia. Czuła się okrutnie samotna w zimnym, wrogim wszechświecie i wszystko, czego oczekiwała, to śmierć, pustka, bezgraniczna nicość i wreszcie koniec tego wszystkiego, wszystkich strat i smutków.

Zobaczyła zbliżającego się bandytę.

Powiedziała:

– Zabij mnie, proszę, zabij mnie, skończ ze mną – ale jej głos był tak nikły, że chyba nie docierał do niego.

Po co miała żyć? Po co przeszła przez te wszystkie tragedie? Po co cierpiała i trzymała się życia, jeżeli jedynym kresem miało być to? Jaki okrutny rozum krył się za działaniami wszechświata? Dlaczego zmuszono ją do walki, która nie miała żadnego sensu, która nie zmierzała do żadnego celu?

Christopher Robert był martwy.

Czuła spływające po twarzy łzy, ale to było wszystko, co czuło jej ciało – to i szorstkość skały pod prawym policzkiem.

W paru krokach bandyta był przy niej, stanął i kopnął ją w bok. Wiedziała, że ją kopnął, bo patrzyła na swoje nieruchome ciało i zobaczyła, jak jego stopa uderza ją w żebra, ale nie czuła niczego.

– Zabij mnie – wymamrotała.

Nagle ogarnęła ją groza, że przeznaczenie będzie usiłowało zbyt wiernie trzymać się wyznaczonego dla niej planu, że spędzi życie przykuta do wózka inwalidzkiego, od którego wybawił ją Stefan, zmieniając okoliczności jej narodzin. Chris był dzieckiem, które nigdy nie było częścią planów przeznaczenia i teraz został wytarty z życia. Ale ona nie musiała być wymazana, gdyż jej przeznaczone było życie w kalectwie. Ujrzała wizję swojej przyszłości: przeżyje, ale jej nogi lub całe ciało zostanie sparaliżowane; przeżyje skazana na wózek inwalidzki i na coś jeszcze gorszego – na życie w nieszczęściu, gorzkie wspominanie, bezgraniczny smutek, nieznośną tęsknotę za swym synem, mężem, ojcem, za wszystkimi, których straciła.

– Och, Boże, proszę, proszę, zabij mnie.

Stojący nad nią bandyta uśmiechnął się i powiedział:

– No, chyba muszę być jednak wysłannikiem boskim.

Zaśmiał się jeszcze głośniej i jeszcze okrutniej.

– W każdym razie wysłucham twojej modlitwy.

Błysnął piorun i huk przetoczył się nad pustynią.

* * *

Dzięki obliczeniom przeprowadzonym na komputerze Stefan powrócił na to samo miejsce na pustyni, z którego wyruszył do roku 1944, dokładnie w pięć minut po tym, jak znikł. Pierwszą rzeczą, którą zobaczył w oślepiającym blasku pustynnego światła, było zakrwawione ciało Laury i stojący nad nią bandyta z SS. Potem ujrzał Chrisa.

Bandyta zareagował na grom i błyskawicę. Zaczął rozglądać się w poszukiwaniu Stefana.

Stefan nacisnął trzy razy przycisk na swoim powrotnym pasie. Ciśnienie natychmiast wzrosło; smród gorących przewodów i woń ozonu wypełniły powietrze.

Zbir z SS dojrzał go, podniósł automat i otworzył ogień. Pierwsze kule padły daleko od Stefana, ale kolejne uderzały coraz bliżej.

Zanim doszły celu, Stefan wyskoczył z roku 1989 i powrócił do instytutu, do nocy 16 marca 1944 roku.

* * *

– Gówno! – zaklął Kleitmann, kiedy Krieger wyślizgnął się nietknięty i zniknął w strumieniu czasu. Bracher nadbiegł od toyoty, krzycząc:

– To on! To był on!

– Wiem, że to był on – wycedził Kleitmann, kiedy tamten dotarł do niego. – A kto by to miał być – Jezus w swoim drugim przyjściu?

– Czego chciał? – zastanawiał się Bracher. – Co on wyczynia tam, skąd się zjawił, o co w tym wszystkim chodzi?

– Nie wiem – powiedział ze złością Kleitmann. Spojrzał w dół na ciężko ranną kobietę. – Wiem tylko, że jak zobaczył ciebie i trupa twojego chłopaka, to nawet nie próbował mnie zabić za to, co zrobiłem. Zwinął się i uciekł, ratując własną skórę. Co teraz myślisz o swoim bohaterze?

Prosiła tylko o śmierć.

Cofając się od niej na krok, Kleitmann rzucił:

– Bracher, rusz się.

Bracher odsunął się, a Kleitmann puścił serię dwudziestu, może dziesięciu strzałów, z których wszystkie przeszyły kobietę, zabijając ją na miejscu.

– Mogliśmy ją przepytać – powiedział kapral Bracher. – O Kriegera, o to, co tu robił…

– Była sparaliżowana – powiedział ze zniecierpliwieniem Kleitmann. – Nic nie czuła. Kopnąłem ją, musiałem jej złamać połowę żeber, a ona nawet nie krzyknęła. Nie wyciągniesz torturami informacji od kobiety, która nie czuje bólu.

* * *

16 marca 1944 roku. Instytut.

Z sercem walącym jak kowalski młot, Stefan wyskoczył z bramy i pobiegł do tablicy programującej. Wyciągnął z kieszeni kartkę z obliczeniami dostarczonymi przez komputer i rozprostował ją na małym biurku programisty, które wypełniało niszę w ścianie maszynerii.

Siadł na krześle, wyciągnął z szuflady notatnik, wziął do ręki ołówek. Ręce tak mu się trzęsły, że upuścił go dwukrotnie.

Miał już te cyfry, dzięki którym znalazł się na pustyni pięć minut po tym, jak opuścił ją po raz pierwszy. Mógł od nich wyjść, cofając się, i znaleźć nowy zestaw, który umieściłby go w tym samym miejscu cztery minuty i pięćdziesiąt pięć sekund wcześniej, tylko pięć sekund po rozstaniu z Laurą i Chrisem.

Gdyby jego nieobecność trwała tylko pięć sekund, do czasu jego powrotu mordercy z SS nie zabiliby jeszcze jej i chłopca. Mógłby wzmocnić ich siły i być może wystarczyłoby to do zmiany wyniku starcia.

Nauczył się podstawowych zasad obsługi maszynerii, kiedy jeszcze jesienią 1943 roku przeniesiono go do instytutu. Da sobie radę z obliczeniami. To zadanie nie przekraczało jego możliwości, bo nie musiał zaczynać całej pracy od początku. Powinien tylko nieco zmienić dane komputerowe, zakładając, że cofnie się te kilka minut w czasie.

Ale kiedy wpatrywał się w papier, nie był zdolny myśleć. Laura i Chris nie żyli.

Pozbawiony ich nie miał nikogo.

„Możesz ich odzyskać” – powiedział do siebie. „Do diabła, zbierz się do kupy. Jeszcze możesz to wszystko odwrócić”.

Usiadł do pracy i harował prawie przez godzinę. Wiedział, że było nieprawdopodobne, aby ktoś przyszedł tak późno w nocy do instytutu i odkrył jego obecność, ale bez przerwy wyobrażał sobie, że słyszy kroki na parterowym korytarzu, „klik-klik-klik” wysokich butów SS. Dwukrotnie spojrzał w kierunku bramy na wpół przekonany, że słyszy pięciu zabitych ludzi powracających z 6 000 000 000 roku, jakoś przywróconych do życia i poszukujących go.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Grom»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Grom» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Dean Koontz: Groza
Groza
Dean Koontz
Dean Koontz: Łzy Smoka
Łzy Smoka
Dean Koontz
Макс Лукадо: Нежный гром
Нежный гром
Макс Лукадо
Геннадий Мельников: Гром и молния
Гром и молния
Геннадий Мельников
Отзывы о книге «Grom»

Обсуждение, отзывы о книге «Grom» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.