Patricia McKillip - Mistrz Zagadek z Hed

Здесь есть возможность читать онлайн «Patricia McKillip - Mistrz Zagadek z Hed» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1999, ISBN: 1999, Издательство: MAG, Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Mistrz Zagadek z Hed: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Mistrz Zagadek z Hed»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Dawno, dawno temu z powierzchni ziemi zniknęli czarodzieje, pozostawiając po sobie wiedzę, ukrytą w zagadkach. Morgon, książę prostych kmieci z wyspy Hed, okazał się mistrzem w ich rozwiązywaniu, kiedy to, rzucając na szalę własne życie, wyzwał na pojedynek Pevena, zmarłego lorda Aum, i wygrał od niego koronę.
Ale oto przeciwko Morgonowi sprzysięgły się starożytne siły zła. Zmiennokształtni zajęli miejsce przyjaciół i nikomu już nie można było ufać. Tak więc Morgon ucieka z wrogich mu królestw i wyrusza w drogę do tajemniczej Góry Erlenstar, w której rządy sprawuje Najwyższy.
Podczas wyprawy towarzyszy mu Deth — Harfista Najwyższego. Przed nimi mrożące krew w żyłach przygody i osobliwe spotkania. Nie odstępuje ich też największa z nierozwiązanych zagadek — zagadka znamienia w postaci trzech gwiazdek na czole Morgona, w których, jak wszystko wskazuje, zapisane jest jego przeznaczenie.

Mistrz Zagadek z Hed — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Mistrz Zagadek z Hed», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— A komentarz?

— Lepiej podążać przed siebie w nieznane niż zawracać ku niechybnej śmierci. — Morgon zamilkł. Wciąż odwracał wzrok. Sięgnął po harfę i przebiegając palcami po strunach, wydobył z niej melodię spokojnej ballady z Hed.

— „Miłość Hover i Bird”… — mruknął Deth, usłyszawszy pierwsze tony. — Potrafisz to zaśpiewać?

— Znam wszystkie jedenaście zwrotek. Ale nie potrafię tego zagrać na tej…

— Spójrz. — Deth wziął swoją harfę. — Kiedy podchodzisz do czegoś z otwartym umysłem, dłońmi i sercem, nie ma już w tobie miejsca na strach.

Nauczył Morgona akordów i zmiany tonacji na wspaniałej harfie; grali do późnej nocy, dźwięki harf ulatywały w noc niczym trzepoczące skrzydłami stada ptaków.

Spędzili w Ymris jeszcze jedną noc, a potem przeprawili się przez zwietrzałe wzgórza i skierowali na wschód, by obejść bokiem niskie góry, za którymi rozciągały się równiny i pagórki Herun. Zaczęły znowu padać jesienne deszcze, monotonne, uporczywe. Posuwali się dzikim krajem w milczeniu, zakapturzeni, opatuleni w obszerne opończe, pod którymi chowali zabezpieczone skórzanymi futerałami harfy. Na nocleg szukali w miarę suchych miejsc. Zdarzyło się, że spali w płytkich skalnych pieczarach, innym razem w gęstym lesie. Ogniska nie chciały się palić, dymiły na wietrze i słocie. Kiedy deszcz ustawał, Deth grał Morgonowi pieśni, których ten nigdy jeszcze nie słyszał, pieśni z Isig, z Herun, z Osterlandu i z dworu Najwyższego. Morgon próbował mu wtórować na własnej harfie, szukał odpowiedniej tonacji, fałszował, by nagle podchwycić nutę, i dźwięki obu harf stapiały się na chwilę, po czym rozbrzmiewały pięknie jednym głosem, dopóki Morgon znowu się nie zgubił i skofundowany nie przerwał gry. Deth uśmiechał się wtedy. I muzyka obu harf dotarła jakoś do uszu morgoli z dworu w głębi Herun.

Pewnego razu jechali jak dzień długi w strugach deszczu przez skalistą krainę. Na biwak zatrzymali się późnym wieczorem. Kiedy z nieba przestało mżyć, zmęczeni rozpalili małe ognisko, posilili się i wsunęli w wilgotne śpiwory. Ziemia była usiana kamieniami. Morgon budził się raz po raz, by wymacać pod śpiworem i odrzucić uwierający go kamień. Przyśniła mu się bezkresna bezludna kraina skąpana w nie ustającym deszczu, przez którego szum słychać było niespieszny stukot końskich kopyt. Zmienił pozycję i znowu jakiś kamyk wraził mu się w plecy. Otworzył oczy. W mdłej, pomarańczowej poświacie węgielków jarzących się jeszcze w ognisku dostrzegł jakąś postać pochyloną nad Dethem i przystawiającą mu do serca grot włóczni.

Morgonowi zaschło w ustach. Wymacał obok kamień wielkości pięści i uniósłszy się gwałtownie na łokciu, cisnął nim w intruza. Dał się słyszeć głuchy odgłos uderzenia, któremu towarzyszył cichy jęk, i postać zniknęła. Deth obudził się. Usiadł, spoglądając półprzytomnie na Morgona, ale zanim zdążył coś powiedzieć, z ciemności nadleciał rzucony celnie kamień. Morgon, trafiony w łokieć, na którym się podpierał, opadł na posłanie.

— Czy musimy obrzucać się jak dzieci kamulcami? — rozległ się poirytowany głos.

— Lyra! — zawołał Deth.

Morgon uniósł głowę. Do ogniska zbliżyła się czternasto-, może piętnastoletnia dziewczynka. Pogrzebała patykiem w żarze, a kiedy strzeliły z niego małe płomyczki, podsyciła ogień garścią suchych gałązek. Ubrana była w gruby, luźny płaszcz koloru płomieni; ciemne włosy miała zaplecione w gruby warkocz zwinięty w kok na czubku głowy. Skończywszy, wyprostowała się. Jedną rękę trzymała tak, jakby ta ją bolała, w drugiej dzierżyła jesionowe drzewce lekkiej włóczni ze srebrnym grotem. Morgon usiadł. Dziewczynka natychmiast przeniosła na niego wzrok i zamierzyła się włócznią.

— Mało ci?

— Kim jesteś? — wykrztusił Morgon.

— Lyraluthuin, córka morgoli Herun. A tyś pewnie Morgon, książę Hed. Kazano nam sprowadzić cię przed oblicze morgoli.

— W środku nocy? — zdumiał się Morgon. — Wam? — dorzucił, kiedy dotarł do niego w pełni sens słów dziewczynki.

Dziewczynka uniosła rękę, w ciemnościach zakotłowało się i w jednej chwili obozowisko otoczyły barwnym pierścieniem młode kobiety w długich, jasnych i bogato wyszywanych płaszczach. Pierścień ten najeżony był połyskującymi grotami włóczni. Morgon, przecierając oczy, gapił się na napastniczki zbaraniałym wzrokiem. Rzucił pytające spojrzenie Dethowi, ale ten tylko pokręcił głową.

— Nie. Gdyby to była pułapka zastawiona przez Eriel, już byś nie żył.

— Nie znam żadnej Eriel — podchwyciła Lyra. Z jej głosu Zniknęło już rozdrażnienie; był teraz swobodny, pewny siebie. — I to nie jest pułapka. To zaproszenie.

— Osobliwe macie tu formy zaproszeń — zauważył Morgon. — Byłbym wielce zaszczycony, poznając morgolę Herun, ale tak się składa, że niestety nie mam w tej chwili czasu. Musimy dotrzeć do góry Isig przed pierwszymi śniegami.

— Rozumiem. Wolisz wjechać do Miasta Korony jak na władcę przystało, czy może przerzucony przez siodło konia jak worek ziarna?

Morgon przyglądał się jej przez chwilę.

— Co to za powitanie? Gdyby morgola przybyła kiedykolwiek na Hed, z pewnością nie witano by jej…

— Kamieniami? Pierwszy we mnie rzuciłeś.

— Stałaś nad Dethem z włócznią w ręku! Miałem cię najpierw zapytać o zamiary?

— Powinieneś wiedzieć, że za nic nie tknęłabym harfisty Najwyższego. Wstań, proszę, i osiodłaj swojego konia.

Morgon położył się z powrotem i splótł ręce za głową.

— Nigdzie nie pójdę — powiedział stanowczo. — Daj mi spać.

— To nie środek nocy — powiedziała spokojnie Lyra. — Świta już prawie. — Szybkim ruchem sięgnęła nad nim włócznią i wsunęła ją pod pas harfy. Morgon zerwał się, żeby pochwycić unoszący się instrument, ale Lyra była szybsza. Poderwała włócznię i harfa, zsunąwszy się po drzewcu, zawisła na jej ramieniu. — Morgola ostrzegała mnie przed tą harfą. Mogłeś nam połamać włócznie, wystarczyło pomyśleć. A teraz, skoroś już wstał, osiodłaj z łaski swojej konia.

Morgon sapnął z wściekłością, ale zaraz dostrzegł w spojrzeniu dziewczynki tłumioną wesołość, z którą dziwnie przypominała mu Tristan. Złość go opuściła, ale usiadł z powrotem na gołej ziemi, mówiąc:

— Nie. Nie mam czasu na zbaczanie do Herun.

— A więc będziemy musiały…

— A jeśli zaciągnięcie mnie do Miasta Kręgów siłą, to do wiosny kupcy rozgłoszą po całym królestwie, jakiego gwałtu się na mnie dopuszczono, ja zaś ze swej strony poskarżę się najpierw morgoli, a potem Najwyższemu.

Dziewczynka milczała przez chwilę, potem zadarła bródkę.

— Należę do doborowej straży morgoli i dostałam rozkaz, który muszę wypełnić. Chcesz tego, czy nie, pójdziesz ze mną.

— Nie.

— Lyro — wtrącił się Deth. W jego głosie pobrzmiewała nutka rozbawienia. — Musimy dotrzeć przed zimą do Isig. Naprawdę nie mamy czasu.

Skłoniła mu się z szacunkiem.

— Nie chcę was wstrzymywać. Nie chciałam was nawet budzić. Ale morgola pragnie się zobaczyć z księciem Hed.

— A książę Hed pragnie się zobaczyć z Najwyższym.

— Dostałam rozkaz…

— To, że masz rozkaz do wypełnienia, nie zwalnia cię jeszcze od traktowania ziemwładców z należytym szacunkiem.

— Może mnie traktować, jak chce — warknął Morgon — a ja i tak nigdzie nie pójdę. Po co z nią dyskutujesz? Powiedz jej. Ciebie posłucha. To dzieciak, a my nie mamy czasu bawić się z dziećmi w podchody. Lyra obrzuciła go poważnym spojrzeniem.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Mistrz Zagadek z Hed»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Mistrz Zagadek z Hed» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Patricia McKillip - The Tower at Stony Wood
Patricia McKillip
Patricia McKillip - Harfner im Wind
Patricia McKillip
Patricia McKillip - The Bell at Sealey Head
Patricia McKillip
Patricia McKillip - The Bards of Bone Plain
Patricia McKillip
Patricia McKillip - Voci dal nulla
Patricia McKillip
Patricia McKillip - Una culla in fondo al mare
Patricia McKillip
Patricia McKillip - La maga di Eld
Patricia McKillip
Patricia Mckillip - La citta di luce e d'ombra
Patricia Mckillip
Patricia McKillip - Dziedziczka Morza i Ognia
Patricia McKillip
Patricia McKillip - Harpist In The Wind
Patricia McKillip
Отзывы о книге «Mistrz Zagadek z Hed»

Обсуждение, отзывы о книге «Mistrz Zagadek z Hed» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x