• Пожаловаться

Patricia McKillip: Dziedziczka Morza i Ognia

Здесь есть возможность читать онлайн «Patricia McKillip: Dziedziczka Morza i Ognia» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, год выпуска: 2000, ISBN: 83-87968-41-2, издательство: MAG, категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Patricia McKillip Dziedziczka Morza i Ognia
  • Название:
    Dziedziczka Morza i Ognia
  • Автор:
  • Издательство:
    MAG
  • Жанр:
  • Год:
    2000
  • Город:
    Warszawa
  • Язык:
    Польский
  • ISBN:
    83-87968-41-2
  • Рейтинг книги:
    3 / 5
  • Избранное:
    Добавить книгу в избранное
  • Ваша оценка:
    • 60
    • 1
    • 2
    • 3
    • 4
    • 5

Dziedziczka Morza i Ognia: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Dziedziczka Morza i Ognia»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Druga część światowego bestsellera „Mistrz Zagadek z Hed”, jednej z najpiękniejszych opowieści fantasy wszechczasów. Od zniknięcia Mistrza Zagadek Morgana, który wybrał się do Góry Erlenstar upłynął rok i zaczynają krążyć pogłoski o jego śmierci. Księżniczka Raederle wyrusza w pełną niebezpieczeństw podróż, pragnąc poznać los ukochanego. W końcu, po wielu perypetiach i mrożących krew w żyłach przygodach dociera do podnóża Góry. Tu poznaje mroczną prawdę, kryjącą się za zniknięciem Morgana i zawraca, szukając pomocy… której udzielić może jedynie zastęp umarłych władców pod wodzą ściętego przed wiekami króla Farra.

Patricia McKillip: другие книги автора


Кто написал Dziedziczka Morza i Ognia? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Dziedziczka Morza i Ognia — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Dziedziczka Morza i Ognia», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Mam twoją głowę, Farze — powiedziała cicho. — Jeśli chcesz, żeby leżała wraz twoimi kośćmi pod ziemią Hel, przyjdź i weź ją sobie.

Przez resztę popołudnia zbierała suche gałęzie i chrust na skraju lasu rosnącego nad kurhanami. Kiedy zaszło słońce, rozpaliła ognisko i odwinęła czaszkę z aksamitu. Czas i sadza odbarwiły ją; złota obręcz opasująca wysokie czoło spoiła się z kością. Zęby były nienaruszone i mocno zaciśnięte. Patrząc w puste oczodoły i na szerokie, wydatne kości policzkowe, Raederle próbowała sobie wyobrazić rysy twarzy tej królewskiej głowy, która niegdyś z furią i wyzwaniem w oczach spozierała na śmietnisko Oena. Blask ogniska rozproszył na moment czerń zalegającą w oczodołach i Raederle zaschło w ustach. Rozpostarła jasną aksamitną chustę i położyła na niej czaszkę. Potem wyciągnęła z kieszeni naszyjnik ze szklanych paciorków i przypisała im w myślach swoje imię, a następnie rzuciła w ogień. Wokół niej, czaszki, drewna na opał i zaniepokojonego wierzchowca zapłonął świetlisty krąg ogromnych, ognistych księżyców.

Kiedy wzeszedł miesiąc, zaczęło ryczeć bydło w oborze Hallarda. Rozszczekały się piskliwie przerażone psy w zagrodach za lasem. Coś westchnęło między dębami i Raederle przygarbiła się, kiedy to westchnienie przelatywało nad nią. Leżący obok koń, dygocząc, dźwignął się na nogi. Próbowała przemawiać doń uspokajająco, ale głos wiązł jej w ściśniętej krtani. Z głębi lasu doleciał głośny trzask łamanych gałęzi i tratowanego poszycia; zwierzęta, śpiące dotąd spokojnie, budziły się i rzucały do ucieczki. Spomiędzy drzew wypadł jeleń. Zatrzymał się jak wryty i ryknął, zaskoczony widokiem dziwnego ognistego kręgu, potem odwrócił się i czmychnął w stronę pól. Obok Raederle przemykały w panice łanie, lisy, łasice. Ścigał je zbliżający się trzask tratowanych leśnych zarośli i niesamowite, nieziemskie ryki, które rozbrzmiewały raz po raz między drzewami. Raederle, drżąc na całym ciele, lodowatymi dłońmi dorzucała do ogniska gałąź za gałęzią. Opamiętała się w końcu i siłą woli powstrzymała od zużycia całego zapasu drewna naraz. Zakrywając dłonią usta, wstała i czekała, aż koszmar wyłoni się z ciemności.

Nadszedł pod postacią Białego Byka z Aum. Olbrzymie zwierzę, które Cyn Croeg kochał tak, jak Raith z Hel swoje stada świń, wychynęło z mroków i zbliżało się do ogniska, poszturchiwane i smagane pejczami przez jeźdźców na smukłych, długonogich koniach o diabelskich oczach, żółtej, rdzawej i czarnej maści. Konie wyciągały długie wężowe szyje i kąsały biegnącego byka. Przerażony, zlany krwią i potem byk minął krąg Raederle tak blisko, że dostrzegła wyraźnie rozszerzone szaleństwem ślepia i poczuła odór jego strachu. Jeźdźcy otoczyli go, kiedy skręcał, robiąc unik. Na Raederle nie zwracali najmniejszej uwagi, tylko ostatni z nich obrócił ku niej uśmiechniętą twarz, przez którą biegła szrama kończąca się na zasnutym bielmem oku.

Wszystkie otaczające ją dźwięki zdały się zlać w jeden punkt umiejscowiony w głowie; przemknęło jej przez myśl, że zaraz zemdleje. Dobiegające z oddali stęknięcie byka kazało jej otworzyć znowu oczy. Zobaczyła go, jak z pochylonym nisko, rogatym łbem cwałuje w księżycowej poświacie przez hallardowe pola pszenicy. Jeźdźcy, wywijając mieczami, które połyskiwały błękitnosrebrzyście niczym błyskawice, pędzili go chyba pod zamknięte wrota dworu Hallarda. Tam go dobiją, uświadomiła sobie nagle Raederle, i zostawią, a Hallard będzie się musiał tłumaczyć przed lordem Aum, skąd na progu jego domu wziął się martwy ulubieniec Cyna Croega. Ciekawe, pomyślała, co się dzieje ze świniami Raitha. I w tym momencie usłyszała za sobą kwik swojego konia. Obróciła się na pięcie i dech jej zaparło; stała twarzą w twarz z widmem króla Hel, Farra.

Wyglądał tak, jak go sobie wyobrażała — był potężnie zbudowanym olbrzymem o szerokiej, twardej jak zatrzaśnięta brama twarzy. Brodę i długie włosy miał miedziane, na każdym palcu nosił pierścień z twardego metalu, a jego miecz wzniesiony nad jednym ze szklanych księżyców był u nasady szeroki jak jego dłoń. Nie tracił czasu na rozmowy; ciął mieczem rzadkie powietrze iluzji i tracąc równowagę, omal nie zsunął się z konia, kiedy ostrze nie napotkało żadnego oporu. Odzyskał równowagę i chciał przejechać przez krąg na koniu, ale zwierzę odskoczyło i rżąc z bólu, rzuciło swemu jeźdźcowi wściekłe spojrzenie. Farr wycofał wierzchowca, gotując się do skoku; Raederle sięgnęła po czaszkę i uniosła ją nad ogniskiem.

— Upuszczę ją — ostrzegła zdławionym głosem — a potem okopconą, unurzaną w popiele zabiorę do Anuin i tam cisnę z powrotem na śmietnisko.

— Nie dożyjesz tego — warknął Farr. Usłyszała jego głos umysłem i zobaczyła poszarpaną, szkarłatną pręgę biegnącą wokół jego szyi. Zaczął ją kląć dokładnie i metodycznie, od stóp do głów, chrapliwym, głuchym głosem, językiem, którego nie słyszała dotąd u żadnego z ludzi.

Kiedy skończył, twarz Raederle płonęła.

— Mam ją upuścić? — wyrzuciła z siebie, trzymając czaszkę nad ogniskiem na jednym palcu wsuniętym w pusty oczodół. — Mam jej użyć na podpałkę?

— Przed świtem skończą ci się drwa — usłyszała w odpowiedzi. — Wtedy ją sobie odbiorę.

— Nigdy mi jej nie odbierzesz. — Głos dziewczyny, zabarwiony gniewem, pobrzmiewał prawie taką pewnością siebie, jaką rzeczywiście czuła. — Możesz mi wierzyć. Twoje kości gniją w ziemi człowieka, który przysiągł wierność An, i tylko ty jeszcze pamiętasz, która goleń i który przetrącony kręgosłup należą do ciebie. Mając tę koronę, odzyskałbyś może przywilej zachowania w pamięci pokoleń, ale nigdy mi jej siłą nie odbierzesz. Mogę ci ją oddać z własnej woli. Ale nie za darmo.

— Nie wdaję się w targi ze śmiertelnikami. Nie ulegnę żadnemu śmiertelnikowi. A już na pewno nie kobiecie, w której żyłach płynie krew królów An.

— W moich żyłach płynie krew kogoś gorszego. Oddam ci tę czaszkę za jedną tylko cenę. Jeśli na nią nie przystaniesz, zniszczę ją. Potrzebna mi eskorta królów, która towarzyszyć będzie pewnemu człowiekowi w drodze przez Hel i odprowadzi go aż do Anuin…

— Anuin?! — To słowo huknęło jej w głowie tak boleśnie, że skrzywiła się mimo woli. — Moja noga nigdy…

— Drugi raz prosić nie będę. Ten człowiek nie pochodzi z An, jest zmiennokształtnym. Wędruje przez An z narażeniem życia, a ja chcę go ukryć i chronić. Podąża za nim wielki czarodziej królestwa; ten czarodziej będzie próbował cię przechytrzyć, ale ty mu się nie dasz. Jeśli temu człowiekowi po drodze do Anuin stanie się za sprawą tego czarodzieja jakaś krzywda, możesz się pożegnać ze swoją ukoronowaną czaszką. — Zawiesiła na chwilę głos, a potem dodała płomiennie: — Nie obchodzi mnie, co będziesz robił w drodze przez An, bylebyś chronił tego człowieka. Oddam ci czaszkę w zamku króla An.

Farr milczał. Raederle uświadomiła sobie dopiero teraz, że zrobiło się bardzo cicho; nie słychać było nawet psów Hallarda Blackdawna. Ciekawe, pomyślała beznamiętnie, co powie Duac, widząc w swoim domu widma królów Hel. W jej umysł wsączył się głos Farra:

— A co po tym?

— Po czym?

— Po dotarciu do Anuin? Jakie żądania wysuniesz, jakie restrykcje nałożysz na nas w swoim domu?

Zaczerpnęła tchu, ale nie znalazła już w sobie odwagi do stawiania dalszych warunków.

— Jeśli ten człowiek dotrze tam cały i zdrowy, jeśli go uchronicie, żadnych. Ale w tej eskorcie mają być tylko królowie Hel, nie chcę jakiegoś pospolitego ruszenia przypadkowych umarłych.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Dziedziczka Morza i Ognia»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Dziedziczka Morza i Ognia» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Harlan Coben: Błękitna krew
Błękitna krew
Harlan Coben
Patricia McKillip: Harfista na wietrze
Harfista na wietrze
Patricia McKillip
Patricia McKillip: Mistrz Zagadek z Hed
Mistrz Zagadek z Hed
Patricia McKillip
Jeffrey Deaver: Dar języków
Dar języków
Jeffrey Deaver
Waleria Komarowa: Jesienne Ognie
Jesienne Ognie
Waleria Komarowa
Отзывы о книге «Dziedziczka Morza i Ognia»

Обсуждение, отзывы о книге «Dziedziczka Morza i Ognia» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.