• Пожаловаться

Licia Troisi: Sekta zabójców

Здесь есть возможность читать онлайн «Licia Troisi: Sekta zabójców» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Chorzów, год выпуска: 2008, ISBN: 978-83-7183-582-7, издательство: Videograf II, категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Licia Troisi Sekta zabójców
  • Название:
    Sekta zabójców
  • Автор:
  • Издательство:
    Videograf II
  • Жанр:
  • Год:
    2008
  • Город:
    Chorzów
  • Язык:
    Польский
  • ISBN:
    978-83-7183-582-7
  • Рейтинг книги:
    4 / 5
  • Избранное:
    Добавить книгу в избранное
  • Ваша оценка:
    • 80
    • 1
    • 2
    • 3
    • 4
    • 5

Sekta zabójców: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Sekta zabójców»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Pierwszy tom trylogii o losach młodej wojowniczki Dubhe, która ma ocalić „Wynurzony” Świat od Gildii — sekty zabójców, oddających hołd tyranowi o imieniu Aster. Jej zadanie nie jest łatwe, gdyż ciąży nad nią klątwa i dręczą wspomnienia z przeszłości. Jako ośmiolatka, w trakcie zabawy, przypadkowo zabiła swojego kolegę, przez co została usunięta z rodzinnej wsi. Przetrwać pomógł jej wtedy tajemniczy Sarnek, dawny najemnik sekty, od którego nauczyła się fachu. Po jego śmierci Dubhe, jako dojrzała wojowniczka i zwinna złodziejka przyciągnęła uwagę Gildii. Ponieważ zabiła już jako ośmiolatka, sekta uważa ją za Dziecko Śmierci, istotę ludzką z wrodzonym talentem do zabijania. Ona sama przysięga, że po strasznym wypadku z dzieciństwa, który sprawił, że została bezdomną sierotą, nikogo nie zabiła. Sekta wie jednak jak skorzystać z klątwy, która zmieni ją w niewolnicę, gotową zabijać na zawołanie. Dubhe usiłuje uciec, wpada jednak w zasadzkę urządzoną przez jej prześladowców. Czy młodej wojowniczce uda się umknąć członkom morderczej Gildii? Czy uratuje Wynurzony Świat?

Licia Troisi: другие книги автора


Кто написал Sekta zabójców? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Sekta zabójców — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Sekta zabójców», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Mężczyzna zatrzymał się na kolejne głośne ziewnięcie. I wtedy to się stało. Błyskawicznie i w ciszy. Cios dokładnie wymierzony w głowę. Potem ciemność.

Cień został panem ogrodu. Rozejrzał się wokół, a następnie prześlizgnął się do nisko umieszczonego okna. Trawa pod jego miękkimi krokami nawet nie drgnęła.

Otworzył okno i w mgnieniu oka wsunął się do środka.

Tego wieczoru Lu była zmęczona. Pani narzekała przez cały dzień, a teraz jeszcze to absurdalne polecenie, przez które musiała siedzieć tak długo w nocy. Polerowanie starych sreber… Co niby potem z nimi zrobi?

— Na wypadek, gdyby ktoś przyszedł nas odwiedzić, głupia brzydulo!

A niby kto? Pan już popadł w niełaskę, więc i damy nie ociągały się z opuszczeniem jego domu. Wszyscy bardzo dobrze pamiętali, co prawie dwadzieścia lat wcześniej stało się ze szlachtą z Krainy Słońca, kiedy próbowała buntować się przeciwko Dohorowi, knując przeciw niemu spisek. Mimo iż Dohor, poślubiwszy królową Sulanę, był prawowitym królem, nie był szczególnie kochany. Skupiał w swoich rękach zbyt wielką władzę, a jego ambicje wydawały się nieograniczone. Dlatego próbowano zrzucić go z tronu, jednak bez powodzenia. Amancie udało się wyjść z tego bez szwanku, ale niewiele brakowało. Ugiął się przed wolą swojego króla i zniżył się do lizania mu stóp.

Lu potrząsnęła głową. Niepotrzebne i jałowe rozmyślania. Lepiej to zostawić.

Szelest.

Lekki.

Bardzo delikatny.

Dziewczyna odwróciła się. Dom był duży, zbyt duży i pełen złowrogich hałasów.

— Kto tam? — spytała z lękiem. Cień stał nieruchomo w ciemności.

— Pokażcie się! — zawołała Lu.

Żadnej odpowiedzi. Cień oddychał cicho, spokojnie.

Lu pobiegła piętro wyżej, do Sarissy. Często to robiła, kiedy wieczorem musiała zostać sama przy pracy. Po pierwsze bała się ciemności, a po drugie Sarissa jej się podobał. Był niewiele starszy od niej i miał piękny, dodający otuchy uśmiech.

Cień podążył za nią w ciszy.

Sarissa stał na wpół uśpiony, leniwie opierając się o włócznię. Strzegł komnaty pani.

— Sarissa…

Chłopak otrząsnął się. — Lu…

Nie odpowiedziała.

— Och, do diabła, Lu… znowu?

— Tym razem jestem pewna — rzuciła. — Tam ktoś był… Sarissa parsknął zniecierpliwiony.

— To zajmie tylko chwilkę — nalegała Lu. — Proszę cię… Sarissa poruszył się niechętnie.

— Pospieszmy się.

Cień poczekał, aż plecy chłopca znikną za rogiem schodów, po czym przystąpił do działania. Drzwi nie były nawet zamknięte na klucz. Przemknął się do pokoju. Na środku komnaty stało słabo oświetlone przez księżyc w pełni łoże, z którego dobiegało głośne chrapanie, od czasu do czasu przerywane czymś w rodzaju ponurych rzężeń i jęków. Może Amanta śnił o swych wierzycielach, a może o właśnie takim jak on cieniu, który przybył zabrać mu jedyne, co mu pozostało: cenne cymelia. Cień się nie zdziwił. Wszystko szło zgodnie z planem. Pani spała w oddzielnym pokoju. Drzwi, które go interesowały, znajdowały się przed jego oczami.

Przeszedł do drugiej komnaty, takiej samej, jak poprzednia. Z łoża tym razem nie dobiegało nawet westchnienie. Prawdziwa dama z tej żony Amanty.

Cień w ciszy skierował się do wiadomego miejsca. Pewnym ruchem otworzył szufladę. Małe zawiniątka z brokatu i aksamitu. Nie musiał ich nawet otwierać: doskonale wiedział, co zawierają. Wziął je i włożył do przewieszonego przez ramię chlebaka. Ostatnie spojrzenie na kobietę leżącą w łożu. Owinął się płaszczem, otworzył okno i zniknął.

Makrat, stolica Krainy Słońca, był miastem-polipem, ale jeszcze bardziej przypominał go nocą, kiedy jego profil kreśliły jedynie światła karczm i budynków. W centrum znajdowały się wielkie pańskie pałace, kanciaste i imponujące, natomiast na peryferiach mieściły się małe gospody, nędzne domki i baraki.

Postać poruszała się, wtapiając w mury budynków. Z kapturem opuszczonym na twarz, w ciszy i anonimowo przemierzali opustoszałe ulice miasta. Nawet teraz, po zakończonej pracy, jej kroki nie rozbrzmiewały po bruku.

Doszła do brzegu miasta, aż do położonego na uboczu zajazdu będącego w tych dniach jej domem. Prześpi tam jeszcze tę jedną noc, a potem koniec. Musi zmienić miejsce, przemieścić się, zgubić ślady. I tak już zawsze, wiecznie ścigana.

Cicho weszła do swojego pokoju, gdzie czekało na nią tylko spartańskie łóżko i ława skrzyniowa z ciemnego drewna. Przez okno wpadał metaliczny pobłysk księżyca.

Rzuciła torbę na łóżko, po czym zdjęła płaszcz. Kaskada lśniących kasztanowych włosów spiętych w koński ogon opadła do połowy pleców. W nikłym świetle świecy postawionej na skrzyni pojawiła się napięta i zmęczona twarz, twarz dziecka.

Dziewczynka.

Nie więcej niż siedemnaście lat, poważny wyraz twarzy, ciemne włosy i blada, oliwkowa cera.

Miała na imię Dubhe.

Dziewczyna zaczęła zdejmować z siebie broń. Sztylety, noże do rzucania, dmuchawka, kołczan i strzały. Teoretycznie to wszystko nie było złodziejowi potrzebne, ale ona nigdy nie rozstawała się ze swym orężem.

Zdjęła gorsecik, zostając w samej koszuli i swoich zwykłych spodniach. Rzuciła się na łóżko i popatrzyła na plamy wilgoci na suficie, posępnie rysujące się w świetle księżyca.

Zmęczona. Sama nie potrafiła powiedzieć, czym. Nocną pracą, tą wieczną wędrówką, samotnością. Sen uniósł ze sobą jej myśli.

Wiadomość rozniosła się szybko i już nazajutrz cały Makrat wiedział. Amanta, były Pierwszy Dworzanin, dawny doradca Sulany, został okradziony we własnym domu.

Nic nowego pod słońcem, bogatym często się to zdarzało, a ostatnio szczególnie w okolicach miasta.

Śledztwo jak zwykle nie przyniosło żadnych rezultatów i, jak wielokrotnie w ciągu ostatnich dwóch lat, cień pozostał tylko cieniem.

2. Życie codzienne

Nazajutrz Dubhe opuściła gospodę wcześnie rano. Zapłaciła monetami, które zostały jej z poprzedniej pracy. Była kompletnie spłukana, więc ta wycieczka do domu Amanty była dla niej błogosławieństwem. Zazwyczaj rzadko miała do czynienia bezpośrednio z grubymi rybami; zadowalała się robotą na nieco niższym poziomie, która gwarantowała jej, że nie ściągnie na siebie niczyjej uwagi. Teraz jednak naprawdę miała nóż na gardle, i Zanurzyła się w zaułkach Makratu. To miasto było wiecznie w ruchu i nigdy nie zasypiało. Zresztą było to najbardziej chaotyczne miejsce w całym Świecie Wynurzonym — pełne ludzi, gęsto obstawione szlacheckimi pałacami, walczącymi o ulice i place z chatkami biedaków. Na przedmieściach stały baraki zwyciężonych na wojnie, uciekinierów z Ośmiu Krain Świata Wynurzonego, którzy stracili wszystko w latach, kiedy Dohor dochodził do władzy. Były tam istoty wszystkich ras, a także wielu Famminów. To oni byli prawdziwymi ofiarami: pozbawieni ziemi, ścigani ze wszystkich stron, odizolowani od swoich towarzyszy, niewinni i nieświadomi jak dzieci. Kiedyś było inaczej: podczas panowania terroru Tyrana to oni byli bojownikami. Ich istnienie miało tylko jeden cel: mieli być maszynami wojennymi. Tyran stworzył ich za pomocą swoich czarów, a ich pochodzenie można było jednoznacznie odczytać z ich wyglądu: niezgrabne, pokryte rudawym meszkiem sylwetki o nieproporcjonalnie długich ramionach i ostrych kłach wystających z ust. W tamtych czasach wzbudzali szalony lęk i to z nimi Nihal, bohaterka owego mrocznego okresu prowadziła decydujące walki, a przynajmniej tak śpiewali minstrele na rogach ulic. Teraz jednak Famminowie wzbudzali tylko litość.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Sekta zabójców»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Sekta zabójców» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Joanne Harris: Jeżynowe Wino
Jeżynowe Wino
Joanne Harris
Licia Troisi: Dwie wojowniczki
Dwie wojowniczki
Licia Troisi
Lisia Troisi: Nowe królestwo
Nowe królestwo
Lisia Troisi
Terry Pratchett: Czarodzicielstwo
Czarodzicielstwo
Terry Pratchett
Jenny Carroll: Dziewiąty Klucz
Dziewiąty Klucz
Jenny Carroll
Dean Koontz: Zwiadowca Piekieł
Zwiadowca Piekieł
Dean Koontz
Отзывы о книге «Sekta zabójców»

Обсуждение, отзывы о книге «Sekta zabójców» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.