Ursula Le Guin - Inny wiatr

Здесь есть возможность читать онлайн «Ursula Le Guin - Inny wiatr» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 2001, ISBN: 2001, Издательство: Prószyński i S-ka, Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Inny wiatr: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Inny wiatr»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Mimo powrotu prawowitego króla w Ziemiomorzu nie dzieje się najlepiej. Prosty czarownik Olcha we śnie odwiedza krainę umarłych, gdzie przebywa jego ukochana żona. Jej pocałunek staje się początkiem zmian. Umarli pragną opuścić swój kraj, a Olcha może otworzyć im drogę. Zwraca się zatem o pomoc do dawnego Arcymaga Geda, który posyła go do Tenar, Tehanu i młodego króla w Havnorze. Wraz z dziewczyną-smokiem Irian muszą stawić czoło największemu z zagrożeń.
W „Innym wietrze” powracamy do Ziemiomorza, Archipelagu, w którym mieszkają magowie i smoki, i do bohaterów znanych z poprzednich tomów: Geda, Tenar, Tehanu, Arrena, Irian… Czas bowiem połączyć rozproszone wątki, czas pokazać, ku czemu wiodło przeznaczenie.

Inny wiatr — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Inny wiatr», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Nie wykorzystają mnie! — Lebannen ponownie dźgnął sztyletem. Jego twarz wykrzywiła tak potężna i ślepa furia, iż stary Dąb cofnął się, zdjęty prawdziwym strachem.

Lebannen to zauważył. Zawsze dostrzegał otaczających go ludzi. Schował sztylet.

— Dębie — rzekł — na moje imię, przysięgam, że prędzej zniszczę Thola i jego królestwo, nim pozwolę wykorzystać się jako podnóżek do jego tronu.

Potem odetchnął głęboko i usiadł, pozwalając, by służący zdjął mu z ramion ciężki, przetykany złotem płaszcz.

Dąb nigdy nie wspomniał nikomu o tej scenie, lecz rzecz jasna na dworze natychmiast rozpoczęły się domysły i spekulacje dotyczące księżniczki Kargów i tego, co król zamierza z nią począć — oraz co już uczynił.

Nie powiedział, że pojmie księżniczkę za żonę — wszyscy bowiem zgadzali się, iż to właśnie mu zaproponowano; wzmianka o pierścieniu Elfarran ledwie skrywała ową ofertę, propozycję czy groźbę. Ale też nie odmówił. Jego odpowiedź (bez końca analizowana) brzmiała, iż księżniczka jest mile widziana, dostanie wszystko, czego zapragnie, i zamieszka w Pałacu Rzecznym, czyli Pałacu Królowej. Z pewnością miało to jakieś znaczenie. Ale z drugiej strony czemu nie w Nowym Pałacu? Dlaczego na skraju miasta?

Od dnia koronacji Lebannena damy z najszlachetniejszych rodów i księżniczki z królewskich rodzin Enladu, Ea i Shelieth przybywały na dwór i zostawały na dłużej. Wszystkie podejmowano po królewsku i król tańczył na ich weselach, gdy kolejno zadowalały się szlachcicami bądź bogatymi mieszczanami. Wiadomo było powszechnie, iż król lubi towarzystwo kobiet i ich rady, chętnie flirtuje z ładnymi dziewczętami i wysłuchuje zdania mądrych niewiast, ich rad, żartów czy pociech. Lecz nawet w plotkach imienia żadnej z nich nie łączono poważnie z jego imieniem. Żadna nie miała szans, by go poślubić. I żadna nie zamieszkała w Pałacu Rzecznym.

— Król musi mieć u boku królową — powtarzali mu wciąż doradcy.

— Naprawdę musisz się ożenić, Arrenie — oznajmiła matka, gdy widzieli się po raz ostatni.

— Czyż następca Morreda nie będzie miał dziedzica? — pytali ludzie.

Różnymi słowy i na różne sposoby odpowiadał: „Dajcie mi czas. Muszę odbudować zrujnowane królestwo. Niechaj stanie się godne królowej, gotowe dla mych dzieci”. A że kochano go i powszechnie mu ufano, i ponieważ wciąż jeszcze był młody, i mimo swej powagi uroczy i przekonujący, zręcznie wymykał się wszystkim pannom. Aż do teraz.

Kto się krył pod sztywnymi czerwonymi welonami? Kogo osłaniał ów tajemniczy namiot? Dworzanie nieustannie zasypywali pytaniami damy przydzielone do dworu księżniczki. Ładna czy brzydka? Czy to prawda, że jest wysoka i chuda, niska i krępa, biała jak mleko, pokryta śladami po ospie, jednooka, żółtowłosa, czarnowłosa, ma czterdzieści pięć lat, dziesięć? To zaśliniona kretynka czy oszałamiająca piękność?

Stopniowo spośród plotek wyjaśniła się prawda. Księżniczka jest młoda, choć już nie dziecko. Ma włosy ani żółte, ani czarne. Dość ładna, mawiały niektóre panie. Nieokrzesana, dodawały inne. Nie mówi ani słowa po hardycku, powtarzały zgodnie, i nie chce się uczyć. Kryje się wśród swych kobiet, a kiedy musi opuścić komnatę, umyka pod czerwone zasłony. Król złożył jej wizytę. Nie skłoniła się przed nim, nie przemówiła, nie uczyniła nawet znaku, lecz stała tam, jak to określiła z rezygnacją stara pani Iyesa, niczym ceglany komin.

Król zwrócił się do niej za pośrednictwem ludzi, którzy służyli mu jako wysłannicy na Wyspy Kargadzkie, i przez ambasadora Kargów, nieźle władającego hardyckim. Powoli wygłaszał komplementy i pytał ją, czego sobie życzy. Tłumacze przemawiali do jej kobiet, których welony były krótsze i mniej nieprzeniknione. Następnie kobiety zebrały się wokół nieruchomej czerwonej kolumny. Po dłuższej chwili mamrotania i szeptów powróciły do tłumaczy, którzy poinformowali króla, że księżniczka jest zadowolona i niczego nie pragnie.

Przebywała w Havnorze pół miesiąca, gdy z Gontu przypłynęły Tenar i Tehanu. Lebannen posłał po nie, błagając, by przybyły, niedługo przed odwiedzinami floty z Kargadu i z przyczyn niemających nic wspólnego z księżniczką ani z królem Tholem. Gdy jednak po raz pierwszy znalazł się sam na sam z Tenar, wybuchnął:

— Co ja z nią zrobię? Co mam począć?

— Opowiedz mi o tym — poprosiła Tenar, patrząc na niego ze zdumieniem.

Lebannen spędził z nią niewiele czasu, choć w ciągu tych lat wymienili kilka listów. Nie przywykł jeszcze do faktu, iż jej włosy posiwiały. Wydawała się też mniejsza niż kiedyś. Natychmiast jednak, podobnie jak piętnaście lat wcześniej, poczuł, że może powiedzieć jej wszystko, a ona zrozumie.

— Od pięciu lat rozwijałem stosunki handlowe i próbowałem utrzymywać dobre kontakty z Tholem, bo to wojownik, a ja nie chcę, by — jak w czasach Mahariona — moje królestwo znalazło się w kleszczach pomiędzy smokami na zachodzie i wojownikami na wschodzie. I dlatego że władam w imię pokoju. Wszystko szło dobrze do tej chwili. Nagle przysłał mi tę dziewczynę, mówiąc: „Jeśli pragniesz pokoju, daj jej pierścień Elfarran”. Twój pierścień, Tenar. Twój i Geda!

— To jego córka — powiedziała Tenar po namyśle.

— Czymże jest córka dla króla barbarzyńców? Towarem, kartą przetargową, dzięki której może zyskać przewagę. Wiesz o tym. Urodziłaś się tam!

Wybuchy takie nie leżały w jego stylu, sam to pojmował. Ukląkł nagle i w geście pokory przycisnął jej dłoń do swych oczu.

— Tenar, przepraszam. Sam nie rozumiem czemu, lecz budzi to mój gniew. Nie wiem, co robić.

— Póki nie robisz niczego, nic nie jest przesądzone. Może księżniczka ma własne zdanie?

— Jakim cudem? Ukryta w czerwonym worku? Nie chce mówić, wyjrzeć na świat. Równie dobrze mogłaby być żywym słupem. — Spróbował się roześmiać. Zastanowiła go ogromna niechęć, jaką czuł wobec tej kobiety. Próbował ją usprawiedliwić. — Wszystko to stało się akurat w chwili, gdy otrzymałem niepokojące wieści z zachodu. Dlatego wezwałem was tu z Tehanu. Nie żeby zawracać wam głowę tymi bzdurami.

— To nie bzdury — odparła Tenar. On jednak zlekceważył jej słowa i zaczął mówić o smokach.

Ponieważ wieści z zachodu rzeczywiście były niepokojące, przez jakiś czas Lebannenowi udawało się nie myśleć o księżniczce. Zdawał sobie sprawę z faktu, iż nie ma w zwyczaju ignorować problemów. Kiedy ktoś tobą manipuluje, ty powinieneś zacząć manipulować nim. Kilka dni po pierwszej rozmowie poprosił Tenar, by odwiedziła księżniczkę i spróbowała się z nią porozumieć. Ostatecznie, dodał, władają tym samym językiem.

— Być może — odparła Tenar. — Nigdy nie znałam nikogo z Hur-at-Hur. Na Atuanie uważaliśmy ich za barbarzyńców.

Lebannen zawstydził się. Jednak, rzecz jasna, spełniła jego prośbę. Wkrótce potem poinformowała króla, że mówią z księżniczką prawie tym samym językiem, a księżniczka nie ma pojęcia, że istnieją inne języki. Sądziła, że otaczający ją ludzie, dworzanie i damy to złośliwi wariaci, którzy drwią z niej, bełkocząc i szczekając niczym bezrozumne zwierzęta. Dorastała na pustyni, w pierwszym królestwie króla Thola na Hur-at-Hur, i przed wyjazdem do Havnoru jedynie krótko przebywała na dworze w Awabath.

— Jest przerażona — dodała Tenar.

— I dlatego ukrywa się w namiocie? Za kogo mnie bierze?

— Skąd ma wiedzieć, kim jesteś?

Skrzywił się.

— Ile ma lat?

— Jest młoda, ale to już kobieta.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Inny wiatr»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Inny wiatr» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Ursula Le Guin - L'autre côté du rêve
Ursula Le Guin
Ursula Le Guin - Le Dit d'Aka
Ursula Le Guin
libcat.ru: книга без обложки
Ursula Le Guin
libcat.ru: книга без обложки
Ursula Le Guin
Ursula Le Guin - The Wave in the Mind
Ursula Le Guin
Ursula Le Guin - Winterplanet
Ursula Le Guin
Ursula Le Guin - A praia mais longínqua
Ursula Le Guin
Ursula Le Guin - I venti di Earthsea
Ursula Le Guin
Ursula Le Guin - Deposedaţii
Ursula Le Guin
Отзывы о книге «Inny wiatr»

Обсуждение, отзывы о книге «Inny wiatr» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x