Terry Pratchett - Zadziwiający Maurycy i jego uczone szczury

Здесь есть возможность читать онлайн «Terry Pratchett - Zadziwiający Maurycy i jego uczone szczury» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 2004, ISBN: 2004, Издательство: Prószyński i S-ka, Warszawa 2004, Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Zadziwiający Maurycy i jego uczone szczury: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Zadziwiający Maurycy i jego uczone szczury»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Bohaterami tej książki są ludzie, kot i szczury.
A zdaniem Maurycego najtrudniej jest określić różnicę między szczurem a człowiekiem.
Można też powiedzieć, że jest to opowieść o opowieściach. A zdaniem Malicii, kiedy samemu nie tworzy się opowieści, staje się tylko postacią w opowieści snutej przez kogoś innego.
A ta opowieść zaczyna się, przynajmniej jej część zaczyna się w powozie pocztowym jadącym przez góry z odległego miasta na równinie. W powozie siedzi chłopiec z fujarką w ręce. Pozornie nie ma tam nikogo więcej. Z kim więc rozmawia chłopiec?

Zadziwiający Maurycy i jego uczone szczury — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Zadziwiający Maurycy i jego uczone szczury», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

O tak , wyszeptał Pająk. I może nie boisz się ciemności? Mówiłeś młodym szczurom, że mogą się nauczyć panować nad ciemnością.

— Jestem szczurem — wyszeptał Niebezpieczny Groszek. — Ale nie jestem szkodnikiem.

SZKODNIKIEM?

Kiedyś byliśmy zwykłymi leśnymi stworzonkami. Biegaliśmy, popiskiwaliśmy — mówił Niebezpieczny Groszek. — Potem ludzie zbudowali stodoły i spiżarnie pełne jedzenia. Oczywiście zabieraliśmy, ileśmy potrafili. Więc nazwali nas szkodnikami, łapali nas, podkładali trutki i jakoś z tego całego zła narodziłeś się ty. Ale nie jesteś rozwiązaniem. Jesteś po prostu kolejnym złem stworzonym przez człowieka. Możesz sprawić szczurom tylko więcej bólu. Masz moc, która pozwala ci wejść w cudzy umysł, kiedy jest zmęczony, głupi lub zmartwiony. I jesteś teraz w moim umyśle.

Tak. O tak.

A mimo to ja wciąż tutaj stoję — powiedział Niebezpieczny Groszek. — Teraz, kiedy cię zrozumiałem, mogę ci stawić czoło. Chociaż moje ciało dygocze, zdołam pozostać niezależny od ciebie. Czuję, jak biegasz po mojej głowie, ale wszystkie drzwi są już dla ciebie zamknięte. Potrafię zapanować nad ciemnością, która jest we mnie, a to jest źródło wszelkiej ciemności. To ty pokazałeś mi, że jestem czymś więcej niż tylko szczurem. A jeślibym nie był czymś więcej niż szczurem, byłbym niczym.

Wszystkie głowy Pająka obracały się naokoło. W umyśle Maurycego niewiele zostało miejsca zdolnego do myślenia, ale dotarło do niego, że szczurzy król usiłuje wyciągnąć wniosek.

Odpowiedź nadeszła w okrzyku:

WIĘC BĄDŹ NICZYM!

* * *

Keith zawahał się. Trzymał dłoń na zamknięciu klatki.

Szczury zamarły w bezruchu. Wszystkie w takiej samej pozie. Wszystkie wpatrzone w jego palce. Setki szczurów. Wyglądały na… głodne.

— Słyszałeś coś? — zapytała Malicia.

Keith bardzo powoli opuścił rękę. Zrobił kilka kroków wstecz.

— Czuję się tak… jakbym miał sen. Dlaczego chcemy je wypuścić?

— Nie wiem. To ty się znasz na szczurach.

— Ale przecież zgodziliśmy się, że trzeba je wypuścić.

— Ja… ja… miałam wrażenie…

— Szczurzy król potrafi mówić do ludzi, prawda? — zapytał Keith. — Czy do nas nie przemawiał?

— Ale przecież to jest prawdziwe życie — zaprotestowała Malicia.

— A ja myślałem, że to przygoda — odparł Keith.

— Do licha! Zapomniałam. Co się z nimi dzieje?

Szczury już nie były spokojne, czujne, uważne. Ogarniała je panika.

Nagle ze ścian wyłoniły się inne szczury, biegały jak oszalałe. Były dużo większe od tych w klatkach. Jeden ugryzł chłopca w nogę i odskoczył.

— Postaraj się je deptać, tylko nie strać równowagi — polecił Keith. — Nie są przyjazne!

— Mam je rozdeptywać?! — wykrzyknęła Malicia. — Fuj!

— Nie znajdziesz w swej torbie nic, co by pomogło w walce ze szczurami? Masz przecież mnóstwo rzeczy przeciw piratom, bandytom i złodziejom!

— Tak, ale nigdy nie czytałam książki, której akcja rozgrywałaby się w piwnicach urządzonych przez szczurołapów! — odkrzyknęła Malicia. — Oj! Jeden mi siedzi na karku! I jeszcze jeden. — Pochyliła się gwałtownie, by zrzucić szczury, ale natychmiast odskoczyła, bo kolejny rzucił się na jej twarz.

Keith chwycił ją za rękę.

— Tylko nie upadnij, bo cię zagryzą! Próbuj dostać się do drzwi!

— Są takie szybkie — jęknęła Malicia. — Jeden zaplątał mi się we włosy…

— Nie ruszaj się, głupia! — odezwał się głos w jej uchu. — Stój spokojnie, bo jak nie, to cię ugryzę.

Poczuła na sobie pazury, a potem zobaczyła, jak szczur zeskakuje na ziemię. Po chwili kolejny wykorzystał ją jako trampolinę.

— W porządku — odezwał się głos za nią. — Teraz nie ruszaj się, nie depcz po nikim i nie wchodź nam w drogę!

— Co to jest? — wysyczała z odrazą, czując, że szczur zsuwa się po jej spódnicy.

— Przypuszczam, że to Przecena — powiedział Keith. — Oto nadchodzi klan.

W pomieszczeniu pojawiało się coraz więcej szczurów, ale te zachowywały się zupełnie inaczej. Nie rozbiegały się, rozciągnęły w linię, która powoli sunęła do przodu. Kiedy atakował wrogi szczur, linia w jednej chwili zamykała się wokół niego niczym pięść, a kiedy się rozwierała, nieprzyjaciel już nie żył.

Dopiero gdy wrogie szczury rzuciły się do ucieczki, linia podzieliła się na pary polujące na uciekinierów. I nagle, w ciągu zaledwie kilku sekund, wojna się zakończyła. Kilku niedobitków z piskiem zniknęło w różnych dziurach.

Szczury należące do klanu wydały okrzyk radości, wiwat, który oznaczał: „Ja żyję! Po tym wszystkim, co się wydarzyło!”.

— Ciemnaopalenizno? — odezwał się Keith z pytaniem w głosie. — Co ci się stało?

Ale Ciemnaopalenizna tylko wspiął się na tylne łapy i wskazując drzwi po drugiej stronie piwnicy, wykrzyknął:

— Jeśli chcesz pomóc, otwórz te drzwi. Prędko!

Potem błyskawicznie skoczył do kanału, a za nim reszta klanu. Jeden ze szczurów stepował.

Rozdział 11

I tam znalazł pana Królika, w płaszczu poszarpanym kolcami jeżyn.

„Przygoda pana Królika”

Król szczurów wpadł w szał.

Szczury skuliły się. Śliczna zadrżała, zrobiła kilka kroczków do tyłu, potknęła się i ostatnia płonąca zapałka wypadła jej z łapek.

Ale w Maurycym coś przeżyło ten wrzask, tę burzę myśli. Jakaś niewielka część ukryła się za jedną z szarych komórek i przetrwała tam, gdy resztę świadomości Maurycego wywiało. Wszystkie jego myśli wymiótł silny wicher. Koniec z mówieniem, koniec z zastanawianiem się, z postrzeganiem świata jako czegoś na zewnątrz… to, co uskładało się w jego umyśle, wyparowało i pozostał tylko umysł kota. Sprytnego kota, ale jedynie kota.

Nic ponad kota. W jednej chwili pokonał wstecz całą drogę, jaką kiedyś przebył z lasów i jaskiń, od kłów i pazurów.

Po prostu kot.

A zawsze można wierzyć, że kot pozostanie kotem.

Kot zawahał się. Był zdezorientowany i zły. Jego uszy płasko przylegały do głowy. Oczy jaśniały zielenią.

Nie mógł myśleć. I nie myślał. Teraz słuchał instynktu — czegoś, co działało na poziomie gotującej się w nim krwi.

Był więc kot i było to drgające piszczące coś. Co robi kot, gdy widzi drgające piszczące coś? Skacze na nie…

Szczurzy król ruszył do kontrataku. Zęby zatrzasnęły się na kocie, który znalazł się w gmatwaninie walczących szczurów. Maurycy jęknął i przetoczył się po podłodze. Rzuciło się na niego kilka kolejnych szczurów, z których każdy mógłby się zmierzyć z psem… ale teraz, przynajmniej przez kilka sekund, ten kot potrafiłby pokonać nawet wilka.

Nie zwrócił uwagi na płomień, jakim zajęły się od zapałki leżące na podłodze źdźbła słomy. Nie przejął się faktem, że następne szczury rzuciły się w jego kierunku. Nie obchodziło go, że w pomieszczeniu robi się ciemno od dymu.

Kierowało nim tylko jedno pragnienie — zabić!

Mroczna strona jego osobowości czuła się przez ostatnie miesiące niczym uregulowana rzeka. Zbyt długo była bezradna, gdy małe piszczące stworzenia biegały tuż przed kocim nosem. Przez cały czas pragnienie, by skoczyć, ugryźć i zabić, było tłumione. Tłumiony był prawdziwy kot w tym kocie. I nagle ten prawdziwy kot wyłonił się niczym z worka i tak wiele dziedzicznej woli walki, złośliwości i brutalności płynęło w jego żyłach, że aż spływało ogniem z pazurków.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Zadziwiający Maurycy i jego uczone szczury»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Zadziwiający Maurycy i jego uczone szczury» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Zadziwiający Maurycy i jego uczone szczury»

Обсуждение, отзывы о книге «Zadziwiający Maurycy i jego uczone szczury» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x