Terry Pratchett - Kapelusz pełen nieba

Здесь есть возможность читать онлайн «Terry Pratchett - Kapelusz pełen nieba» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 2005, ISBN: 2005, Издательство: Prószyński i S-ka, Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Kapelusz pełen nieba: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Kapelusz pełen nieba»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Prawdziwa wiedźma potrafi latać na miotle, rzucać czary i stworzyć właściwie z niczego całkowity chaos. Jedenastoletnia Akwila tego nie potrafi. Prawdziwa wiedźma nigdy świadomie nie wyszłaby ze swego ciała, zostawiając je puste. Akwili to się zdarza. A istnieje coś, co tylko czeka na poręczne ciało. Coś starożytnego, przerażającego i nieśmiertelnego. Jedyne, co jej teraz pozostaje — to walczyć i czym prędzej nauczyć się, jak być prawdziwą wiedźmą. Z niemałą pomocą arcywiedźmy Weatherwax oraz prawdziwie zadziwiającej panny Libelli.
„Na litość! A my?!”. No tak, są jeszcze Fik Mik Figle — najbardziej kłótliwe, najtwardsze i najmniejsze z bajkowych postaci, wyrzucone z Krainy Baśni za picie o drugiej po południu. Oczywiście nie chodziło o picie mleka. Potrafią bić się z każdym. Ale nawet ich wspólne siły mogą okazać się niewystarczające…

Kapelusz pełen nieba — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Kapelusz pełen nieba», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать
I tak biegły te informacje z góry w dół od wielkich do małych liter W - фото 2

I tak biegły te informacje z góry w dół, od wielkich do małych liter. W skromnej drewnianej chatce wyglądało to nieco dziwnie.

Odnalazła drogę do kuchni. Panowała tu cisza, jedynie tykał ścienny zegar. Obie wskazówki odpadły od tarczy i leżały teraz na dnie szklanej skrzynki, więc choć zegar nadal odmierzał czas, nie miał ochoty nikogo o tym informować.

Kuchnia była niezwykle schludna. W szufladzie kredensu stojącego tuż koło zlewu widelce, łyżki i noże leżały w oddzielnych przegródkach, co było lekko przerażające. We wszystkich kuchennych szufladach, jakie Akwila widziała wcześniej, też w założeniu miał panować porządek, ale przez lata używania nagromadziły się w nich różne rzeczy, na przykład za duże chochle czy powyginane otwieracze do butelek, które nigdzie nie pasowały i zawsze zawadzały.

Na próbę wyjęłajedną łyżkę z przegródki dla łyżek i wrzuciłają do widelców, po czym zamknęła szufladę. I odwróciła się.

Doszedłją odgłos przesuwania, a potem brzęk dokładnie taki, jaki wydałaby łyżka wkładana pomiędzy inne łyżki, które tęskniły za nią i z niecierpliwością czekały na moment, kiedy będą mogły opowiadać sobie przerażające historie o życiu wśród ludzi noszących straszliwe spiczaste kapelusze.

Akwila przełożyła nóż pomiędzy widelce, zamknęła szufladę i… przytrzymałają. Zamarła w oczekiwaniu.

Przez chwilę nic się nie działo, po czym usłyszała hałas wśród garnków. Był coraz głośniejszy. Szuflada zaczęła drgać. Cały zlew się trząsł.

— No dobrze — oświadczyła Akwila, odskakując. — Możesz wracać na miejsce!

Szuflada gwałtownie otworzyła się i nóż przeskoczył z jednej przegródki do drugiej niczym ryba. A szuflada się zamknęła. Zapanowała cisza.

— Kimjesteś? — zapytała Akwila. Nikt nie odpowiedział. Ale czuła w powietrzu coś, co sięjej nie podobało. I ktoś poza nią też był niezadowolony. To był głupi numer, bez dwóch zdań Szybkim krokiem wyszła do ogrodu. Grzmiący huk, który słyszała uprzedniej nocy, był hałasem wodospadu. W pobliżu domku spadająca woda napędzała niewielkie koło, które pompowało wodę do dużej drewnianej cysterny, z której z kolei biegła rura do domku.

W ogrodzie stało mnóstwo ozdobników. Były raczej smutne, z pewnością bardzo tanie: króliczki z wariackimi uśmieszkami na pyszczkach, fajansowyjeleń o wielkich oczach, gnomy w czerwonych czapeczkach z chwaścikami i z takimi wyrazami twarzy, jakby podano im właśnie bardzo gorzkie lekarstwo.

Różne przedmioty wszędzie zwisały z jabłonek lub były poprzy — wiązywane do palików. Kilka łapaczy snów i siatek na zaklęcia, które czasami widywała rozwieszone przed domostwami w swojej okolicy. Pozostałe wyglądałyjak duże chaosy, wirujące i podźwiękujące delikatnie. Jeszcze innejak… na przykładjeden wyglądałjak ptak wykonany ze starych szczotek, ale większość przywodziła na myśli tylko kupę śmieci. Choć trzeba powiedzieć, że dziwnych śmieci. Akwili wydawało się, że niektóre poruszały się nieco, gdy przechodziła.

Kiedy wróciła do domu, panna Libella siedziała przy kuchennym stole.

Podobnie jak panna Libella. No cóż, po prostu było ich dwie.

— Przepraszam — odezwała się ta siedząca po prawej stronie — pomyślałam, że najlepiej będzie mieć to od razu za sobą.

Obie wyglądały identycznie. Była to tak naprawdę jedna osoba w dwóch osobach.

— Rozumiem — powiedziała Akwila. — Jesteście bliźniaczkami.

— Nie — zaprzeczyła panna Libella z lewej strony. — Nie jesteśmy. To może być nieco trudne…

— …do zrozumienia — dokończyła druga. — Zastanówmy się. Wiesz na pewno…

— …że bliźnięta mają czasami te same uczucia i myśli — dokończyła pierwsza.

Akwila przytaknęła.

— No cóż — kontynuowała druga panna Libella. — Moja sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana, przynajmniej tak mi się wydaje, ponieważ…

— …jestem jedną osobą w dwóch ciałach — dopowiedziała pierwsza. Oba ciała rozmawiały, jakby były graczami w meczu tenisowym, odbijając kolejne słowa.

— Chciałam przekazać ci to…

— …w delikatny sposób, ponieważ niektórym ludziom wydaje się to…

— …niestosowne i przerażające, a nawet…

— …zwyczajnie…

— …straszliwe. Obie zamarły.

— Przepraszam za ostatnie zdania — powiedziała lewa panna Libella. — Zachowuję się tak tylko wtedy, gdy jestem bardzo zdenerwowana.

— Chcecie mi powiedzieć, że wy obie — zaczęła Akwila, ale panna Libella po prawej jej przerwała:

— Nie ma nas obu. Jestem tylko ja, rozumiesz? Wiem, że to trudne. Ale mam prawą prawą rękę i prawą lewą rękę, i lewą prawą rękę i lewą lewą rękę. I to wszystkojestem ja. Mogę iść po zakupy i w tym samym czasie pozostać w domu, Akwilo. Jeśli to ci może wjakiś sposób pomóc, myśl o mniejak o osobie…

— …z czterema rękami i…

— …czterema nogami…

— …i czworgiem oczu.

Czworo oczu wpatrywało się teraz z niepokojem w Akwilę.

— I dwoma nosami — powiedziała dziewczynka.

— Zgadza się. Zrozumiałaś. Moje prawe ciało jest mniej zręczne od lewego, ale prawa para oczu lepiej widzi. Jestem człowiekiem, tak samojak ty, tyle żejest mnie więcej.

— Ale tylkoj edna z pań… to znaczy tylko połowa pani przyleciała po mnie do Dwóchkoszul, prawda? — chciała się dowiedzieć Akwila.

— O tak, potrafię się w ten sposób rozdzielać — przyznała panna Libella. — Całkiem dobrze mi to wychodzi. Tylko jeśli odległość między namijest większa niż dwadzieścia mil, koordynacja staje się trudniejsza. A teraz myślę, że wszystkim nam dobrze zrobi filiżanka herbaty.

Zanim Akwila zdążyła wykonać jakikolwiek ruch, jej gospodyni w dwóch osobach zaczęła się krzątać po kuchni.

Akwila widziała jedną osobę, która przygotowywała herbatę, używając do tego czterech rąk.

Żeby przygotować herbatę, trzeba wykonać kilka czynności, a panna Libella wykonywałaje wjednym czasie. Ciała stałyjedno obok drugiego, przesuwając przedmioty z ręki do ręki i ręki, czajnik, filiżanki i łyżeczki wykonywały rodzaj baletu.

— Kiedy byłam dzieckiem, uważano, żejesteśmy bliźniaczkami — rzuciłajedna przez ramię.

— A potem… potem zaczęto się mnie bać, jakbym była czymś złym — dodała druga przez drugie ramię.

— Byłaś? — zapytała Akwila.

Obie panna Libella odwróciły sięjak na komendę, wyraźnie zaszokowane.

— Jak można komuś zadać w ogóle takie pytanie?

— Hm… mnie się wydaje dość oczywiste, czyż nie? — odparowałaAkwila. — Gdybyś odparła: „Owszem. Hahahaha!”, oszczędziłoby to nam obu masę kłopotów.

Dwie pary oczu spoglądały na nią spod zmrużonych powiek.

— Panna Weatherwax miała rację — oświadczyła panna Libella.

— Mówiła, żejesteś wiedźmą od stóp do głów.

Akwila poczuła, że aż puchnie z dumy.

— Problem ze sprawami oczywistymi jest taki — powiedziała panna Libella — że zazwyczaj takie nie są… Czy panna Weatherwax naprawdę zdjęła przed tobą kapelusz?

— Tak.

— Może pewnego dnia zrozumiesz, jak wielki uczyniła ci honor. Awracając do tematu… nie, niejestem zła. Ale mało co brakowało. Moja mama umarła niedługo po urodzeniu mnie, a tata wypłynął na morze i nigdy nie wrócił…

— Na morzu zdarzają się straszne rzeczy — powiedziała Akwila. Morze znała z opowieści babci Dokuczliwej.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Kapelusz pełen nieba»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Kapelusz pełen nieba» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Kapelusz pełen nieba»

Обсуждение, отзывы о книге «Kapelusz pełen nieba» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x