• Пожаловаться

Margit Sandemo: Wiedźma

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo: Wiedźma» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Margit Sandemo Wiedźma

Wiedźma: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wiedźma»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Griselda jest prawdziwą wiedźmą. Za sprawą specjalnej maści doprowadza mężczyzn do szaleństwa z pożądania, później zaś zaklęciami zsyła na nich zapomnienie. Wiele niewinnych kobiet skazano przez nią na śmierć za uprawianie czarów. Po przybyciu do Królestwa Światła Griselda stwierdziła, że jeszcze nigdy nie spotkała tylu przystojnych mężczyzn naraz. Postanowiła zarzucić na nich sieci, najpierw jednak musi usunąć z drogi stojące jej na przeszkodzie młode kobiety…

Margit Sandemo: другие книги автора


Кто написал Wiedźma? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Wiedźma — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wiedźma», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Krążąc wśród obitych wiśniowym pluszem mebli po salonie z wysokimi eleganckimi oknami, witał się z gośćmi i przyglądał przesuwającym się obok niego twarzom. Oto sędzia Swift i jego opryskliwa żona, ubrana w szary jedwab, dalej pastor żyjący w celibacie, a także sam gubernator i jego sympatyczna małżonka, dzwonnik, również licząca się osoba, choć mniejszej rangi, lecz mająca prawo obracać się wśród najprzedniejszych. Może dlatego, że ma taką młodą i piękną żonę? Wśród zaproszonych znalazł się także lekarz z najstarszą córką. Był wdowcem, lecz córka o przyjemnej buzi śmiało mogła mu towarzyszyć przy takich okazjach. Thomas wiedział, że dziewczyna ma na niego oko, i przywitał się z nią, starając się zachować dystans. Nie chciał, by jej ojcu zaczęły krążyć po głowie dziwne pomysły.

Wśród gości był też kupiec z rodziną i inni poważani obywatele miasteczka. Zaliczali się do nich przede wszystkim potomkowie tych, którzy przybyli z Anglii na pokładzie „Mayflower”, pierwszego statku, który w roku 1620 przywiózł tu emigrantów, tak zwanych ojców pielgrzymów. Statkiem tym przypłynęli również rodzice ojca Thomasa i chociaż byli jedynie prostymi ludźmi z Walii, podróż przydała im nowego poważania. Thomas uczęszczał do szkoły w Bostonie, później zaś, gdy rodzice zmarli i zostawili mu dom, wrócił tutaj.

Miał teraz dwadzieścia sześć lat i był znakomitą partią, z czego doskonale zdawał sobie sprawę. Na razie jednak nie wypatrzył żadnej kandydatki na żonę.

Griselda przyglądała mu się ukradkiem. On jest mój, pomyślała po raz kolejny. Wszystkie kobiety traktuje jednakowo, ale ja będę go miała. Zdobędę go, gdy tylko zechcę, a jeśli spróbuje się opierać, mam środki…

Nagle wzrok jej pociemniał. Odprowadził wczoraj do domu tę głupią gęś, Mary-Lou! A dziś tak ładnie wyrażał się o niej do pastora. Do pastora, który już usłyszał moje plotki o Mary-Lou, naturalnie nie bezpośrednio ode mnie, ale drobne słówko rzucone tu i ówdzie spełniło swoje zadanie. „Moja droga Abby, słyszałam niedawno, że ta Mary-Lou, wiesz… Tak, właśnie ona. Podobno ostatnio wciągnęła jakieś małe dzieci w orgie ku czci szatana. No właśnie, czegóż to ludzie nie wymyślą, w dodatku o Mary-Lou, tej biednej dziewczynie, ona przecież nie ma dość rozumu, by angażować się w podobne historie!”

Abby jako wierna parafianka utrzymywała bliskie kontakty ż pastorem i zawsze syczała urażona, gdy w jej obecności wspominało się o czarownicach.

Właśnie wyrażenie: „Słyszałam ostatnio coś bardzo niemądrego”, było przepisem Griseldy na tworzenie plotek. Gdyby ktoś ją spytał, gdzie usłyszała ową niesamowitą historię, odpowiadała, rzecz jasna, że nie należy do osób zdradzających swoich informatorów. Niekiedy stwierdzała po prostu: „Wszyscy tak mówią”. Na ogół jednak nikt nie pytał o jej źródła informacji, ludzie z oczami rozjaśnionymi przeczuciem ewentualnego skandalu przekazywali dalej zasłyszane rewelacje.

Griselda słynęła ze swej pobożności i troskliwości o innych. Chodziła do kościoła na każde nabożeństwo, pomagała ubogim i była przykładną parafianką. Tylko kiedy zostawała sama w domu, późnym wieczorem wyciągała swoje sprzęty i rozpoczynała nocną pracę. Jeśli ktoś zbyt ciekawy starał się dotrzeć do źródła posiadanych przez nią informacji, Griselda własnoręcznie ekspediowała go na lepszy ze światów. „Tak blado wyglądasz, przyjacielu, wkładasz zbyt wiele wysiłku w swoje dobre uczynki, przyrządzę ci rosół z kurczaka, naprawdę chętnie to zrobię!”

I tak żegnała się z przyjaciółką lub z przyjacielem, bo właśnie mężczyźni niekiedy okazywali się bardzo podejrzliwi. Pragnęli dotrzeć do jądra zła i usunąć je wraz z korzeniami.

Griselda w przeciwieństwie do wszystkich nieszczęsnych zwykłych kobiet, które powieszono za jej grzechy, była prawdziwą czarownicą. Taką, których w stuleciu rodzi się najwyżej dziesięć. Matkę jej wygnano z Anglii, gdyż oskarżona została o uprawianie czarów. Z wielkim trudem zdołała zakraść się na pokład statku płynącego do Ameryki i przybyła do Salem, gdzie wyszła za mąż i urodziła Griseldę. Kiedy i tam matce ziemia zaczęła palić się pod nogami, oddała nowo narodzoną córeczkę na wychowanie, zostawiając jej wszystkie swoje środki i magiczne specjały. Wkrótce zakończyła żywot na szubienicy. Właściwie jednak matka i córka były jedną i tą samą duszą.

Griselda naturalnie nie zrezygnowała z uprawiania swej jakże przyjemnej profesji. Wkrótce stała się powszechnie szanowaną i poważaną osobą w miasteczku Thomasa Llewellyna. Na niego właśnie postanowiła zarzucić sieci. Żaden z mieszkańców miasteczka nie był tak przystojny jak Thomas, na jego widok krew wrzała jej w żyłach i ogarniało opętanie. Musi go mieć!

Griselda ukradkiem wymknęła się z przyjęcia i w pośpiechu pisała list. Planowała zostawić go na biurku sędziego, a słowa, które umyślnie miały wyglądać na bardzo nieporadne, brzmiały następująco: „Panie sędzio łaskawy, czy pan wie, że ta Mary-Lou urodziła dzieciaka szatana? Od razu go zabiła, ona jest złym człowiekiem”.

W ten sposób załatwiła sprawę Mary-Lou.

Miała jednak jeszcze groźniejszego wroga, i to tu, w domu sędziego, dziś wieczorem.

Dyskretnie wróciła do salonu, nikt nie zauważył ani jej wyjścia, ani powrotu.

Kiedy siadała skromnie z boku, twarz jej skamieniała. Thomas Llewellyn stał zajęty rozmową, w dodatku z kobietą! I to z kobietą, której Griselda dotychczas nie brała pod uwagę.

Była nią piękna żona dzwonnika. No cóż, piękna, pomyślała Griselda, krzywiąc się brzydko. Owszem, byli tacy, którzy tak twierdzili, ale ona nie mogła się dopatrzyć urody w bezmyślnej lalkowatej twarzy.

Powiadano jednak, że żona dzwonnika spodziewa się dziecka, nie powinna więc raczej stanowić zagrożenia. Mimo to stała tam, kręcąc zalotnie biodrami i wdzięcząc się do jej Thomasa. Co za suka, flirtuje z tym chłopcem tak, że aż się zaczerwienił. Nie wygląda to dobrze. Zamężna czy nie, ciężarna czy nie, Thomas przecież może się zakochać w tej bezwstydnej babie.

Upewniwszy się, że nikt nie patrzy w jej stronę, Griselda znów wymknęła się z salonu tymi samymi drzwiami. Musi dotrzeć do biurka sędziego, czym prędzej!

Dopisała na papierze jeszcze jedno zdanie. „Czy wie pan, że dziecko, którego spodziewa się żona dzwonnika, to również szatański pomiot? Doprawdy straszne grzechy popełniane są w naszym miasteczku!”

Tym razem potajemny powrót okazał się trudniejszy, musiała czekać, aż służący miną ją w drodze do jadalni, wreszcie jednak mogła przekraść się i skromnie zasiąść na swoim miejscu z boczku.

Nie spuszczała wzroku z najgroźniejszej rywalki: niezamężnej córki doktora. Tej, która cały czas nie przestawała deptać Thomasowi po piętach. Cóż ona pocznie z tą panną? Lekarz to bystry człowiek, bardzo inteligentny, pilnie też strzegł swej córki

Oczernianie jej mogło nie być korzystne dla samej Griseldy, lepiej znaleźć jakieś inne rozwiązanie.

Uśmiechnęła się do siebie. Zawsze miała kogoś, na kogo mogła liczyć. Niezawodna pomoc.

Co tam rywalki, poradzi sobie z nimi sama. Chyba już najwyższy czas uciec się do szczególnych zabiegów.

Wśród środków, które Griselda otrzymała w spadku po matce, znajdowało się coś zupełnie wyjątkowego. Dotknęła lekko dłonią biodra, pod spódnicą wyczuła niewielki skórzany woreczek. Miała sporo podobnych sakiewek, służących jej do bardzo różnych celów. Ta jednak…! Niewiele czarownic na świecie znało tę tajemnicę. A jeszcze mniej zwykłych śmiertelników o niej wiedziało. Kiedy Griselda natarła się zawartością woreczka w określonych miejscach, potrafiła wywołać u mężczyzny stan, przypominający iście zwierzęcą chuć. Człowiek, jako wydelikacone, zdegenerowane zwierzę, utracił zdolność wydzielania woni informujących o swoich popędach, Griselda natomiast posiadała ten zapach, na dodatek w skondensowanej formie. Kiedy miała ochotę na męskie towarzystwo, starała się zostać sam na sam z jakimś panem i zaraz smarowała się w odpowiednich miejscach starą zszarzałą maścią. Zabieg ten zawsze skutkował. Mężczyzna, którego sobie upatrzyła, stawał się niczym zwierzę, widać było wręcz, jak unosząc górną wargę węszy. Z początku Griselda stosowała zbyt duże dawki maści, co niekiedy doprowadzało do sytuacji raczej nieprzyjemnych, mężczyźni usiłowali obwąchiwać ją od tyłu i brać też w tej samej pozycji. Po pewnym czasie jednak nauczyła się odmierzać stosowną dawkę, taką, która wywoływała bardziej wyrafinowane zaloty.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wiedźma»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wiedźma» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Margit Sandemo: Strachy
Strachy
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Tajemnica Gór Czarnych
Tajemnica Gór Czarnych
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Ciemność
Ciemność
Margit Sandemo
Sandemo Margit: Sol Z Ludzi Lodu
Sol Z Ludzi Lodu
Sandemo Margit
Margit Sandemo: Ogród Śmierci
Ogród Śmierci
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Wiedźma»

Обсуждение, отзывы о книге «Wiedźma» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.