Margit Sandemo - Próba Ognia

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Próba Ognia» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Próba Ognia: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Próba Ognia»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Księżna Theresa wraz z Tiril i jej mężem Mórim jedzie na Południe. Nieświadoma, że w ten sposób obie z córką przybliżają się do grożącego im od dawna niebezpieczeństwa, pragnie tam stworzyć swej rodzinie dom.
Móri i jego przyjaciele odkrywają tymczasem nową możliwość rozwiązania zagadki znaku Słońca. Móri, Tiril i Erling, nie bacząc na żadne przeszkody, wyruszają na pełną przygód wyprawę, gotowi przejść przez próbę ognia.

Próba Ognia — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Próba Ognia», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– No, bo córka mojej kuzynki to służyła jakiś czas w Sankt Gallen. I ona opowiadała o właśnie takim człowieku. Ale to chyba niemożliwe, bo tamten to był kardynał.

– Otóż to jest ten człowiek, o którym my mówimy – rzekł Móri cierpko. – Czy on tutaj był?

– Nie, nie, on nigdy, mogę przysiąc. Ale był okropnie kłopotliwy dla wszystkich na zamku Der Graben, o którym wspominaliśmy już przedtem. To stamtąd pochodził mnich.

– Tak, tak, mów dalej! To bardzo interesujące.

– Córka mojej kuzynki służyła we dworze niedaleko Der Graben. I słyszała od dziewczyny kuchennej z zamku, że kardynał bywał tam bardzo często, bo twierdził, że jest potomkiem panów na Der Graben. Teraz mieszka tam całkiem nowy ród, ale on węszył po kątach. Schodził nawet do piwnic, a może nawet najwięcej to w piwnicach właśnie szperał.

Trójka przyjaciół słuchała zaskoczona.

– Zaczekaj no, zaczekaj – przerwała mu Tiril. – To by świadczyło, że kardynał czegoś szukał?

– Tak.

– No i znalazł?

– Nie wydaje mi się. Moja krewniaczka mówiła, że zawsze opuszczał zamek bardzo zagniewany.

– Ale to świadczy też o tym, że nie wiedział o ruinach zamku Graben – powiedział Erling.

– Mój panie, o tych ruinach to wie bardzo niewiele ludzi. Tylko my tutaj we wsi, ale my nikomu o nich nie opowiadamy. Trochę się wstydzimy tego miejsca, bo to takie okropne.

– Rozumiemy was bardzo dobrze.

To były ważne wiadomości.

– Zawsze jesteśmy jakby o krok przed kardynałem i jego pomocnikami – ucieszyła się Tiril.

Chłopi patrzyli na nich bez słowa, nie rozumieli języka, którym podróżni się posługiwali.

Ale pieniądze od Móriego zostały przyjęte z wdzięcznością. Ten język rozumieli bez trudu.

– Naprawdę nie wiemy, jak wam dziękować – powiedział Erling. – A teraz, nie bacząc na wasze ostrzeżenia, wyruszymy do Graben.

Obaj chłopi mieli przerażone miny.

– Obejrzymy sobie tylko zamek z daleka – zapewniał Móri, chociaż niezupełnie odpowiadało to prawdzie.

Chłopi, choć wystraszeni, nie protestowali, wskazali nawet ścieżkę, którą należy pojechać.

– Ale najlepiej byłoby konie zostawić tutaj – poradził jeden. – Dla zwierząt droga jest za stroma i za wąska.

Trójka przyjaciół uznała to za dobry pomysł i oddała swoje wierzchowce chłopom pod opiekę, po czym ruszyła w górę.

Kiedy wieś zostawili już za sobą, Móri rzekł:

– Masz rację, Tiril. Przez cały czas jesteśmy jakby o krok do przodu. Kardynał może nie wiedzieć o istnieniu tego miejsca, bo wspomniano o nim jedynie w inskrypcji na naszyjniku, który został ukradziony jego przodkowi, mnichowi. Ukradła go kochanka mnicha, która urodziła dziecko. Czy możemy przypuszczać, że ów syn otrzymał od niej szafiry?

– Prawdopodobnie – odparła Tiril. – Ale nie musiał znać inskrypcji. Kardynał jednak chyba wiedział o jej istnieniu.

– Tak, ale w naszym rozumowaniu brakuje pewnego elementu – stwierdził Erling. – Kardynał musiał się dowiedzieć o inskrypcji stosunkowo niedawno. Po tym jak jego bratanek Engelbert podarował naszyjnik Theresie. Przypuszczam, że stało się to na krótko przed tym balem na zamku, podczas którego Engelbert zażądał od Theresy zwrotu klejnotu, ale wtedy ona go już nie miała, bo oddała akuszerce. Przy okazji Theresa ujawniła adres konsula w Christianii i to był początek prześladowań Tiril. To wtedy oni zaczęli jej szukać, ale minęło sporo czasu, nim ją znaleźli.

– Wiecie, co ja myślę? – zapytała Tiril. – O tym, jak kardynał się dowiedział, że naszyjnik ukrywa pewną tajemnicę? Myślę mianowicie, że to sam Engelbert, który odziedziczył naszyjnik, siedział kiedyś i przyglądał mu się uważnie – może jeszcze w dzieciństwie – i zauważył, że znajdują się tam jakieś pokrętne linie, przypominające litery, chociaż zbyt małe, by można je było odczytać gołym okiem.

Móri zaprotestował:

– Czy jednak mogli wygrawerować takie małe literki w czasie, kiedy naszyjnik został wykonany?

– Szkła powiększające są znane od dawna – wyjaśnił Erling. – Już w piętnastym wieku bardzo modnym rodzajem malarstwa była miniatura.

– Co my byśmy bez ciebie zrobili, Erlingu? – uśmiechnął się Móri ciepło, a Tiril przyłączyła się do niego z pochwałami. Erling rozpromienił się jak ktoś spragniony komplementów, choć przecież tak nie było. Ale uznanie tych dwojga cenił sobie szczególnie wysoko.

Móri mówił dalej:

– Wiemy już, w jaki sposób rozeszły się drogi szafirów części klucza, która znajdowała się w posiadaniu rodu von Graben. Fragment klucza posiadał brat mnicha, a szafiry prawdopodobnie syn mnicha. Nie sądzę, by ci dwaj znali się nawzajem.

– Nie, na pewno nie – potwierdził Erling. – Ale jeśli teraz przyjmiemy, że jest tak, jak mówi Tiril, że to Engelbert odkrył wzór na łańcuszku… To musiał opowiedzieć o tym swojemu strasznemu wujowi, kardynałowi, prawda?

– Chyba tak – zgodził się Móri. – I możesz sobie chyba wyobrazić, jaki kardynał był wtedy wściekły! Mieli oto przez te wszystkie lata najważniejszą dla swoich poszukiwań wskazówkę, a ten beznadziejny Engelbert oddał naszyjnik! I to komu? Kobiecie! Swojej kochance! Komuś z domu Habsburgów, którzy już i tak byli od dawna cierniem w oku kardynała ze względu na to, że posiadali fragment klucza. Niestety, nie wiemy, czy tak było naprawdę. Zgadujemy tylko.

– Myślę że zgadujemy trafnie – powiedział Erling. – Ale ja zastanawiam się jeszcze nad czymś innym. Nad treścią samej inskrypcji. Mówi się tam wyraźnie, że wielcy mistrzowie śpią… jacy wielcy mistrzowie? Wiemy tylko tyle, że tam, dokąd zmierzamy, mnich spotkał swoje przeznaczenie.

– Poczekaj, aż dotrzemy na miejsce – rzekł Móri.

Tiril zadrżała. Znajdowali się teraz ponad doliną, słońce stało jeszcze wysoko na niebie, ale nie ulegało wątpliwości, że lada moment zacznie się skłaniać ku zachodowi. Las trwał w ciszy i chociaż ścieżka była wyraźnie widoczna, im wyżej wchodzili, tym większy niepokój ogarniał Tiril. Nigdzie w pobliżu nie widzieli śladu żadnych zwierząt, co najwyżej jakiegoś ślimaka pod drzewem. Wydawało się, że przekleństwo ciążące nad zamkiem rozprzestrzenia się na całą okolicę.

Co my właściwie tu robimy, myślała Tiril raz po raz i ciarki przechodziły jej po plecach. Dlaczego nie siedzimy teraz na pełnej słońca werandzie w Theresenhof?

O, jakże tęskniła do dzieci! I do ukochanej matki, która stworzyła im wszystkim takie spokojne, pełne miłości życie. I do Nera, który tym razem musiał zostać w domu, bo Dolg nie chciał go puścić.

Dolg i Nero. Nierozłączni.

Tiril cieszyła się, że jej niezwykły syn ma takiego dobrego przyjaciela.

Kochany stary Nero!

Rozdział 18

– Wygląda na to, że zbliżamy się do szczytu – mruknął Erling zdyszany po pokonaniu ostatniego stromego odcinka.

Tiril z pewnym zdumieniem stwierdziła, że nie wie ile ich stary przyjaciel ma lat. Zawsze traktowała go jak rówieśnika Móriego, teraz jednak Erling wyglądał znacznie poważniej.

Zapytała go wprost o datę urodzenia, a odpowiedź bardzo ją zaskoczyła. Okazało się bowiem, że jest od niej starszy o szesnaście lat. No tak, był przecież wybranym Carli! Mimo to jednak…

Tiril rozejrzała się. Myśli wciąż krążyły wokół innych spraw, jakby omijały to miejsce i czas, i musiała je wciąż przywoływać z powrotem.

Płaska skała, na której znalazło się troje wędrowców, była wyraźnie niższa niż okalające ją góry, stanowiła właściwie boczne przedłużenie górskiej ściany i zwieszała się ciężko ponad doliną i maleńkimi wioskami, których istnienia podróżnicy się tylko domyślali. Pod tym względem przypominała rycerskie zameczki uczepione gór. W dolinie spotykały się dwie duże rzeki, widzieli je jakiś czas temu choć nie mieli pojęcia, która jest Aare, a która Reuss, czy też może w ogóle coś całkiem innego.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Próba Ognia»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Próba Ognia» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Skarga Wiatru
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Próba Ognia»

Обсуждение, отзывы о книге «Próba Ognia» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x