Rachel Caine - Wyklęta

Здесь есть возможность читать онлайн «Rachel Caine - Wyklęta» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Wyklęta: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wyklęta»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Nowa seria autorki bestsellerowych „Wampirów z Morganville”.
Byłam dżinnem ognia i powietrza, a zostałam skazana na życie w ciele śmiertelniczki.
Kiedyś Cassiel była potężnym dżinnem. Mogła wszystko poza jednym – nigdy nie powinna była sprzeciwiać się swemu panu.
Za odmowę wypełnienia rozkazu zostaje skazana na ludzką postać i życie wśród śmiertelników. Żeby przetrwać, musi szukać pomocy u Strażników Pogody – ludzi obdarzonych mocą panowania nad żywiołami… i odwiecznych wrogów dżinnów. Ale najtrudniej jest jej radzić sobie z własnymi ludzkimi słabościami, zwłaszcza z uczuciem do pewnego Strażnika. Lecz gdy zawiśnie nad nim potworna groźba, ludzkie słabości mogą się okazać najskuteczniejszą bronią Cassiel…

Wyklęta — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wyklęta», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Przechyliłam nieco głowę w bok i spytałam:

– Gang?

Angela przez dłuższą chwilę dziwiła się mojej niewiedzy, a potem wzruszyła ramionami i powiedziała:

– To coś jak plemię, jak szczep, tyle że gangsterzy nie są ze sobą spokrewnieni. Chronią się nawzajem przed innymi gangami, toczą wojny i tak dalej. I zarabia ją pieniądze, najczęściej sprzedając narkotyki albo kradnąc. To nie jest jednak lekkie życie. Gangsterzy często giną, i to giną młodo.

– A ty byłaś w gangu? – zapytałam. To ją zdumiało i z szeroko otwartymi oczami pokręciła przecząco głową. – Wydajesz się taka… współczująca.

Westchnęła.

– Jestem nie tyle współczująca, co wyrozumiała. Znałam ich wielu, tych gangsterów. Większość z nich już nie żyje, ale zawsze znajdą się dzieciaki, małolaty, gotowe zająć ich miejsce. Martwi mnie to i tyle. Martwię się, bo bez względu na to, co robimy, gangi się rozrastają, bo ci młodzi nie mają przyszłości. Nie bez powodu są sfrustrowani i agresywni.

Nie rozumiałam tego. Niewiele pojmowałam z ludzkiej kultury i wydawało mi się, że te gangi nie różnią się od innych grup kulturowych – ludzkich związków, zorganizowanych dla obrony i zysku. Były one wszędzie. Niekiedy miały charakter klanowy, innym razem narodowy albo religijny, ale ludzie zawsze się dzielili i łączyli w ugrupowania.

Wojowanie było czymś wpisanym w ich życie.

Przebiegł mnie dreszcz, kiedy uzmysłowiłam sobie, że dżinny postępują tak samo, dzieląc się na różne frakcje. Czy stawaliśmy się podobni do ludzi? I wcale od nich nie lepsi?

Z pewnością nie.

– Czy Luisowi grozi niebezpieczeństwo? – spytałam, podając Angeli pęk łyżek i widelców.

– Zagraża ono nam wszystkim – powiedziała. – Dopóki Luis przebywa na terenie gangu Norteño.

– Ja was ochronię – oznajmiłam.

Angela obrzuciła mnie spojrzeniem, a jego wyrazu nie potrafiłam rozszyfrować.

– Naprawdę?

Dokończyłyśmy mycie naczyń w milczeniu.

Następnego dnia w naszym małym biurze zjawiło się dwoje wyższych rangą lokalnych przedstawicieli Strażników – jeden Ognia, drugi Pogody. Od żadnego z nich nie biła taka moc jak od Luisa Rochy, jednak wydawali się kompetentni i bardziej uzdolnieni od Manny'ego.

Zażądali raportu na temat ataku, który przeżyliśmy. Manny opisał to szczegółowo, ale Strażnicy zlekceważyli jego pisemną relację i kazali sobie opowiadać o całym incydencie, aż wreszcie przestałam dostrzegać sens w tych pytaniach i nie chciałam więcej na nie odpowiadać.

– Jesteście pewni, że nie rozpoznaliście jakichś oznak osoby, która dokonała tej napaści? – zapytała Strażniczką kobieta. Miała na imię Gretą a z jej aury jasno wynikało, że jest Strażniczką Ognia. Pod względem fizycznej budowy była drobną osóbką z rudawymi, krótko przyciętymi włosami i wielkimi niebieskimi oczami. Skórę miała chłodną, jasnobeżową, upstrzoną tu i ówdzie plamami, które przypominały wyglądem oparzenia.

Nie zadała sobie trudu wyleczenia ich do końca lub usunięcia blizn. – Nie dostrzegliście niczego w sferze eterycznej?

– Nic, co potrafiłbym zidentyfikować – odpowiedział Manny. – Jak już mówiłem, to było dziwne. Nie kojarzyło mi się z żadnym wyszkolonym Strażnikiem, ale tkwiło w tym mnóstwo mocy.

– Ale to nie był też dżinn? – Spojrzenie Grety powędrowało w moim kierunku. – Jesteście pewni?

Wzruszyłam ramionami. Stwierdziłam to już kilka razy; nie było sensu się powtarzać. Tych dwoje mnie wkurzało. Wydawali się powątpiewać nie tylko w słowa Manny'ego, ale i moje. Nie potrafiłam sobie wyobrazić, dlaczego sądzą że kłamię.

– Słuchajcie, jeśli popełniliście jakiś błąd, jeśli próbowaliście czegoś, a to coś wymknęło się wam spod kontro li, możecie się do tego przyznać – powiedział mężczyzną Scott, Strażnik Pogody. Był bardzo wysoki, miał gęste czarne włosy i smutnawą bardzo pomarszczoną twarz. Mówił ostrym i nosowym głosem, w dodatku z silnym akcentem. – Lepiej to zrobić teraz, niż kiedy sami się o tym przekonamy.

Twarz Manny'ego nabrała ciemniejszego odcienia i poczułam, jak kipi w nim złość.

– Nie kłamiemy.

Greta rzuciła Strażnikowi szybkie spojrzenie.

– Nie twierdzimy, że tak jest – zapewniła. – Scott chciał tylko powiedzieć, że jeśli jest coś, czego nam nie wyjawiliście, to czas uczynić to teraz. Jasne?

Manny sztywno skinął głową.

– Opowiedziałem już o wszystkim.

– A ty, Cassiel?

– Ja również powiedziałam prawdę – odrzekłam. – I nie ważcie się zarzucać mi kłamstwa. – Zdawałam sobie sprawę z niebezpiecznego tonu swoich słów, ale uznałam, że mało mnie to obchodzi.

Tym razem to Scott poczerwieniał ze wzburzenia.

– Jesteś tu, bo my ci na to zezwoliliśmy; nie zapominaj o tym! – warknął. – Nie chciałem cię na naszym terytorium. Jeśli dasz mi powód, wyślę cię z powrotem na Florydę tak szybko, że ani się obejrzysz. Nie podoba mi się udział nieokrzesanego dżinna, czyli ciebie, w tym wszystkim, a gdybym miał się założyć, to dałbym głowę, że jeśli coś poszło źle, to z twojej winy. Zrozumiałaś?

– Możliwe – odparłam niewzruszonym głosem, który wybrzmiał w ciszy, jaka zapadła.

Manny wziął głębszy wdech i powoli wypuścił powietrze z płuc.

– W porządku – odezwał się w końcu. – Cassiel, uspokójmy się. Nie zrobiliśmy nic złego. Ktoś nas zaatakował; nie wiemy kto, nie wiemy nawet, czy to Strażnik, czy dżinn. Ale zachowamy czujność, jeżeli coś podobne go się powtórzy. Pasuje?

Scott nie spuszczał ze mnie oczu. Powoli przyoblekłam twarz w chłodny uśmiech i dostrzegłam, jak Strażnik zadrżał pod wpływem tego, co dostrzegł wyraźnie w moich oczach. Były to atuty, które prezentował dżinn, wstępując na ścieżkę wojenną ze Strażnikami, choćby tylko na krótko. Wszystko to, co sprawiało, że czuli przed nami respekt.

– Świetnie – powiedziała Greta. Wydała się nagle przygaszona i trochę podenerwowana. – Moja propozycja jest taka: nie chcę, żebyście wyjeżdżali w teren przez kilka dni, więc pozostańcie tutaj i róbcie, co się da, z od dali. Uważajcie na siebie. Jeśli zobaczycie coś dziwnego, niezwłocznie wezwijcie pomoc.

– Słyszałem, że twój brat zawitał do miasta – zwrócił się Scott do Manny'ego. – Czy to prawda?

– Tak, pobędzie u nas kilka dni.

– Podobno stara się o przeniesienie. Chciałem, żeby trafił pod moje skrzydła ale dowiedziałem się, że w naszym regionie nie mamy braków kadrowych. Pewnie wyślą go do Kolorado. – Scott zmrużył ciemne oczy. – Szkoda. On sporo umie. Przydałby się nam.

– W Kolorado też się przyda – rzuciła ostro Greta. – Dosyć już tego. Manny, Cassiel, dziękuję wam za okazaną cierpliwość. Na tym na razie zakończymy.

– Och – odezwał się Scott, strzelając palcami. – Czy nie dotarł do was pocztą raport, który prawdopodobnie powinien trafić do biura w Kolorado?

Było coś dziwnego w tym, jak rzucił ten temat – zbyt pospiesznie, z nazbyt przymilnym uśmiechem. Zanim Manny zdążył odpowiedzieć, wtrąciłam:

– Ja się zajmuję sortowaniem dokumentów. Nie na tknęłam się na nic takiego.

Manny rzucił mi przenikliwe spojrzenie, ale zrozumiał mój zamysł i się nie odezwał.

– W porządku – stwierdził Scott. Przyglądał mi się przez kilka sekund. – Cóż, jak coś takiego nadejdzie, dajcie mi znać.

Greta wstała. Scott co prawda nie palił się do wyjścia, ale nie miał wyboru; to ona najwyraźniej szefowała w tym duecie, a kiedy obierała jakiś kurs, to nie dawała się z niego spychać. Uścisnęła dłoń Manny'ego, a potem – po chwili wahania – także moją. Zastanawiałam się, co takiego naopowiadano jej o mnie.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wyklęta»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wyklęta» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Rachel Caine - Kicking It
Rachel Caine
Rachel Caine - Fall of Night
Rachel Caine
Rachel Caine - Unbroken
Rachel Caine
libcat.ru: книга без обложки
Rachel Caine
Rachel Caine - Gale Force
Rachel Caine
Rachel Caine - Feast of Fools
Rachel Caine
Rachel Caine - Midnight Alley
Rachel Caine
Rachel Caine - Dead Girls' Dance
Rachel Caine
Rachel Caine - Undone
Rachel Caine
Rachel Caine - Devil's Bargain
Rachel Caine
Rachel Caine - Thin Air
Rachel Caine
Rachel Caine - Chill Factor
Rachel Caine
Отзывы о книге «Wyklęta»

Обсуждение, отзывы о книге «Wyklęta» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x