• Пожаловаться

Terry Brooks: Druid Shannary

Здесь есть возможность читать онлайн «Terry Brooks: Druid Shannary» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Terry Brooks Druid Shannary

Druid Shannary: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Druid Shannary»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Cztery krainy z wolna umierają, nie mogąc się obronić przed tajemniczymi, potwornymi cieniowcami. Walker Boh, władający magią potomek Shannary, ma za zadanie przywrócić do życia Paranor, dawną wartownię druidów. Potrzebny mu jest do tego Czarny Kamień Elfów, który znajduje się w rękach Uhl Belka, pragnącego cały świat przemienić w kamienną pustynię. W niebezpiecznej wyprawie Walkerowi towarzyszą: Morgan Leah, którego magiczny Miecz został niegdyś złamany, Ożywcza, córka Króla Srebrnej Rzeki, oraz Ell, agent cieniowców. Czy ekspedycja ma szanse powodzenia?

Terry Brooks: другие книги автора


Кто написал Druid Shannary? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Druid Shannary — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Druid Shannary», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Potem zauważył, że coś się zmieniło.

Dźwignął się w górę i spojrzał na swoje ramię. Uderzenie strzaskało kamienną kończynę. Nadgarstek i dłoń pozostały przykute do Asphinxa w mroku ukrytej szczeliny w kamiennej podłodze jaskini. Ale reszta była wolna.

Ukląkł i przez dłuższą chwilę z osłupieniem i niedowierzaniem wpatrywał się w szczątki swego ramienia. Patrzył na ciało powyżej łokcia naznaczone pasmami szarości i poszarpany kamień, który pozostał poniżej. Ramię miał ciężkie jak z ołowiu i sztywne. Trucizna, która już w nim była, kontynuowała dzieło zniszczenia. W całym ciele czuł szarpiący ból.

Ale był wolny! Do licha, był wolny!

Nagle w komnacie poza nim coś się poruszyło. Słychać było cichy i odległy szmer, jakby coś budziło się z uśpienia. Kiedy Walker zdał sobie sprawę, co się stało, poczuł chłód w żołądku. Krzyk zamarł mu w gardle. Komnata za nim to przecież Zgromadzenie, a to właśnie tam żył niegdyś wąż Valg, strażnik śmierci.

I może wciąż żyje.

Walker podniósł się na nogi, czując nagły zawrót głowy. Nie zwrócił na niego uwagi, podobnie zresztą jak na ból i zmęczenie, i pokuśtykał w kierunku ciężkich, obitych stalą drzwi wejściowych.

Maksymalnie skupiony odciął się od wszystkich otaczających go dźwięków, koncentrując wszystkie siły na przejściu przez jaskinię do korytarza znajdującego się poza nią. Wiedział, że jeśli wąż żyje i znajdzie go tutaj, będzie skończony.

Miał szczęście. Gad nie wyłonił się z ciemności. Nic się nie pojawiło. Walker dotarł do drzwi prowadzących z grobowca i rzucił się w ciemność poza nimi.

W jego umyśle nie pozostał jasny obraz tego, co wydarzyło się później. W jakiś sposób przebył drogę powrotną przez Wieczną Rezydencję Królów, minął banshee, których wycie doprowadzało ludzi do szaleństwa, i sfinksy zdolne spojrzeniem obrócić człowieka w kamień. Słyszał zawodzenie banshee, czuł palące spojrzenia sfinksów i odczuł wyraźnie groźbę starożytnej magii góry, kiedy próbowała go schwytać w pułapkę, aby uczynić z niego kolejną swoją ofiarę. Mimo to uciekł. Chroniła go jakby tarcza resztek determinacji, kiedy wybierał drogę. Żelazna wola połączona ze zmęczeniem, bólem i niemal szaleństwem okrywała go niczym ochronny pancerz. Być może również magia przyszła mu z pomocą. To możliwe, pomyślał. W końcu była ona nieustającą tajemnicą. Była nieprzewidywalna. Z trudem parł naprzód poprzez niemal zupełne ciemności i fantasmagoryczne obrazy. Minął skalne ściany, które niebezpiecznie zamykały się wokół niego, i głębokie tunele, w których nic nie widział ani nie słyszał, aż w końcu był wolny.

Na zewnątrz wynurzył się o wczesnym świcie. Słoneczne światło sączące się z nieba zasnutego grubą warstwą chmur było chłodne i blade. Poprzedniej nocy szalała burza i deszcz ciągle jeszcze padał. Skierował się górskim szlakiem w dół, w stronę południowych równin, niczym zranione dziecko trzymając chore ramię pod płaszczem. Ani razu nie obejrzał się za siebie. Był w stanie tylko patrzeć przed siebie i tylko dlatego trzymał się na nogach, że postanowił się nie poddawać. Ledwie czuł własne ciało, jedynie – ból spowodowany trucizną. Szedł, jak gdyby szarpały go niewidzialne sznurki przymocowane do jego kończyn. Czarne włosy powiewały dziko na wietrze, smagając i chłoszcząc jego bladą twarz, aż wzrok przysłoniły mu łzy. Kiedy wyłonił się z szarości i mgły, wyglądał jak szalony strach na wróble.

Mroczny Stryj. Słyszał w myślach szept Grimponda i jego radosny śmiech.

Zupełnie stracił poczucie czasu. Nikłe promienie słońca nie zdołały rozproszyć burzowych chmur i dzień pozostał bezbarwny i nieprzyjemny. Szlaki pojawiały się i znikały – nie kończąca się procesja skał, wąwozów, kanionów i spadków. Walker nie zważał na nic. Wiedział tylko, że schodzi coraz niżej, usiłując wydostać się spomiędzy skał, z powrotem do świata, który tak nierozważnie opuścił. Wiedział, że próbuje ocalić własne życie.

Był środek dnia, kiedy w końcu zszedł z wysokich szczytów w dolinę Shale. Obszarpany i zataczający się ludzki strzęp. Był tak osłabiony gorączką, że przebył pół drogi, potykając się na poszarpanej, lśniąco czarnej Skale stanowiącej podłoże doliny, zanim się zorientował, gdzie jest. Kiedy w końcu zobaczył dolinę, siły go opuściły. Upadł zaplątany we własny płaszcz, czując, jak ostre skalne krawędzie wbijają się w skórę na jego dłoniach i twarzy. Leżał tak, twarzą do ziemi, wyczerpany i obojętny na te ukłucia. Po pewnym czasie zaczął się czołgać w kierunku łagodnej toni jeziora, z ogromnym bólem pokonując każdy cal drogi i wlokąc pod sobą ramię zakończone skamieniałym kikutem. W malignie wydawało mu się logiczne, że gdyby zdołał dotrzeć do brzegów Hadeshornu i zanurzyć w nim okaleczone ramię, to śmiertelne wody mogłyby zneutralizować działanie zabijającej go trucizny. Założenie było nonsensowne, ale Walker Boh w swoim szaleństwie uznał je za sposób na przeżycie.

Jednak nawet tak niewielki wysiłek pokonał go. Zbyt słaby, aby przebyć więcej niż parę jardów, zapadł w nieświadomość. Ostatnim, co pamiętał, była niezwykła ciemność, jak na środek dnia. Świat był miejscem cieni.

Zasnął i we śnie ujrzał nadchodzący ku niemu cień Allanona, który wyrósł z wrzącej kipieli wód Hadeshornu, mroczny i tajemniczy, wyłaniający się z piekieł życia po życiu, do których przynależał. Wyciągnął dłonie do Walkera, podniósł go na nogi, tchnął w niego nowe siły i przywrócił jasność myśli i spojrzenia. Widmowy, półprzezroczysty, unosił się ponad mrocznymi, zielonkawymi wodami, a mimo to jego dotyk był zadziwiająco ludzki.

„Mroczny Stryj”.

W ustach cienia słowa te nie brzmiały tak szyderczo i nienawistnie jak wtedy, kiedy wymawiał je Grimpond. Określały jedynie, kim i czym jest Walker.

„Dlaczego nie przyjąłeś zadania, które ci wyznaczyłem?”

Walker usiłował odpowiedzieć gniewnie, ale wydawało się, że nie Potrafi znaleźć słów.

„Jesteś bardzo potrzebny, Walkerze. Nie ja cię potrzebuję, ale cztery krainy i ich ludy, rasy nowego świata. Jeśli nie przyjmiesz mojego zadania, nie ma dla nich nadziei”.

Wściekłość Walkera nie miała granic. Sprowadzić na powrót druidów, którzy już nie istnieli, i odnaleźć zaginiony Paranor? Jasne, pomyślał Walker w odpowiedzi. Jasne, cieniu Allanona. Zabiorę moje okaleczone ciało na poszukiwanie tego, czego pragniesz, moje zatrute ramię, chociaż jako umierający nie mam szans pomóc komukolwiek, mimo to…

„Przyjmij to, Walkerze. Nie przyjmujesz. Poznaj prawdę o sobie i swoim przeznaczeniu”.

Walker nie zrozumiał.

„Pokrewieństwo z tymi, którzy odeszli przed tobą, którzy pojęli znaczenie akceptacji. Oto, czego ci brak”.

Walker zadrżał, przerywając wizję ze swego snu. Siły go opuściły. Upadł na brzegu Hadeshornu, otulony strachem i zdumieniem niczym kocem. Czuł się tak zagubiony, że wydawało mu się niemożliwe, aby kiedykolwiek mógł się ponownie odnaleźć.

– Pomóż mi, Allanonie – błagał zrozpaczony.

Cień zawisł bez ruchu w powietrzu ponad jego głową, nieziemski i eteryczny na tle zimowego nieba i nagich szczytów, unoszący się niczym widmo śmierci przybyłe po nową ofiarę. Walker pomyślał nagle, że pozostała mu już tylko śmierć.

– Pragniesz, żebym umarł? – zapytał z niedowierzaniem. – Czy tego ode mnie żądasz?

Cień się nie odezwał.

– Czy wiedziałeś, że spotka mnie to wszystko? – Walker wyciągnął ramię przed siebie: kamienny kikut i zatrute ciało powyżej.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Druid Shannary»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Druid Shannary» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Jacek Piekara: Miecz Aniołów
Miecz Aniołów
Jacek Piekara
Terry Pratchett: Czarodzicielstwo
Czarodzicielstwo
Terry Pratchett
Philip Pullman: Magiczny Nóż
Magiczny Nóż
Philip Pullman
Терри Брукс: The Druid of Shannara
The Druid of Shannara
Терри Брукс
Terry Brooks: High Druid's Blade
High Druid's Blade
Terry Brooks
Отзывы о книге «Druid Shannary»

Обсуждение, отзывы о книге «Druid Shannary» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.