• Пожаловаться

Siergiej Łukjanienko: Atomowy Sen

Здесь есть возможность читать онлайн «Siergiej Łukjanienko: Atomowy Sen» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Siergiej Łukjanienko Atomowy Sen

Atomowy Sen: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Atomowy Sen»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Galaktyka, gdzie wśród walk i intryg potężne Imperium Ludzi dąży do pokojowego współistnienia z Obcymi… Młoda prawniczka, która tropiąc zagadkę ucieczek z wirtualnego więzienia, odkrywa jego prawdziwe przeznaczenie… Ludzie, degeneraci i smoki walczący o byt w przeddzień katastrofy jądrowej i tajemniczy chłopiec znikąd, który może zmienić bieg dziejów… Oto historie z odległych światów „Cieni snów”, „Przezroczystych witraży” i „Atomowego snu”.

Siergiej Łukjanienko: другие книги автора


Кто написал Atomowy Sen? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Atomowy Sen — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Atomowy Sen», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Kelner przynosi moje zamówienie. Parująca, lekko spieczona jajecznica, podana na patelni, z przezroczystymi skwarkami i delikatnymi plastrami bekonu. Sok ze świeżych owoców – jak mawia pewien mój znajomy, aż widać, jak skaczą w nim witaminy.

– Czegoś brakuje? – pyta grzecznie kelner.

– Duszy – odpowiadam odruchowo.

– Przepraszam, ale nie ma tego w menu – mówi kelner.

Zaskoczona, podnoszę na niego wzrok.

Jednak program.

– Dziękuję – mówię. – Wiem.

– Coś jeszcze?

Waham się. Właściwie nie ma sensu jechać do wirtualnego więzienia. Materiałów do raportu mam pod dostatkiem, a wcale nie chcę poznawać efektów eksperymentów…

Niech sobie Czyngis lata po Moskwie w poszukiwaniu sprzymierzeńców! To sprawa nurka. A ja jestem zwykłym pracownikiem MWD i nie mam zamiaru wkładać palca między resorty i poszczególne szychy – takie zachowanie szkodzi zdrowiu.

– Proszę mi zamówić taksówkę do rosyjskiego sektora Deeptown – mówię mimo wszystko.

1000

Tym razem wpuszczają mnie niemal od razu. Nie kryjąc się, strażnik dzwoni do Tomilina, meldując o moim przybyciu.

Przez podwórko prowadzi mnie młody wartownik o wyglądzie inteligenta; łatwiej wyobrazić go sobie w drogim garniturze za biurkiem w poważnej firmie niż w mundurze sierżanta z pistoletem u boku.

Dzisiaj wewnętrzne podwórko więzienia nie jest puste, więźniów wyprowadzono na spacer. Moje pojawienie się wywołuje znajomą reakcję – obmacują mnie oceniające, chciwe spojrzenia. Słyszę poszczególne zdania, szczegółowo omawiające moje nogi, ręce, piersi…

Widocznie żadna „wewnętrzna Mongolia” nie daje możliwości zaspokojenia podstawowego instynktu. Ciekawe, jak sobie dali z tym radę? Wyobrażam sobie, jak haker Stiekow próbuje objąć standardową żonę standardowego programisty, a ona rozpływa się w powietrzu… albo przemienia w obrzydliwą, zieloną ropuchę.

A jednak reakcja więźniów jest zbyt słaba. Kobieta w zakładzie zamkniętym to wydarzenie, to święto na kilka tygodni. Tutaj zaś spora część więźniów nie reaguje w ogóle, a pozostali nakręcają się jakby odruchowo. A przecież nie występuję dziś w ciele ponurej inspektorki, tylko Kseni – dziewczyny dość interesującej.

– Nie ma z nimi problemów? – pytam wartownika, mijając plac spacerowy.

– Są spokojni – przyznaje wartownik.

Jakby na potwierdzenie jego słów dobiega do mnie czyjś zachwycony okrzyk: „No, no, popatrz tylko, jak kręci pupą! Głowę daję, że procesor rytmu kosztował nie mniej niż tysiąc, a kanał to światłowód!”

Aż się potykam.

Czuję się urażona.

Plastyczność Kseni wynika z porządnego projektu, a nie z możliwości kompa!

Wchodzimy na korytarz więzienia i kierujemy się do gabinetu Tomilina. Odliczam piąte okno od wejścia, to tam zostawiłam mojego żuczka…

Już go nie ma.

Okno zostało starannie, wręcz demonstracyjnie wyczyszczone, a dla ewentualnych tępaków na wąskim parapecie zostawiono puszkę z napisem Łozinski. [Aluzja do twórcy jednego z pierwszych programów antywirusowych (przyp. tłum.).] Jak to było w haśle reklamowym? Zabija NAWET NIEZNANE WIRUSY!

Jasne. Delikatna aluzja towarzysza pułkownika.

Ale gdy wchodzę do gabinetu Tomilina (wartownik zostaje na zewnątrz), moja opinia o subtelności aluzji ulega drastycznej zmianie.

Na biurku, obok telefonów, klawiatury, monitora i kilku zdjęć w ramkach, pojawił się niespodziewany element.

Doniczka z geranium.

– Dzień dobry, Karino!

Tomilin uprzejmie wstaje, z galanterią podsuwa mi krzesło.

– Kawy?

– Z Krasnodaru? – Silę się na ironię, ale wychodzi to żałośnie i nieprzekonująco. Nie mogę oderwać wzroku od kwiatka.

Tomilin śmieje się sympatycznie i dobrodusznie, jakby zapraszał, aby przyłączyć się do jego radości. Ludzie, którzy umieją się tak śmiać, są bardzo lubiani w towarzystwie – każdy problem zamienią w zabawną przygodę.

– Nie, Karino. Najzwyklejszą brazylijską. Rozpuszczalną.

– Dziękuję, z przyjemnością – zgadzam się.

Trzeba zachować twarz, kontynuować grę, oddać inicjatywę. To nie szachy, nie kółko i krzyżyk. Ten, kto zrobi pierwszy ruch, zazwyczaj przegrywa.

– W tym ciele podoba mi się pani znacznie bardziej – zauważa Tomilin. Podnosi słuchawką telefonu, rzuca: – Dwie kawy!

I zamiera, wpatrując się we mnie z zainteresowaniem.

– Chciałabym jeszcze raz przejść się po więzieniu – mówię niespodziewanie dla samej siebie. Co właściwie chcę tam znaleźć?

– Proszę bardzo – zezwala Tomilin. – Ale byłoby dobrze, gdyby zakończyła obchód przed drugą.

Co za wersal! Przecież i tak nie mogę zlekceważyć jego rozkazu, nawet w tej uprzejmej formie.

– Oczywiście. – Kiwam głową. – Jakieś plany?

– Tak. Pierwszy seans katharsis. – Tomilin z irytacją macha ręką.- Planowaliśmy go trochę później, ale… okoliczności zmuszają do pośpiechu. Zbyt wielu reakcjonistów… Sama pani rozumie, Karino.

Rozumiem, oczywiście, że rozumiem.

I patrzę na geranium.

– Lubi pani kwiaty, Karino?

– Tak. Oprócz geranium.

– Dlaczego? – Podpułkownik jest szczerze zmartwiony. – A ja bardzo lubię geranium, Karino.

Powtarza moje imię z takim uporem, że w końcu muszę odpowiedzieć tym samym.

– Arkadij, czy nigdy nie pomyślał pan, że trzymanie przestępców w Głębi może prowadzić do nieprzewidywalnych zagrożeń? pytam.

– Zdaje się, że już o tym rozmawialiśmy.

– Mówię o czym innym, Arkadij. Nikt do końca nie wie, jak działa deep program. Nikt nie rozumie, czym właściwie jest Głębia.

Co dzieje się ze świadomością człowieka, przebywającego stale w wirtualnym świecie? Jakie zdolności może zdobyć taki człowiek?

Jak ludzie, znajdujący się w Głębi, oddziałują na samą Głębię?

– Nurkowie… – Tomilin uśmiecha się. – Rozum sieci…

– Chociażby! W każdej legendzie jest ziarno prawdy.

– Legendy tworzą ludzie. – Tomilin wyjmuje papierosy. Ponura kobieta strażnik przynosi kawę, łypie na mnie spode łba i znika za drzwiami. – Ludzie lubią wymyślać sobie różne strachy. To mechanizm obronny, rozumie pani? Lepiej bać się nieistniejącego niebezpieczeństwa i być przygotowanym, gdy nadejdzie. Każde urządzenie bardziej skomplikowane od lampy naftowej zaczyna budzić podejrzenia. Zaczytywała się pani fantastyką, Karino?

– Nie.

– A szkoda. Dawno temu, kiedy nie było jeszcze mowy o wirtualności, gdy komputery były wielkie jak szafy, ludzie zaczęli się bać elektronicznego nadrozumu. Przepowiadano jego pojawienie się w połączonych liniach telefonicznych, w prymitywnych lampowych arytmometrach. Komputery doskonalono, łączono, a rozum się nie pojawiał. Wówczas zaczęto się bać ludzi, którzy potrafią się kontaktować z siecią elektroniczną na innym poziomie, niedostępnym większości, bez żadnych urządzeń wejścia-wyjścia. Ale czas płynął, a tacy ludzie się nie pojawiali. Legendy, Karino, to mechanizm obronny ludzkości. Wszystko, co niezrozumiałe, jest potencjalnie niebezpieczne. Wszystko, co niezrozumiałe, budzi lęk.

– A jeśli takie prawdopodobieństwo istnieje? Choćby potencjalnie? Jeśli ten rozum sieciowy już się pojawił, tylko my nie potrafimy dostrzec jego przejawów? Jeśli nurkowie są, tylko się kryją?

– Jeśli nurkowie są, ale się kryją, to nie stanowią zagrożenia. To jedynie ciekawy fenomen, który można zbadać. – Teraz w głosie Tomilina nie ma cienia ironii. – I niech nasi podopieczni zdobywają ponadnaturalne zdolności. Mamy doskonałe systemy śledzenia, Karino, i od razu stwierdzimy, że dzieje się coś niedobrego. Zorientujemy się, jak to się stało. A fizycznie wszyscy oni znajdują się pod czujnym nadzorem. Nie chce pani odwiedzić ich w prawdziwym świecie?

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Atomowy Sen»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Atomowy Sen» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Andrzej Ziemiański: Przesiadka W Piekle
Przesiadka W Piekle
Andrzej Ziemiański
Siergiej Łukjanienko: Ostatni Patrol
Ostatni Patrol
Siergiej Łukjanienko
Bernard Werber: Imperium aniołów
Imperium aniołów
Bernard Werber
Siergiej Łukjanienko: Czystopis
Czystopis
Siergiej Łukjanienko
Отзывы о книге «Atomowy Sen»

Обсуждение, отзывы о книге «Atomowy Sen» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.