• Пожаловаться

Siergiej Łukianienko: Genom

Здесь есть возможность читать онлайн «Siergiej Łukianienko: Genom» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Siergiej Łukianienko Genom

Genom: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Genom»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W świecie przyszłości modyfikacja genetyczna umożliwia stworzenie człowieka o niebywałych umiejętnościach. Metamorfoza ciała ludzkiego osiąga punkt kulminacyjny w piętnastym roku życia. By ocalić dziewczynkę, która przechodzi właśnie najtrudniejszy etap przemiany mającej z niej uczynić specbojownika, Alex Romanow, specpilot, musi stawić czoło wyzwaniom, których rozstrzygnięcie zadecyduje o losie jego i całego świata…

Siergiej Łukianienko: другие книги автора


Кто написал Genom? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Genom — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Genom», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Alex wyjął neuroteminal, włożył kryształ do powierzchni kontaktowej i zawiązał opaskę na czole.

* * *

Nie było rzek, lasów, zamków ani smoków.

Nie było strażników z mieczami i czarujących kobiet w przezroczystych strojach.

Było szare piaszczyste pole i niskie szare niebo.

Na wbitym w piasek zwykłym drewnianym krześle siedział człowiek w średnim wieku, ubrany w staromodny garnitur. Na szyi miał zawiązany krawat – archaiczną rytualną pętlę, jeśli wierzyć filmom o życiu w dawnych czasach.

Alex podszedł do genetyka Eduarda Garlickiego, przystanął i spojrzał mu prosto w oczy.

Dziwne.

Mężczyzna nie był kopią speca, zamaskowanego jako Paul Lurie. A jednak podobieństwo nie ulegało wątpliwości. Nie kryło się w rysach twarzy, mimice czy wieku. Nie, było nieuchwytne – jakbyś zdarł to, co zostało narzucone, i odkrył prawdziwą tożsamość.

– Unieszkodliwiliście agenta? – zapytał mężczyzna.

Alex skinął głową.

– Kim? – sprecyzował Garlicki.

– Tak. Skąd pomysł, żeby umieścić w jej ciele coś takiego?

Genetyk nie zrozumiał jego tonu.

– Za dużo wolnego czasu, Alex. Człowiek czyta mity i bajki i mimo woli przekłada możliwości postaci z bajek na realne życie. Co można zrobić, a czego się nie da. Co się przyda, a co jest bezużyteczne.

Garlicki urwał.

– Niech Bóg będzie pańskim sędzią. – Alex usiadł obok niego na piasku. Eduard nie zatroszczył się o stworzenie drugiego krzesła. – To znaczy, że wiedział pan o spisku?

– Nie można wiedzieć wszystkiego, młody człowieku. Tylko w bajkach bohater zdobywa wszechpotęgę i wszechwiedzę – uśmiechnął się genetyk. – I nie ma w tym nic dobrego. Bo w wielkiej mądrości wiele utrapienia…

– Ale ja chcę się martwić.

Garlicki westchnął.

– Aleksie Romanow, proszę mi wierzyć, nie uczestniczyłem w tej skomplikowanej prowokacji. Miałem jednak pewne informacje. Niewiele znaczące, zapewniam.

– Czy Kim spotkała się ze mną przypadkiem?

– Oczywiście.

– Wiedział pan od początku, że na statku jest agent?

– Przemknęła mi przez głowę taka myśl. Po zabójstwie nie miałem już żadnych wątpliwości.

Alex pokręcił głową.

– Wydaje mi się, że jednak pan kłamie.

– Dlaczegóż to? – zainteresował się genetyk.

– Zbyt spokojnie zareagował pan na to, co się stało. Jakby… jakby pan wiedział o wszystkim zawczasu, jakby znał pan każdy nasz krok.

– Młody człowieku, niech pan przeżyje choćby dziesięć lat jako rozumny duch – powiedział Garlicki ironicznie – a zobaczy pan, jak zmieni się pańskie wyobrażenie o niebezpieczeństwie oraz reakcja na nie. Przywykłem do myśli, że mogę umrzeć w każdej chwili i nic na to nie mogę poradzić. Dawno nie byłem tak spokojny jak w ostatnich tygodniach.

– Tak pan wierzy w zdolności Kim? – Alex zadał pytanie Sherlocka Holmesa.

– Oczywiście! – Eduard rozłożył ręce. – Czy specarchitekt wierzy we wzniesiony przez siebie dom? Czy specchirurg wierzy w prawidłowość nacięcia? Czy specbojownik wierzy w celność strzału?

– Kim nie jest cegłą w ścianie, a pan nie jest specem. Jest pan twórcą speców.

– I co z tego? – Garlicki spojrzał na niego zdumiony. – Zawsze byli ci, którzy stawali się specami. Dręcząc swoje ciało, pokonując duszę. Dodając jedno, usuwając co innego… Litość? Wyrzucamy. Intelekt? Dodajemy. Dodać rodzinę, odjąć rodzinę, dodać przyjaciół, odjąć przyjaciół, dodać ojczyznę, odjąć ojczyznę. Całe ludzkie życie to walka o plusy i minusy. Ludzie tracili dziesiątki lat swojego krótkiego życia, miotając się i zatruwając życie swojemu otoczeniu, tylko po to, żeby odszukać swoją kombinację plusów i minusów. Ja usunąłem te męki. Od urodzenia aż do śmierci spece są szczęśliwi.

– Dlatego, że zabronił im pan dodawania i odejmowania?

Eduard roześmiał się.

– Alex… Pan otrzymał ode mnie możliwość zadecydowania o wszystkim na nowo. I co? Czy jest pan szczęśliwszy?

Alex milczał.

– Został pan pozbawiony miłości, tej zdumiewającej miłości do swojego statku, która została dana specom. I co otrzymał pan w zamian, Alex?

Cisza.

– Czy naprawdę pan sądzi, że egoistycznie ukrywam przed ludzkością środek, który przywraca emocje do norm starotestamentowych? Ha! Wszystko, na co jest zapotrzebowanie, ludzkość tworzy sama. Gdyby był potrzebny taki środek, na pewno by się pojawił. Zresztą, czy chodzi tylko o narzucone normy moralne? Pan na przykład… zażył pan ten środek. I co? Sztucznie narzucona dobroć i odpowiedzialność gdzieś znikły. Co przeszkodziło panu w tym, by wyrzucić żelowy kryształ w próżnię albo upiec go w mikrofalówce?

Alex popatrzył mu w oczy.

– Nie obserwowałem tego, co dzieje się wewnątrz statku – uściślił Eduard. – Pozbawił mnie pan tej możliwości. Ale rozumiem ludzi. Przecież chciał pan ze mną skończyć, prawda?

– Tak. Ze względu na to, co zrobił pan Kim. Ze względu na to, że był pan uczestnikiem… że w taki czy inny sposób był pan zamieszany w spisek.

Garlicki pokiwał głową.

– Oczywiście, oczywiście. A co takiego zrobiłem Kim! Podarowałem jej los wielkiego szpiega, dywersantki, damy z półświatka… na której punkcie będą wariować mężczyźni i kobiety, która może pracować dla dziesiątków wywiadów, o której powstaną książki i filmy! Możni tego świata zaczną zamawiać swoim dzieciom równie interesującą specjalizację. Małe dziewczynki będą się bawić w Kim Oharę. Alex, przecież pan nawet nie może sobie wyobrazić, jaki pasjonujące życie będzie miała ta dziewczyna! Teraz ona pomoże mi zdobyć ciało, a potem ja pomogę jej. Czeka nas pasjonujące życie w tym ciekawym i wielkim świecie! Chociaż… – rozłożył ręce. – Jeszcze może pan to wszystko zmienić. Radzę skorzystać z próżni, spalony kryształ żelowy strasznie cuchnie, to w końcu produkt organiczny. Zapach będzie za bardzo przypominał spalone ludzkie ciało. A co do mojego udziału w spisku… Myli się pan.

Wstał, przeciągnął się, wyprostował nieistniejące ciało.

– Tak bym chciał usłyszeć chrzęst stawów… Uderzyć się w łokieć i poczuć ból… Skaleczyć się… Więc jak, Alex? Co pan ze mną zrobi? Z pańskiej psychiki usunięto zakaz zabójstwa. Jest pan panem samego siebie. To właśnie ta słynna wolność.

Alex wstał z piasku, uśmiechnął się gorzko i skinął głową Garlickiemu, a potem wyszedł z kryształu. Na zawsze.

* * *

Kim siedziała w fotelu, kartkując zostawioną na stole książkę. Gdy Alex zdjął neuroterminal, uśmiechnęła się do niego.

– Przepraszam, drzwi nie były zablokowane. Powiedziałeś Edgarowi, że już wszystko w porządku?

– Zostawiłem to tobie.

– Daj…

Bez słowa podał dziewczynie kryształ i neuroterminal. Kim mrugnęła do niego, wsunęła rękę pod bluzkę i schowała świat Eduarda Garlickiego we własnym ciele.

– Ja już oddałam swój raport – oznajmiła. – Holmes powiedział, że za dwie godziny, gdy Janet zakończy pierwszy kurs reanimacyjny z Sej-So, zaczniemy lądować. A Hang pytał, czy może pilotować statek.

– Wszystko może – odparł Alex.

– O, posłuchaj tego… – Kim przelotnie spojrzała na stronę i odłożyła książkę. Rzeczywiście miała fotograficzną pamięć.

– Nie chcę wierszy – powiedział Alex.

– Słucham?

– Wierszy. Nie chcę. Żadnych, nawet dobrych.

– Gniewasz się na mnie? – spytała Kim po chwili milczenia.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Genom»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Genom» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
libcat.ru: книга без обложки
Robert Sawyer
Siergiej Łukianienko: Dzienny Patrol
Dzienny Patrol
Siergiej Łukianienko
Graham Masterton: Brylant
Brylant
Graham Masterton
Siergiej Łukianienko: Lord z planety Ziemia
Lord z planety Ziemia
Siergiej Łukianienko
Отзывы о книге «Genom»

Обсуждение, отзывы о книге «Genom» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.