Array Gobuss - Desiderium Intimum

Здесь есть возможность читать онлайн «Array Gobuss - Desiderium Intimum» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: fanfiction, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Desiderium Intimum: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Desiderium Intimum»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Desiderium Intimum — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Desiderium Intimum», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Dopiero po chwili zorientował się, że przestał poruszać ręką i walcząc z obezwładniającymi, nieokiełznanymi reakcjami swojego ciała, zaczął ponownie obciągać gorącego, pulsującego niemal tak samo, jak jego własny, penisa Snape'a. Kiedy do ust i języka Severus dołączył także zęby, Harry zaczął kwilić i nie był w stanie myśleć o niczym innym, tylko o rozlewającej się w jego podbrzuszu przyjemności. Jego dłoń ścisnęła konwulsyjnie organ Snape'a, który jęknął w jego szyję. Obaj spadali w otchłań dusznej, ciemnej rozkoszy, kierując się do światła spełnienia. Rozkoszy pełnej gorących oddechów, zduszonych jęków, długich pomruków. Wczepieni w siebie nawzajem, pobudzający w sobie wszystko, co możliwe, wciśnięci w swoje ciała, czerpiący z bliskości, z bicia serca, z oddechów i drżenia.

Połączeni.

Harry doszedł pierwszy, jęcząc ochryple, pomimo tego, że jego członek nie został nawet dotknięty, podczas gdy wszystkie cięciwy mięśni, jedna po drugiej, puszczały i wystrzeliwały, zasypując jego ciało, zmysły i duszę iskrami nieziemskiej przyjemności. Jego uwięziony w spodniach penis drżał i wyrzucał z siebie strugi lepkiego nasienia, które w krótkim czasie przesiąknęło przez materiał. Kiedy niemal osunął się po ścianie, poczuł, jak przyciskające go do niej ciało zesztywniało, a jego dłoń zalało coś gorącego. Usłyszał, jak wczepiony w jego szyję ustami Severus wydał z siebie długi, stłumiony jęk, a jego ramiona zaczęły drżeć konwulsyjnie, kiedy dochodził w dłoni Harry'ego.

Gryfon, zaskoczony, poczuł spływające mu po policzkach łzy. Nie potrafił określić, czy są to łzy ulgi, silnych emocji, czy może... szczęścia? Jego usta mimowolnie rozciągnęły się w uśmiechu. Przez chwilę stali tylko, przyciśnięci do siebie, a ich przyspieszone, rwące się oddechy, mieszały się ze sobą. Po chwili panującą w pomieszczeniu, błogą cisze spełnienia, przerwał lekko zachrypnięty szept Harry'ego:

- Tak w ogóle to... dobry wieczór, Severusie.

* * *

Wracając do wieży, Harry dotknął swojej szyi i uśmiechnął się. Wyczyny Severusa pozostawiły na niej ślady w postaci kilku ciemnych, sino czerwonych malinek. Jednak Mistrz Eliksirów, wbrew protestom Harry'ego, uparł się, żeby je wszystkie usunąć. Gryfon chciał zostawić chociaż jedną "na pamiątkę", ale Snape był w tym względzie nieubłagany. Nawet, kiedy Harry obiecał, że będzie ją zasłaniał. To byłoby takie cudowne móc oglądać ją w lustrze i wiedzieć, że ten czerwony ślad pozostawiły usta Severusa. Po raz pierwszy Snape dotknął wargami skóry Harry'ego. To było niesamowite uczucie. Wciąż nie mógł w to uwierzyć. Nadal pamiętał, jak zareagowało jego ciało na ten dotyk i do tej pory nie potrafił zrozumieć, dlaczego. Zastanawiał się, jakby to było, gdyby poczuł jego usta na innym fragmencie swojego ciała... Zadrżał na samą myśl o tym. Przypomniał sobie dziwne, przeszywające spojrzenia, które Severus rzucał mu, kiedy Harry skierował się do jednego z foteli i usiadł w nim, uśmiechając się, jak gdyby nigdy nic. Z trudem powstrzymywał chichot. Severus patrzył na niego, jakby widział go po raz pierwszy w życiu, jakby nie mógł uwierzyć, że to ten sam Harry, który niemal zawsze uciekał wzrokiem, uległy i poddany. Harry sam był zaskoczony swoim zachowaniem, ale wprawienie Snape'a w zakłopotanie sprawiło mu niesłychaną frajdę. Zdawał sobie sprawę, że nie mógłby zrobić tego, co zrobił, gdyby Snape mu na to nie pozwolił, ale sam fakt, że się odważył, był dla niego wart bardzo wiele i pomógł mu uwierzyć w siebie.

"No, Severusie... teraz nastąpią małe zmiany..." - pomyślał sobie, wchodząc do Pokoju Wspólnego. Od razu dostrzegł czekających już na niego Rona i Hermionę.

- Harry, gdzie ty się włóczysz? Jest już późno, a mamy mnóstwo zadań do odrobienia! - naskoczyła na niego przyjaciółka.

- No właśnie - dołączył do niej Ron. - Ostatnio często gdzieś znikasz i sam muszę się z nią użerać. - Zerknął kątem oka na Hermionę, która posłała mu miażdżące spojrzenie.

- Eee... - Harry w pierwszej chwili nie wiedział co odpowiedzieć, ale potem przypomniał sobie kłamstwo, które wymyślił na ta okazję. - Chodzę do Pokoju Życzeń. Potrzebuję czasami chwili samotności. I niekiedy... się tam uczę - powiedział gładko, odpędzając gryzące wyrzuty sumienia, że musi okłamywać przyjaciół.

Hermiona natychmiast zrobiła współczującą minę:

- Och, Harry... przepraszamy. Rozumiemy, że po tym, co cię spotkało, potrzebujesz czasami chwili wytchnienia, a my za bardzo cię męczymy - uśmiechnęła się blado.

- W porządku. Nie martwcie się o mnie - odparł Gryfon. - Po prostu... czasami lubię pobyć sam. To wszystko.

- Jeżeli będziesz chciał się z nami pouczyć, to powiedz - zaproponowała Hermiona.

Harry pokiwał głowę:

- W zasadzie, to możemy teraz to... - zaczął, ale przerwał mu nagle podniesiony głos Rona:

- Ginny, a ty dokąd się wybierasz?

Harry odwrócił się i zobaczył zmierzającą w stronę portretu siostrę Rona. Wyglądała, jakby miała na twarzy makijaż.

- Jest już późno - kontynuował rudzielec. - Gdzie masz zamiar iść o tej porze?

- Co cię to obchodzi? - odparła Ginny, ściągając brwi. Ron zaczerwienił się ze złości.

- Jesteś moją siostrą i mam prawo wiedzieć, gdzie wychodzisz o tak późnej godzinie!

- Nie muszę ci się tłumaczyć - warknęła Gryfonka. - Zajmij się swoimi sprawami.

- Harry! - Ron zwrócił się do zaskoczonego przyjaciela spoglądając na niego tak, jakby szukał u niego wsparcia.

- Eee... - Harry nie wiedział, co powiedzieć. Nie chciał zostać wciągnięty w ich potyczkę, ale z drugiej strony, sam nie lubił, kiedy ktoś się mieszał w jego prywatne sprawy, więc rozumiał siostrę Rona. - Myślę, że Ginny jest rozsądna i wie, co robi. Jeżeli nie chce ci powiedzieć, gdzie idzie, to pewnie ma swoje powody. Nie możesz kazać jej zostać.

Ron otworzył szeroko oczy ze zdumienia, a Ginny spojrzała na Harry'ego z ogromną wdzięcznością.

- Zgadzam się z Harrym - wtrąciła Hermiona. - Ona jest już dorosła, a ty nie jesteś jej ojcem. Nie możesz zabraniać jej żyć własnym życiem. O ile nie będzie łamała regulaminu - dodała Gryfonka.

Siostra Rona uśmiechnęła się z wdzięcznością, odrzuciła do tyłu długie, rude włosy i dumnym krokiem wyszła z Pokoju Wspólnego. Ron stał przez chwilę, trzęsąc się ze złości.

- Jak mogliście stanąć po jej stronie?! - krzyknął. - Co z was za przyjaciele?

- Ron, uspokój się - westchnęła Hermiona. - Zachowujesz się nierozsądnie.

- Mam prawo wiedzieć, gdzie moja siostra szwenda się po nocy. Jestem jej bratem i muszę ją ochraniać!

- Och, daj spokój. To nie poczucie obowiązku, tylko twój wrodzony egoizm - odparowała Hermiona. - Chcesz ją kontrolować, jakby była twoja własnością, a ona chce żyć własnym życiem i nie możesz jej tego zabronić.

Harry wyłączył się z dyskusji. Siedział, pogrążony we własnych myślach i patrzył na drzwi, za którymi zniknęła Ginny.

Widocznie, nie tylko on ma tajemnice...

* * *

- Kolejny atak - oznajmiła głośno Hermiona podczas śniadania, kilka dni później. Harry przerwał jedzenie i spojrzał na przyjaciółkę, która pochylała się nad Prorokiem Codziennym z niezwykle przejętą miną. - Zginęła cała rodzina. Rodzice - mugole i ich dwie córki - absolwentki Hogwartu. Jedna z nich pracowała w Ministerstwie Magii - relacjonowała Gryfonka, czytając na bieżąco artykuł.

- To przynajmniej lepiej, niż ta ostatnia masakra - skomentował Ron, pomiędzy jednym, a drugim kęsem.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Desiderium Intimum»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Desiderium Intimum» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Desiderium Intimum»

Обсуждение, отзывы о книге «Desiderium Intimum» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x