Array Gobuss - Desiderium Intimum

Здесь есть возможность читать онлайн «Array Gobuss - Desiderium Intimum» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: fanfiction, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Desiderium Intimum: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Desiderium Intimum»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Desiderium Intimum — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Desiderium Intimum», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Musi się przekonać! Jak najszybciej!

Po chwili Harry zorientował się, że biegnie.

--- rozdział 19 ---

19. Fight with you.

The lies you tell aren't meant to deceive

They're not there for me to believe

I've heard your vicious words

You know by now

It takes alot to see me hurt

I couldn't take it any other way

But there's a price I have to pay *

Kiedy Harry dotarł pod drzwi prowadzące do gabinetu Snape'a, był tak zasapany, że potrzebował dłuższej chwili na złapanie oddechu i ochłonięcie. Wyprostował się, odetchnął głęboko kilka razy i położył dłoń na twardej powierzchni. Drzwi otworzyły się pod jego dotykiem. Nie zaskoczyło go to. Domyślił sie już wcześniej, że Severus musiał je tak zaczarować, żeby zawsze otwierały się, kiedy będzie chciał wejść.

Przeszedł przez gabinet i zatrzymał się przed wejściem wiodącym do prywatnych komnat Mistrza Eliksirów. Napięte jak postronki nerwy i szalone bicie serca zagłuszały jego zmysły i chociaż próbował coś usłyszeć, z komnaty nie wydobywał się żaden dźwięk.

Zapukał.

Odpowiedziała mu głucha cisza.

Wyciągnął mapę i zobaczył, że pokój Severusa jest pusty. Odczekał kilka chwil, ale kiedy nic się nie działo, zastukał ponownie. O wiele głośniej i natarczywiej. Po jakimś czasie na mapie pojawiła się kropka oznaczająca Snape'a. Towarzyszył temu dziwny, szeleszczący odgłos i ciężki, niski stuk. Harry szybko schował pergamin do kieszeni i wstrzymał oddech. Serce zabiło mu jeszcze mocniej. Kiedy po drugiej stronie drzwi rozległy się kroki, Harry nie potrafił ukryć ulgi i kiedy w wejściu pojawiła się wysoka, odziana w czerń postać, na usta Gryfona wypłynął uśmiech, którego nie potrafił powstrzymać. Snape zmarszczył groźnie brwi, ale nie zdążył nawet otworzyć ust, gdyż Harry był szybszy:

- Dobry wieczór, Severusie - powiedział cicho i nie czekając na odpowiedź prześlizgnął się pod ramieniem mężczyzny i wszedł do pokoju. Rozejrzał się bacznie po pomieszczeniu, ale wszystko było na swoim miejscu. Harry sam nie wiedział, czego się spodziewał, ale na pewno nie tego, że wszystko będzie tutaj w porządku. Może jakieś przewrócone meble, albo dziwne ślady? Nie, pokój wyglądał tak, jak zawsze. Gryfon zmarszczył brwi. Czyżby miał urojenia? Wyczuwał podskórnie, że coś jest nie tak, ale wszystko zdawało się temu przeczyć. Dopiero, kiedy odwrócił się do zamykającego drzwi mężczyzny i padło na niego spojrzenie czarnych oczu, jakiś głos w jego umyśle krzyknął ostrzegawczo. Twarz Snape'a była ściągnięta, usta zaciśnięte tak bardzo, że zdawały się być tylko cienką, bladą kreską, a oczy płonęły groźnym blaskiem. Nie był to jednak ciepły ogień. Tak płonąć mógłby tylko lód.

Harry'ego ogarnęło złe przeczucie.

- Wszystko w porządku? - zapytał niepewnie. - Mam nadzieję, że ci w niczym nie przeszkodziłem. - Rozejrzał się ponownie po pokoju, szukając czegokolwiek, co by nie pasowało, ale nie dostrzegł niczego. Skierował wzrok z powrotem na mężczyznę i zmarszczył brwi, widząc gniew w jego oczach.

Coś było nie tak...

Czyżby ten gniew był winą Harry'ego? Zastanawiał się, czy zrobił coś, co mogło aż tak rozgniewać Snape'a, oczywiście, poza przyjściem do niego bez zapowiedzi. Otworzył usta, żeby go o to zapytać, ale mężczyzna go uprzedził:

- Czego chcesz, Potter? - Jego głos był jak stalowe ostrze. Zimne i raniące. - Przyszedłeś, żeby mnie zadowolić?

Te słowa uderzyły skutecznie. Harry poczuł skurcz w sercu, ale nie dał tego po sobie poznać.

- Ja tylko... - zaczął, ale Mistrz Eliksirów ponownie mu przerwał:

- Nie gadaj, tylko rozbieraj się. Wolisz najpierw mnie zaspokoić... - Długie palce sugestywnie powędrowały do rozporka, ale po chwili zatrzymały się, a twarz mężczyzny wykrzywił okrutny, kpiący wyraz - ...a może od razu mam cię pieprzyć?

Harry dopiero po chwili zdał sobie sprawę z tego, że gapi się z otwartymi ustami.

- Zamierzasz tak stać i gapić się na mnie, Potter? Klękaj! - Wzrok Severusa był równie lodowaty, jak jego głos. Pełen gniewu i dzikiej satysfakcji. Jakby bawiło go ranienie Harry'ego. Jakby chciał naciskać i uderzać tak długo i mocno, by go w końcu złamać. Ostre krawędzie słów wbijały się w serce Harry'ego i wstrząsały nim. A kiedy ostrze wycofywało się, by zadać kolejny cios, pozostawiało po sobie krwawiące rany.

Nie potrafił zrozumieć, co się dzieje. Cofnął się, kiedy zobaczył, że mężczyzna zaczyna do niego podchodzić.

- O co chodzi, Potter? Przecież po to właśnie przyszedłeś, czyż nie? Zawsze przychodzisz tylko po to - wysyczał Severus, wbijając w chłopca spojrzenie równie ostre, jak słowa, którymi w niego rzucał i z przyjemnością obserwował każdy spazm bólu, jaki wywoływały one na jego twarzy.

- Widzę, że masz zły humor - zdołał w końcu wydusić Harry cichym, łamiącym się głosem. - To ja już pójdę. Nie chcę...

- Zawsze mam zły humor, kiedy plątasz się wokół mnie, niczym żałosny, skomlący szczeniak - warknął mężczyzna, zatrzymując się i wbijając w niego mordercze spojrzenie. - Oddany, uzależniony szczeniak, który zrobi wszystko, co mu się każe. No dalej...

- Zamknij się! - wściekły krzyk wyrwał się z ust Harry'ego, zanim zdążył go powstrzymać. Zresztą, nawet, gdyby chciał, to nie byłby w stanie. Zacisnął pięści tak mocno, iż prawie wbił sobie paznokcie w dłonie. Oddech miał ciężki i świszczący. Cała krew odpłynęła z jego twarzy, kiedy Snape przypadł do niego, złapał go za ramiona i z całej siły cisnął nim o ścianę. Harry uderzył boleśnie w stojące wzdłuż niej półki z książkami. Siła uderzenia pozbawiła go tchu, na jego głowę posypały się książki. Stracił równowagę i przewrócił się, upadając na rękę i dotkliwie ją raniąc. Wszystko trwało zaledwie ułamek sekundy. Zanim doszedł do siebie, poczuł, że Snape złapał go za ubranie, podciągnął do pozycji stojącej i przyparł do opustoszałych półek. Harry, nadal oszołomiony, podniósł głowę i spojrzał w twarz człowieka, ogarniętego szałem.

- Jak śmiesz tak się do mnie odzywać, Potter? - wysyczał wprost w twarz Harry'ego, któremu kręciło się w głowie, a ból w zranionej ręce nasilał się.

- Chcę stąd wyjść - wyszeptał cicho. - Puść mnie.

- Nie wydaję mi się, Potter - warknął Snape, wciskając go jeszcze bardziej w ścianę. Ostre krawędzie półek wbijały mu się boleśnie w plecy. - Jeszcze przed chwilą chciałeś, żebym cię wypieprzył, czyż nie tak? I wydaje mi się, że nadal tego chcesz...

Gryfon jęknął zaskoczony, czując dłoń mężczyzny, łapiącą jego krocze, które zaczął natychmiast boleśnie ugniatać.

- Przestań! - wykrzyknął, próbując się uwolnić, ale Snape przyciskał go niezwykle silnie. - Nie chcę! Puść mnie!

Na okrutnym obliczu mężczyzny pojawił się wyraz mrocznej satysfakcji.

- Och, wiem, że chcesz. Zawsze chcesz - wyszeptał z szyderczym uśmiechem na wąskich wargach.

Harry zamknął oczy, walcząc z pieczeniem pod powiekami i z uniesieniem, które zaczęło ogarniać te partie ciała, którymi zajmował się Mistrz Eliksirów, podrażniając je i ugniatając z wprawą.

Nie!

- No proszę... Co my tu mamy, Potter? - Snape uśmiechnął się triumfalnie, wyczuwając twardość w spodniach Harry'ego. Umysł Gryfona zalała fala wstydu i wściekłości.

- Pierdol się - wycedził przez zaciśnięte zęby. Zobaczył, jak przez twarz Snape'a przebiega wyraz zaskoczenia, ale już po chwili ustąpił on miejsca nieokiełznanej furii. Harry wiedział, ile ryzykuje, ale teraz nic go to już nie obchodziło. Snape upokarzał go, zachowywał się, jak szaleniec. Nie pozwoli mu się więcej tak traktować! Zamknął oczy, czekając na huragan, który go zmiecie i zamieni w pył, ale zamiast tego usłyszał odległe pukanie do drzwi. Gwałtowne, donośne i irytujące.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Desiderium Intimum»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Desiderium Intimum» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Desiderium Intimum»

Обсуждение, отзывы о книге «Desiderium Intimum» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x