Array Gobuss - Desiderium Intimum
Здесь есть возможность читать онлайн «Array Gobuss - Desiderium Intimum» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: fanfiction, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Desiderium Intimum
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Desiderium Intimum: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Desiderium Intimum»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Desiderium Intimum — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Desiderium Intimum», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
- To znaczy... nie miałem na myśli tego, że mi się to nie podoba, ale czasami chciałbym cię po prostu lepiej poznać. Nic o tobie nie wiem. Powiedz mi coś o sobie. - Harry sam był zaskoczony tym potokiem słów. Zawsze był raczej małomówny, a teraz miał wrażenie, że ktoś mu rozwiązał język i kłębowisko dręczących go myśli zaczęło bez udziału jego woli spływać do ust i nie potrafił tego powstrzymać.
- A co chciałbyś o mnie wiedzieć, Potter? - zapytał cierpliwie Snape, upijając niewielki łyk.
- No... na przykład, jaki byłeś w młodości? Widziałem dzisiaj twoje zdjęcie z czasów szkolnych. Czy naprawdę byłeś takim wścibskim, sarkastycznym gnojkiem, za którego wszyscy cię uważali?
Snape uniósł brew.
- "Wszyscy", to znaczy twój ojciec i jego banda?
Harry zawahał się.
- A to... nie wszyscy? - zapytał niepewnie. Po minie Severusa zrozumiał, że to zbyt drażliwy temat, żeby go poruszać, ale nie wiedział, jak z niego wybrnąć.
- Jeżeli znowu zamierzasz idealizować swojego nędznego ojca, Potter, to nie mamy o czym rozmawiać - warknął groźnie mężczyzna.
Harry szybko zrezygnował z ciągnięcia tego tematu. Nie chciał, żeby skończyło się na kłótni.
- Lubisz tu nauczać? - zapytał beztroskim tonem, chcąc nieco ułagodzić Mistrza Eliksirów.
Snape spojrzał na niego wilkiem, ale odpowiedział:
- Byłoby to nawet przyjemne, gdyby uczniowie mieli mózgi.
- To dlatego, że tak nas traktujesz. - Harry odbił piłeczkę, gdyż odezwała się w nim gryfońska duma. Coś jednak we wzroku Severusa sprawiło, że Harry postanowił porzucić także ten temat. - To... co robisz w wolnym czasie? Kiedy nie musisz sprawdzać prac, albo wymyślać niezwykle trudnych, niezapowiedzianych testów? - Nie potrafił się powstrzymać.
Snape obrzucił go groźnym spojrzeniem.
- Ja nie mam wolnego czasu, Potter. A jeżeli nawet zdarza się, że nie jestem czymś zajęty, to nęka mnie wówczas wyjątkowo irytujący, narzucający się nastolatek.
W Harrym coś się wzburzyło.
- Skoro nie chcesz ze mną rozmawiać, to mogę sobie pójść - wypalił, zrywając się z fotela. W tym samym momencie zakręciło mu się w głowie. Zachwiał się i opadł z powrotem. Jeszcze raz spojrzał na trzymaną w ręku szklankę. Co było w tym napoju, że nie pozwalało mu się normalnie poruszać?
- Jeżeli skończyłeś już to przedstawienie, to może przejdziemy do rzeczy? - zapytał cierpko Mistrz Eliksirów.
- Jeszcze nie - zaprotestował Harry. Zastanawiał się nad możliwymi pytaniami. Musiał znaleźć coś bezpiecznego. Spojrzał na przypatrującego mu się znad swojej whisky Snape'a, i zapytał:
- Czy twoim ulubionym kolorem jest czarny?
Widząc minę mężczyzny, natychmiast zrozumiał, jak idiotyczne to zabrzmiało, i zamilkł. Ale o co mógłby go zapytać? Kiedy tylko próbował wyciągnąć od Snape'a jakąś odpowiedź, od razu żałował, że w ogóle się odezwał. Nie pomagało również to, że mężczyzna nie wykazywał żadnej chęci do współpracy.
- No to o co mam cię zapytać? - wypalił w końcu, zirytowany.
- Najlepiej o nic - odparł spokojnie Mistrz Eliksirów, a jego oczy zamigotały. - Im mniej o mnie wiesz, tym lepiej.
- Ach, zapomniałem. Przecież tak bardzo lubisz swoją tajemniczość - odparował Gryfon, zanim zdążył ugryźć się w język.
W oczach Snape'a zapłonął gniew. Harry szybko dopił trzecią szklankę i sięgnął po butelkę.
- Koniec z tymi nonsensownymi, idiotycznymi pytaniami - wycedził Snape.
Harry spojrzał na niego z zaciętością, biorąc do ręki czwartą porcję.
- One nie są none...nosen... no, wiesz, o co mi chodzi! Muszę się czegoś o tobie dowiedzieć, skoro zamierzamy być parą.
Brwi Snape'a dotknęły niemal linii włosów.
- Parą? - zapytał zaskoczony, akcentując każdą sylabę. - O czym ty mówisz, Potter? Nie jesteśmy i nie będziemy żadną parą . Nie ma nas . Jestem tylko ja i napalony, opanowany przez hormony, biegający za mną jak szczeniak nastolatek.
Harry skrzywił się. Tego było już za wiele! Lont został podpalony i niewiele brakowało do prawdziwego wybuchu.
- To wszystko przez ciebie! - wypalił. - To ty dałeś mi ten eliksir do wypicia! Od tego wszystko się zaczęło!
- Gdybym wiedział, jak to się skończy, nigdy bym tego nie zrobił - odparował Mistrz Eliksirów.
Nastąpił wybuch. Potężna eksplozja, która uwolniła gromadzące się we wnętrzu Harry'ego frustracje:
- Żałujesz? Teraz już na to za późno! Może dla ciebie to tylko zabawa, ale dla mnie to były katusze! Ty nie musiałeś ukrywać się przed całą szkołą, spędzać dnie w łóżku, otulony peleryną niewidką, żeby nikt cię nie zaczepiał, nie musiałeś wysłuchiwać złośliwych, wrednych komentarzy na swój temat, ani oglądać swoich karykatur porozwieszanych na każdej możliwej powierzchni Pokoju Wspólnego, nie musiałeś się wstydzić, zaprzeczać, ani uciekać! Nie byłeś tak zdruzgotany, ani przerażony, kiedy odkryłeś, że to wszystko prawda, kiedy śniłeś o mnie i masturbowałeś się, myśląc o mnie! Nie, jestem pewien, że tego nie robiłeś! Nie marzyłeś o moim dotyku, nie śniłeś o moich oczach, nie myślałeś o mnie przez cały czas, wiedząc, że pewnie i tak nigdy mnie nie dotkniesz, nie poczujesz, nigdy nie będziesz mnie miał! A potem nagle nie dostałeś tego wszystkiego, o czym marzyłeś, i nie zostało ci to równie nagle, boleśnie odebrane, kiedy zrozumiałeś, że nic dla mnie nie znaczysz! I, że prawdopodobnie, nigdy nie będziesz... Nie, ty nie przeżyłeś tego wszystkiego! Nie wiesz, jak to jest... - przerwał, gdyż głos mu się załamał, i spuścił wzrok, upijając ze szklanki kilka dużych łyków, by uspokoić szarpiące nim nerwy. Zerknął na Snape'a, spodziewając się ujrzeć na jego twarzy szyderczy grymas, ale nic takiego nie zobaczył. Twarz Mistrza Eliksirów była niezwykle poważna, może nawet nieco... wstrząśnięta. - No, dlaczego się nie śmiejesz? - zapytał gorzko. - Nie krępuj się. Zniosłem już tyle rzeczy, że nie sprawi mi to różnicy.
- Nie miałem takiego zamiaru - odparł mężczyzna spokojnym, opanowanym głosem. Wyglądał, jakby zastanawiał się nad czymś, i po długiej, milczącej chwili, zapytał - Czy tylko to dręczy cię nocami, Potter? Czy jest jeszcze coś?
Krążący w żyłach Harry'ego alkohol pomógł mu się opanować. Nie spodziewał się, że Snape będzie chciał kontynuować ten temat, ale z drugiej strony cieszył się, że go nie ciągnął. Ulżyło mu, że to z siebie wyrzucił, ale była to prawdziwa puszka Pandory i lepiej było jej nie otwierać. Może kiedyś, kiedy będzie w stanie trochę składniej myśleć... Na razie miał wrażenie, że z każdym upitym łykiem, robił się coraz bardziej zamroczony. Kręciło mu się w głowie, pomimo tego, że nie wstawał. Pokój i Snape wirowali wokół niego. Harry zamrugał kilka razy, zdjął okulary i przetarł oczy.
- O co pytałeś? - powiedział, wkładając okulary z powrotem i spoglądając z podejrzliwością na swoją szklankę.
- Mówiliśmy o twoich snach - odparł gładko Severus.
- A, tak - wymamrotał Harry. - To było straszne.
- Co było takie straszne? - zapytał mężczyzna z naciskiem.
Harry machnął ręką.
- Ten sen o krwi i Śmierciożercach. - Gryfon zmarszczył brwi, przypominając sobie szczegóły. Miał wrażenie, że śniło mu się to już wieki temu. - Voldemort też w nim był. Stali wokół mnie i śmiali się ze mnie, a ja byłem nagi i wszędzie była krew. Spływała po mnie, nie mogłem oddychać. Voldemort powiedział coś o... uczcie? Chyba tak. Bałem się, nie mogłem nic zrobić. Chciałem cię wezwać przez kamień, ale nie miałem go. Zabrali mi go razem z ubraniem. I wtedy usłyszałem... twój głos. Powiedziałeś... - zawahał się i spojrzał na Snape'a. Zdumiony zobaczył, że Mistrz Eliksirów pochylił się do przodu i wpatruje się w niego z taką uwagą i intensywnością, jakby sen Harry'ego był najbardziej interesującą rzeczą na świecie.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Desiderium Intimum»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Desiderium Intimum» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Desiderium Intimum» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.