Array Gobuss - Desiderium Intimum

Здесь есть возможность читать онлайн «Array Gobuss - Desiderium Intimum» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: fanfiction, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Desiderium Intimum: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Desiderium Intimum»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Desiderium Intimum — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Desiderium Intimum», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Przypomniał sobie wymierzone w siebie, płonące nienawiścią spojrzenie.

Mroźny wiatr zdmuchnął ostatnią, żarzącą się w nim iskierkę ciepła. Ogarnął go chłód.

Tym dotkliwszy, że nie było w tej chwili już niczego, co mogłoby go ogrzać...

...i co mogłoby stopić lód.

* "Show some emotion" by Celine Dion

--- rozdział 16 ---

16. The nightmare.

Crawling in my skin

These wounds they will not heal

Fear is how I fall

Confusing what is real

Harry spojrzał na trzymany w ręku klejnot. Był środek nocy, a on leżał w łóżku i ciągle nie mógł zasnąć.

Nie potrafił zrozumieć Severusa. I chyba nigdy mu się to nie uda.

Czasami Snape był dla niego całkiem miły, pozwalał mu się do siebie przytulać, nie patrzył na niego z odrazą i, najwyraźniej, obecność Harry'ego sprawiała, że na chwilę stawał się nieco... delikatniejszy. Ale już chwilę później wszystko mogło się zmienić. Tak zupełnie nagle. Potrafił w jednym momencie wpaść w taki szał, że wydawało się, iż zupełnie nie panował nad tym, co robił. Krzywdził i ranił.

Harry zamknął oczy i zadrżał na wspomnienie nieokiełznanej nienawiści, którą zobaczył w oczach Severusa. Mistrz Eliksirów patrzył na niego takim wzrokiem, jakby Harry był jego największym wrogiem, jakby był winny całego zła, wszystkiego, co go w życiu spotkało. Chłopiec nie potrafił zrozumieć, dlaczego. Co było z nim nie tak? Przecież nic nie zrobił...

Snape najwyraźniej dostał wezwanie od Voldemorta wtedy, kiedy Harry się do niego przytulał. Ale dlaczego po tym wydarzeniu wpadł w taką wściekłość? Jakby nagle znienawidził Harry'ego i nie chciał mieć z nim nic wspólnego, jakby Gryfon był czemuś winny. Ale czemu?

Harry zacisnął kamień w dłoni i zamknął oczy, a następnie wysłał wiadomość, podobnie, jak robił to każdego wieczoru, od kiedy otrzymał od niego klejnot:

Dobranoc, Severusie.

To niewiele i, prawdopodobnie, nie da nic, poza rozwścieczeniem Snape’a, że Harry znowu używa kamienia bez potrzeby. Ale musiał to zrobić. Chociaż w ten sposób może dać mu znak, że wciąż jest w pobliżu i myśli o nim. I nie przestanie... cokolwiek by się stało.

* * *

Harry z niecierpliwością wyczekiwał poniedziałkowej lekcji eliksirów i spotkania ze Snape'em. Jednak bardzo się rozczarował. Mistrz Eliksirów traktował go wyjątkowo źle i zdawał się być w bardzo podłym humorze.

Harry nie mógł być tego pewny, ale uważał, że to wina Voldemorta. Może zaczął podejrzewać, że Snape jest szpiegiem? Albo był na niego zły, że nie wykonał jakiegoś zadania? Severus do tej pory nigdy nie wspominał o swojej drugiej pracy, a Harry nigdy nie odważyłby się go o to zapytać, ale płonąca w nim ciekawość nie dawała mu spokoju i wciąż podsyłała nowe, coraz bardziej nieprawdopodobne rozwiązania.

Był tak zamyślony, że całkowicie spartaczył swój eliksir, za co został potraktowany wyjątkowo złośliwym komentarzem i utratą punktów. Jakby Snape nie rozumiał, że Harry może mieć zaległości, jakby w ogóle go to nie interesowało. Kazał mu się nauczyć na następną lekcję wszystkiego, co przerobili, kiedy był nieobecny. Snape był tego dnia wredny dla wszystkich, łącznie ze Ślizgonami, ale dla Harry'ego chyba najbardziej. Chłopak obiecał sobie, że nie zrobi już niczego, co mogłoby rzucić na niego i Snape'a jakiekolwiek podejrzenia. Przysiągł, że będzie się zachowywał tak, jakby nic go to nie obchodziło, ale to nie było takie łatwe. Nie, kiedy Snape stał nad nim i wymyślał mu od tępych, aroganckich pyszałków, którzy myślą, że cały świat kręci się wokół nich i będzie podporządkowywał się ich niekompetencji i wybujałemu mniemaniu o sobie. Powinien już dawno opanować lekcje, na których był nieobecny, bo nikt nie będzie na niego czekał i prowadził go za rączkę, nawet, jeżeli jest Złotym Chłopcem i w swoim zarozumialstwie stawia się ponad innymi, uważa, że jest od nich lepszy i przysługują mu inne prawa.

Harry siedział przez cały czas ze wzrokiem wbitym w swój kociołek i zaciskał pięści tak bardzo, aż mu zbielały kostki, a paznokcie wbiły się boleśnie w skórę. Zajadłość, z jaką Snape wypominał mu to wszystko, była tak wielka, iż Harry zaczął się poważnie zastanawiać, czy to było tylko grą, czy też mówił całkowicie poważnie.

Na grę, bynajmniej, to nie wyglądało...

Po zakończonej lekcji był naprawdę dumny z siebie, że udało mu się wytrzymać. Wiedział, czemu to zawdzięcza. Wciąż powtarzanym sobie w duchu słowom: "On mnie uratował. Zależy mu na mnie. Nieważne, co mówi i robi. Ja wiem , że mu na mnie zależy."

Po południu wysłał Severusowi wiadomość:

Czy mogę przyjść dzisiaj wieczorem?

Nie otrzymał jednak odpowiedzi.

Zaniepokoiło go to, ale starał tłumaczyć to sobie tym, że może Snape jest zajęty i nie ma czasu mu odpisać. Wciąż łapał się na tym, że wkłada dłoń do kieszeni i zaciskał ją na kamieniu, sprawdzając, czy nie wydziela ciepła, którego mógłby przez przypadek nie poczuć.

Do wieczora był już kłębkiem nerwów.

Gniewasz się na mnie?

- wysłał, ale ponownie nie otrzymał odpowiedzi. Próbował się uczyć wraz z Ronem i Hermioną, ale wszystkie wykłady i tłumaczenia przyjaciółki puszczał mimo uszu. Nie potrafił się na niczym skupić. Wciąż wyczekiwał odpowiedzi albo jakiegokolwiek znaku, jednak te nie nadchodziły.

Późnym wieczorem, kiedy leżał w łóżku i nie mógł już dłużej czekać, zamknął oczy i wysłał mu ostatnią już tego dnia wiadomość:

Dobranoc, Severusie.

Wtorek minął mu wyjątkowo szybko, głównie na wyczekiwaniu wiadomości od Snape'a. Nauczyciela nie było tego dnia na posiłkach, więc do głowy Harry'ego zakradła się niepokojąca myśl, że może coś mu się stało. Na szczęście, wypytanie Luny pomogło. Piąty rok miał dzisiaj eliksiry i Snape był na nich obecny tak, jak zawsze. To trochę uspokoiło Harry'ego.

Podczas rozmowy z Luną, wydarzyło się coś dziwnego. Podeszła do nich Tonks i zapytała Harry'ego, jak się czuje i czy radzi sobie z lekcjami. Powiedziała, że szykuje dla nich na jutrzejsze zajęcia coś niesamowitego. Harry, znając jej nietypowe metody, mógł się tylko obawiać tego, co wymyśliła, ale uśmiechnął się i grzecznie odparł, że nie może się doczekać. Wtedy Luna zrobiła coś niespodziewanego. Wyciągnęła z torby list i ze słowami: "Chciałam ci go dać wcześniej, ale mam wrażenie, że ciągle mnie unikasz", podała go Tonks. Nimphadora zarumieniła się, szybko porwała list i schowała go do swojej teczki, jak gdyby za wszelką cenę chciała go jak najszybciej ukryć i zapomnieć o tym incydencie. Zerknęła na Harry'ego, który udawał, że patrzy w innym kierunku, a następnie zgromiła Lunę wzrokiem, ale dziewczyna tylko uśmiechnęła się niewinnie i nieprzytomnie w odpowiedzi. Harry może nie był takim uważnym i inteligentnym obserwatorem, jak Hermiona, ale bez problemu udało mu się odczytać spojrzenie Tonks, które mówiło: "Pogadamy o tym później. Bez świadków!"

Kiedy nauczycielka oddaliła się, Gryfon otworzył już usta, żeby zapytać Lunę, o co chodziło, ale Krukonka uśmiechnęła się do niego z rozmarzeniem i westchnęła:

- Jakiż mamy piękny dzień, nie sądzisz? - po czym oddaliła się korytarzem, podskakując i nucąc pod nosem jakąś wesoła piosenkę. Harry spojrzał w okno. Niebo było zasnute ciężkimi, szarymi chmurami, z których bez przerwy padał deszcz.

- Rzeczywiście, piękny... - mruknął do siebie, patrząc na oddalające się plecy Luny i nic nie rozumiejąc. Postanowił zapytać o to Hermionę. To ona była specjalistką od wyciągania wniosków z obserwacji ludzkich zachowań.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Desiderium Intimum»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Desiderium Intimum» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Desiderium Intimum»

Обсуждение, отзывы о книге «Desiderium Intimum» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x