Array Gobuss - Desiderium Intimum

Здесь есть возможность читать онлайн «Array Gobuss - Desiderium Intimum» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: fanfiction, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Desiderium Intimum: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Desiderium Intimum»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Desiderium Intimum — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Desiderium Intimum», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

O tak, "dzisiaj" jest o wiele przyjemniejsze...

* * *

Musiał okłamać przyjaciół. Powiedział im, że ma zgłosić się do skrzydła szpitalnego, żeby przyjąć jakiś lek i będzie musiał spędzić tam trochę czasu. Oczywiście zaoferowali się, że pójdą z nim. Na szczęście udało mu się wyperswadować im ten pomysł twierdząc, że pani Pomfrey zabroniła, aby ktokolwiek w tym przeszkadzał. Kiedy zaproponowali odprowadzenie go pod drzwi szpitala, obiecał, że będzie na siebie uważał i że na wszelki wypadek pójdzie w pelerynie niewidce. Odetchnął z ulgą, gdy w końcu zrezygnowali. Miał nadzieję, że niedługo przestaną wszędzie za nim chodzić i zachowywać się tak, jakby uważali, że jest zrobiony ze szkła. Szczególnie Hermiona, która traktowała go tak, jak gdyby Harry miał pięć lat i trzeba go było na każdym kroku pilnować.

"Współczuję jej dzieciom" - pomyślał, kiedy nareszcie mógł zarzucić na siebie pelerynę niewidkę i przedostać się do lochów. Kiedy przechodził pod portretem kilku pochłoniętych grą w szachy czarodziejów, ziewnął tak potężnie, że oderwali się od gry i rozejrzeli z niepokojem. Czuł się bardzo zmęczony (Hermiona oczywiście nie omieszkała wspomnieć mu o tym, że wygląda tak, jakby miał zasnąć na stojąco), był osłabiony i śpiący, ale spotkanie ze Snape'em było dla niego najważniejsze. Tylko o nim myślał przez całe popołudnie i wieczór, nawet, kiedy otaczały go grupy kolegów i znajomych, wypytujących go o samopoczucie i o to, co właściwie się wydarzyło.

Stanął przed gabinetem Mistrza Eliksirów i kiedy chciał zapukać, drzwi same się przed nim otworzyły. Nieco zdumiony wszedł do środka. Przeszedł przez opustoszały, cichy gabinet i zapukał do kolejnych drzwi. Kiedy stanęły przed nim otworem, Harry ujrzał Snape'a czytającego książkę w fotelu przed kominkiem. Światło ognia tańczyło na jego czarnych szatach i odbijało się srebrnymi refleksami w opadających na twarz, hebanowych włosach.

- Zdejmij pelerynę i zamknij za sobą drzwi - powiedział mężczyzna, nie podnosząc głowy znad książki. Harry wykonał polecenie i dopiero teraz zauważył leżący na kolanach Snape'a pergamin, w którym nauczyciel co chwilę coś zapisywał. - Siadaj - rzucił w jego stronę. - Niedługo skończę.

Gryfon posłusznie opadł na fotel po drugiej stronie niskiego stolika. Twarz Snape'a była ściągnięta w zamyśleniu. Harry domyślił się, że to, co robi, jest pewnie niezwykle ważne i zrobiło mu się trochę wstyd, że mu przeszkadza. Ale skoro już tutaj dotarł, a wiele go to kosztowało, nie miał zamiaru tak szybko wychodzić.

Westchnął cicho, oparł się wygodniej i zapatrzył w trzaskające cicho płomienie. Ciepły blask bijący od ognia rozgrzewał jego skórę i rozchodził się po ciele. Powieki zaczęły mu nieznośnie ciążyć i chociaż się starał, nie potrafił utrzymać ich otwartych. Miał wrażenie, że leży w ciepłej, puchowej pościeli, a ogień nuci mu kołysanki. Kolory i światła rozmazały się i mieszały ze sobą, zabierając go w cudownie ciepłą, spokojną krainę snu.

*

Wszędzie wokół panował gęsty mrok, ale w tej ciemności zaczęło się coś dziać. Wdarło się do niej dziwne, przyjemne uczucie, przynosząc ze sobą... chłód i... podniecenie.

Jęknął przeciągle.

Czuł delikatny, szalenie przyjemny dotyk, który sprawiał, że przez jego ciało zaczęły na przemian przepływać fale gorąca i zimna.

- Dobrzeeee... - wyszeptał, kiedy udało mu się umiejscowić ten dotyk.

Poczuł, że jest twardy.

Ciemność rozproszyła się pod naporem promieniującego z jego podbrzusza, cudownego uczucia, które sprawiło, że cały się naprężył.

Sen odpłynął już zupełnie i Harry powoli otworzył zaspane oczy, pragnąc dowiedzieć się, co to za uczucie. Przez unoszącą mu się przed oczami mgłę dostrzegł, że jego koszula jest rozpięta na piersi.

Dziwne, nie pamiętał, żeby kładł się spać w ubraniu...

Jego wzrok powędrował niżej i to, co ujrzał sprawiło, że na jego twarzy pojawił się palący rumieniec. Jego spodnie były rozpięte, a blada, smukła dłoń o długich palcach zaciskała się na jego członku i poruszała wolno, posyłając mu kolejne fale coraz bardziej obezwładniającej przyjemności.

Z jego ust wyrwał się jęk, którego nie udało mu się powstrzymać. Uniósł zaczerwienioną twarz i zobaczył nad sobą przypatrującą mu się z krzywym uśmiechem na wąskich wargach twarz Mistrza Eliksirów. Ciemne oczy błyszczały, a złośliwe, tańczące w nich iskierki, mieszały się z płomieniem podniecenia.

- Pobudka, panie Potter. - Niski, mroczny głos skruszył wolę Harry'ego i posłał iskry wzdłuż jego kręgosłupa.

Nie miał nawet chwili, żeby pomyśleć o tym, gdzie jest i co się dzieje, gdyż cudownie chłodna dłoń na jego erekcji odebrała mu całkowicie zmysły i rozum.

Snape pochylał się nad nim, a czarna peleryna opadła z jego ramion, otulając ich obu i odgradzając od świata zewnętrznego.

Mistrz Eliksirów przyspieszył, posyłając jego skomlącą z rozkoszy świadomość aż pod sam sufit. W pewnej chwili druga ręka mężczyzny, która do tej chwili spoczywała na oparciu fotela, dotknęła torsu Harry'ego, pieszcząc delikatnie skórę. Chłopak zamknął oczy, poddając się łagodnemu dotykowi, jednak już chwilę później gwałtowny, bolesny prąd przeszył jego ciało i poderwał je, a z ust wycisnął ochrypły jęk. Otworzył oczy i napotkał krzywy, złośliwy uśmieszek na pochylonej nad nim twarzy. Snape ponownie uszczypnął jego sutek. Harry krzyknął, a jego ciało spięło się. Uderzył plecami w oparcie fotela, próbując złapać wymykający mu się oddech. Snape zdawał się doskonale bawić torturowaniem go w ten sposób i spijaniem eksplozji bólu i przyjemności z jego płonącej twarzy. Kolejne uszczypnięcie sprawiło, że zaskomlał cicho, rzucając się gwałtownie. Złapał Snape'a za szatę na piersi i przyciągnął do siebie, wciskając twarz w jego obojczyk. Znowu poczuł ten odbierający zmysły zapach. Jęknął i przesunął twarz, a jego usta znalazły się na wysokości ucha mężczyzny. Snape przyspieszył, ściskając jego erekcję jeszcze mocniej. Jego dłoń ocierała się o zaczerwienioną, nabiegłą krwią skórę na nabrzmiałym, drgającym spazmatycznie penisie chłopca i podrażniała go jeszcze bardziej, doprowadzając do nieprzerwanego, ochrypłego jęku.

- Właśnie... tak... - wydyszał do ucha Snape'a, czując, że jego ciało całkowicie przestało go słuchać i podąża teraz tylko za rytmem poruszającej się coraz szybciej dłoni. Jego pogrążone w rozkoszy ciało wysłało sygnał do zamroczonego umysłu, dochodząc do wniosku, że już dłużej nie wytrzyma. Próbował się hamować, ale ruchy były za szybkie, za mocne i zbyt natarczywe. Palce skubiące jego sutek posyłały w jego udręczone ciało kolejne spazmy bolesnej przyjemności, a gorący oddech owiewający jego ramię i cudowny zapach Snape'a skutecznie atakowały pozostałe zmysły.

- Nie... wytrzymam... - wyjęczał, a raczej zaszlochał do ucha mężczyzny. - Zaraz...

- ...dojdziesz - dokończył za niego uwodzicielskim głosem Mistrz Eliksirów. - A dokładniej... teraz!

Palce zacisnęły się kurczowo na główce jego członka i jednym, gwałtownym ruchem ześlizgnęły po nim, wyciskając z niego białe, lepkie nasienie. Harry zesztywniał, czując palące wybuchy w każdej części swojego ciała. Jakby miliony iskier jednocześnie podrażniły jego zakończenia nerwowe, kumulując się w dolnych partiach ciała. Słyszał ochrypły krzyk i dopiero po jakimś czasie dotarło do niego, że wydobywa się on z jego własnego gardła. Jego zmysły zostały zmiecione przez nawałnicę przyjemności i odległa część jego umysłu zaczęła się zastanawiać, czy kiedykolwiek uda mu się je odzyskać. Wygięte w łuk ciało płonęło, dopóki niewiarygodna siła orgazmu nie wypuściła go ze swoich szponów. Opadł z powrotem na fotel, nie potrafiąc złapać tchu i otworzyć załzawionych oczu. Jego serce trzepotało gwałtownie, próbując wyrwać się na wolność, a on potrafił tylko pojękiwać, starając się pozbierać porozrzucane zmysły.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Desiderium Intimum»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Desiderium Intimum» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Desiderium Intimum»

Обсуждение, отзывы о книге «Desiderium Intimum» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x