Arthur Clarke - Świetlani Posłańcy

Здесь есть возможность читать онлайн «Arthur Clarke - Świetlani Posłańcy» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 1996, Издательство: Amber, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Świetlani Posłańcy: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Świetlani Posłańcy»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Rok 2142. Upłynęło dziesięć lat od chwili pojawienia się Ramy, tajemniczego statku kosmicznego Obcych. Ziemia i jej pozaplanetarne kolonie pogrążone są w Wielkim Chaosie. Siostra Beatrice i inżynier Johann Ebehardt zauważają niewytłumaczalne zjawisko — zmiennokształtne chmury świetlistych mikroskopijnych kulek. Tylko oni dwoje przeczuwają związane z nimi nadciągające niebezpieczeństwo…

Świetlani Posłańcy — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Świetlani Posłańcy», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Kochałam Londyn, a zwłaszcza jego nocne życie. Wiele czasu spędzałam w lokalach, piłam zbyt dużo, kochałam się z różnymi mężczyznami, eksperymentowałam z narkotykami i wydawałam na biżuterię i stroje wszystkie pieniądze, jakie miałam na koncie. Kiedy kryzys gospodarczy dotknął Londyn, zostałam bez grosza i nie miałam czym spłacić swoich długów. Zaczęli nachodzić mnie komornicy. Możliwe, że powinnam wtedy poprosić rodziców o wsparcie, ale byłam na to zbyt dumna. Jedna z moich koleżanek, mających także kłopoty finansowe, skontaktowała mnie z kobietą prowadzącą agencję towarzyską.

Vivien na chwilę znów cofnęła się od mikrofonu i postarała się zebrać myśli.

— Przez następne trzy lata byłam luksusową prostytutką, chociaż wówczas nie przyszło mi do głowy, żeby myśleć o sobie w ten sposób. Pieniędzy miałam w bród, praca nie była ciężka, tak więc mogłam spłacić dłużników co do pensa. Ale przez większość czasu czułam się bardzo przygnębiona.

Zaczęłam odwiedzać psychologa, starałam się też spędzać więcej czasu z rodzicami. Próbowałam też chodzić do kościoła… Żadna z tych rzeczy nie poprawiła mi samopoczucia. Właśnie wtedy naszła mnie myśl o wstąpieniu do zakonu świętego Michała. Mimo to wahałam się przez cztery miesiące, czytając w tym czasie wszystko na ten temat o świętym. Chodziłam na seminaria i odczyty, organizowane przez zakon. Wciąż jednak pracowałam jako dziewczyna do towarzystwa i nie przestałam wieść życia londyńskiej utracjuszki.

Chcecie wiedzieć, dlaczego zdecydowałam się w końcu wstąpić? Muszę przyznać, że niełatwo mi odpowiedzieć na to pytanie. Jestem pewna, że powodów było wiele, ale tym, który zapamiętałam najlepiej, była rozpaczliwa chęć pojednania się ze sobą. Możliwe, że myślałam, iż służenie bliźnim pozwoli mi wypełnić tę straszną pustkę, którą czułam.

Lubię teraz siebie o wiele bardziej i czuję, że moje życie nabrało jakiegoś sensu. Niemniej, kiedy stoję przed wami, pamiętam, że dotychczas nie potrafiłam publicznie wyznać, iż postanawiam poświęcić zakonowi resztę życia. Dlaczego? Nie wiem tego, nie jestem pewna. Obawiam się, że popełnię błąd. Wiem to… Ale błąd mogłabym popełnić także, gdybym tego nie zrobiła. Bez względu na to jednak, jaka będzie moja decyzja, mogę stwierdzić, że moje dotychczasowe doświadczenia w kontaktach z siostrami i braćmi z zakonu świętego Michała w sposób nieodwracalny zmieniły moje życie.

W drodze do magazynu, w którym przechowywano meble, przedmioty gospodarstwa domowego i rzeczy osobiste przyszłych zakonników, Vivien natrafiła na przeszkodę. Brat Andrew nie widział zakonnicy, gdyż stała trochę z boku, poza zasięgiem światła, a on sam zajęty był ustawianiem samochodów i wydawaniem poleceń dwojgu praktykantom.

— Jeszcze te dwa i powinno wystarczyć — odezwał się do młodzieńca w dżinsach, który wysiadł przed chwilą z auta. Pozostawił je obok stu kilkudziesięciu innych wozów zajmujących chwilowo niemal całą wolną przestrzeń między budynkiem dyrekcji a magazynami. Wszystkie zaparkowano na ogromnym trawniku w drugich rzędach, bok w bok, zderzak w zderzak. Po chwili z drugiego rzędu wyjechał jeszcze jeden samochód i zatrzymał się na wolnym miejscu w pobliżu Vivien.

— Och, bardzo przepraszam, siostro — powiedziała wymizerowana dziewczyna, która otworzyła przednie drzwi. — Nie wiedziałam, że tu jesteś.

Usłyszawszy uwagę dziewczyny, brat Andrew odwrócił się, ujrzał zakonnicę i podszedł do niej. Vivien się przedstawiła.

— Dziękuję ci za to, że zechciałaś wygłosić osobiste oświadczenie — odezwał się do niej. — Przypomniało mi ostatnie chwile mojego nowicjatu. Miałem także duże kłopoty z podjęciem ostatecznej decyzji.

Odwrócił się, gdy usłyszał, że wąską uliczką nadjeżdża kolejny pojazd.

— Uważaj! — krzyknął do siedzącego za kółkiem praktykanta. Nowa, luksusowa czterodrzwiowa limuzyna omal nie zawadziła zderzakiem o jeden z zaparkowanych wozów. — Powinniśmy dostać za niego trzydzieści tysięcy nowych funtów — rzekł do Vivien.

— Czy istnieje jakaś inna droga do magazynu jedenastego? — zapytała go, nie bardzo chcąc przedzierać się przez labirynt samochodów.

— Owszem — odrzekł brat Andrew. — Ale jeśli poczekasz minutę czy dwie, mogę cię tam zawieźć. To spory kawałek drogi.

Vivieit spojrzała na zegarek. Jej pociąg odjeżdżał z Wimbledon Station o dziewiętnastej dwadzieścia. Do spotkania z Beatrice w gabinecie brata Timothy'ego zostało jej mniej więcej pół godziny.

— To tamten — krzyknął brat Andrew. — Przyprowadź go tutaj i zaparkuj obok tego zielonego kabrioletu!

Czarna japońska limuzyna, cztero — lub pięcioletnia, wyjechała ze swojego miejsca i zaczęła sunąć w ich stronę, zatrzymując się w końcu o jakieś dwadzieścia metrów od brata Andrewa i Vivien.

— To te dwa — odezwał się Andrew do młodzieńca, wskazując mu dwa nowe samochody. — Przedtem jednak zechciej razem z siostrą Edith ustawić wszystkie wozy na tych samych miejscach, na których stały… chociaż w przybliżeniu.

Brat Andrew skinął na Vivien, by usiadła obok niego w limuzynie.

— Obu ich właścicieli przyjęto dzisiaj do zakonu — wyjaśnił, kiedy Vivien wsiadła i ruszyli. — Jednego w Leeds, a drugiego w Yorku. Musimy je wymyć i przygotować do sprzedaży, żeby mogły stanąć na parkingu jutro rano przed dwunastą.

Skręcił w ciemną aleję, po której obu stronach stały wysokie domy.

— Zanim zostałem zakonnikiem, nigdy nie przypuszczałem, że stanę się sprzedawcą używanych samochodów — oświadczył brat Andrew, a potem głośno się roześmiał. — Bóg ma czasem wobec nas bardzo dziwne plany.

Vivien podziękowała mu za podwiezienie i wysiadła z samochodu. Magazyn jedenasty kiedyś był parą zbudowanych obok siebie kortów tenisowych, znajdujących się na peryferiach kompleksu w Wimbledonie. Zakon świętego Michała po prostu przykrył oba korty dachem i w powstałej w ten sposób hali urządził wielki magazyn.

Vivien umieściła w czytniku swoją kartę identyfikacyjną, a później, ponaglona przez urządzenie, wystukała na klawiaturze sześciocyfrowy numer kodu, który podał jej brat Terry. Usłyszawszy szczęk zamka, otworzyła drzwi, weszła i znalazła się w ciemnościach. Przesunęła palcami po ścianie obok drzwi i znalazła włącznik oświetlenia.

Kiedy jej oczy przyzwyczaiły się do jasności, zaczęła szukać na ścianach i na suficie numerów, które także przekazał jej brat Terry. Gdy szła tam, gdzie złożono jej osobiste rzeczy, jej ruchy były śledzone przez kamery zainstalowane pod dachem.

W magazynie panował wzorowy porządek. Różne sprzęty i urządzenia zajmowały w nim całą wolną przestrzeń, ale miedzy grupami mebli pozostawiono wąskie przejścia, dzięki którym można było bardzo łatwo trafić do wybranego miejsca. Meble kuchenne, stoły, regały, szafy i urządzenia gospodarstwa domowego, zgromadzone we wszystkich miejscach magazynu, ustawiono z myślą o ich właścicielach, a nie typach urządzeń czy rodzajach mebli. Fantazyjne meble z Bliskiego i Dalekiego Wschodu, pośród których nie brakowało wspaniałych, ręcznie rzeźbionych majstersztyków z drzewa tekowego, stały obok zwyczajnych plastikowych stołów, krzeseł i biurek kupionych zapewne na jakiejś wyprzedaży.

Najpierw ujrzała własne łóżko, stojące tuż przy ścianie. Prawdę mówiąc, z tej odległości rozpoznała narzutę, którą otrzymała od rodziców, gdy przeprowadziła się do Londynu. Przyspieszyła kroku, niemal biegiem pokonując ostatnie trzydzieści metrów dzielące ją od jej mebli. Usiadła na skraju łóżka i kilka razy lekko sprawdziła, jak sprężynuje, a potem popatrzyła na resztę sprzętów. Po prawej stronie łóżka stała komoda, a po lewej ozdobna szafa. Oba meble miały naklejone w dwóch miejscach etykietki z tym samym numerem identyfikacyjnym, jakim oznaczono jej łóżko.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Świetlani Posłańcy»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Świetlani Posłańcy» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Arthur Clarke - S. O. S. Lune
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Oko czasu
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Gwiazda
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Die letzte Generation
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Culla
Arthur Clarke
Arthur Clarke - The Fires Within
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Expedition to Earth
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Earthlight
Arthur Clarke
libcat.ru: книга без обложки
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Kladivo Boží
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Le sabbie di Marte
Arthur Clarke
Отзывы о книге «Świetlani Posłańcy»

Обсуждение, отзывы о книге «Świetlani Posłańcy» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x