Ursula Le Guin - Lewa ręka ciemności

Здесь есть возможность читать онлайн «Ursula Le Guin - Lewa ręka ciemności» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1988, ISBN: 1988, Издательство: Wydawnictwo Literackie, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Lewa ręka ciemności: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Lewa ręka ciemności»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Na planetę Gethen (zwanej również Zimą) przybywa pierwszy reprezentant Ekumeny z wydaje się prostą misją - zjednania sobie wielkich tego świata i nakłonienia ich do wstąpienia w jej szeregi . Genly Ai - bo takie imię nosi czarnoskóry "mobil", przybywa samotnie, bez żadnego uzbrojenia - wyposażony jedynie w przedmiot do komunikacji z najbliższym ludzkim światem, odpowiednie umiejetności oraz dobre chęci. Niestety Zima jest światem niezwykle nieprzyjaznym, panuje na niej permanentna epoka lodowcowa a na dodatek jej mieszkańcy to androgeni (osobniki dwupłciowe) z diametralnie odmienną od głównego bohatera filozofią życiową.
Powieść otrzymała nagrodę Nebula w 1969, nagrodę Hugo w 1970.

Lewa ręka ciemności — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Lewa ręka ciemności», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Widziałem; że jeden z ludzi trzyma garłacz i gdyby było po północy, na pewno by go użył i zabił mnie, ale garłacz robi wielki huk, a to wymagałoby wyjaśnień. Użyli więc strzelby poddźwiękowej. Nastawiona na strzał paraliżujący może umiejscowić swoje pole rezonansowe nie dalej niż w odległości około trzydziestu metrów. Nie wiem, jaki jest jej zasięg w nastawieniu na strzał śmiertelny, ale widać jeszcze się w nim mieściłem, bo leżałem skulony jak niemowlę z kolką. Trudno mi było oddychać, osłabione pole musiało mnie trafić w pierś. Ponieważ w każdej chwili mogli wypłynąć w motorówce, żeby mnie wykończyć, nie miałem ani chwili czasu więcej do kulenia się nad wiosłami i łapania powietrza. Za moimi plecami, przed dziobem łodzi, rozciągała się ciemność i w tę ciemność musiałem płynąć. Wiosłowałem słabymi ramionami patrząc na dłonie, żeby się upewnić, że trzymam wiosła, bo nie czułem swojego uchwytu Tak wypłynąłem na niespokojną wodę i w ciemność, na otwartą zatokę. Tu musiałem przestać wiosłować. Z każdym pociągnięciem traciłem czucie w rękach. Serce gubiło rytm, a płuca zapomniały, jak wciągać powietrze. Próbowałem wiosłować, ale nie miałem pewności, czy moje ręce się .ruszają. Próbowałem wciągnąć wiosła do łodzi, ale nie potrafiłem. Kiedy reflektor patrolowej łodzi wyłowił mnie z nocy jak płatek śniegu na sadzy, nie mogłem nawet odwrócić spojrzenia od jego blasku.

Rozwarli moje dłonie zaciśnięte na wiosłach, wyciągnęli mnie z łodzi i złożyli jak wypatroszoną czarną rybę na pokładzie łodzi patrolowej. Czułem, że na mnie patrzą, ale nie bardzo rozumiałem, co mówią, poza jednym, sądząc z tonu kapitanem statku:

— Nie ma jeszcze szóstej godziny — powiedział. I odpowiadając widocznie komuś: — A co mnie to obchodzi? Król go wygnał i będę wykonywał rozkazy króla, a nie czyjeś tam.

I tak wbrew radiowym poleceniom od ludzi Tibe'a na brzegu i wbrew zdaniu swojego mata, który obawiał się konsekwencji, dowódca łodzi patrolowej z Kuseben przewiózł mnie przez zatokę Czarisune i wysadził bezpiecznie na brzeg w orgockim porcie Szelt. Czy zrobił tak ze względu na szifgrethor, na przekór ludziom Tibe'a, którzy chcieli zabić kogoś bezbronnego, czy z dobroci, nie wiem. Nusuth. To, co godne podziwu, nie daje się wyjaśnić.

Wstałem na nogi, kiedy z porannej mgły wyłonił się szary brzeg Orgoreynu, zmusiłem się do stawiania kroków i zszedłem z pokładu do portowej dzielnicy Szeltu, gdzie znów upadłem. Ocknąłem się w czymś, co się nazywało Szpital Wspólnoty, 4 Dystrykt Nadmorski Czarisune, 24 Okręg Sennethy. Nie miałem co do tego wątpliwości, bo było to wygrawerowane i wyhaftowane orgockim pismem na wezgłowiu łóżka, na lampce przy łóżku, na stoliku nocnym, na metalowym kubku stojącym na stoliku nocnym, na hiebach pielęgniarzy, pościeli i mojej koszuli nocnej. Przyszedł lekarz i powiedział do mnie:

— Dlaczego stawiał pan opór dothe?

— To nie było dothe — odpowiedziałem. — To było pole ultradźwiękowe.

— Miał pan objawy kogoś, kto przeciwstawiał się fazie wypoczynkowej dothe. — Był to nie znoszący sprzeciwu stary lekarz i musiałem w końcu zgodzić się z nim, że mogłem użyć siły dothe na łódce dla przezwyciężenia paraliżu nie bardzo wiedząc, co robię. Później, rano, w fazie thangen, kiedy należy zachować bezruch, wstałem i chodziłem, co mnie omal nie zabiło. Kiedy wszystko to zostało ustalone ku jego zadowoleniu, powiedział mi, że za dzień, dwa będę mógł wyjść i przeszedł do następnego łóżka. Za nim szedł inspektor.

W Orgoreynie na każdego człowieka przypada jeden inspektor.

— Nazwisko?

Nie spytałem go o jego nazwisko. Muszę nauczyć się żyć bez cienia, jak oni tutaj w Orgoreynie. Nie obrażać się, nie obrażać innych bez potrzeby. Ale nie podałem mu nazwiska klanowego, bo to nie jest interes żadnego Orgoty.

— Therem Harth? To nie jest orgockie nazwisko. Który okręg?

— Karhid.

— Nie ma takiego okręgu we Wspólnocie Orgoreynu. Gdzie jest pański dowód osobisty i przepustka?

Gdzie są moje dokumenty?

Poniewierałem się widocznie jakiś czas po ulicach Szelt, zanim ktoś odwiózł mnie do szpitala, gdzie przybyłem bez dokumentów, rzeczy, płaszcza, butów i pieniędzy. Kiedy to usłyszałem, opuścił mnie gniew i roześmiałem się; na dnie nie ma miejsca na gniew. Inspektor poczuł się urażony moim śmiechem.

— Czy nie rozumie pan, że jest pan nielegalnym i pozbawionym środków cudzoziemcem? Jak pan sobie wyobraża swój powrót do Karhidu?

— W trumnie.

— Nie wolno udzielać niewłaściwych odpowiedzi na urzędowe pytania. Jeżeli nie chce pan wracać do swojego kraju, zostanie pan odesłany do gospodarstwa ochotniczego, gdzie jest miejsce dla elementu kryminalnego, obcokrajowców i osób .bez dokumentów. W Orgoreynie nie ma innego miejsca dla wywrotowców i włóczęgów. Niech pan lepiej zgłosi swoją chęć powrotu do Karhidu w ciągu trzech dni, bo będę…

— Zostałem wygnany z Karhidu.

Lekarz, który odwrócił się od następnego łóżka na dźwięk mojego nazwiska, teraz odwołał inspektora na bok i coś mu przez chwilę szeptał. Inspektor zrobił minę kwaśną jak stare piwo i kiedy wrócił do mnie, powiedział cedząc słowa i nie ukrywając niechęci:

— W takim razie zadeklaruje pan zapewne wobec mnie chęć złożenia prośby o pozwolenie na stały pobyt w Wielkiej Wspólnocie Orgoreynu, pod warunkiem uzyskania i wykonywania użytecznej pracy jako członek wspólnoty miejskiej lub wiejskiej.

— Tak — powiedziałem. Przestało to być śmieszne, kiedy padło słowo "stały", słowo, od którego powiało grozą. Po pięciu dniach otrzymałem zgodę na pobyt stały, wymagający rejestracji na członka Wspólnoty Miejskiej Misznory (którą sobie wybrałem), i wydano mi tymczasowy dokument osobisty na drogę do tego miasta. Przymierałbym głodem przez te pięć dni, gdyby stary lekarz nie przetrzymał mnie w szpitalu. Podobało mu się, że ma na swoim oddziale premiera Karbidu, a i premier był bardzo z tego zadowolony.

Dojechałem do Misznory pracując jako tragarz na łodzi lądowej w karawanie wiozącej ryby z Szelt. Szybka i cuchnąca podróż zakończona na wielkim targu Południowego Misznory, gdzie wkrótce znalazłem pracę w chłodni. Latem zawsze jest praca w takich miejscach przy wyładunku, pakowaniu, magazynowaniu i wysyłce łatwo psujących się towarów. Miałem do czynienia głównie z rybami i mieszkałem na wyspie przy targu razem z innymi pracownikami chłodni. Nazywano ten dom Rybią Wyspą, bo tak od nas śmierdziało. Ale podobała mi się praca, przy której większość dnia spędzałem w chłodzonym magazynie. Misznory w lecie to istna łaźnia parowa. Drzwi pozamykane, woda w rzece wrze, ludzie ociekają potem. W miesiącu ockre było dziesięć dni i nocy, kiedy temperatura nie spadła poniżej piętnastu stopni, a był dzień, kiedy upał doszedł do dwudziestu sześciu stopni. Wypędzony po pracy z mojego chłodnego rybiego azylu do tego pieca ognistego, szedłem kilka kilometrów na bulwar nad Kunderer, gdzie rosną drzewa i skąd można popatrzeć na wielką rzekę, choć nie ma do niej dostępu. Tam kręciłem się do późna i wreszcie wracałem po nocy na Rybią Wyspę. W mojej dzielnicy Misznory tłucze się latarnie, żeby ukryć swoje sprawki w mroku. Ale samochody inspektorów nieustannie kręciły się i świeciły reflektorami po tych ciemnych ulicach, odbierając biedakom jedyną szansę na trochę prywatności, noc.

Nowe prawo o rejestracji obcokrajowców wprowadzone w miesiącu kus jako krok w wojnie podjazdowej z Karhidem unieważniło moją rejestrację, pozbawiło mnie pracy i zmusiło do spędzenia pół miesiąca w poczekalniach niezliczonych inspektorów. Koledzy z pracy pożyczali mi pieniądze i kradli dla mnie ryby, żebym mógł się na nowo zarejestrować, zanim umrę z głodu, ale była to dla mnie dobra lekcja. Polubiłem tych twardych i lojalnych ludzi, ale byli oni w pułapce bez wyjścia, a ja miałem do wykonania pracę wśród ludzi mniej sympatycznych. Załatwiłem telefony, z którymi zwlekałem przez trzy miesiące.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Lewa ręka ciemności»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Lewa ręka ciemności» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Lewa ręka ciemności»

Обсуждение, отзывы о книге «Lewa ręka ciemności» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x