Wyspa, na której rozbił się Ason, pokryta była właśnie dolmenami. Znana jest obecnie jako wyspy Scilly. Wyspy, poziom wody bowiem podniósł się przez wieki i z jednego wzniesienia powstał mały archipelag. Budowniczowie grobów, w naszej powieści Albi, mieszkali wówczas w Kornwalii i w Devon, dokładnie tam, gdzie spotykały się płytko występujące żyły cyny i gdzie król Perimedes musiał szukać surowców, by przeciwstawić się uzbrojonym w brązowe miecze wojownikom z Atlantydy. Badający teren stryj Lycos zapewne nie napracował się zbytnio, wystarczy, że sprawdził, gdzie Albi dobywają miedź: oba te metale występują niekiedy razem.
Przedstawiciele kultury ludu pucharów lejkowatych wznieśli w Stonehenge prawie kompletny podwójny krąg błękitnych kamieni (które mogły pochodzić z góry Prescelly v Walii, ale nie musiały, geologowie wciąż jeszcze spierają się na ten temat). Zdominowali przedstawicieli wcześniejszej kultury tj. lud Wzgórza Wiatracznego, który pozostał wszakże gdzieniegdzie, to powieściowi Donbaksho. Jakieś to lat po tych wypadkach przybywa na wyspę Ason. Nowa Lultura kwitnie już i z wolna przeradza się w kulturę Vessex, która z kolei odpowiedzialna jest za rozbiórkę Stonehenge II i wzniesienie Stonehegne III z kręgiem głazów niewątpliwie miejscowego pochodzenia). I to widzimy dzisiaj. W okolicznych kurhanach spoczywają wojownicy obu wspomnianych kultur. Cmentarzysko jest nieodłączną częścią Stonehenge.
***
Same kamienie i sposób ich ustawienia są silnie związane z okolicznym cmentarzyskiem, jednak nie oznacza to jeszcze, aby Stonehenge było tylko czymś na kształt „kaplicy cmentarnej". Trylity kojarzą się z wewnętrzną budową grobów, ale mogły równie dobrze służyć plemiennym politykom. Wystarczy przypomnieć sobie chrześcijańskie kościoły, w których koronowano królów. Biskupi i królowie są wiernym odbiciem dawnych druidów i wodzów, ostatecznie kultura Zachodu wykorzystuje wciąż jeden i ten sam wzór. Pomniki pogrzebowe (w kategoriach architektonicznych) mogły być równocześnie symbolami władzy i potęgi wodzów, świadectwem ich nadnaturalnej mocy, którą ich eksperci od spraw religijnych, druidzi, wiązali zawsze z duchami przodków.
Trylit — kamienna struktura składająca się z dwóch filarów i łączącej je belki poprzecznej — nazwę swą zawdzięcza Williamowi Stuckeleyowi. Pięć takich wielkich konstrukcji stoi pośrodku kamiennego kręgu Stonehenge. Możliwe że reprezentują one trójcę indoeuropejskich bogów: kreacji, zniszczenia i posiadania. Jak wspomniałem, społeczeństwa owe dzieliły się na kapłanów, wojowników i producentów rolnych, a mędrcy od Irlandii po Indie przypisywali każdej z tych warstw stosownego boga, by w ten sposób dodać istniejącemu społeczeństwu nadprzyrodzoną sankcję i ułatwić rządzenie takim tworem. U Ariów bogiem tamtejszych kapłanów (którzy zresztą pierwsi rzecz sformułowali, głosili i objaśniali) był Brahma. Wojownikom odpowiadał Siwa, wieśniakom Wisznu. Brahma to kreator, twórca, Siwa to niszczyciel, a Wisznu, jedyne w tej trójcy bóstwo żeńskie, symbolizowało pierwiastek życia i erotyzmu. W północnej Europie takież role odgrywali Odyn, Thor i Freja. Symbolika ta powtarza się zawsze w podobnym kontekście: mądrość, siła i bogactwo. Użyteczna wiedza kapłanów (braminów lub druidów), destrukcyjna siła wojowników i płodność tego, co było w posiadaniu neolitycznych rolników, czyli zwierząt i roślin. Wodzowie tamtej epoki zniknęli wraz ze swymi społeczeństwami, ich bogowie przetrwali tylko jako mityczne twory, ale porządek symboli pozostał. Odnajdujemy go w średniowiecznym podziale na stany: kapłański, rycerski i chłopski.
Mitologia zawsze pełniła funkcję „protezy ontologicznej", zatem Stonehenge służyło zapewne i temu celowi. Tutaj, w jednym z okrągłych dołów grzebalnych znaleziono buławę wodzowską stylizowaną na topór bojowy z głowicą ze szlachetnego kamienia i drewnianym, (obecnie już kompletnie przegniłym) styliskiem. Uchwyt ten obejmowały kościane pierścienie tak wycięte, by przypominały błyskawice. Młot Thora! W całej indoeuropejskiej mitologii gromowładny bóg sam był wojownikiem znanym pod wieloma imionami: Thor, Donar, Jowisz, Tauranos (celtycki Zeus), Teshub (bóg pogody Hittów), Indra. Sławny młot Thora, Mjóllnir, był symbolem niszczącej siły niebios, czyli gromów i błyskawic i mitycznym przetworzeniem topora bojowego. Oto jak druidzi podsuwali wojownikom kultury Wessex symbole z ogólnej kosmogonii.
Poza niebem druidzi interesowali się też światem podziemi. Struktury podobne jak trylity, ale niższe i z szerszym przejściem, znajdujemy w Stonehenge wewnątrz długich kurhanów, gdzie służyły za transepty, czyli wejścia do zbiorowych komór pogrzebowych przyległych do głównego korytarza. Najciekawsza taka konstrukcja znajduje się w West Kennet, gdzie mamy pięć komór z takimi właśnie wejściami; każda komora służyła osobnej rodzinie czy klanowi. Jest to grób z okresu neolitycznego i leży w okolicy, która przed powstaniem Stonehenge III była centrum kultury Wessex. Megalityczne grobowce rozrzucone po całych Wyspach Brytyjskich wyznaczają terytoria naszych przodków. Trylity wiązały się z centrami władzy, która za ich pomocą chciała uzyskać nadprzyrodzoną „legitymizację". Kurhany to coś więcej niż tylko groby, to przewodniki po ówczesnym życiu. Ich przedsionki stawały się śmietnikami, gdzie wyrzucano resztki po dorocznej uczcie z okazji święta Samhain i nie tylko. Chociaż wedle irlandzkich podań kurhany miały być siedzibami złych duchów, ślady wskazują jednoznacznie, że było to miejsce radosnych pikników oraz swoisty znak informujący wszystkich wkoło, że tutaj rozciąga się święta ziemia takiego czy innego plemienia. Wielkie cmentarzysko Stonehenge znaczyło jednak o wiele więcej. Bez wątpienia było ono ośrodkiem ważnym dla wielu szczepów żyjących na całkiem sporym obszarze, poza lokalnymi dygnitarzami bowiem pochowani są tutaj członkowie pięciu różnych szczepów. Wskazują na to odmienne rodzaje nagrobnych inskrypcji charakterystycznych dla pięciu różnych okolic.
Tym samym pięć łuków staje się znakiem geopolitycznym. Trylity mogą symbolizować, w powiększonej postaci, wejścia do pięciu komór należących do pięciu dynastii pięciu wodzów, którzy spotykali się tam rozważając sprawy międzyplemiennej polityki. Stonehenge było swoistym forum bohaterów. Każdy wódz stawał przed swoim łukiem, przedstawiał swoją genealogię, a za plecami miał pomnik wystawiony ku czci opisywanych przodków. Pomnik równie wyraźny jak recytacja druida, a bardziej majestatyczny.
Ten obraz przemawia do wyobraźni tym skuteczniej, jeśli spojrzy się na mapę. Wokół Stonehenge znajdują się w Wessex jeszcze cztery większe cmentarzyska, wszystkie związane z symboliką megalityczną. Patrząc od północy na południe leżą one kolejno w Lambourn (Berkshire Downs), w Avebury (Marlborough Downs), w Stonehenge (Salisbury Plain; to jest największe), w Cranborne Chase (Oakley Downs w Dorset) i w Dorchester (też Dorset). Miejsca te odpowiadają pięciu opisanym w powieści grodziskom Yernich, odpowiednio: Dun Maklorbi, Dun Finmog, Dun Uala (potem Dun Ason), Dun Moweg i Dun Der Dak.
Pięć trylitów, pięć cmentarzysk. Jeden trylit pośrodku ustawionych w podkowę konstrukcji jest trochę wyższy od pozostałych; cmentarzysko w Stonehenge jest rozleglejsze od innych. Kamienne łuki wiodą nie do komór grzebalnych, lecz prowadzą na zewnątrz, do miejsc pochówku największych rodów, które prawdopodobnie zjednoczyły się w wyniku porozumienia międzyplemiennego na terenie najsilniejszego z partnerów. Grobowce z przedmiotami charakterystycznymi dla pięciu różnych grup są tego oczywistym dowodem.
Читать дальше