Hiram wydawał się zaciekawiony.
— I pewnie jeden z tych doradców miał pluskwę. Mavens skrzywił się boleśnie.
— Nie używamy już takich pluskiew, panie Patterson. Pozostali pasażerowie, oprócz samej prezydent Juarez, to pan Juarez, szef sztabu, premier Huxtable i angielski agent ochrony.
— Wszyscy ci ludzie, i piloci także, mają najwyższy możliwy certyfikat bezpieczeństwa, który w przypadku agentów i załogi korygowany jest codziennie. Oczywiście, pan Huxtable, mimo jego staromodnego tytułu, zajmuje stanowisko równoważne gubernatorowi stanu. Marinę One jest badany kilka razy dziennie. Mimo pańskich wirtualnych dramatów o szpiegach i podwójnych agentach, panie Patterson, współczesne techniki antypodsłuchowe są praktycznie niezawodne. Poza tym prezydent i pan Huxtable byli odizolowani ekranem bepieczeństwa nawet wewnątrz Sikorsky’ego. Według naszych informacji żaden z tych różnych poziomów zabezpieczeń nie może być przełamany. — Skierował swe jasnobrązowe oczy na Kate. — A jednak najwyraźniej zostały przełamane.
Zastanowił się, nim podjął.
— Pani informacje były ścisłe, pani Manzoni. Juarez i Huxtable rzeczywiście prowadzili rozmowę o możliwości wojskowego rozwiązania angielskiego sporu ze Szkocją o wodę. Mamy jednak zeznanie pana Huxtable’a, że te spekulacje o inwazji na Szkocję są, a raczej były, osobistymi i prywatnymi przemyśleniami. Pomysł należy do niego, nie zanotował go ani na papierze, ani w formie elektronicznej, nie dyskutował z nikim, ani ze swoim gabinetem, ani ze s woj ą partnerką. Podczas rozmowy z prezydent Juarez po raz pierwszy powiedział o tym pomyśle głośno, aby ocenić poparcie pani prezydent dla takiej propozycji, gdyby została zgłoszona. W chwili, gdy przekazała pani tę historię, ani premier, ani prezydent nie rozmawiali jeszcze z nikim innym. Spojrzał na Kate.
— Pani Manzoni, rozumie pani sytuację. Jedynym możliwym źródłem pani reportażu jest sama rozmowa Juarez z Huxtable’em.
Hiram stanął obok Kate.
— Nie zdradzi swych źródeł informacji takiemu dupkowi jak pan. Mavens roztarł policzek i wyprostował się.
— Muszę pana uprzedzić, że podsłuchiwanie pani prezydent grozi panu listą oskarżeń federalnych długą jak pańskie ramię. Całą sprawę bada zespół międzyagencyjny. Pani prezydent jest mocno rozzłoszczona. Może to się skończyć zamknięciem OurWorldu. A pani będzie miała szczęście, jeśli uniknie więzienia.
— Najpierw musicie to udowodnić — wybuchnął Hiram. — Mogę zeznać pod przysięgą, że żaden z pracowników OurWorldu nie znalazł się w pobliżu Marinę One i nie mógł umieścić tam pluskwy czy zrobić cokolwiek. Ten międzyagencyjny zespół śledczy, którym pan kieruje…
Mavens chrząknął.
— Nie kieruję nim. Jestem jego członkiem. Sam szef Biura… Hiram zdumiony otworzył usta.
— A wie, że pan tu jest? Nie? Więc co pan tu próbuje załatwić, Mavens? Wrobić mnie? Czy szantażować? O co chodzi?
Mavens był wyraźnie zakłopotany, ale siedział nieruchomo. Kate dotknęła ramienia Hirama.
— Myślę, że powinniśmy go wysłuchać.
Hiram strząsnął jej dłoń. Podszedł do okna i założył ręce za plecami, a ramiona drżały mu ze złości. Kate pochyliła się w stronę Mavensa.
— Mówił pan, że zna sekret Hirama. Co pan miał na myśli? I Mavens zaczął mówić o tunelach podprzestrzennych. Mapa, którą wyjął z neseseru i rozłożył na stole, była ręcznie wykreślona na zwykłym papierze bez żadnych oznaczeń. Najwyraźniej, pomyślała Kate, Mavens testuje pewne pomysły, których nie chce dzielić ze swoimi kolegami z FBI czy nawet powierzyć wątpliwemu bezpieczeństwu softscreenowego ekranu.
— Ta mapa to wczorajsza trasa Marinę One — wyjaśnił. — Nad przedmieściami Hawany. Krzyżykami zaznaczyłem pozycje śmigłowca w konkretnym czasie. Jak państwo widzicie, kiedy ma miejsce kluczowa, trwająca zaledwie kilka minut rozmowa Juarez z Huxtable’em, śmigłowiec był tutaj.
Hiram zmarszczył brwi. Postukał palcem w zakreślony na mapie prostokąt, tuż pod pozycją Sikorsky’ego na początku rozmowy.
— A co to jest? Mavens uśmiechnął się.
— To pańskie, panie Patterson. Terminal DataPipe’u, należący do OurWorldu. Wylot tunelu podprzestrzennego, połączony z pańskim głównym biurem w Seattle. Uważam, że ten terminal pod Marinę One jest mechanizmem, który pan wykorzystał, żeby uzyskać informacje.
Hiram zmrużył oczy.
Kate z coraz większym roztargnieniem słuchała rewelacji Mavensa, kiedy wysnuwał odrobinę szalone teorie o mikrofalach kierunkowych i wzmacniającym efekcie pól grawitacyjnych w wylocie tunelu podprzestrzennego. Jak się okazało, według jego teorii Hiram używał do podsłuchu trwale zakotwiczonych DataPipe’ów.
Było jasne, że Mavens odkrył pewne aspekty prawdy, ale nie wszystko.
— Bzdura — stwierdził obojętnie Hiram. — Pańskie teorie mają dziury, przez które przeleciałby 7A7.
— Na przykład — wtrąciła delikatnie Kate — fakt, że OurWorld potrafi trafić z kamerami tam, gdzie nie ma terminalu DataPipe’u. Na przykład na te zniszczone huraganem wyspy na Filipinach. Albo między nogi sekretarz generalnej Halliwell.
Hiram rzucił jej ostrzegawcze spojrzenie.
— Zamknij się.
Mavens zmieszał się trochę, ale nie ustępował.
— Nie jestem fizykiem, panie Patterson. Nie rozgryzłem jeszcze wszystkich szczegółów. Ale jestem przekonany, że pańska technologia tuneli podprzestrzennych daje nie tylko przewagę nad konkurencją w dziedzinie transmisji danych, ale także w operacjach zdobywania informacji.
— Daj spokój, Hiram — powiedziała Kate. — Wie już prawie wszystko.
— Niech to szlag, Manzoni — warknął Hiram. — Mówiłem, że chcę sensownych zaprzeczeń na każdym poziomie.
Mavens spojrzał pytająco na Kate.
— Chodzi mu o ukrycie istnienia WormCamów — wyjaśniła. Agent uśmiechnął się.
— WormCamy. Mogę się domyślić, co to znaczy. Wiedziałem. Kate mówiła dalej.
— Ale zaprzeczenie nie zawsze jest możliwe. Nie w tym przypadku. Wiedziałeś o tym, Hiram, zanim jeszcze zgodziłeś się na emisję tej historii. To był zbyt dobry trop, żeby go przeoczyć… Powinieneś mu powiedzieć to, o co mu chodzi.
Hiram spojrzał na nią gniewnie.
— A niby dlaczego powinienem?
— Ponieważ — odparł Mavens — myślę, że mogę wam pomóc.
Szeroko otwartymi oczami Mavens wpatrywał się w pierwsze ujście tunelu Davida, teraz już eksponat muzealny: czasoprzestrzenną perłę, wciąż zatopioną w bloku szkła.
— Nie potrzebujecie zakotwiczeń. Możecie umieścić obiektyw WormCamu gdziekolwiek, oglądać wszystko… Macie też odczyt dźwięku?
— Jeszcze nie — odparł Hiram. — Ale wyszukiwarka całkiem nieźle czyta z ruchu warg. Mamy ludzkich fachowców, żeby ją wspierali. A teraz, agencie specjalny, proszę powiedzieć, jak może mi pan pomóc.
Mavens z ociąganiem odłożył blok szkła na stół.
— Jak wydedukowała pani Manzoni, reszta mojego zespołu jest o kilka kroków za mną. Jutro prawdopodobnie dokonają nalotu na pańskie biura.
Kate zmarszczyła brwi.
— Nie powinien pan do nas przychodzić z ostrzeżeniem.
— Nie, nie powinienem — odparł z powagą agent. — Proszę posłuchać, panie Patterson, pani Manzoni, będę szczery. Mam dość arogancji, by wierzyć, że w tej sprawie widzę rzeczy nieco wyraźniej niż moi zwierzchnicy. Dlatego postanowiłem przekroczyć pewien próg. Wasza technologia WormCamów, czy nawet to, czego sam potrafiłem się domyślić, jest fantastycznie potężna. I może dokonać wiele dobrego: postawić przestępców przed obliczem prawa, potrafi ułatwić działanie kontrwywiadu, nadzoru…
Читать дальше