Orson Card - Dzieci Umysłu

Здесь есть возможность читать онлайн «Orson Card - Dzieci Umysłu» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1998, ISBN: 1998, Издательство: Prószyński i S-ka, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Dzieci Umysłu: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Dzieci Umysłu»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Ostatni tom sagi o Enderze. Sojusznicy Endera wyruszają na spotkanie lusitańskiej flotylli sposobiącej się do zniszczenia planety zamieszkanej przez trzy rasy istot rozumnych. Czy uda im się nie dopuścić do masakry? Jaką rolę odegra Ender? Odpowiedzi na te pytania są bardziej zaskakujące niż ktokolwiek mógłby się spodziewać.

Dzieci Umysłu — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Dzieci Umysłu», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Dlaczego tam płyniecie? — zapytał potężny samoański wioślarz. — Jaką macie sprawę?

— Chcemy rozmawiać z Malu na Atatua.

— Nie znam go. Nic o nim nie wiem. Może pogadacie z kimś innym, kto wie, na jakiej wyspie on mieszka.

— Powiedzieliśmy, jaka to wyspa — przypomniał Peter. — Atatua. Według atlasu, to niedaleko stąd.

— Słyszałem o niej, ale nigdy tam nie byłem. Poproście kogoś innego.

I tak się powtarzało za każdym razem.

— Orientujesz się chyba, że papalagis nie są tam mile widziani — odezwał się Peter do Wang-mu przed drzwiami swojego pokoju. — Ci ludzie są tak prymitywni, że odrzucają nie tylko ramenów, framlingów i utlanningów. Założę się, że nawet Tongijczyk albo Hawajczyk nie mógłby się dostać na Atatuę.

— Nie sądzę, żeby chodziło tu o rasę — odparła Wang-mu. — Mam wrażenie, że to problem religijny. Że w ten sposób chronią miejsce święte.

— A skąd takie przypuszczenie?

— Bo nie ma w nich nienawiści ani lęku przed nami, nie ma ukrytego gniewu. Tylko zdawkowa uprzejmość i lekceważenie. Nie przeszkadza im nasza obecność, po prostu uważają, że nie pasujemy do świętości. Wiesz przecież, że chętnie przewieźliby nas gdziekolwiek indziej.

— Możliwe — przyznał Peter. — Ale nie są chyba bardzo ksenofobiczni. Inaczej Aimaina nie zaprzyjaźniłby się z Malu tak, żeby posyłać mu wiadomości.

Przechylił lekko głowę, słuchając tego, co najwyraźniej tłumaczyła mu Jane.

— Aha — mruknął. — Jane przeskoczyła jeden etap. Aimaina nie wysłał wiadomości bezpośrednio do Malu. Wysłał ją do kobiety imieniem Grace. Ale Grace natychmiast udała się do Malu, więc Jane uznała, że my też powinniśmy ruszyć prosto do źródła. Dzięki, Jane. Całe szczęście, że twoja intuicja nigdy nie zawodzi.

— Nie bądź złośliwy — upomniała go Wang-mu. — Pamiętaj, że ona nie ma czasu. Lada dzień może paść rozkaz wyłączenia sieci. Co w tym dziwnego, że się spieszy?

— Uważam, że powinna wykasować ten rozkaz, zanim ktoś go odbierze, i przejąć wszystkie komputery we wszechświecie — oświadczył Peter. — Zagrać im na nosie.

— To ich nie powstrzyma — zauważyła Wang-mu. — Tylko jeszcze bardziej przerazi.

— A my tymczasem nie dostaniemy się do Malu łodzią.

— Poszukajmy więc tej Grace. Jeśli jej się udało, to może jednak obcy może się do niego dostać.

— Ona nie jest obca. Jest Samoanką — wyjaśnił Peter. — Ma też samoańskie imię:

Teu’Ona. Ale obracała się w sferach akademickich, a tam wygodniej nosić imię chrześcijańskie, jak to nazywają. Zachodnie imię. Będzie oczekiwać, żebyśmy zwracali się do niej: Grace. Tak mówi Jane.

— Jeśli otrzymała wiadomość od Aimainy, od razu się domyśli, kim jesteśmy.

— Nie sądzę. Nawet jeśli o nas wspomniał, to jak mogłaby uwierzyć, że ci sami ludzie jednego dnia mogą być na jego planecie, a następnego na jej?

— Peter, jesteś skończonym pozytywistą. Wiara w racjonalność czyni cię nieracjonalnym. To oczywiste: uwierzy, że jesteśmy tymi samymi ludźmi. Aimaina też będzie tego pewny. Fakt, że w ciągu jednego dnia przenieśliśmy się ze świata do świata, potwierdzi tylko to, czego się już domyślają: że jesteśmy posłańcami bogów.

Peter westchnął.

— No cóż, jeśli tylko nie będą nas chcieli złożyć w ofierze wulkanowi czy czemuś innemu, to boskość nie powinna nam przeszkadzać.

— Nie żartuj z tego — upomniała go Wang-mu. — Religia wiąże się z najgłębszymi emocjami ludzkimi. Miłość, która unosi się z tego tygla, jest najsłodsza i najsilniejsza, ale nienawiść najgorętsza, a gniew najbardziej gwałtowny. Dopóki cudzoziemcy trzymają się z daleka od ich świętych miejsc, Polinezyjczycy są najłagodniejszymi z ludzi. Ale kiedy wedrzesz się w krąg blasku świętego ognia, uważaj, ponieważ żaden nieprzyjaciel nie byłby bardziej bezlitosny, brutalny i nieustępliwy.

— Znowu oglądałaś widy? — spytał Peter.

— Czytałam — odparła. — Co więcej, przeczytałam kilka artykułów Grace Drinker.

— Aha… Wiedziałaś o niej?

— Nie wiedziałam, że jest Samoanką. Nie pisze o sobie. Jeśli chcesz się dowiedzieć czegoś o Malu i jego pozycji w samoańskiej kulturze na Pacifice… może powinniśmy nazywać ją Tumana i… musisz trafić na jakąś pracę Grace Drinker czy na kogoś, kto ją cytuje albo się z nią spiera. Napisała pracę o Atatui. W ten sposób ją odkryłam. Pisała też o wpływie filozofii ua lava na ludy samoańskie. Domyślam się, że kiedy Aimaina studiował początki ua lava, przeczytał jakieś teksty Grace Drinker, potem napisał do niej o swoich wątpliwościach i tak zaczęła się ich przyjaźń. Ale powiązania Grace Drinker z Malu nie mają nic wspólnego z ua lava. On reprezentuje coś starszego. Coś, co istniało przed ua lava, choć ua lava wciąż od tego zależy, przynajmniej tutaj, w swojej ojczyźnie.

Peter przyglądał jej się w milczeniu. Wang-mu czuła, że ocenia ją na nowo, godzi się z faktem, że jednak potrafi myśleć, że może być choćby marginalnie użyteczna. Brawo, Peter, pomyślała. Jakiż jesteś sprytny: zauważyłeś w końcu, że umiem myśleć analitycznie, nie tylko intuicyjnie, gnomicznie i mantyczenie, chociaż wcześniej uznałeś, że tylko do tego się nadaję.

Peter wstał z fotela.

— Chodźmy się z nią spotkać. I ją cytować. I spierać się z nią.

* * *

Królowa Kopca leżała nieruchomo. Na dzisiaj zakończyła już składanie jaj. Robotnice spały w ciemności, choć wcale nie ciemność unieruchomiła je w głębi jaskini, tylko chęć królowej, by zostać sama w swoim umyśle, by odsunąć na bok tysiące wezwań oczu i uszu, ramion i nóg robotnic. Wszystkie przynajmniej od czasu do czasu wymagały jej uwagi. Jednak sięgnięcie umysłem i wędrówka po sieciach, które ludzie nauczyli ją nazywać ‹filotycznymi›, wymagała całego potencjału myśli. Pequenino, ojcowskie drzewo imieniem Człowiek, wyjaśnił jej, że w jednym z ludzkich języków słowo to miało jakiś związek z miłością. Połączenia miłosne. Ale Królowa Kopca wiedziała, co to znaczy. Miłość to szaleńcze spółkowanie trutni. Miłość to geny wszystkich istot, żądające, żeby się mnożyć, mnożyć, mnożyć. Filotyczne sploty to coś innego. Mają składową wolnej woli, jeśli tylko istota jest prawdziwie świadoma. Może wtedy skierować swoją lojalność, gdzie zechce. To coś więcej niż miłość, ponieważ stwarza nie tylko przypadkowe potomstwo. Kiedy lojalność wiązała istoty ze sobą, stawały się czymś większym, czymś nowym, całym i niewytłumaczalnym.

‹Ja na przykład związana jestem z tobą› powiedziała Człowiekowi, otwierając ich dzisiejszą konwersację. Co noc rozmawiali w ten sposób, umysł z umysłem, choć nigdy się nie spotkali. Nie mogli — ona zawsze tkwiła w mroku swego domu, on zapuścił korzenie u wrót Milagre. Ale rozmowy umysłów były prawdziwsze niż toczone w dowolnym języku. Poznali się lepiej, niż gdyby używali zwykłego wzroku i dotyku.

‹Zawsze zaczynasz w środku jakiejś myśli› odpowiedział Człowiek.

‹A ty zawsze wszystko rozumiesz, więc co za różnica?›

Potem opowiedziała mu, co zaszło między nią, młodą Valentine i Miro.

‹Trochę słyszałem.›

‹Musiałam krzyczeć, żeby usłyszeli. Nie są jak Ender… Są tępi i mają słaby słuch.›

‹Więc możesz to zrobić?›

‹Moje córki są młode i niedoświadczone. Pochłania je składanie jaj w nowych domach. Jak zdołamy utworzyć sieć dla schwytania aiúa? Zwłaszcza takiej, która ma już mieszkanie. Ale gdzie mieszka? Gdzie jest ten most, który stworzyły moje matki? Gdzie jest ta Jane?›

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Dzieci Umysłu»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Dzieci Umysłu» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Dzieci Umysłu»

Обсуждение, отзывы о книге «Dzieci Umysłu» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x