Orson Card - Gra Endera

Здесь есть возможность читать онлайн «Orson Card - Gra Endera» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1991, ISBN: 1991, Издательство: Editions Spotkania & Fantastyka, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Gra Endera: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Gra Endera»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Wobec śmiertelnego zagrożenia z kosmosu Ziemia przygotowuje swoją broń ostatniej nadziei. Jest nią chłopiec, w którym odkryto zalążki niezwykłego geniuszu wojskowego.
Czas nagli, a przyszłość dwóch cywilizacji spoczywa w rękach dziecka…
Nagroda Nebula 1985.
Nagroda Hugo 1986.

Gra Endera — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Gra Endera», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Nie, Ender.

— Nie mów mi „Nie, Ender”. Długo trwało, zanim to sobie uświadomiłem, ale możesz mi wierzyć, że to prawda. Wszystko sprowadza się do jednej rzeczy: w chwili, gdy naprawdę rozumiem swojego wroga, rozumiem go tak dobrze, że mogę pokonać, w tej właśnie chwili go kocham. Myślę, że nie da się zrozumieć kogoś do końca, jego pragnień, jego wierzeń, i nie pokochać go tak, jak on sam siebie kocha. I wtedy, w tym momencie, gdy ich kocham…

— Zwyciężasz ich.

— Nie, nie zrozumiałaś. Ja ich niszczę. Sprawiam, by nigdy już nie mogli mnie skrzywdzić. Miażdżę ich i rozgniatam, aż przestają istnieć.

— To przecież nieprawda.

Lęk powrócił, jeszcze silniejszy niż przedtem. Peter złagodniał, ale Ender… zrobili z niego zabójcę. Dwie strony tej samej monety, ale który z nich jest którą?

— Naprawdę skrzywdziłem kilku ludzi, Val. Nie zmyślam.

— Wiem, Ender.

Jak bardzo mnie skrzywdzi?

— Widzisz, kim się stałem, Val? — odezwał się cicho. — Nawet ty się mnie boisz.

Dotknął jej policzka tak delikatnie, że miała ochotę się rozpłakać. To było jak muśnięcie jego miękkiej, dziecięcej łapki, gdy był jeszcze całkiem mały. Pamiętała to — dotyk miękkiej, niewinnej dłoni na policzku.

— Nie boję się — powiedziała i w tej chwili była to prawda.

— Powinnaś. Nie, nie powinna.

— Pomarszczysz się cały, jeśli nie wyjdziesz z wody. W dodatku jakiś rekin może cię złapać.

— Już bardzo dawno temu rekiny nauczyły się zostawiać mnie w spokoju — odparł z uśmiechem, ale podciągnął się na rękach i wsunął na tratwę. Przechylił ją przy tym, wpuszczając na pokład falę wody. Wydawała się zimna, obmywając szyję Valentine.

— Ender, Peterowi się uda. Jest dostatecznie sprytny, żeby przeczekać do odpowiedniej chwili. W końcu zdobędzie władzę, jeśli nie teraz, to później. Nie jestem pewna, czy to dobrze, czy źle. Peter potrafi być okrutny, ale zna się na rządzeniu. Wiele wskazuje na to, że zaraz po wojnie z robalami, a może nawet przed jej końcem, świat znowu pogrąży się w chaosie. Przed Pierwszą Inwazją Układ Warszawski dążył do hegemonii. Jeśli po wszystkim spróbują jeszcze raz…

— Wtedy nawet Peter może się okazać lepszą alternatywą.

— Odkryłeś w sobie niszczycielskie instynkty, Ender. No więc ja też. Peter nie miał na to monopolu, cokolwiek mówiły testy. On za to znalazł w sobie coś z budowniczego. Nie jest łagodny, ale nie burzy już wszystkiego, co mu stanie na drodze. Kiedy sobie uświadomisz, że władza zawsze trafia do ludzi, którzy jej pożądają, to sądzę, że mogłaby trafić w gorsze ręce niż Petera.

— Przy tak silnej rekomendacji sam mógłbym na niego głosować.

— Wiesz, czasem to wszystko wydaje się idiotyczne. Czternastoletni chłopak i jego młodsza siostra spiskują, by objąć władze nad światem — próbowała się roześmiać, ale nie było jej wesoło. — Nie jesteśmy zwykłymi dziećmi. Żadne z nas.

— Czy nie chciałabyś czasem, żebyśmy byli? Usiłowała sobie wyobrazić siebie taką, jak inne dziewczynki w szkole. Jakby to było, gdyby nie czuła się odpowiedzialna za przyszłość świata.

— Byłoby strasznie nudno.

— Nie wydaje mi się — wyciągnął się na tratwie, jakby pragnął tak leżeć bez końca.

I pewnie tak było. Cokolwiek zrobili Enderowi w Szkole Bojowej, zabili w nim ambicję. Naprawdę nie chciał opuszczać ogrzanych słońcem wód w tej misie.

Nagle pojęła, że on wierzy, że nie chce stąd odjeżdżać. Wciąż jednak ma zbyt wiele cech Petera. Żadne z nich nie potrafi długo być szczęśliwe nic nie robiąc. A może po prostu żadne z nich nie potrafi być szczęśliwe w samotności.

Znowu spróbowała przejść do natarcia.

— Jak nazywa się człowiek, którego znają wszyscy na świecie?

— Mazer Rackham.

— A gdybyś wygrał następną wojnę, tak jak on?

— Mazer Rackham to fuks. Był w rezerwie. Nikt w niego nie wierzył. Po prostu znalazł się we właściwym miejscu o właściwym czasie.

— Ale załóżmy, że ci się uda. Że pobijesz robali i staniesz się znany, tak jak Mazer Rackham.

— Niech ktoś inny zdobywa sławę. Peter chce być sławny. Pozwólmy mu zbawić świat.

— Nie mówię o sławie, Ender. Ani o władzy. Chodzi mi o przypadki. Takie, jak ten, że akurat Mazer Rackham się tam znalazł, kiedy ktoś musiał powstrzymać robali.

— Jeśli będę tutaj — oświadczył Ender — to nie będę tam. Ktoś inny to zrobi. Niech ma ten swój przypadek. Jego znudzony, obojętny ton doprowadził ją do wściekłości.

— Mówię o swoim życiu, ty egoistyczny draniu. Jeśli te słowa jakoś go poruszyły, to nie dał tego poznać. Po prostu leżał nieruchomo z zamkniętymi oczami.

— Kiedy byłeś mały, a Peter cię dręczył, nie leżałam czekając, aż mama i tata przyjdą ci na pomoc. Oni nigdy nie rozumieli, jak bardzo niebezpieczny był Peter. Wiedziałam, że masz czujnik, ale na tamtych też nie czekałam. Czy wiesz, co Peter mi robił za to, że nie pozwalałam mu znęcać się nad tobą?

— Zamknij się — wyszeptał Ender.

Ponieważ widziała, jak drży jego pierś, ponieważ wiedziała, że naprawdę go zraniła, ponieważ, tak jak Peter, odkryła jego najczulszy punkt i tam właśnie uderzyła, umilkła.

— Nie potrafię z nimi wygrać — oświadczył niepewnie Ender. — Pewnego dnia stanę naprzeciw nich, jak Mazer Rackham, i wszystko będzie zależeć ode mnie, a ja nie potrafię tego zrobić.

— Jeśli ty nie potrafisz, to nikomu innemu też się nie uda. Jeśli ich nie pokonasz, to zasługują na zwycięstwo, gdyż są silniejsi i lepsi od nas. To nie będzie twoja wina.

— Wytłumacz to zabitym.

— Jeśli nie ty, to kto?

— Ktokolwiek.

— Nikt, Ender. Coś ci powiem. Jeśli spróbujesz i przegrasz, to nie musisz sobie robić wyrzutów. Ale jeśli nie spróbujesz i my przegramy, ty będziesz winien. Ty zabijesz nas wszystkich.

— I tak jestem zabójcą.

— A niby kim powinieneś być? Ludzie nie wykształcili mózgów po to, żeby wylegiwać się na wodzie. Zabijanie było pierwszą czynnością, jaką opanowali. I bardzo dobrze, bo w przeciwnym razie już by nas nie było, a ziemią władałyby tygrysy.

— Nigdy nie wygrałem z Peterem. Cokolwiek mówiłem czy robiłem. Nigdy.

Tak więc wszystko wracało do Petera.

— Był dużo starszy od ciebie. I silniejszy.

— Tak jak robale.

Pojmowała teraz sposób jego rozumowania. Mógł wygrać wszystko, co chciał, ale w głębi serca wiedział, że jest ktoś, kto może go zniszczyć. Wiedział, że nie zwycięża naprawdę, gdyż istnieje Peter, niepokonany mistrz.

— Chcesz pokonać Petera?

— Nie.

— Pokonaj robali. Potem, kiedy wrócisz do domu, zobaczysz, kto jeszcze będzie zwracał uwagę na Petera Wiggina. Popatrz mu w oczy w chwili, gdy cały świat będzie cię wielbił i szanował. To będzie dla niego porażką. Tak możesz wygrać.

— Nic nie rozumiesz — odparł.

— Owszem, rozumiem.

— Wcale nie. Ja nie chcę pokonać Petera.

— Więc czego chcesz?

— Żeby mnie kochał.

Na to nie znalazła odpowiedzi. O ile wiedziała, Peter nie kochał nikogo.

Ender nie powiedział już ani słowa. Po prostu leżał. I leżał.

Wreszcie Valentine, zlana potem, wśród chmur moskitów, które pojawiły się, gdy nadszedł zmrok, raz jeszcze zsunęła się do wody i zaczęła popychać tratwę do brzegu. Ender nie okazywał zainteresowania tym, co robiła, ale nieregularny oddech świadczył o tym, że nie śpi. Gdy dotarli na miejsce, Valentine wspięła się na pomost i powiedziała:

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Gra Endera»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Gra Endera» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Gra Endera»

Обсуждение, отзывы о книге «Gra Endera» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x