Orson Card - Gra Endera

Здесь есть возможность читать онлайн «Orson Card - Gra Endera» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1991, ISBN: 1991, Издательство: Editions Spotkania & Fantastyka, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Gra Endera: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Gra Endera»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Wobec śmiertelnego zagrożenia z kosmosu Ziemia przygotowuje swoją broń ostatniej nadziei. Jest nią chłopiec, w którym odkryto zalążki niezwykłego geniuszu wojskowego.
Czas nagli, a przyszłość dwóch cywilizacji spoczywa w rękach dziecka…
Nagroda Nebula 1985.
Nagroda Hugo 1986.

Gra Endera — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Gra Endera», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Studiowałem historię — oświadczył Peter. — Dowiedziałem się sporo na temat wzorców ludzkiego zachowania. Zdarzają się okresy, gdy świat organizuje się na nowo i w takich czasach właściwe słowa mogą go zmienić. Pomyśl, co robił Perykles w Atenach i Demostenes…

— Owszem, dwa razy udało im się zniszczyć Ateny.

— Peryklesowi tak, ale Demostenes miał rację co do Filipa…

— Albo go sprowokował…

— Widzisz? Tym właśnie zajmują się historycy: rozważają układy przyczyn i skutków, gdy tymczasem rzecz polega na tym, że kiedy panuje zamęt, właściwe słowa we właściwym momencie mogą poruszyć światem. Thomas Paine i Ben Franklin, na przykład. Bismarck. Lenin.

— Ich sytuacje nie były podobne, Peter — nie zgadzała się z nim z przyzwyczajenia; wiedziała, do czego zmierza i sądziła, że może się to udać.

— Nie liczyłem na to, że zrozumiesz. Ciągle wierzysz, że nauczyciele wiedzą coś, czego warto się dowiedzieć. Rozumiem więcej niż myślisz, Peter.

— Więc uważasz siebie za Btsmarcka?

— Uważam siebie za kogoś, kto wie jak zasiać pewne idee w umysłach ludzi. Czy nigdy ci się nie zdarzyło, Val, że wymyślasz zdanie, jakieś nieźle brzmiące hasło, a dwa tygodnie albo miesiąc później słyszysz, że jakiś dorosły powtarza je innemu, a ty nie znasz żadnego z nich? Albo widzisz je na wideo, albo łapiesz w sieci?

— Zawsze sądziłam, że słyszałam je już wcześniej i tylko mi się wydawało, że sama je wymyślam.

— Myliłaś się. Na świecie są dwa, może trzy tysiące ludzi tak inteligentnych, jak my, siostruniu. Większość zarabia jakoś na życie. Uczą w szkołach, biedacy, albo prowadzą prace badawcze. Bardzo niewielu z nich znalazło się w kręgach władzy.

— Za to pewnie my należymy do tych szczęśliwców.

— Zabawne jak jednonogi królik, Val.

— Nie wątpię, że jest ich tu kilka w okolicznych lasach.

— I kicają sobie w kółeczko.

Valentine roześmiała się z tego obrzydliwego obrazu, jednocześnie nienawidząc siebie za to, że uznała rzecz za zabawną.

— Val, potrafimy wymyślić słowa, które po dwóch tygodniach będą powtarzać wszyscy. Umiemy to zrobić. Nie musimy czekać, aż dorośniemy i odstawią nas na bok, żebyśmy robili interesy.

— Peter, masz dwanaście lat.

— Nie, w sieciach wcale nie mam. W sieciach mogę się stać kimkolwiek zechcę. I ty też.

— W sieciach jesteśmy identyfikowani jako uczniowie i nie możemy się nawet włączyć w żadną poważną dyskusję. Najwyżej w trybie audiencyjnym, kiedy i tak nie możemy nic powiedzieć.

— Mam pewien plan.

— Zawsze masz — udawała obojętność, lecz słuchała pilnie.

— Możemy trafić do sieci jako dorośli o pełnych uprawnieniach, z takimi imionami, jakie sobie wymyślimy, jeśli ojciec włączy nas w swój dostęp obywatelski.

— A czemu miałby to robić? Mamy już dostęp uczniowski. Co mu powiesz? Że potrzebujesz obywatelskiego dostępu, aby zapanować nad światem?

— Nie, Val. nic mu nie powiem. Ty powiesz, że martwisz się o mnie. Że staram się, jak mogę, żeby w szkole nie mieć kłopotów, ale widzisz, jak się męczę, kiedy nie mam kontaktu z nikim inteligentnym. Jestem za młody, więc każdy mnie zbywa i nigdy mi się nie uda porozmawiać z równymi sobie. Przekonasz go, że ten stres mnie wykańcza.

Valentine pomyślała o ciałku wiewiórki w lesie i zrozumiała, że nawet to było częścią planu Petera. Albo zostało włączone do tego planu, kiedy je znalazła.

— W ten sposób skłonisz go, żeby udzielił nam prawa do swojego obywatelskiego dostępu. Jeśli przyjmiemy tam inne imiona, ukryjemy, kim jesteśmy naprawdę, ludzie okażą nam intelektualny szacunek, na jaki zasługujemy.

Valentine mogła się z nim spierać o idee, ale nigdy o tego typu projekty. Nie potrafiła powiedzieć: niby dlaczego uważasz, że zasługujesz na szacunek? Czytała kiedyś o Adolfie Hitlerze. Ciekawe, jaki był w wieku dwunastu lat. Nie tak sprytny, w tym niepodobny do Petera, ale pewnie tak samo łasy zaszczytów. Jak dziś wyglądałby świat, gdyby w dzieciństwie wciągnęła go młockarnia albo stratował koń?

— Yal — odezwał się Peter. — Wiem, co o mnie myślisz. Uważasz, że nie jestem sympatyczną osobą. Valentine rzuciła w niego sosnową igłą.

— Strzała w twoje serce.

— Od dawna zamierzałem z tobą porozmawiać. Ale ciągle się bałem. Włożyła igłę do ust i dmuchnęła w jego stronę. Igła spadła w dół niemal natychmiast.

— Jeszcze jedno niepowodzenie. Dlaczego udawał, że jest słaby?

— Yal, bałem się, że mi nie uwierzysz. Nie uwierzysz, że potrafię tego dokonać.

— Peter, wierze, że potrafisz dokonać wszystkiego. I prawdopodobnie dokonasz.

— Ale jeszcze bardziej się bałem, że mi uwierzysz i spróbujesz powstrzymać.

— No dalej, postrasz, że mnie zabijesz. — Czy naprawdę sądzi, że ją oszuka tą rolą miłego i proszącego dzieciaka?

— Mam wredne poczucie humoru. Przepraszam. Wiesz przecież, że tylko się z tobą drażniłem. Potrzebna mi twoja pomoc.

— Jesteś właśnie tym, kogo potrzebuje świat. Dwunastolatkiem, który rozwiąże wszystkie problemy.

— To nie moja wina, że mam dwanaście lat. I nie moja wina, że właśnie teraz pojawiły się możliwości. Nastał czas, kiedy potrafię wpłynąć na bieg wydarzeń. W chwilach zamętu świat zawsze jest demokratyczny i wygrywa człowiek z najsilniejszym głosem. Wszyscy myślą, że Hitler stał się potężny dzięki swoim armiom, dzięki temu, że chciały zabijać. To po części prawda, ponieważ w prawdziwym świecie władza zawsze opiera się na groźbie śmierci i hańby. Ale on panował przede wszystkim słowami, wypowiadając właściwe słowa we właściwym czasie.

— Właśnie myślałam o tym, by cię do niego porównać.

— Nie czuję nienawiści do Żydów, Val. Nie chcę nikogo niszczyć. I nie chcę wojny. Chciałbym, by świat był zjednoczony. Czy to źle? Nie chcę, żebyśmy wrócili do dawnych czasów. Czytałaś o wojnach światowych?

— Tak.

— Mogą się powtórzyć. Może być jeszcze gorzej. Możemy skończyć jako część Układu Warszawskiego. Sama widzisz, jakie to przyjemne.

— Peter, czy nie rozumiesz, że jesteśmy dziećmi? Chodzimy do szkoły, dorastamy… — ale nawet spierając się pragnęła, by ją przekonał. Chciała tego od samego początku.

Peter jednak jeszcze nie wiedział, że wygrał.

— Jeśli w to uwierzę, jeśli się z tym pogodzę, to powinienem czekać bezczynnie i patrzyć, jak znikają możliwości. A kiedy dorosnę, będzie już za późno. Posłuchaj mnie, Val. Wiem, co o mnie myślisz, co zawsze myślałaś. Byłem złym, złośliwym bratem. Byłem okrutny wobec ciebie i jeszcze bardziej wobec Endera, zanim go zabrali. Ale nie czułem do was nienawiści. Kochałem was oboje, musiałem tylko być… musiałem sprawować kontrolę, rozumiesz? To dla mnie najważniejsze, to mój największy talent, dostrzegam słabe punkty; potrafię je wykorzystać. Po prostu je widzę, bez żadnego wysiłku. Mógłbym się zająć interesami, prowadzić jakąś wielką korporację. Kręciłbym i manewrował, aż znalazłbym się na szczycie. Co miałbym wtedy? Nic. Chcę rządzić, Val. Chcę sprawować władzę. Ale żeby to było coś, czym warto rządzić. Chciałbym osiągnąć coś wartościowego, Pax Americana na całym świecie. I jeśli ktoś przyjdzie, po tym, jak już pobijemy robali, przyjdzie tu, żeby nas pokonać, wtedy stwierdzi, że sięgnęliśmy do tysiąca planet, że żyjemy w pokoju ze sobą i że nie da się nas zniszczyć. Rozumiesz? Mam zamiar ocalić ludzkość przed samobójstwem.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Gra Endera»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Gra Endera» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Gra Endera»

Обсуждение, отзывы о книге «Gra Endera» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x