Wloty atmosferyczne to ryzyko podejmowane w rozpaczliwej sytuacji, ale często się opłacało i wybierano je nieco chętniej od samobójczych operacji ukradkowej ucieczki.
Skade sformułowała myśl i przesłała ją do głów swoich towarzyszy.
Szyper wykazuje godną podziwu determinację, ale to mu nie pomoże.
Clavain odezwał się natychmiast:
[Nie pomoże jej. To kobieta. Przechwyciliśmy jej sygnał, gdy nadawała do drugiego statku. Przechodziły skrajem pierścienia śmierci, więc pył rozproszył nieco światła laserowego w naszym kierunku]
A intruz?
Odpowiedział jej Remontoire:
[Gdy tylko otrzymaliśmy wyraźną sygnaturę statku, podejrzewaliśmy, że to frachtowiec. To się potwierdziło i teraz wiemy trochę więcej]
Remontoire zaproponował jej dane — Skade to zaakceptowała.
W jej umyśle wyostrzył się rozmyty obraz frachtowca, nabierał wyrazu jak szkic uzupełniany detalami. Frachtowiec był dwa razy mniejszy od „Nocnego Cienia”, typowy śródukładowy przewoźnik, zbudowany ze dwa wieki temu, z pewnością przed zarazą. Kadłub miał zaokrąglony. Statek zaprojektowano tak, by mógł lądować na Yellowstone czy na innych planetach z atmosferą, ale z czasem zyskał tyle wybrzuszeń i wypustek, że Skade kojarzył się z rybą poddaną rzadkiej recesywnej mutacji. Na jego powłoce połyskiwały zakodowane, czytelne dla maszyny symbole, przerwane gdzieniegdzie nie zapisanymi połaciami reperowanego poszycia.
Remontoire uprzedził jej pytanie.
[To „Burzyk”, frachtowiec zarejestrowany w Karuzeli Nowa Kopenhaga w Pasie Złomu. Dowódcą statku i właścicielem jest Antoinette Bax, ale dopiero od miesiąca. Poprzednio należał do Jamesa Baxa, prawdopodobnie krewnego. Nie wiemy, co się z nim stało. W rejestrach rodzina Baxów widnieje jako właściciel statku już dawno, od czasów przedwojennych, może nawet przed wybuchem zarazy. Zajmowali się zarówno zwykłą działalnością legalną, jak i czynami na granicy prawa. Kilka naruszeń przepisów, parę konfliktów z Konwencją Ferrisvillską, ale nie na tyle poważnych, by groziło to zatrzymaniem, nawet podczas stanu wyjątkowego]
Skade poczuła, jak jej odległe ciało kwituje te informacje skinieniem głowy. Pas habitatów wokół Yellowstone dawał zatrudnienie różnym firmom przewozowym, zarówno prestiżowym, bardzo szybkim transportowcom, jak i znacznie wolniejszym — oraz tańszym, których dowódcy zadawali mniej pytań — statkom z silnikami jonowymi albo wykorzystującymi syntezę. Nawet po wybuchu zarazy, gdy wspaniała Migotliwa Wstęga zmieniła się w mało wspaniały Pas Złomu, nadal istniały nisze rynkowe dla tych, którzy byli gotowi je zająć, na przykład potrafili unikać kwarantanny albo przyjmowali zlecenia od takich klientów, z jakimi niechętnie robiono trwalsze interesy.
Skade nic nie wiedziała o rodzinie Baxów, ale doskonale sobie wyobrażała, że w tych warunkach — a tym bardziej w czasie wojny — ich biznes rozkwitał. Omijanie blokad, wykorzystywanie rozmaitych okazji, wspieranie misji szpiegowskich agentów obu stron konfliktu. Konwencja Ferrisvillska, administrująca na bieżąco przestrzenią wokół Yellowstone, należała do najbardziej nietolerancyjnych reżimów w historii. Tam, gdzie stosuje się wysokie kary, zawsze znajdą się ludzie gotowi sowicie wynagrodzić tych, którzy podejmują ryzyko.
Teraz Skade stworzyła sobie w umyśle niemal pełny obraz Antoinette Bax. Jednego tylko nie rozumiała: co Antoinette robi tak daleko w strefie wojennej i jak to się stało, że nadal żyje?
Czy szyper z nią rozmawiał? — spytała Skade.
[Dostała ostrzeżenie, żeby się wycofała, bo poniesie konsekwencje] — odpowiedział Clavain.
A ona?
Remontoire przesłał jej trajektorię frachtowca: Antoinette zmierzała prosto w atmosferę jowiszowca, podobnie jak lecący przed nią statek Demarchistów.
To nie ma sensu. Szyper powinien ją zniszczyć za naruszenie Rejonu Spornego.
[Szyper jej zagroził, ale Bax to zignorowała. Obiecała mu, że nie ukradnie wodoru, ale zdecydowanie stwierdziła, że nie zawróci] — odpowiedział Clavain.
Albo bardzo odważna, albo bardzo głupia.
[Albo szczęściara] — odparł Clavain. — [Najwyraźniej szyper nie miała amunicji dla poparcia swojej groźby. Chyba zużyła wszystkie pociski podczas wcześniejszych starć]
Skade zaczęła to analizować, uprzedzając rozważania Clavaina. Jeśli szyper wystrzeliła ostatnie pociski, zrobi wszystko, by zachować tę informację w tajemnicy przed „Nocnym Cieniem”. Rozbrojony statek to gotowy cel abordażu. Nawet w tej późnej fazie wojny przejęcie wrogiego statku dostarcza cennych informacji wywiadowczych, nie wspominając o perspektywie zwerbowania załogi.
Według ciebie szyper liczyła na to, że frachtowiec zastosuje się do jej polecenia.
Wyczuła potwierdzenie Clavaina, nim jego odpowiedź uformowała się w jej głowie.
[Tak. Gdy Bax oświetliła radarem statek Demarchistów, szyper nie miała innego wyjścia — musiała jakoś odpowiedzieć. Normalnym i całkowicie prawnym działaniem byłoby wystrzelenie pocisku, ale szyper musiała przynajmniej wezwać statek do wycofania się. To nie poskutkowało, Bax nie dała się zastraszyć. To natychmiast ustawiło szyper w niekorzystnej pozycji. Szczekała, ale na pewno nie mogła ugryźć]
Tę myśl uzupełnił Remontoire:
[Clavain ma rację. Ona nie ma pocisków. Teraz to wiemy]
Skade rozumiała, o co im chodzi. Choć statek Demarchistów już zaczął nurkowanie w atmosferę, ciągle znajdował się w zasięgu pocisków „Nocnego Cienia”. Zniszczenie go nie było stuprocentowo pewne, ale szanse spore. A jednak Remontoire i Clavain nie chcieli zestrzelić wrogiego statku. Woleli poczekać, aż wynurzy się z atmosfery, powolny i ciężki od paliwa, ale uzbrojony nie lepiej niż poprzednio. Chcieli dostać się na jego pokład, wyssać dane z banków pamięci i przekształcić jego załogę w nowych członków Matczynego Gniazda.
Nie mogę przyzwolić na abordaż. Dla „Nocnego Cienia” niesie to więcej niebezpieczeństw niż potencjalnych korzyści.
Poczuła, że Clavain próbuje sondować jej umysł.
[Dlaczego, Skade? Czy z jakiegoś powodu ten statek jest wyjątkowo cenny? Jeśli tak, to czy to nie jest odrobinę dziwne, że nikt mi o tym nie powiedział?]
To sprawa Ścisłej Rady. Miałeś już szansę do niej dołączyć, Clavain.
[Nawet gdyby dołączył, to i tak nie wiedziałby wszystkiego, prawda?]
Skade przełączyła się ze złością na Remontoire’a.
Wiesz, Remontoire, że jestem tu w sprawach Ścisłej Rady. To najważniejsze.
[Ale ja jestem ze Ścisłej Rady i nawet ja nie wiem dokładnie, co tu robisz. O co chodzi, Skade? Tajna operacja dla Wewnętrznego Sanktuarium?]
Skade zawrzała. Wszystko byłoby znacznie łatwiejsze, gdyby nie trzeba było mieć do czynienia ze starymi Hybrydowcami, pomyślała.
Ten statek jest cenny. To prototyp, a prototypy zawsze są cenne. I doskonale o tym wiesz. Oczywiście nie chcemy go stracić w drobnej potyczce.
[Na pewno chodzi o coś więcej]
Może, Clavain, ale teraz nie czas o tym dyskutować. Rozmieść pociski przeznaczone dla statku Demarchistów, a jeden zachowaj na frachtowiec.
[Nie. Poczekamy, aż oba wyłonią się po drugiej stronie. O ile przeżyją. A potem zadziałamy]
Nie mogę do tego dopuścić.
No więc dobrze. Miała przedtem nadzieję, że do tego nie dojdzie, ale Clavain zmusił ją do działania. Skoncentrowała się, wysłała skomplikowaną sekwencję komend neuronowych. Poczuła, jak odległy system uzbrojenia rozpoznaje jej uprawnienia i poddaje się jej woli. Jej sterowanie, choć niedokładne, pozbawione precyzji i bezpośredniości, z jaką zwracała się do własnych maszyn, wystarczyło — musiała przecież tylko wystrzelić kilka pocisków.
Читать дальше