Arthur Clarke - Kolebka

Здесь есть возможность читать онлайн «Arthur Clarke - Kolebka» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 1994, Издательство: Limbus, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Kolebka: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Kolebka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Najpiękniejsza ksiażka Clarke’a od czasu słynnej 2001: Odysei kosmicznej. Z otchłani kosmosu w otchłań oceanu… Tajemnicza kapsuła, której lot zostaje przerwany w niewyjaśnionych okolicznościach… Dziwny złocisty trójząb zmieniający nieustannie kształt… Podwodna jaskinia strzeżona przez wieloryby… Łańcuch zdarzeń związanych z obecnością na dnie oceanu w obszarze Key West zagadkowego obiektu. Emanującego mocą, wzbudzającego przerażenie. Jego obecność grozi zniszczeniem naszej przyszłości… Czasu na rozwiązanie tej ostatecznej łamigłówki jest już niewiele. Pełna napięcia i olśniewających wizji powieść o zagrożeniu, które przybyło z oceanu gwiazd.

Kolebka — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Kolebka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Cudownie — powiedziała Carol. — Akurat tego nam trzeba, żebyśmy nabrali pewności siebie. Jakiegoś ostrzeżenia, jakbyśmy nie dość byli zdenerwowani.

Nick objął ją ramieniem. — Hej, proszę pani, proszę nas teraz nie osłabiać. Po tych wszystkich śmiałych uwagach na temat najbardziej wyjątkowego przeżycia pod słońcem…

— Naprawdę, chodźmy — powiedział Troy niecierpliwie. Sprawiał wrażenie niespokojnego i bardzo poważnego.

— Wyraźnie dostaję wiadomość, że mamy teraz nurkować.

Powaga Troya zmieniła nastrój. Cała trójka w milczeniu pracowała nad zabezpieczeniem ołowiu, złota i dysków w niezatapialnych workach. Niebo na wschodzie już jaśniało. Do wschodu słońca brakowało zaledwie piętnastu minut.

Carol zauważyła, że Nick wydaje się nieco roztargniony.

Chwilę przed opuszczeniem łodzi podeszła do niego. — Wszystko w porządku? — zapytała cicho.

— Tak — odparł. — Próbuję tylko zrozumieć, czy przypadkiem kompletnie nie zwariowałem. Od ośmiu lat myślałem o tym, co bym zrobił, gdybym kiedyś zdobył pełen udział ze skarbu. I właśnie teraz mam to wszystko sprezentować jakimś kosmitom, Bóg raczy wiedzieć skąd.

— Spojrzał na nią. — Tu jest tyle złota, że na długo by starczyło trojgu ludziom.

— Wiem — powiedziała i lekko go uścisnęła. — Muszę przyznać, że też o tym myślałam. Ale tak naprawdę, to część należy do Amandy Winchester, część do Jake’a Lewisa, większość do urzędu podatkowego… — Uśmiechnęła się szeroko. — I to tylko pieniądze. To nic w porównaniu z tym, że jesteśmy jedynymi ludźmi, którzy nawiązali dwustronny kontakt z przybyszami z innej planety.

— Mam nadzieję, że się nie mylisz — westchnął. — Mam nadzieję, że jak jutro się obudzę, nie będę uważał, że popełniłem straszny błąd. Cały ten epizod był tak dziwaczny, że podejrzewam, że nie funkcjonuję normalnie. Nie wiemy nawet, czy ci obcy są do nas przyjaźnie nastawieni…

Carol włożyła maskę. — Nigdy nie dowiemy się wszystkiego — powiedziała. Wzięła go za rękę. — Chodźmy, Nick.

Troy pierwszy znalazł się w wodzie. Nick i Carol poszli w jego ślady. Przed nurkowaniem uzgodnili, że Carol weźmie reflektor i poprowadzi grupę. Z nich trojga mogła poruszać się z największą swobodą, ponieważ każdy z mężczyzn ciągnął niezatapialny worek. Wszystkich niepokoiło, że mogą mieć trudności z trafieniem do statku. Drobiazgowo przedyskutowali działania niezbędne do jego odnalezienia. Niepotrzebnie się martwili. Trzydzieści stóp pod Florida Queen, dokładnie w tym miejscu, gdzie w czwartek była szczelina, widać było światło. Carol pokazała na nie i mężczyźni popłynęli za nią. Gdy podpłynęli bliżej, przekonali się, że źródłem światła jest prostokątna płaszczyzna o długości dwudziestu stóp i szerokości dziesięciu. Dostrzegli tylko coś, co wyglądało jak jakieś tworzywo czy tkanina z łagodnym światłem z tyłu.

Carol zawahała się. Tuż obok niej przepłynął przez oświetloną powierzchnię Troy ciągnąc za sobą niezatapialny worek. Nick i Carol czekali. Carol czuła, że jest spięta.

No, Dawson, pomyślała, teraz twoja kolej. Wzięła głęboki oddech i wpłynęła do środka. Poczuła, że coś, jakby plastik, dotyka jej twarzy. Znalazła się w tunelu. Bystry nurt pociągnął ją w prawo. Zjechała w dół po małej wodnej ślizgawce i osiadła w płytkim zbiorniku nadnie. Podniosła się i zaczęła zdejmować ekwipunek.

Troy stał na podłodze, jakieś dziesięć stóp od brzegu basenu. Obok niego był strażnik, który już wziął worek i zręcznie oddzielał sztabki od dyskietek. Kiedy Carol przyzwyczaiła wzrok do panującego wokół mrocznego światła, zobaczyła że strażnik ładował teraz złoto na małą platformę umieszczoną na gąsienicach na wysokości jednej stopy nad podłogą. Zaraz potem ułożył dyskietki i ołowiane ciężarki na dwóch innych platformach. Dywan, który do tej pory leżał nie zauważony pod ścianą z lewej strony, uniósł się i najwyraźniej uruchomił gąsienice pod platformami, kierując je do pobliskiego korytarza.

Carol ściągnęła maskę i skończyła zdejmować ekwipunek. Znajdowała się w pokoju średniej wielkości, trochę podobnego do tych, na jakie natknęli się z Troyem na początku ich ostatniego nurkowania. Wygięte płyty ścian były tu czarnobiałe. Po lewej stronie, obok płytkiego basenu, znajdowało się okno wychodzące na ocean. Sklepienie było niskie, zaledwie parę stóp nad jej głową, co przyprawiało ją’o klaustrofobię. Więc znowu tu jestem, z powrotem w Krainie Czarów. Tym razem zrobię dużo zdjęć. Sfotografowała pochód dywanu i trzech platform.

Następnie wymieniła obiektywy i zrobiła szybko tuzin zbliżeń strażnika stojącego obok Troya. Miał taki sam amebokształtny korpus jak ten, z którym zetknęła się dzień wcześniej, ale z jego górnej części sterczało tylko pięć instrumentów. Strażnik prawdopodobnie przyzwyczaił się już, że jego zadanie to odbierać od nich trojga przedmioty.

Troy podszedł do Carol. — Gdzie Nick? — spytał. Mój Boże, pomyślała Carol, kiedy się odwróciła i spojrzała w stronę zjeżdżalni i płytkiego basenu. Prawie zapomniałam, skarciła siebie, i nie poczekałam na Nicka. Przecież on nigdy tu na dole nie był…

Nick nie zapanował nad swym wielkim ciałem i obijając się o boki zjeżdżalni wpadł do płytkiego basenu. Za nim runął ciężki worek, który zdzielił go w plecy tuż nad nerkami. Podcięło mu nogi, upadł, a potem znowu wstał.

W kombinezonie płetwonurka, z cienkim plastikowym sznurkiem wokół nadgarstka, do którego przymocowany był worek, wyglądał jak gość z kosmosu.

Carol i Troy śmiali się, gdy Nick gramolił się z basenu.

— Świetnie, profesorze — zawołał Troy. Wychylił się, żeby podać mu rękę. — Fatalnie, że tego wejścia nie mamy na taśmie.

Nick wyjął ustnik. Dyszał. — Serdeczne dzięki, że zaczekaliście, przyjaciele — wyjąkał. Rozejrzał się wokół. — Tak czy owak,’ co to za miejsce?

Tymczasem podszedł strażnik i już ciągnął za torbę jednym ze swych wysięgników. — Zaraz, kosmito — powiedział Nick tłumiąc strach. — Daj mi się najpierw rozeznać.

Strażnik robił swoje. Wysięgnikiem podobnym do noża odciął worek poniżej nadgarstka, do którego worek był przywiązany. Potem chwycił worek ze złotem i ołowiem i w jakiś sposób przecisnął go przez swoją półprzepuszczalną błonę. Kiedy odwrócił się i przeszedł przez pokój, widać było, że worek przylega do urządzeń sterowniczych w jego wnętrzu i że jest nietknięty. Wyszedł tym samym wyjściem, co poprzednio dywan i platformy.

— Było mi miło — zdobył się Nick na słowo, widząc jak dziwny stwór znika z łupem. Skończył zdejmować ekwipunek i podszedł do Troya. — Dobra, JefTerson, ty teraz jesteś szefem, co robimy?

— A więc, profesorze — odpowiedział Troy — o ile wiem, nasze zadanie skończone. Jeżeli chcecie, możemy na nowo się oporządzić i wyskoczyć przez to okienko tam w ścianie. Najwyżej za pięć minut bylibyśmy z powrotem w łodzi. O ile dobrze rozumiem informacje, te nicponie lada chwila będą gotowe do wyjazdu.

— To tyle? Zrobione? — zdumiała się Carol. — To najbardziej przereklamowane przeżycie od czasu mojego pierwszego zbliżenia seksualnego — zauważyła.

Nick przeszedł przez pokój wyraźnie się od nich oddalając. — Dokąd idziesz? — zapytał Troy.

— Za wstęp zapłaciłem ciężką forsę — odpowiedział Nick. — Mam prawo przynajmniej do wycieczki. — Carol i Troy poszli za nim. Przemierzyli pusty pokój i wyjściem między dwiema płytami przeszli na drugą stronę. Wkroczyli do krótkiego, ciemnego korytarza. Na drugim końcu spostrzegli światło. Wynurzyli się w kolejnym pokoju. Był kolisty i znacznie większy. Miał wysokie, katedralne sklepienia, które tak bardzo podobały się Carol podczas ostatniej wizyty.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Kolebka»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Kolebka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Arthur Clarke - S. O. S. Lune
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Oko czasu
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Gwiazda
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Die letzte Generation
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Culla
Arthur Clarke
Arthur Clarke - The Fires Within
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Expedition to Earth
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Earthlight
Arthur Clarke
libcat.ru: книга без обложки
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Kladivo Boží
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Le sabbie di Marte
Arthur Clarke
Отзывы о книге «Kolebka»

Обсуждение, отзывы о книге «Kolebka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x