Fritz Leiber - Wędrowiec
Здесь есть возможность читать онлайн «Fritz Leiber - Wędrowiec» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Stawiguda, Год выпуска: 2006, ISBN: 2006, Издательство: Solaris, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Wędrowiec
- Автор:
- Издательство:Solaris
- Жанр:
- Год:2006
- Город:Stawiguda
- ISBN:83-89951-56-8
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Wędrowiec: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wędrowiec»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Wędrowiec — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wędrowiec», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
— Przepraszam pana — ciągnął uparcie Murzyn — ale w Palm Beach nikt nie śpi. Wszyscy obserwują niebo. Proszę pana, co się stanie, jeżeli się zderzą?
Barbara chciała się odezwać i wyjaśnić szoferowi i pokojówkom wiele spraw: że to Księżyc zbliża się do Wędrowca, bo teleskop, elektrycznie obracany i zsynchronizowany z ruchem Księżyca, wskazywał, że Księżyc znajduje się o pięć długości dalej na swojej orbicie niż zazwyczaj; że wciąż nie wiadomo, jaka odległość dzieli Wędrowca od Ziemi, choć musi być duża, skoro jedyne wyraźne kontury to kontury samej planety i nawet przez teleskop nie można dostrzec nic oprócz miękkiej, żółto-fioletowej płaszczyzny; że ciała niebieskie rzadko się zderzają w kosmosie — na ogół jedno zaczyna orbitować wokół drugiego.
Ale wiedziała, że mężczyźni — a więc chyba i milionerzy — sami lubią wyjaśniać sprawy naukowe; poza tym nie chciała popełnić nietaktu, a nie orientowała się w zwyczajach obowiązujących w Palm Beach wobec kolorowych. Spojrzała w górę i zobaczyła, że problem przestał istnieć.
— Nie zderzą się! — zawołała. — Księżyc przesuwa się przed Wędrowcem. — I dodała impulsywnie: — Och, ojczulku, dopiero teraz zaczynam wierzyć, że to wszystko prawda!
Pokojówki odetchnęły z ulgą.
— Przed Wędrowcem? — zapytał cicho szofer. Teraz głos zabrał Knolls Kettering III:
— Wędrowiec — powiedział oschle — to nazwa, którą panna Katz i ja nadaliśmy tej nieznanej planecie. A teraz proszę iść spać.
— Hej, patrzcie, teraz się pieprzą! — krzyknął Arab Jones do Pepe Martineza i Dużego Bundy’ego, którzy po drugiej stronie dachu tańczyli walca, każdy po swojemu. — Księżyc włazi w nią jak sperma w fioletowe jajo.
Trzej bracia-narkomani, każdy innej narodowości, wypalili jeszcze cztery skręty, żeby godnie uczcić ukazanie się Wędrowca na niebie, i teraz oszołomieni marihuaną czuli się lekko jak latawca, bujali hen wysoko miedzy satelitami, ale nie do tego stopnia, żeby zapomnieć o bożym świecie, bo Pepe właśnie krzyknął:
— Pewnie te stuknięte Meksykany klepią różańce, a w Rio czarnuchy tańcują na ulicach!
— Cuda na niebie, cudo na ziemi — podsumował Duły. — Zwińmy namiot i zstąpmy na dół, bracia moi — powiedział Arab i zwrócił ku nim swoją brązową twarz oświetloną blaskiem Wędrowca. — Zmieszajmy się z przerażonym tłumem.
— Ale go Księżyc przygwoździł — rzekł Hunter do Brechta, wskazując biały krążek zasłaniający Wędrowca. — Właściwie, Rudolfie, wracając do trójkątów podobnych, zaczynam się zastanawiać, czy odległość Wędrowca od Ziemi nie wynosi na przykład czterech milionów kilometrów, a średnica stu dwudziestu ośmiu tysięcy.
— Jowisz przyleciał do nas z wizytą, co? — roześmiał się Rudolf i natychmiast zwrócił się do pozostałych: — No, a czy ktoś z was może mi teraz wskazać Jowisza? Co prawda — dodał po chwili — muszę przyznać, że nigdy nie słyszałem o tym, żeby Jowisz był fioletowy albo miał żółtą plamę w kształcie olbrzymiej kaczki.
— Pingwina! — poprawiła idąca z tyłu Anna.
Obaj mężczyźni należeli do niewielkiej procesji kroczącej z trudem po piasku i trawie morskiej w kierunku Bramy Plażowej Vandenbergu 2. Na czele szedł Paul, Margo z kotką i Rudolf Brecht. Hunter, Drągal i dwóch innych mężczyzn niosło składane aluminiowe łóżko — na nim, pojękując od czasu do czasu, leżała Wanda, gruba kobieta, która miała atak serca. Obok łóżka szła chuda kobieta; podczas trzęsienia zgubiła radio. Teraz szeptem uspokajała chorą. Straż tylna składała się z Ramy Joan, Anny i Clarencea Dodda — niskiego mężczyzny — który prowadził na smyczy wystraszonego Ragnaroka.
Aluminiowe łóżko było jeszcze jednym z niezliczonych skarbów zgromadzonych w samochodzie Dodda. (Margo spytała go, czy ma prymus i naftę. Tak, ale uważam, że nie warto tego zabierać — odpowiedział bez zmrużenia oka).
Po tym jak Rudolf, nie bez kozery, wspomniał o Jowiszu, Rama Joan zawołała z tyłu, żeby znów spojrzeli na Wędrowca. Przez ostatnie czterdzieści minut zaobserwowali znaczne zmiany. Teraz kaczka (czy też dinozaur) przesunęła się cała na lewą stronę tarczy, tylko głowa jej wystawała w prawo niczym złocisty czepek bieguna północnego. Pośrodku fioletowej płaszczyzny, która właśnie ukazała się w polu widzenia, była spora plama zbliżona do trójkąta równobocznego albo do dużej litery D.
— Spójrzcie! — krzyknęła Rama Joan. — Za literą D widać cienki czarny łuk. Księżyc go prawie całkiem zasłania.
— To tylko cień, który Księżyc rzuca na nową planetę! — po chwili pełnej napięcia zawołał podniecany Brecht. — Jeżeli nawet Wędrowiec jest mniejszy od Luny, ja przynajmniej tego nie dostrzegam. Ross, te ciała niebieskie dzieli zaledwie kilka tysięcy kilometrów! Tym samym wiemy już, że Wędrowiec jest prawie tej samej wielkości, co Ziemia.
— Mamusiu, czy to znaczy, że się nie zderzyły? — spytała szeptem Anna. — Czy dlatego pan Brecht tak się cieszy?
— Niezupełnie, kochanie. Pewno z przyjemnością obejrzałby zderzenie. Pan Brecht cieszy się, bo lubi dokładnie wiedzieć, gdzie co jest, żeby potem nie błądzić.
— Ale przecież nie może błądzić po nowej planecie, mamusiu.
— Myślami może.
Mieszanka tlenu i helu ze zbiornika, który Don otworzył przesuwając dźwignię, wypełniła stopniowo kabinę Baby Jagi. Ciśnienie mieszanki zamknęło szczelnie wewnętrzną klapę włazu i otworzyło wywietrzniki w hełmie kosmonauty. W kabinie włączyły się niewielkie wiatraki, które — mimo że statek wciąż wznosił się siłą bezwładu — wprawiały w ruch świeże powietrze. Powietrze wdarło się do hełmu wypierając z niego dwutlenek węgla. Twarz D on a drgnęła, dreszcz wstrząsnął jego ciałem. Oddychając głęboko, zapadł w zdrowy sen.
Baba Jaga osiągnęła szczyt swojej trajektorii, na chwilę zawisła bez ruchu, a potem zaczęła znów spadać na Księżyc. Spadając koziołkowała miarowo. Mniej więcej co trzydzieści sekund na ekranie ukazywał się Księżyc, a po piętnastu sekundach Ziemia. Przy każdym obrocie rakiety Don, w pokrytym pyłem kombinezonie, bardzo wolno przetaczał się po pokładzie.
— Nie chciałbym kwestionować pańskiej prawdomówności, panie Hagbolt! — krzyknął z tyłu do Paula niski mężczyzna — ale Brama Plażowa Vandenbergu Dwa jest znacznie dalej, niż pan twierdził. Uspokój się, Ragnarok!
— Jest tom, przy mrugającym czerwonym świetle — odpowiedział raźno Paul, myśląc skruszony, że wcale nie jest tak bardzo tego pewien. — Muszę przyznać, że w ciemnościach źle oceniłem odległość.
— Nie martw się, Dodd. Paul nas doprowadzi — rzekł z przekonaniem Brecht.
We trzech mieli właśnie zastąpić Huntera, Drągala i jeszcze jednego z mężczyzn, którzy nieśli łóżko z chorą.
— Jak się czujesz, Wando? — zapytała chuda kobieta, klękając na piasku przy łóżku. — Może ci dać jeszcze lanatosidu?
— Nie, dziękuje. Już mi trochę lepiej — szepnęła Wanda, otwierając oczy. Jej wzrok padł na Wędrowca. — O Boże — jęknęła, odwracając głowę.
Dziwna kula przekręciła się, ukazując nowe oblicze. Resztki dinozaura czy też pingwina utworzyły potężną literę C po lewej stronie planety, a żółte D przesunęło się na środek — końcowym efektem było D wpisane w C. Niski mężczyzna szybko nakreślił szkic, pod którym napisał: Po dwóch godzinach.

— Moim zdaniem C to przewrócony na bok słomiany kosz, a D to kawałek ciasta z cytrynowym lukrem — powiedziała Anna. — A Księżyc to słodki melon!
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Wędrowiec»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wędrowiec» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Wędrowiec» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.