• Пожаловаться

Roger Żelazny: Bramy w piasku

Здесь есть возможность читать онлайн «Roger Żelazny: Bramy w piasku» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, год выпуска: 1993, ISBN: 83-85784-17-9, издательство: Alkazar, категория: Фантастика и фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Roger Żelazny Bramy w piasku

Bramy w piasku: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Bramy w piasku»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Bramy w piasku to powieść, w której wydarzenia toczą się w oszałamiającym tempie: terroryści, Obcy, pracownicy naukowi obdarzeni niezwykłymi talentami starają się wyjaśnić zagadkę tajemniczego kamienia z pradziejów Kosmosu…

Roger Żelazny: другие книги автора


Кто написал Bramy w piasku? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Bramy w piasku — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Bramy w piasku», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Wspinając się po zielonych kamieniach budowli od strony morza udaje mu się ścigać z resztkami dnia uciekającego w górę, chwiejącego się, gotowego do skoku. W dziwacznym świetle wieczoru szczyt Wieży Cheslerei jest ostatnim miejscem, jakiego dotyka złoto dnia przed odejściem z kapitolu. Dał sobie czas od początku zachodu słońca, aby prześcignąć resztki światła od podstawy do szczytu i być na miejscu, gdy przyjdzie noc. Ściga się teraz z cieniami. Jego własny cień jest już rozproszony, a jego ręce pomykają nad ciemnością jak ryby. Na ogromnych wysokościach nad nim noc wykuwa gwiazdy. Po drodze widzi poprzez kryształową maskę atmosfery ich coraz większy blask. Dyszy, a plamka złota zmniejszyła się. Zaczynają go mijać cienie.

Lecz to wąskie pasemko złota na zieleni trwa. Myśląc może o innym miejscu pełnym zieleni i złota wspinacz porusza się jeszcze szybciej, doganiając swój własny cień. Światło co chwila to zanika, to powraca.

W chwili jasności wspinacz chwyta się parapetu i podciąga się w górę jak pływak wyskakujący z wody.

Podciąga się i wstaje zwracając głowę ku morzu, ku światłu. Tak…

Chwyta ostatnią plamkę złota. Patrzy na nią tylko przez chwilę.

Następnie siada na kamieniu i patrzy na inne tysiące świateł nocy, jak nie widział ich nigdy dotąd. Patrzy przez długą chwilę…

Oczywiście dobrze go znam.

Portret „Chłopiec i pies bawiący się na plaży”, „Tik-tak i miniona burza”, fragment…

— Przynieś, chłopcze! Przynieś!

— Do cholery. Ragma! Jeśli chcesz grać, naucz się porządnie rzucać frisbee! Zaczyna mnie już męczyć to ciągłe bieganie!

Zachichotał. Podniosłem dysk i posłałem go w kierunku Ragmy. Chwycił go i znów odrzucił w krzaki rosnące dalej wzdłuż brzegu.

— Dosyć — powiedziałem. — Nie gram. To beznadziejne. Łapiesz dobrze, ale rzucasz do kitu.

Odwróciłem się i poszedłem z powrotem do wody. Po kilku chwilach usłyszałem szuranie. Ragma dołączył do mnie.

— W domu mamy trochę podobną grę — rzekł. — Tam też nie szło mi najlepiej.

Obserwowaliśmy, jak spienione fale wbiegają na plażę, zmieniają kolor z zielonego na szary, tłoczą się i plują pianą w pośpiechu.

— Daj mi papierosa — powiedział Ragma.

Sam też sobie wziąłem.

— Gdybym ci powiedział to, o czym wiem, że chciałbyś się dowiedzieć, to złamałbym zasady bezpieczeństwa — rzekł.

Nie odpowiedziałem. Domyśliłem się już tego.

— Ale i tak ci powiem — ciągnął. — Nie w szczegółach. Tylko ogólny obraz. Zdam się tu na własny osąd. Właściwie w dużym stopniu jest to jawny sekret, a skoro twoja rasa zaczyna podróżować do innych światów i przyjmować pozaziemskich gości, prędzej czy później i tak o tym usłyszycie. Wolałbym, żeby powiedział ci o tym przyjaciel. Jest to czynnik, który musisz wziąć pod uwagę, żeby podjąć właściwą decyzję co do przedstawionej ci oferty. Uważam, że jesteśmy ci winni przynajmniej tyle.

— Mój kot z Cheshire… — zacząłem.

— To był Willowhim, przedstawiciel jednej z najpotężniejszych kultur w galaktyce. Jeśli chodzi o handel i wykorzystanie nowych światów, konkurencja między różnymi narodami tworzącymi cywilizację zawsze była ostra. Istnieją wielkie kultury i potężne bloki sił oraz — powiedzmy — światy rozwijające się taki jak twój, które dopiero co stanęły u progu wielkiego świata. Pewnego dnia twoja rasa prawdopodobnie otrzyma członkostwo naszej Rady oraz prawo głosu i wyboru. Jak myślisz, jaką siłą będziecie dysponować?

— Nie jakąś szczególnie się liczącą — odparłem.

— A co się robi w takich okolicznościach?

— Poszukuje się sprzymierzeńców, zawiera umowy. Szuka się kogoś innego o podobnych problemach i dążeniach.

— Moglibyście się sprzymierzyć z jednym z wielkich bloków. Odwdzięczyliby się wam za poparcie.

— Istniałoby niebezpieczeństwo zostania marionetką. Lub wielkich strat spowodowanych takim związkiem.

— Może tak, może nie. Nie tak łatwo przewidzieć coś takiego. Z drugiej strony, moglibyście się związać z innymi mniejszymi grupami, których sytuacja, jak powiedziałeś, jest podobna do waszej. Oczywiście i tu czai się niebezpieczeństwo, no, ale wybór nigdy nie jest tak oczywisty. Czy mimo to zaczynasz pojmować, do czego zmierzam?

— Być może. Czy dużo jest… światów rozwijających się… takich jak mój?

— Tak — rzekł. — Jest ich całkiem sporo. Cały czas pojawiają się nowe. I bardzo dobrze — dla wszystkich. Potrzebujemy tej różnorodności — tych wszystkich punktów widzenia i indywidualnego podejścia do problemów wszędzie stawianych przez życie.

— Czy mogę bezpiecznie założyć, że w poważniejszych sprawach znaczna ilość młodszych światów trzyma się razem?

— Możesz bezpiecznie to założyć.

— Czy jest ich wystarczająca ilość, żeby coś znaczyć?

— Zaczyna do tego dochodzić.

— Rozumiem — powiedziałem.

— Tak. Niektóre ze starszych, lepiej osadzonych sił nie miałyby nic przeciwko ograniczeniu ich znaczenia. Jednym ze sposobów jest zmniejszenie ich liczby.

— Gdybyśmy poważnie zabałaganili sprawę wymiany przedmiotów, to zostalibyśmy wykluczeni na zawsze?

— Nie na zawsze. Przecież istniejecie. Osiągnęliście wystarczający stopień rozwoju. Prędzej czy później musielibyście zostać uznani, nawet jeśli początkowo głosowano by przeciwko wara. Byłby to jednak punkt na waszą niekorzyść i przyczyniłoby się to do opóźnienia całej sprawy. Na długo.

— Czy cały czas podejrzewałeś Willowhimów?

— Podejrzewałem jedną z większych potęg. Było już kilka podobnych incydentów — dlatego mamy oko na początkujących. W tym przypadku łatwo im poszło — znaleźli gotową sytuację, którą mogli wykorzystać. Jednak myślałem, że stoi za tym kto inny. Właściwie poznałem prawdę dopiero wtedy w sali wystawowej, kiedy Speicus przekazał wreszcie wiadomość, a ty pobiegłeś za Willowhimem. Teraz to już nieważne. Gdybyśmy przedstawili im wyniki naszego śledztwa i zażądali wyjaśnienia — czego nie zrobimy — Willowhimowie oczywiście odpowiedzieliby, że ich agent wcale nie był ich agentem, lecz niezrównoważoną osobą prywatną działającą na własny rachunek i wyraziliby żal z powodu spowodowanych przez niego niedogodności. Nie. Wystarczy, że będą mieli świadomość niepowodzenia. Popsuliśmy im szyki. Wiedzą, że my otrzymaliśmy to zadanie i że ty masz się na baczności — tak jak i twoje władze. Jestem pewien, że nie przydarzy ci się już nic tak jawnego.

— Pewnie następnym razem przybędą z darami.

— To całkiem prawdopodobne. Z drugiej strony twoja rasa jest już uprzedzona. Pojawią się też inni. Wykorzystanie jednych przeciwko drugim nie powinno być takie trudne.

— A więc nadal wszystko sprowadza się do pomieszczenia wypełnionego dymem…

— Albo metanem czy wieloma innymi substancjami — odparł Ragma. — Niezupełnie rozumiem…

— Polityka. To też gaz.

— Ach, tak. Jedna z podstawowych zasad życia.

— Ragma, chciałbym ci zadać pytanie osobiste.

— Proszę. Jeśli będzie zbyt krępujące, po prostu ci nie odpowiem.

— To powiedz mi, jeśli możesz, jak scharakteryzowałbyś swoją własną kulturę, rasę, naród — jakkolwiek wasi socjolodzy nazywają waszą grupę, wiesz, o co mi chodzi — w kategoriach wielkiej cywilizacji galaktycznej.

— Och, powiedziałbym, że jesteśmy dość praktyczni, sprawni, równozważeni…

— Zrównoważeni — poprawiłem.

— Właśnie. A zarazem idealistyczni, pomysłowi, zróżnicowani kulturowo i…

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Bramy w piasku»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Bramy w piasku» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Roger Zelazny: To Die In Italbar
To Die In Italbar
Roger Zelazny
Roger Zelazny: Domn al Luminii
Domn al Luminii
Roger Zelazny
Roger Zelazny: Nine Princes In Amber
Nine Princes In Amber
Roger Zelazny
Roger Zelazny: Heer van het licht
Heer van het licht
Roger Zelazny
Kapitan_Bramy
Kapitan_Bramy
Неизвестный Автор
Отзывы о книге «Bramy w piasku»

Обсуждение, отзывы о книге «Bramy w piasku» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.