Connie Willis - Przejście

Здесь есть возможность читать онлайн «Connie Willis - Przejście» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Poznań, Год выпуска: 2003, ISBN: 2003, Издательство: Zysk i S-ka, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Przejście: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Przejście»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Jedna z rzadkich, niezapomnianych powieści, zarówno dramatycznych, jak i głęboko refleksyjnych oraz pełnych napięcia. Zdumiewająca mieszanka suspensu i nauki. Joanna Lander jest psychologiem prowadzącym badania nad śmiercią. Kiedy decyduje się na udział w projekcie polegającym na symulowaniu śmierci klinicznej, okazuje się, iż może rozwiązać największą tajemnicę życia, albo też stać się ofiarą nauki. Poddaje się jednak eksperymentowi młodego, błyskotliwego neurologa, zainteresowanego symulowaniem śmierci klinicznej za pomocą psychoaktywnego leku…

Przejście — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Przejście», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Richard zniknął za drzwiami, kiedy sięgała po słuchawkę. Wrócił do laboratorium i spraw naukowych. Wyświetlił skany Amelii Tanaki, a po chwili zmienił zdanie i zamknął jej pliki. Jeśli istniała jakaś tajemnica, to klucz do jej rozwiązania krył się w doświadczeniach Joanny, w czymś, co ujrzała. Wyświetlił jej skany.

Po chwili ujrzał na ekranie obraz pełen fioletowych, zielonych i niebieskich plam. Musiał je rozszyfrować. Pani Davenport spytała, czy to jakiś szyfr. To rzeczywiście był szyfr i podobnie jak opracowany przez Houdiniego system odczytywania myśli, musiał zostać krok po kroku rozszyfrowany. Richard po kolei oglądał wszystkie skany Joanny, klatka po klatce analizował schematy, oznaczał obszary aktywności, receptory, neuromediatory.

Kiedy po raz ostatni rozmawiał z Joanną, powiedział jej o obecności kwasu deltaaminomasłowego w skanach zarówno jej, jak i pani Troudtheim. Czy mogła odkryć coś w związku z?… Przecież nic nie wiedziała o inhibitorach, a kwas deltaaminomasłowy był obecny przy doświadczeniach granicznych innych osób.

Od czegoś jednak musiał zacząć. Sprawdził, czy w każdej sesji z udziałem Joanny urządzenia odnotowały obecność kwasu. Podczas trzech ostatnich eksperymentów występowały duże ilości tej substancji, a przy pierwszej sesji pojawiła się w śladowych ilościach. Richard przejrzał skany pana Sage’a, lecz nie znalazł w nich kwasu deltaaminomasłowego. Oprócz jednego, we wszystkich skanach Amelii Tanaki zauważył znaczną jego ilość, a w skanie wzorcowym jego obecność była śladowa. Wspaniale.

Przystąpił do przeglądania danych z każdej sesji, sprawdzając neuromediatory. Kortyzol pojawił się w 60 procentach, betaendorfiny w 80 procentach, enkefalina w 30 procentach. Długa lista neuromediatorów występowała wyłącznie w jednym badaniu krwi: tauryna, neurotensyna, tryptamina, kwas adenylowy, glicyna, adenozyna i wszystkie inne istniejące endorfiny i peptydy.

Richard pomyślał, że skoro tak, należy też sprawdzić kombinacje neuromediatorów, lecz nie znalazł żadnych podwójnie występujących endorfin. O wpół do jedenastej uznał, że występują zupełnie przypadkowo. Wziął do ręki stos wydruków z relacjami i poszedł do domu.

Nie mógł liczyć na znalezienie odpowiedzi w słowach pani Kobald: „Anioł dotknął mojej brwi i wiedziałam, że śmierć to tylko początek”, ani w opisie pana Stockhausena: „Młody Brigham stał w świetle, otoczony starszymi”. Wyjaśnienie kryło się w Titanicu.

Spojrzał na zegarek. Wpół do dwunastej. Księgarnie The Tattered Cover Barnes i Noble były już nieczynne. Kto mógłby mieć książki o Titanicu? Kit. Powiedziała, że Joanna poprosiła ją o znalezienie informacji o pożarach i mgle, a pan Briarley niegdyś świetnie się znał na wszystkim, co było związane z Titanikiem. Richard podniósł słuchawkę i po chwili ją odłożył. Zrobiło się zbyt późno, aby telefonować do Kit, lecz następnego ranka zadzwonił do niej zaraz po przyjściu do szpitala.

— Czy wpadając po wydruki relacji, mogłabyś wziąć ze sobą książkę z opisem zatonięcia Titanica?

— Jasne, tylko mam pewien problem. Do popołudnia nie ma żadnego wolnego opiekuna, który mógłby do mnie przyjść, a ja bardzo chciałam rozpocząć pracę przy tych relacjach.

— Mogę ci je podrzucić — zaproponował.

— Nie, to nie jest konieczne. Wiesz co, przyjadę do szpitala z wujkiem Patem. Nie mogę go tylko zostawić w samochodzie. Mógłbyś o dziesiątej zejść na parking i wziąć ze sobą wydruki?

— Pewnie — stwierdził, lecz rzut oka na stos papierów uświadomił mu, że nie zdoła zabrać ich wszystkich za jednym razem. Potrzebował jakiegoś dużego pudła, więc poszedł na dół do magazynu, aby poprosić o odpowiedni karton, lecz nic nie wskórał.

— Może będą coś mieli w archiwum — podsunęła ładna urzędniczka i uśmiechnęła się słodko do Richarda. — Zużywają całą masę papieru do drukarek.

Zszedł do archiwum, gdzie zastał władczo wyglądającą kobietę z napisem „Zaneta” na identyfikatorze.

— Potrzebuję pudła… — zaczął, a Zaneta od razu okręciła się na krześle i wyciągnęła rękę do przegródek z rozmaitymi formularzami.

— Pudła czego? — spytała, nieruchomiejąc z zesztywniałą ręką.

— Tylko pudła. Pustego pudła. — Zdumiał się, gdy urzędniczka wydobyła odpowiedni formularz zamówieniowy.

— Proszę opisać rozmiar i liczbę pudeł, których pan potrzebuje — przykazała, wskazując odpowiednie miejsce na blankiecie. — A także numer swojego gabinetu. Realizacja zamówienia potrwa od tygodnia do dziesięciu dni.

— Potrzebuję tylko pustego pudła po papierze do drukarek — wyjaśnił cierpliwie i w tej samej chwili zabrzęczał jego pager. Wyłączył go zaraz, lecz Zaneta podsunęła mu telefon.

— Zadzwonię z gabinetu — oświadczył i wyszedł na korytarz. Tylnymi drzwiami przedostał się do śmietnika, znalazł puste pudło po kroplówkach i zaniósł je na górę. W laboratorium włożył do środka wydruki, sprawdził godzinę i poszedł na parking. Przy windzie przypomniał sobie, że nie odebrał wiadomości, więc zataszczył ciężkie pudło z powrotem do laboratorium. Miał nadzieję, że Vielle chciała się z nim skontaktować.

Okazało się jednak, że to pani Haighton dzwoniła z pytaniem, czy może ustalić inny termin spotkania. Postanowił jej nie oddzwaniać. Zerknął na zegarek i ponownie opuścił laboratorium, z zadowoleniem konstatując, że zna najkrótszą drogę na parking. Pomyślał też, że powinien odnotować ją na swoim planie szpitala. Samochód Kit stał z pracującym silnikiem przy wejściu dla niepełnosprawnych.

— Przepraszam za spóźnienie. — Richard zajrzał przez okno auta.

— Czy ma pan usprawiedliwienie od wychowawcy? — rozległ się męski głos. Richard spojrzał na fotel obok kierowcy i ujrzał tam siwiejącego mężczyznę, którego widział na pogrzebie. Pan Briarley z opowieści Joanny.

— Niechże pan tak nie stoi. — Pan Briarley ponaglił Richarda. — Proszę usiąść. Jesteśmy na stronie pięćdziesiątej ósmej, Pieśń o starym żeglarzu .

— Wujku — zwróciła się do niego Kit, dotykając jego ramienia. — To Richard Wright. On…

— Wiem, kim on jest — obruszył się pan Briarley. — Kiedy zamierza pan poślubić moją siostrzenicę?

— Wujku, Richard jest tylko moim kolegą. Chciałabym z nim przez chwilę porozmawiać. Możesz zostać w samochodzie, prawda?

— „Stary ten żeglarz zatrzymuje jednego z trzech”* [Samuel Taylor Coleridge, Pieśń o starym żeglarzu , op. cit… — Wyrecytował pan Briarley. — „Na brodę twą siwą, na płonące oko! Ja przecież gości wiodę. Drzwi oblubieńca są otwarte. Jam krewny mu najbliższy”* [Ibid.]. — Przesunął dłonią po drzwiach w poszukiwaniu klamki.

— Nie, wujku, ty musisz zostać — przykazała Kit, wyciągając rękę i wciskając przycisk blokady. — To potrwa tylko moment. Chcę włożyć coś do bagażnika. Zostań tutaj.

Pan Briarley opuścił dłoń na udo.

— Właśnie tym jest historia, nauka i sztuka — oznajmił łamiącym się głosem. — Tym jest literatura.

— Zaraz wracam. — Kit otworzyła drzwi. Richard się cofnął, aby mogła swobodnie wyjść. Podeszła do bagażnika. — Co powiedziała pani Davenport? — zaciekawiła się.

— Masę bzdur — odparł.

— Joanna poszła się z nią spotkać? — Kit podniosła klapę bagażnika.

— Nie. — Richard włożył do środka ciężkie pudło. — A co z podręcznikiem? Znalazłaś coś?

— „Pieśń o starym żeglarzu” — odpowiedziała smutno. — Nic o Titanicu. — Zatrzasnęła klapę i podeszła do tylnych drzwi. Otworzyła je i schyliła się, wyciągając naręcze książek. — Tu są informacje o Titanicu. — Wręczyła Richardowi materiały. — Mam jeszcze więcej w domu, gdybyś potrzebował.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Przejście»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Przejście» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Connie Willis - Zwarte winter
Connie Willis
Connie Willis - Black-out
Connie Willis
Connie Willis - Passage
Connie Willis
Connie Willis - Rumore
Connie Willis
Connie Willis - All Clear
Connie Willis
Connie Willis - Fire Watch
Connie Willis
Connie Willis - Remake
Connie Willis
Connie Willis - Doomsday Book
Connie Willis
Connie Willis - L'anno del contagio
Connie Willis
Отзывы о книге «Przejście»

Обсуждение, отзывы о книге «Przejście» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x