Larry Niven - Budowniczowie Pierścienia

Здесь есть возможность читать онлайн «Larry Niven - Budowniczowie Pierścienia» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: arszawa, Год выпуска: 1993, ISBN: 1993, Издательство: Amber, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Budowniczowie Pierścienia: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Budowniczowie Pierścienia»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Bohaterowie Pierścienia, pierwszego tomu sławnego cyklu Opowieści ze znanego kosmosu: Louis Wu, przez długi czas przebywający w elektrycznym transie, postarzały Kzin — Mówiący do Zwierząt oraz najlepiej Ukryty, partner szalonego Nessusa, wyruszają na powtórną wyprawę do Pierścienia.
Pierścień — najbardziej zadziwiający twór techniki w poznanym kosmosie, sztuczny świat trzy miliony razy większy od Ziemi, ma dać odpowiedź, jak zapobiec kataklizmowi grożącemu całemu wszechświatowi.

Budowniczowie Pierścienia — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Budowniczowie Pierścienia», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Popełnilibyście.

— Jak to?

— Nie mogę tego powiedzieć.

A mimo to nie wykazała ochoty, żeby zakończyć rozmowę. Teela prowadziła dziwną grę. Musieli odgadnąć jej zasady. Louis zapytał:

— Przypuśćmy, że mogłabyś uratować Pierścień, zabijając półtora biliona mieszkańców z trzydziestu bilionów. Protektor zrobiłby to, nieprawdaż? Pięć procent, żeby uratować dziewięć­dziesiąt pięć. To wydaje się takie… efektywne.

— Potrafisz współczuć tak wielu myślącym istotom, Louis? Czy też potrafisz wyobrazić sobie tylko jedną śmierć naraz, ze sobą w głównej roli?

Nie odpowiedział.

— Trzydzieści bilionów ludzi zamieszkuje poznany kosmos. Wyobraź sobie ich wszystkich martwych. Wyobraź sobie pięć­dziesiąt razy większą populację umierającą z powodu, powiedzmy, napromieniowania. Czujesz ich ból, ich żal, ich myśli? Wszystkich? Te liczby są zbyt duże. Twój umysł nie ogarnia ich. Ale mój jest dostatecznie pojemny.

— Ach, tak.

— Nie mogę do tego przyłożyć ręki. Nie mogę do tego dopuścić. Wiedziałam, że muszę was powstrzymać.

— Teela. Wyobraź sobie czarny prostokąt spadający na Pierś­cień z szybkością siedmiuset siedemdziesięciu mil na sekundę. Wyobraź sobie populację tysiąc razy liczniejszą niż ta, która zamieszkuje poznany kosmos, umierającą w chwili, kiedy Pierścień się rozpadnie.

— Wyobrażam sobie.

Louis skinął głową. Elementy układanki. Teela da im tyle kawałków, ile może. Nie jest w stanie zmusić się, by dać im gotowy obrazek. Więc trzeba dalej wyławiać kolejne ele­menty.

— Powiedziałaś „pozostały przy życiu protektor"? Było ich czterech, a teraz jest on i ty? Co się stało z innymi?

— Dwóch protektorów opuściło ekipę remontową w tym samym czasie co ja. Zrobili to osobno. Może znaleźli ślady świadczące o waszym przylocie. Uznałam za konieczne śledzenie ich i powstrzymanie.

— Naprawdę? Jeśli byli protektorami, nie potrafiliby zabić półtora biliona myślących hominidów, podobnie jak ty.

— Mogli w jakiś sposób doprowadzić do tego.

— W jakiś sposób. — Ostrożnie ze słowami. Był zadowolony, że nikt mu nie próbuje przerywać. Nawet Chmee, zręczny dyplomata. — Pozwoliliby dotrzeć reproduktorom do jedynego miejsca na Pierścieniu, gdzie może zostać popełniona zbrodnia. Czy taka byłaby ich strategia, gdyby nie twoja interwencja?

— Może.

— Gdyby ci starannie dobrani reproduktorzy jakoś uchronili się przed zapachem drzewa życia. — Skafandry ciśnieniowe! To dlatego Teela szukała statku międzygwiezdnego. — I zorientowaliby się w sytuacji. Protektor musiałby obmyślić sposób pozbycia się ich, zanim znajdą rozwiązanie i skorzystają z niego, zabijając astronomiczną liczbę reproduktorów, żeby uratować ich znacznie więcej. Czy właśnie temu, twoim zdaniem, zapobiegłaś?

— Tak.

— I to jest właściwe miejsce?

— Dlaczego inaczej miałabym tutaj czekać?

— Został jeden protektor. Czy przyjdzie tu za tobą?

— Nie. Protektorka z rasy Nocnych Ludzi wie, że została sama, żeby dopilnować ewakuacji. Jeśli spróbuje mnie zabić, a ja zabiję ją, reproduktorzy zginą sami w podróży.

— Zdaje się, że łatwo ci przychodzi zabijanie — stwierdził Louis cierpko.

— Nie. Nie potrafię zabić pięciu procent populacji Pierścienia i nie wiem, czy potrafię zabić ciebie, Louis. Jesteś reproduktorem z mojej rasy. Na Pierścieniu jesteś jedyny.

— Myślałem o sposobach uratowania Pierścienia — powie­dział. — Jeśli wiesz, gdzie jest urządzenie transmutacyjne na dużą skalę, my wiemy, jak je wykorzystać.

— Oczywiście Pakowie nie mieli żadnego. To nie jest twój najbystrzejszy domysł, Louis.

— Gdybyśmy wywiercili dziurę pod jednym z Oceanów Wiel­kich, a następnie kontrolowali wypływ, moglibyśmy wykorzystać siłę reakcji, by przesunąć Pierścień na właściwe miejsce.

— Sprytne. Ale nie dasz rady wywiercić dziury ani jej potem załatać. Co więcej, istnieje rozwiązanie, które spowoduje mniejsze szkody, ale mimo wszystko szkody, i ja nie mogę na to pozwolić.

— Jak uratowałabyś Pierścień?

— Nie mogę — odpowiedziała protektorka.

— Gdzie jesteśmy? Co to za część Centrum Remontowego? Minęła dłuższa chwila.

— Nie mogę powiedzieć wam więcej — rzekła w końcu — niż wiecie. Nie widzę sposobu, w jaki moglibyście stąd uciec, ale muszę brać pod uwagę taką możliwość.

— Rezygnuję — oznajmił Louis. — Poddaję się. Niech to nieżas z twoją głupią grą.

— W porządku, Louis. Przynajmniej nigdy nie umrzesz. Mężczyzna zamknął oczy i zwinął się w kłębek w polu.

„Pobożna dziwka".

— Dotrzymam wam towarzystwa, dopóki nie będziecie musieli włączyć pola statycznego — oświadczyła Teela. — Niewiele więcej mogę zrobić dla waszego lepszego samopoczucia. A wy, jak się nazywacie i skąd pochodzicie? Należycie do rasy, która podbiła Pierścień i gwiazdy.

Paplanina. Dlaczego ludzie nie rodzą się z klapkami na uszach? Czy istnieje hominid z taką cechą?

— Jakie jest stanowisko czarodziei wobec rishathry? — zapytał Kawaresksenjajok .

— To ważne, kiedy spotyka się nową rasę, prawda, chłopcze?

— Moje stanowisko jest takie, że rishathra jest dla reproduktorów. Ale potrafimy kochać.

Chłopiec bawił się znakomicie. Jego ciekawość nie miała granic. Teela opowiedziała o swojej wielkiej podróży. Jej zespół po­szukiwaczy schwytali Grogowie na Mapie Down, a uwolnili inni niezwykli mieszkańcy. Na Kzinie żyły człekokształtne zwierzęta, przywiezione dawno temu z Mapy Ziemi, hodowane dla szczegól­nych cech, dopóki nie zaczęły się tak różnić między sobą, jak psy w zamieszkanej przez ludzi części kosmosu. Załoga Teeli ukryła się wśród nich. Ukradli statek kolonistów z Kzinu. Zabili jedno z żywiących się krylami zwierząt-wysp, zamrażając jego mięso w pustym zbiorniku po płynnym wodorze. Jedli je przez wiele miesięcy. W końcu Louis usłyszał, jak Teela mówi:

— Muszę teraz coś zjeść, ale wkrótce wrócę. — I nastała cisza. Kilka minut ciszy skończyło się, kiedy stępione zęby delikatnie zacisnęły się wokół nadgarstka Louisa Wu.

— Louis, obudź się. Nie ma czasu na spanie.

Odwrócił się; wyłączył pole. Przez chwilę napawał się niezwyk­łym widokiem lalecznika obok tryskającego zdrowiem kzina. — Myślałem, że wyłączyłeś się z tego.

— Cenna iluzja, która zbytnio zbliżyła się do rzeczywistości. Kusiło mnie, żeby zostawić rzeczy ich biegowi — przyznał lalecznik. — Teela Brown mówiła prawdę, kiedy stwierdziła, że nie umrzemy. Większa część Pierścienia rozpadnie się i odleci w kosmos, poza kometarne halo. Może nawet któregoś dnia znajdą nas.

— Zaczynam myśleć podobnie. Jestem gotów poddać się.

— Protektorzy wymarli ćwierć miliona lat temu. Kto to powiedział?

— Gdybyś miał trochę rozsądku, przestałbyś mnie słuchać.

— Jeszcze nie, jeśli pozwolisz. Mam wrażenie, że protektorka próbowała nam coś powiedzieć. Pakowie byli waszymi przodkami, a Teela należy do twojego gatunku. Doradź nam.

— Ona chce, żebyśmy za nią wykonali brudną robotę — oświadczył Louis. — Przez cały czas prowadziła z nami grę. Do diabła, studiowałeś wywiady z Brennanem, przeprowadzone po tym, jak został protektorem. Protektorzy mają silne instynkty i nadludzką inteligencję. Między nimi musi występować konflikt.

— Nie pojmuję, o co ci chodzi z tą brudną robotą.

— Teela wie, jak uratować Pierścień. Wszyscy oni wiedzieli. Zabić pięć procent, uratować dziewięćdziesiąt pięć… Ale nie mogą zrobić tego sami. Nie mogą nawet pozwolić, by zrobił to ktoś inny, a jednocześnie muszą postarać się, żeby ktoś inny to zrobił. Zawiłe rozumowanie.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Budowniczowie Pierścienia»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Budowniczowie Pierścienia» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Budowniczowie Pierścienia»

Обсуждение, отзывы о книге «Budowniczowie Pierścienia» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x